Co hodować
-
- Posty: 177
- Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
- Kontakt:
No to mnie zaorałeś, cały misterny plan w piz....
Zostaje mi ta koniczynę bronować i dosiewać nasion szlachetniejszych.
Zostaje mi ta koniczynę bronować i dosiewać nasion szlachetniejszych.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: pn 11 gru 2023, 17:26
- Kontakt:
Króliki
-
- Posty: 1655
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Dzięki za króliki, jedyny plus to to że łatwo oprawić, żadnych królików za dużo zachodu, kury/kaczki/gęsi/owce/kozy sa w miarę bezobsługowe, czyli same poszukają i się najedzą... Króliki trza karmić regularnie, a i tak nie wiesz czy są w dobrym zdrowiu... Nie żadnych królików... żadnych
Co do owiec i kóz, widziałem jak w Afryce Saharyjskiej, kozy i owce szukają żarcia na pustyni a wieczorem w ogrodzeniu tekturą się dopychają, normalnie aż niemożliwe Oczywiście owce mięsne a kozy mleczne, z tym, że one nie za bardzo się różniły pomiędzy sobą wizualnie, no oprócz wymion.
Inna sprawa, że może za bardzo się przejmujemy? Wiadomo, głód najlepszym kucharzem... Po tej Afryce, to ja patrzę trochę inaczej na tzw "nasze problemy" Nie mamy zielonego pojęcia jak wygląda codzienna porcja walki o życie, życie swoje i rodziny, a także dobytku.
Co do owiec i kóz, widziałem jak w Afryce Saharyjskiej, kozy i owce szukają żarcia na pustyni a wieczorem w ogrodzeniu tekturą się dopychają, normalnie aż niemożliwe Oczywiście owce mięsne a kozy mleczne, z tym, że one nie za bardzo się różniły pomiędzy sobą wizualnie, no oprócz wymion.
Inna sprawa, że może za bardzo się przejmujemy? Wiadomo, głód najlepszym kucharzem... Po tej Afryce, to ja patrzę trochę inaczej na tzw "nasze problemy" Nie mamy zielonego pojęcia jak wygląda codzienna porcja walki o życie, życie swoje i rodziny, a także dobytku.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 48
- Rejestracja: pn 11 gru 2023, 17:26
- Kontakt:
Jak znam z książek bo dużo czytam. I nie chciałbym poznać w rzeczywistości.
Te króliki to tak żartobliwie rzuciłem. Chciałem kiedyś to mnie moja osobista pani weterynarz uswiadomiła co i jak, że to już nie ma tak jak pamiętam z dzieciństwa.
Na koniczynę widzę dwie opcje. Pierwsza Twoja a druga to kurotraktor.
-
- Posty: 1655
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Polecam "Misjonarzy z Dywanowa" Jednym tchem 4 części połknąłem I ma niedosyt Coby ich ze 8 było...
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 48
- Rejestracja: pn 11 gru 2023, 17:26
- Kontakt:
Zamówione. W poniedziałek przyjdzie, będziem czytać.
Dziękuję.
Dziękuję.
-
- Posty: 177
- Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
- Kontakt:
A widzisz, o kurach też myślałem. Bo po zimie owce pójdę z tego pastwiska na łąke wydzierżawioną i ta będzie stała cały rok pusta. I myślę od przyszłego roku trzymać tam kury brojlery w przesuwanych dużych klatkach. Zielononóżek bym tak trzymać nie mógł bo patrząc jak one się zachowują to nie jestem w stanie im zbudować aż tak dużych klatek. A taki brojler to mało ruchliwych. Wiadomo że ten hodowany na trawie będzie żywszy niż ten paszowy w kurniku ale i tak nie jest to dzika zwykła kura.
Dzięki za przypomnienie o kurach
Ja do królików też już nie wrócę, od kiedy spróbowałem owiec.
Dzięki za przypomnienie o kurach
Ja do królików też już nie wrócę, od kiedy spróbowałem owiec.
-
- Posty: 1655
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Jak w klatce na koniczynie zostawisz to goła ziemia zostanie, kury jak mają za mało terenu i tego czego w środowisku potrzebują to gołą ziemię zostawią, a jak jeszcze ich za dużo na m2 to masakra, po tym widać kto dla kasy hoduje. Ja mam 20 ar ogrodzonych wysoką siatką i tam stworzyłem im odpowiedni behawior życiowy, czyli nie koszę, mam składowiska kompostowe, drewna, kamieni, gałęzi, staw, teraz to dynie wcinają z orzechami włoskimi, bo orzechy dobrze obrodziły, do tego piasek i koniecznie żwiru potrzebują. Jak wydrapują tam gdzie nie chcę to przykrywam siatką i czekam aż trawa odrośnie. To też jest dobry sposób na ogródek/szklarnię-wpuszczam tam tę bandę i one rozdrapują do ostatniego korzonka, no potem trzeba dżdżownice uzupełnić. Tam gdzie zażywają kąpieli ziemnych to dosypuję im bentonitu i diatomitu, takich dla kur.
Ja bym zamiast brojlerów kupił zwykłe nioski, np rosy one się zasadniczo od brojlerów nie różnią czyli kury tzw mięsno-nieśne, potrzebujesz mięsa to masz, a dodatkowym + jest jajko. Zamiast brojlerów to kogutki polecam, one powinny być dużo tańsze, bo to w zasadzie jest odpad, tym bardziej, że będą w klatkach. Mam też takie odczucie, że one są smaczniejsze od brojlerów, no a brojlery to powinny być w pomieszczeniu i w odpowiednich warunkach hodowane, żeby szybko masy nabrały czyli temperatura/światło/wentylacja/żarełko/woda wg zasad dla nich przewidzianych.
Ja bym zamiast brojlerów kupił zwykłe nioski, np rosy one się zasadniczo od brojlerów nie różnią czyli kury tzw mięsno-nieśne, potrzebujesz mięsa to masz, a dodatkowym + jest jajko. Zamiast brojlerów to kogutki polecam, one powinny być dużo tańsze, bo to w zasadzie jest odpad, tym bardziej, że będą w klatkach. Mam też takie odczucie, że one są smaczniejsze od brojlerów, no a brojlery to powinny być w pomieszczeniu i w odpowiednich warunkach hodowane, żeby szybko masy nabrały czyli temperatura/światło/wentylacja/żarełko/woda wg zasad dla nich przewidzianych.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 48
- Rejestracja: pn 11 gru 2023, 17:26
- Kontakt:
Teraz to już sam nie wiem co robić muszę to przemyśleć i przekalkulować. Ogrodzenie muszę zrobić porządne tak czy tak bo się jakieś psy "bezpańskie" pokazały niedawno. I jednak chyba najpierw muszę wytępić nawłoć. Myślałem że zwierzęta same mi to wyczyszczą ale z tego co czytam to raczej nikłe szanse. Musiałbym tam kozy wpuścić a to nie przejdzie bo za daleko od domu.
-
- Posty: 1655
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Może trochę pomogę... Jeżeli w grę wchodzi ogrodzenie całego terenu? To w zasadzie robienie dodatkowych wybiegów dla kur jest niepotrzebnym wydatkiem i zajmowaniem czasu później w czasie hodowli. Czyli; mam ogrodzony teren + odpowiedni pies/psy + kurnik + woliera do niego z dachem od góry na niepogody bądź też wyjazd, kury mając żarcie i wodę nie potrzebują mojej (nie za długo) obecności. Nawłoć wykoś kosą spalinową i nakryj tekturą, pomalutku Ty i kury zmienicie strukturę flory na pożądaną, na tekturę daj słomę i odchody z kurnika. Czyli maksymalne korzyści przy minimalnych (co nie znaczy zbyt małych) nakładach, no i nie wszystko naraz, pomalutku, ale konsekwentnie. Chemii bym na nawłoć nie używał... Bo kury...
Ja zamykam wieczorem woliery jak kury się już zbiorą w środku i jak widzę, że nie wchodzą wszystkie do kurnika to kurnik zostawiam otwarty i rano nie muszę się zrywać bladym świtem, bo one sobie świetnie przez godzinę/dwie funkcjonują w wolierze.
Ja zamykam wieczorem woliery jak kury się już zbiorą w środku i jak widzę, że nie wchodzą wszystkie do kurnika to kurnik zostawiam otwarty i rano nie muszę się zrywać bladym świtem, bo one sobie świetnie przez godzinę/dwie funkcjonują w wolierze.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...