Słoiki z przetworami
- 1411
- Posty: 2579
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Tegoroczna "klęska urodzaju" dała się we znaki wszystkim domowym zaprawiaczom i przygotowanym. Ilość produktów do przerobienia zatrważająca. Wszystkiego szkoda aby się zmarnowało więc koniec końców zabrakło w domu słoików. Gorsza sprawa że sklepy i hurtownie w naszym rejonie również zostały ogołocone. A że tonący brzytwy się chwyta, powrzucałem część przetworów w słoiki po majonezach... Największy błąd. Słoje po gotowcach z półek sklepowych nie zawsze się nadają do ponownego użycia. Albo gwint szlag trafia albo pokrywka nie łapie, generalnie katastrofa. Zwłaszcza gdy człowiek już wszystko umył, ułożył, pasteryzował a wyciągnięty do ostygnięcia słój cieknie... Siekiera i lecieć się wyżyć gdzieś Dlatego zmieniłem taktykę, co już nie jestem w stanie sam przerobić ani nie mam nikogo kto by chciał odebrać ode mnie, wzmacniam kompost. Trudno. Wyrzucenie na kompost to niezupełnie marnotrawstwo. Wszak wszystkie organiczne substancje przekształcają się na pryzmie kompostowej w nową glebę dzięki której możliwy jest wzrost i plon nowych dóbr roślinnych. Jakaś część np. jabłka zostały pokrojone i suszone aby nie zajmować miejsca w słojach jeno dyndać na sznurkach do całkowitego wyschnięcia.
Wróćmy jednak do słoików. Oględziny wzrokowe: szczerby, pęknięcia = słoik w kuble, pokrywki ze śladami rdzy = kubeł. Nie ma zmiłuj. Potem mycie, zabijanie ewentualnego zapachu (szorowanie solą metodą akwarystyczną), suszenie i wyparzanie. Można w piekarniku, można w mikrofali, ja zwyczajnie zalewam wrzątkiem słoje a pokrywki zagotowuje. W międzyczasie nakładam dobra do słojów i zakręcam gorącymi pokrywkami. Słój do góry dnem, cieknie? Nie cieknie? To do gara na szmatkę i pasteryzować. Po pasteryzacji również odstawiam do góry dnem na szmatce aż do dnia następnego. Cenówka z rokiem produkcji i do piwnicy.
Pozyskałem też w tym roku 8 sztuk weków i planuję następne. Wiem że w użyciu mogą się wydawać mniej wygodne niż słoik typu twist-off ale nie dramatyzujmy. Wystarczy zawartość napoczętego weka (który chcemy dokończyć na drugi dzień chociażby) przelać do słoika zakręcanego i po kłopocie. Wek do mycia i czeka na drugi sezon.
Wróćmy jednak do słoików. Oględziny wzrokowe: szczerby, pęknięcia = słoik w kuble, pokrywki ze śladami rdzy = kubeł. Nie ma zmiłuj. Potem mycie, zabijanie ewentualnego zapachu (szorowanie solą metodą akwarystyczną), suszenie i wyparzanie. Można w piekarniku, można w mikrofali, ja zwyczajnie zalewam wrzątkiem słoje a pokrywki zagotowuje. W międzyczasie nakładam dobra do słojów i zakręcam gorącymi pokrywkami. Słój do góry dnem, cieknie? Nie cieknie? To do gara na szmatkę i pasteryzować. Po pasteryzacji również odstawiam do góry dnem na szmatce aż do dnia następnego. Cenówka z rokiem produkcji i do piwnicy.
Pozyskałem też w tym roku 8 sztuk weków i planuję następne. Wiem że w użyciu mogą się wydawać mniej wygodne niż słoik typu twist-off ale nie dramatyzujmy. Wystarczy zawartość napoczętego weka (który chcemy dokończyć na drugi dzień chociażby) przelać do słoika zakręcanego i po kłopocie. Wek do mycia i czeka na drugi sezon.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Super, gratulacje.
Ja właśnie skończyłem robić przeciery około 10l Będzie na zimę.
Pozdrawiam wszystkich.
Ja właśnie skończyłem robić przeciery około 10l Będzie na zimę.
Pozdrawiam wszystkich.
- 1411
- Posty: 2579
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Dwa linki do artykułów na SurvivalMag z przepisami na:
1. Golonka w galarecie
2. Domowy pasztet konserwowy
3. Surówka z kapusty kiszonej z marchewką i pestkami z dyni
http://www.survivalmag.pl/od-kuchni-dom ... erwy-cz-1/
4. Super tania konserwa mięsna z drobiu
5. Ostre klopsiki w sosie pomidorowo serowym
6. Konserwa wołowa dla prawdziwego faceta
7. Grochówka myśliwska
http://www.survivalmag.pl/domowe-konserwy-czesc-ii/
1. Golonka w galarecie
2. Domowy pasztet konserwowy
3. Surówka z kapusty kiszonej z marchewką i pestkami z dyni
http://www.survivalmag.pl/od-kuchni-dom ... erwy-cz-1/
4. Super tania konserwa mięsna z drobiu
5. Ostre klopsiki w sosie pomidorowo serowym
6. Konserwa wołowa dla prawdziwego faceta
7. Grochówka myśliwska
http://www.survivalmag.pl/domowe-konserwy-czesc-ii/
Brawo TY .
U mnie na obecnym etapie do słoika idą ogórki , pomidory przesmażone na przecier , owoce zgodnie z sezonem .
Naprawdę fajna sprawa i daje zapas przetworów na długi czas w zależności ile zechcemy przygotować.
Pozdrawiam serdecznie.
U mnie na obecnym etapie do słoika idą ogórki , pomidory przesmażone na przecier , owoce zgodnie z sezonem .
Naprawdę fajna sprawa i daje zapas przetworów na długi czas w zależności ile zechcemy przygotować.
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Posty: 1426
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
A to później u Was trochę ogórki dochodzą, bo u nas już koniec ogórków (gruntowych) teraz pomidory zaczynają dojrzewać (gruntowe, szklarni się jeszcze nie dorobiłem) ale jest wszystko przyśpieszone, bo aronię już musiałełem zebrać, a zwykle to koniec sierpnia początek września zbierałem. Zostało mi trochę gruszek, śliwki renklody i pigwa do zbioru. A i jeszcze dzika jeżyna wygląda obiecująco.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2579
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Buraczki z cebulą. Ponownie. Jak co roku już bo uwielbiamy. Przetwórstwo mimo wszystko trwa. 6kg buraka na kilo cebuli (na oko). Pozdrowienia z kuchni!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dziś szykuję wkład do słoików .
Będzie mięsko wieprzowe czyli konserwa w starym stylu.
1,5 kg . karkówki
1,5 kg. łopatki
Sól,pieprz,czosnek,majeranek,jałowiec,gałka .... i co kto lubi do smaku .
Tniemy , doprawiamy , mieszamy dokładnie . Zawijamy szczelnie i odstawiamy przynajmniej na 24 godziny do temperatury 2-6 stopni chłodu. Czyli peklujemy i czekamy . CDN ............
Będzie mięsko wieprzowe czyli konserwa w starym stylu.
1,5 kg . karkówki
1,5 kg. łopatki
Sól,pieprz,czosnek,majeranek,jałowiec,gałka .... i co kto lubi do smaku .
Tniemy , doprawiamy , mieszamy dokładnie . Zawijamy szczelnie i odstawiamy przynajmniej na 24 godziny do temperatury 2-6 stopni chłodu. Czyli peklujemy i czekamy . CDN ............
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- 1411
- Posty: 2579
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
u nas to samo. Pekluje się szynka od wczoraj. Jestem ciekaw efektów bo zapachy niesamowite. Pierwszy raz robimy.
Dziś dzień pierwszej obróbki termicznej .
Wszystko pakujemy w słoiczki przygotowane wcześniej. Odkażane w wrzątku oraz wstawiamy do piekarnika wraz z zakrętkami na okres 20 minut w temperaturze 120/130 stopni. Na dół dajemy po jednym listku laurowym i dwa ziarnka jałowca. Wypełniamy słoiczek w 75 % i dodajemy kieliszek wody przegotowanej . Zakręcamy mocno tak by sprawdzić szczelność zakrętki. Następnie wstawiamy do garnka . Na dno kładziemy szmatkę by zabezpieczyć słoiki przed pękaniem . Układamy na dnie tak by nie stykały się ściankami . Wypełniamy wodą tak z jeden centymetr poniżej zakrętki . Wstawiamy ma kuchnię i ustawiamy mały płonień . Gotujemy przez około dwie godziny i wyłączamy do ostygnięcia . Na drugi dzień powtarzamy proces gotowania. Pamiętajmy by nie zaglądać bezpośrednio do gotującego naczynia oraz nie wyciągamy gorących słoi. Może wystrzelić zakrętka lub pęknąć szkło . Katastrofa i skutki poparzenia okrutnie bolesne. CDN......
Pozdrawiam
Wszystko pakujemy w słoiczki przygotowane wcześniej. Odkażane w wrzątku oraz wstawiamy do piekarnika wraz z zakrętkami na okres 20 minut w temperaturze 120/130 stopni. Na dół dajemy po jednym listku laurowym i dwa ziarnka jałowca. Wypełniamy słoiczek w 75 % i dodajemy kieliszek wody przegotowanej . Zakręcamy mocno tak by sprawdzić szczelność zakrętki. Następnie wstawiamy do garnka . Na dno kładziemy szmatkę by zabezpieczyć słoiki przed pękaniem . Układamy na dnie tak by nie stykały się ściankami . Wypełniamy wodą tak z jeden centymetr poniżej zakrętki . Wstawiamy ma kuchnię i ustawiamy mały płonień . Gotujemy przez około dwie godziny i wyłączamy do ostygnięcia . Na drugi dzień powtarzamy proces gotowania. Pamiętajmy by nie zaglądać bezpośrednio do gotującego naczynia oraz nie wyciągamy gorących słoi. Może wystrzelić zakrętka lub pęknąć szkło . Katastrofa i skutki poparzenia okrutnie bolesne. CDN......
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.