Latarka na dynamo czyli zapas zapasu.

O światełkach
ODPOWIEDZ
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 28 cze 2023, 13:06

Chyba ostatni szczebel "oświetlenia" przed lampami olejowymi, lampionami czy smolnymi szczapkami.
Prosta, nie wymagająca baterii latarka z własnym ładowaniem.
Oczywiście nie będzie miała 10 000 lumenów ale da wystarczające światło by poradzić sobie w ciemnej piwnicy, w gęstym lesie listopadową nocą nie potykać się o własne nogi itd.
Nie tylko jest do zapas na wypadek gdy skończą nam się baterie a ostatni akumulatorek wyzionie ducha, w suchym miejscu latarka na dynamo może leżeć latami i być natychmiast gotowa do użytku gdy będzie akurat potrzebna.
Bez "psikusa" jaki kochają robić sprzęty na baterie o których zapomnieliśmy na dłuższy czas.

Z trzech najpopularniejszy w naszym kraju modeli znam dobrze dwa. Trzeciego, rurowej ręcznej latarki ładowanej przez potrząsanie nie miałem, może ktoś opisze ich wady/zalety.

Pierwsza jest popularna chińska latarka z dwoma/trzema diodami led.
Niewielki akumulator póki jest nowy pozwala po naładowaniu podtrzymać jej pracę nawet przez kilka minut po tym jak przestaniemy wciskać klawisz prądnicy. Teoretycznie pozwala nam to na pracę obydwoma rękoma jeśli położymy latarkę na półce czy pieńku tak byśmy widzieli co robimy.
Niestety dość szybko czas działania na baterii spada do 30 sekund i mniej.
Najgorsze że nie jest to jej największa słabość.
Półprzeźroczysta obudowa pozwala dobrze widzieć tryby mechanizmy, jego "życie wewnętrzne". W tym jak stopniowo wyłamują plastikowe zęby zmniejszając obroty uzyskiwane na prądnicy z pojedynczego wciśnięcia klawisza. W tych które posiadałem nie był to jakiś błyskawiczny proces ale trzeba pamiętać że nie jest to trwały sprzęt.
Z drugiej strony czego oczekiwać za coś z przedziału cenowego 4-10 pln? Można kupić na zapas, ewentualnie starać się płynnie dusić dźwignie ładowania czy rozebrać nową latarkę i pokryć je jakimś smarem który nie powinien wejść w reakcje z plastikiem ale zmniejszy opory trochę wydłużając życie gadżetu.

Godniejsze zaufania są latarki na dynamo pamiętające jeszcze ZSRR i tam produkowane przez kombinat ZIŁ. Chyba na linii produkcyjnej jeszcze wywiezionej z Niemiec w 1945.
Są wyraźniej solidniejsze od "chińczyków" ale przez to ciut szersze i cięższe.
Obudowa to dość mocny, typowy dla sprzętu z tego okresu bakelit.
Z niego wykonana jest część trybów latarki ale trzeba mieć prawdziwego pecha by trafić na taką z wyłamanymi.
Wadą jest niewielki akumulator bezwładnościowy.
Po prostu metalowe kółko które kręcąc się napędza prądnice jeszcze przez kilka sekund po tym jak przestaniemy wciskać klawisz. Drugą jego słaba blokada. Otwiera się w kieszeni ciut zwiększając wielkość latarki ale tu już trochę czepiam się na siłę.
Podobnie, jeśli mamy zamiar intensywniej jej używać można zabezpieczyć gwinty śrub obudowy choćby farbą.
Lubią czasem się odkręcać pod wpływem drgań.
Z bajerów mamy jeszcze w górnej części suwak pozwalający na pewną regulacje rozproszenia słupa światła.
Niewielki prąd generowany przez prądnice sprzyja trwałości żaróweczki. W niektórych zdarza się jeszcze fabryczna.
Która co ciekawe, świeci ona zaskakująco mocnym światłem gdy naciskamy klawisz płynnymi, szybkimi ruchami.
Nie wiem czy komuś udała a się konwersja takiej latarki na diody led ale jeszcze zwiększyłaby potencjał latarki dając trochę lumenów ekstra. Ogółem spotkamy ją w trzech głównych wersjach.
Z dużym kwadratowym odbłyśnikiem, podobnej wielkości okrągłym i będącą chyba jeszcze wierną kopią niemieckiej małym okrągłym. Ta ostatnia daje dość słabe światło i nie ma regulacji jego snopa, jest też przy tym z reguły najdroższa.

Wszystkie wymienione modele mają też wspólną wadę. Ich mechanizm prądnicy wydaje charakterystyczny dźwięk.
Niektórych może irytować, można powiedzieć że w gorszych czasach może stwarzać zagrożenie choć moim zdaniem to drugie nie jest większe niż powodowane nieostrożnym używaniem światła.
W tekście celowo pominąłem "kombajny" z składaną korbą i ładowarką USB jako sprzęt realnie dość rzadki.
Na żywo jeszcze nie widziałem takiego, przypominam sobie jedynie jakiś test w sieci z sprzed paru lat gdzie okazało się że możliwość podładowania współczesnego telefonu komórkowego jest mocno iluzoryczna a stosunek ceny do jakości nieszczególny.
Może teraz są jakieś lepsze modele.


Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony śr 28 cze 2023, 14:02 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 2 razy.
Mr Nobody
Posty: 154
Rejestracja: sob 18 gru 2021, 23:42
Kontakt:

śr 28 cze 2023, 13:28

Dwa zdjecia chyba nie weszły ,ale wiadomo o co chodzi .
To ja polecę latarke na dynamo której używałem bardzo długo , świetnie się sprawdzała , typowa do samochodu , z wybijakiem szyb ,z magnesami , drugie czerwone swiatełko, nóż do ciecia pasów , wejście do ładowania telefonu ,jednak raczej prędzej reka nam odpadnie niż naładujemy telefon .
Masywna latarka , wodoszczelna ,raczej przeciw deszczowa niż pod wodę , swieciła nawet całkiem dobrze , na pewno miała dobry mechanizm ,bo wystarczyło chwile pokręcić i mieliśmy wystarczająco mocne światło , niestety sprzedałem auto i pojechała razem z nim .
Ogólnie to polecam .
Zrzut ekranu 2023-06-28 131936.png
Evolve 5w jednym
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
..."wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie."
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 28 cze 2023, 13:55

Mr Nobody pisze:
śr 28 cze 2023, 13:28
Evolve 5w jednym
Z opisu i zdjęcia solidny sprzęt. Jak sprawdziłem obecne oferty to ok 90 pln.
Tylko trochę szkoda że na korbę a nie pozwalający obsługiwać jedną ręką klawisz jak rusek. :D

Jakby zdjęcia dalej się nie ładowały tu masz przykładowy link do ruska.
https://allegrolokalnie.pl/oferta/latar ... rl-sprawna

A co do chinek, "Jaki koń jest, każdy widzi" :D
https://allegro.pl/oferta/latarka-kinet ... 370dd9d5df
Mr Nobody
Posty: 154
Rejestracja: sob 18 gru 2021, 23:42
Kontakt:

śr 28 cze 2023, 15:07

O ,dzięki , no ten plus ,że jednoręczne i uścisk można poćwiczyć hehe.
Patrzyłem sie na takie w jakichś tych dużych marketach ,kiedyś kupię na próbę ...
..."wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie."
Maślak13
Posty: 266
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

śr 28 cze 2023, 16:50

Mam taką latareczkę na korbkę z decathlon. Ma więcej jak cztery lata, nie pamiętam dokładnie. Nie wiem czy w środku jest bateria czy może jakiś kondensator ale obecnie czas pracy jest bardzo krótki 1min krecenia pół swiecenia
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 28 cze 2023, 17:19

Maślak13 pisze:
śr 28 cze 2023, 16:50
Nie wiem czy w środku jest bateria czy może jakiś kondensator ale obecnie czas pracy jest bardzo krótki 1min krecenia pół swiecenia
To jest właśnie problem z tymi na korbkę, jak bateria już padnie latarka robi się nieporęczna.
Z jednoręcznym klawiszem nadal jest użyteczna aż tryby nie rozsypią się do końca.

quote="Mr Nobody" post_id=12094 time=1687957648 user_id=1488]
O ,dzięki , no ten plus ,że jednoręczne i uścisk można poćwiczyć hehe.
Patrzyłem sie na takie w jakichś tych dużych marketach ,kiedyś kupię na próbę ...
[/quote]

Ten ścisk nie jest aż tak straszny nawet w rusku. Kiedyś, pewnej bezksiężycowej wrześniowej nocy wpadł mi do głowy pomysł by zrobić sobie bieg na ok 12 km polnymi i leśnymi drogami.
Z ruskiem jako źródłem światła.
Dało radę, i wtedy odkryłem że śruby lubią się luzować przy aż tak intensywnym użytku. :lol:
Podejrzewam że właśnie biegi po zmroku, choć na ciut krótsze dystanse załatwiły tryby w chińskiej latarce. Przy okazjonalnym używaniu posłużą na pewno dłużej. Zwłaszcza jakby je czymś przesmarować.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 29 cze 2023, 06:33

I ćwiczenie łapy w gratisie - nieocenione :)
Kiedyś miałem styczność z taką sowiecką latarką, faktycznie trzeba było się napompować gdyż światło mamy jedynie przy ciągłej pracy dłonią. Tutaj nie da się naładować latarki. Mimo wszystko ciekawa i dobra konstrukcja.
Obrazek
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

ndz 02 lip 2023, 10:37

Korzystam z latarki z decathlonu, mam również w samochodzie marketówkę DEDRA, obie na korbkę. Szału nie ma, ale nawet jeśli świecą tylko kilka chwil (szczególnie ta z decathlonu - najmniejsza jaka była) to mają jeszcze jedna zaletę - świecą. Spróbujcie podczas pochmurnej nocy wymienić baterie w Waszej czołówce - choćbyście mieli i 4 komplety zapasowe - najpierw musicie je znaleźć w plecaku, potem wymienić nie uszkadzając sprężynek mocujących. Nawet jeśli światło takiej latarki na korbę jest na poziomie zapalniczki - to jest milion razy łatwiej niż w kompletnej ciemności. Sam się o tym przekonałem, poniżej link to mojego wpisu na blogu

https://bushmot.blogspot.com/2023/03/za ... tarka.html
zapraszam na bushmot.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Latarki”