Z opisanego powodu, który mnie kilka razy spotkał wyleczyłem się z tanich rzeczy.BowHunter pisze: ↑ndz 08 wrz 2019, 22:34I padła wczorajszej nocy. Wytrzymała prawie rok, jak na latarkę za 5 złotych to nawet całkiem nieźle. Niestety zrobiła to co typowa taniocha może zrobić, czyli przestała działać wtedy kiedy najbardziej była potrzebna. Na szczęście miałem ze sobą zapasową, bo jakże inaczej.
Edecuję Fenixa E12, w góry biorę dodatkowo HL23 a w aucie leży customowy Solarforce L2P.
Z własnego doświadczenia polecam Fenixy. Nie są najtańsze ale za to są trudne do zajechania.
Tanie latarki leżą w aucie, garażu, piwnicach i domu. Częściej je rozdaję "niewlatarkowionym" niż używam.
Nie lubię polegać na niepewnym sprzęcie. Za dużo jest zmiennych i czynników do przewidzenia, żeby się jeszcze światełkiem stresować.