Maczeta - Golok

Nóż to narzędzie, noszę je wszędzie
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 08:18

Był temat o parangu a brytyjski golok zbliżony, mimo wszystko tańszy, gdyż produkowany dla wojska, nie customowy i być może idealne narzędzie na nasze warunki? Zanęcam temat jako że z Silesia już wymieniliśmy pierwsze spostrzeżenia. Ktoś miał w rękach? Ocenił brytolską golonkę? Pardon, goloka?
Obrazek

Tagi:
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 13:00

Krótka, stosunkowo ciężka. Swoje zrobi jako "tasak leśny".
Długie lata byłem zwolennikiem takich tasaków, ale teraz pobyt w pewnym zimnym miejscu na wschodzie naszego kraju skłonił mnie bardziej w kierunku dobrego toporka. Krótszy, poręczniejszy, lepiej łupie drewno do palenia. Nawet klocek grubości męskiego przedramienia pali się o wiele lepiej rozłupany na dwa. Tasakiem leśnym ciężko to zrobić bez wspomagania się "batonowaniem". Toporkiem z 700 gramowym ostrzem to jedno dobre trafienie. A z gałęziówką o ile nie jest za szeroki też sobie znakomicie radzi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 13:18

Cześć

Moje zdania na temat brytyjskiego Goloka od armii JKM jest następujące.

1.W naszych warunkach jest to jedyne sensowne rozwiązanie odnośnie dużego ostrza, bardzo fajnie karczuje się nim zarosła nie grubsze niż dwa palce dorosłego człowieka.
2. Nadaje się do łupania drewna, ale niestety trzeba wspomagać się batonowaniem. Tutaj lepsza jest zdecydowanie siekierka.
3. Odcinkiem ostrza blisko chwytu można zaostrzyć w miarę precyzyjnie jakieś patyki. Odcinkiem końcowym ostrza dobrze się łupie niezbyt duże i twarde polana.
4. Wykonanie „dla armii” czyli estetyka wykonania nie była najważniejsza. Miało działać nie wyglądać.
5. W sytuacjach GWWW, substytut szabli :) ale jaki stylowy 😅

PS : jak znajdę zdjęcie swojego Goloka , wrzucę na forum.

Pozdrawiam
~Bart
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 15:07

Dobry toporek na pewno zastępuje tę yhm maczetę, tasak? Ale toporek czy siekierka to narzędzia łupiące a wspomniany golok jest bardziej uniwersalnym narzędziem. Myślę o tym w kategorii jednego i do tego niedrogiego narzędzia, odpowiedniego do naszych realiów. Dla każdego kto chciałby spróbować, nie stać go na "cuda" ani testowanie od zera tego czy owego. Golok wydaje się być dobrym tworem.
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 15:33

Zastępuje we wszystkim z wyjątkiem karczowaniu jeżyn, wysokiej trawy i gąszczu innych samosiejek cieńszych od małego palca.
Które od biedy można po prostu zadeptać.
Przy grubszym drewnie, tak do męskiej łydki wszystko jest ładnie pięknie wiosną, latem i jesienią. Tasak leśny/ciężka maczeta idzie lepiej od mini siekierki podobnej masy. A potem przychodzi przymrozek i zabawa się kończy.
Siekierka z 700 gramowym czy ciut cięższym ostrzem idzie w tym zmarźniętym drewnie.
Maczeta nie bardzo.
Dochodzi też kwestia wbijania w ziemię palików pod ściany szałasu, ekran odbijający ciepło itd.
Toporek jest o wiele bardziej uniwersalny. Tylko spełniający swoją funkcje będzie ważył z styliskiem dobry kilogram.
Maczeta/tasak z leśny z nieodżałowanej Starobielskiej Fabryki Kos, SFK no 5 waży mniej jak pół z tego.
Ale tnij nim czy nawet o połowę cięższą Cold Steel Jungle jak z mojego poprzedniego zdjęcia zmarźnięte drewno.
Zajedziesz się.
Choć na wiosnę/lato/jesień w połączeniu z małym nożykiem w postaci mory to wystarczający zestaw. Tutaj zdjęcie co mogłem bez większego wysiłku zrobić swoją starą SFK
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 15:35

Zimą niestety zapomnij.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 17:44

No tak ale tu już wchodzimy w detale. Na zimę zmieniamy wyposażenie plecaków gdyż warunki są inne, dlatego zapewne toporek ma większe szanse. Żle, zdecydowanie ma. Ale to już kwestia jaką każdy użytkownik powinien z doświadczenia wiedzieć. Jako "pisacze" forumowi tego wszystkiego nie wyjaśnimy :D Dobrze że zwróciłeś uwagę, ucieka to czasem przy pisaniu. Wiedza oczywista.
BoldFold a jak zimą się spisywał na drzewie Twój karczownik Fiskarsa? Lub BowHunter? Macie doświadczenia w pracy tym narzędziem.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 19:29

W zasadzie nie pracuję siekierą przy okrzesywaniu zwalonego drzewa, okrzesuję karczownikiem fiskarsa a grubsze piłą spalinową. Siekiera przy okrzesywaniu jest niewydajna i niebezpieczna. Nie używam też maczet z otwartym końcem, jak nóż, bo praca maczetą też na pewno jest niebezpieczna. Były smiertelne wypadki w wojsku i outdoorze po cięciu w tętnicę udową. Jak wygląda karczownik fiskarsa można sprawdzić i zaręczam zabawka to nie jest. Żadne narzędzie nie jest bezpieczne w niewprawnych rękach, ale nóż, siekiera, maczeta należą do czołówki narzędzi niebezpiecznych, nie wspominając o broni paqlnej i pile spalinowej.

Zmarznięte/mokre drewno do niczego się nie nadaje i nie ma potrzeby takiego używać. Chyba, że chodzi o pracę z takim drewnem.

Co zabrać ze sobą to jest pytanie; gdzie, kiedy, na jak długo i co zamierzamy robić/budować i w ile osób. Zupełnie inaczej ekwipunek ułożymy dla kilku osób a minimalistycznie dla jednej. Jakiś czas temu zacząłem budować solowheel, wtedy można kilka kilogramów więcej zabrać, ale projekt czeka na mój wolny czas. Należy ćwiczyć różne warianty wyposażenia, wtedy poradzimy sobie z narzędziami jakie mamy aktualnie przy sobie. Dobry, mocny nóż też da radę, można też rozważyć kupno małego toporka fiskarsa, zawsze lepiej mieć substytut młotka, co zapewnia siekiera...

Ale to WASZ wybór z czym do lasu, można też np z szampanem i czekoladą... A co :lol:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 19:53

Widzę że mamy szkolenie praktyczne na zlot.

Nie bardzo rozumiem co chcesz powiedzieć przez to że zmarźnięte drzewo się nie nadaje. Na Syberii, na Alasce ogniska płoną, zapalone ręką autochtonów, outdoorowców itp. Sztuka dobrać się do sedna kawałka drzewa i to bym widział na praktycznie szkolenie na zlot.
Obrazek
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

czw 03 lut 2022, 21:13

Cześć
BoldFold pisze:
czw 03 lut 2022, 19:29
(……) Były smiertelne wypadki w wojsku i outdoorze po cięciu w tętnicę udową. Jak wygląda karczownik fiskarsa można sprawdzić i zaręczam zabawka to nie jest. Żadne narzędzie nie jest bezpieczne w niewprawnych rękach, ale nóż, siekiera, maczeta należą do czołówki narzędzi niebezpiecznych, nie wspominając o broni paqlnej i pile spalinowej.
(…..)
Właśnie zwróciłeś uwagę na zasadniczą wadę tego rozwiązania :) Niestety golok jest narzędziem które wymaga od użytkownika umiejętności i wyobraźni podczas używania.

Jak ja pracuje tym narzędziem to:
-staram się pracować np. Odcinając gałęzie powalonego drzewa mając to drzewo z lewej lub prawej strony ciała.
-jak już muszę pracować nad drewnem, nogi szeroko. I rąbać w osi ciała
- ostry golok jest dobry a zarazem niebezpieczny
- apteczka przy sobie !!!!!

Pozdrawiam
~Bart
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrza”