Victorinox RangerGrip 78

Nóż to narzędzie, noszę je wszędzie
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

wt 18 wrz 2018, 20:47

IMG_1516.jpg
Chyba najbardziej survivalowy ze wszystkich scyzoryków dostępnych na rynku. Połączenie dwóch pionierskich firm produkujących szwajcarskie scyzoryki, zaowocowało narodzeniem się idealnego tool’a dla wszystkich outdoor’owców. Victorinox Delémont RangerGrip 78 to nic innego jak połączenie najlepszych cech modelu WENGER RangerGrip 78 i Victorinox Military (One Handed Trekker). Dzięki takiemu rozwiązaniu, osoby interesujące się i czynnie uprawiające outdoor mogą cieszyć się poprawioną wersją świetnego scyzoryka. Chociaż tak miedzy nami, to i tak większość rozwiązania pozostała z wersji produkowanej przez Wengera.

RangerGrip 78 dostał kilka nowych rozwiązań w porównaniu do modelu produkcji Wengera:
*) poprawiono szlif ostrza głównego
*) zastosowano nowe, mocne, wykonane jest z tej samej stali nierdzewnej co pozostałe elementy scyzoryka sprężyny zatrzaskujące
*) dodano wykałaczkę i pęsetę
*) w miejsce standardowego, zainstalowany został typowy dla Victorinox’a otwieracz do konserw
*) tępy szpikulec zastąpiony został przez ostre szydło

Właśnie na ten scyzoryk od dziecka czekałem z niecierpliwością. Pozbawiony wszelkich niepotrzebnych bajerów, zaprojektowany do pracy w lesie. Pokryte gumą miejsca chwytu, genialna - bezpieczna blokada liner-lock i ostrze główne wyposażone w jimping na topie głowni czynią ten scyzoryk idealnym do pracy nawet w deszczowych, niesprzyjających warunkach. Dzięki głowni grubości 2,5mm i długości 100 mm (85mm to rzeczywista długość krawędzi tnącej) doskonale radzi sobie z battonowaniem, rozłupywaniem, czy chociażby struganiem pukli. Idealna ergonomia piły względem rękojeści w pozycji otwartej, stawiają ten scyzoryk ponad standardowe wyroby Victorinox'a. Podczs obróbki drewna, pracuje się nią lekko i przyjemnie, nie mecząc jednocześnie nadgarstka. Świetnie wgryza się w drewno, a zwężenie ku topowi zapobiega zakleszczaniu się w poddawanym pracy materiale. Co do otwieracza do butelek, to nie korzystam z niego. Za to śrubokręt płaski jest niemal w codziennym użytku, nie tylko do pracy związanej z jego przeznaczeniem, ale również przy podwadzaniu wszelkiej maści elementów. Idealnym rozwiązaniem dla mnie jest zamienienie korkociągu na śrubokręt krzyżakowy - znacznie częściej mi się przydaje (chociażby przy klamrach Tek Lok).

I chociaż jestem fanem marki Victorinox, to muszę być obiektywny. Irytują mnie dwie kwestie:

*] Tak jak przy wszystkich Victorinoxach ostrze główne po zablokowaniu w pozycji gotowej do pracy ma luzy. I nie chodzi mi tutaj o luzy na boki, ale góra-dół. Wygląda to tak, jakby blokada liner-lock była zbyt mocno przyszlifowana i ewidentnie posiada niewielki odstęp od głowni. Mój Wenger Ranger 78 nie miał takich luzów a użytkowałem go 5 lat, zanim utonął we Wiśle. Teoretycznie ma zapobiegać to niewłaściwemu działaniu blokady, gdy dostanie się tam brud. Nie mniej "latająca" głownia skutecznie potrafi uprzykrzyć skrobanie pukli na podpałkę.

*] Drugą sprawą jest sposób otwierania szydła. Co prawda w tym modelu zastosowano wypukły model stosowany we wszystkich scyzorykach Victorinox'a, jednakże przy próbie otwarcia go można powyrywać sobie paznokcie. Stosowane w modelach Wengera wycięcie pod palec w obudowie znacznie ułatwiało i uprzyjemniało otwieranie tego elementu...

Mimo wszystko scyzoryk jest w codziennym użyciu już od trzech lat. Mam go zawsze przy sobie. Stał się kompanem nie tylko moich wypraw po Polsce, ale także noszę go codziennie jako jeden z głównych elementów mojego EDC. Polecam szczególnie osobom aktywnym, outdoorowcom i wszystkim uprawiającym turystykę leśną, ale i nie tylko.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 21 wrz 2018, 07:10

Świetny scyzoryk choć posiadam go w wersji dla wojska niemieckiego, z demobilu. Koszt niższy a działa wyśmienicie. Oczywiście nie sugeruję że demobil lepszy bo tańszy. Po prostu wybrałem ekonomicznie i nie żałuję decyzji. Zestaw narzędzi ten sam co na zdjęciu i jest to doskonały wybór dla scyzoryka na co dzień lub od święta. Używam od 5 lub 6 lat. Piłowałem nim gałęzie, odkręcałem śrubki i ani razu nie zawiódł.
Obrazek
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pt 21 wrz 2018, 20:42

1411 pisze:
pt 21 wrz 2018, 07:10
Świetny scyzoryk choć posiadam go w wersji dla wojska niemieckiego, z demobilu.
Mówisz o modelu Military (One Handed Trekker) To mimo wszystko różne scyzoryki. Inne piły, ostrza, wkrętki, blokada. Tylko wykałaczka i pinceta są takie same.
IMGP9023-1.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 22 wrz 2018, 19:42

Bardzo możliwe. Nie wnikam nigdy w nazwy itp więc pomyliłem modele. Koncepcja jednak "ta sama" i chociaż kształt noża inny, czy innymi detalami się różni, dla mnie w uproszczeniu to podobne narzędzia. Patrzę na funkcję jedynie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrza”