Kwiat czarnego bzu

Pasteryzacja, tyndalizacja, wekowanie, suszenie i co tam jeszcze
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2569
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 05 cze 2019, 07:17

Czas już najwyższy aby zbierać baldachy bzu i przetwarzać lub przyrządzać a zatem trzy przepisy.

Lemoniada szampan.jpg

Lemoniada/szampan z kwiatów

10 dużych baldachów kwiatowych bzu czarnego po zebraniu (nie myjemy!) odkładamy na papier aby poleżały z dwie godziny (w przybliżeniu) dzięki czemu wszelkie robaczki, pajączki czy inni mieszkańcy kwiatostanu opuścili nasz surowiec. Nie ma dramatu jeśli nam się jakiś robaczek zaplącze ale czasami wyjdzie i gąsienica której nie zauważyliśmy na łodydze :P
Najważniejsze aby nie otrzepywać samych kwiatów gdyż pozbywamy się z nich pyłku a on także stanowi o smaku i jakości naszego napoju. Następnie kwiaty wkładamy do słoika i wyparzamy dwie cytryny które obieramy ze skórki, kroimy w plastry, wybieramy pestki i również wrzucamy do słoja. Całość zalewamy wcześniej przygotowanym syropem z 3 do 4 litrów wody z cukrem 300-500 g. Ilość cukru w wodzie zależy od naszego smaku. Można mieszać mniejsze ilości w ciepłej wodzie i smakować. Woda musi być przegotowana i przestudzona nim zalejemy nią bez i cytryny. Całość przykrywamy kilkoma warstwami gazy aby muszki owocówki nie wlazły i odstawiamy na słoneczny parapet aby mieszanka zaczęła pracować. Po 24 godzinach właściwie mamy już lemoniadę lecz jeśli przetrzymamy ją dłużej, zacznie się proces fermentacji i powstanie taki lekki szampan czy musujące wino. Testujemy smakowo, jeśli nam odpowiada, cedzimy, butelkujemy do wyparzonych butelek i wrzucamy do chłodnego na tydzień do trzech aby dojrzało w zamkniętym szkle. Pijemy schłodzone.
Wariantów tego przepisu jest kilka. Opisałem ten który mnie smakuje. Są również takie z octem jabłkowym lub z pomarańczą w plastrach. Wszystko zależy od preferencji. W sytuacjach kryzysowych o cytryny będzie ciężko i wtedy ocet jabłkowy własnej roboty przyjdzie nam z pomocą aby zakwasić naszą miksturę. Zamiast cukru może być oczywiście miód aby było zdrowsze i smaczniejsze (polecam lipowy lub akacjowy).


Nalewka z kwiatów czarnego bzu

Na nalewkę.jpg

Potrzebujemy 50 baldachów kwiatowych. Postępujemy jak w powyższym przepisie z kwiatami. Również przygotowujemy dwie cytryny i całość do słoja, zalewamy 750 ml wody z 75 g cukru lub miodu (do smaku). Również przykrywamy gazą i odstawiamy na słoneczny parapet na około tydzień czasu. Po tym czasie odcedzamy i łączymy z litrem spirytusu do którego dodajemy sok wyciśnięty z trzech limonek. Na sam koniec dodajemy łyżeczkę sproszkowanego korzenia arcydzięgla (dzięgiel litwor). Szczelnie zamykamy i odstawiamy na miesiąc. Co kilka dni potrząsamy naczyniem. Po miesiącu przecedzamy przez bibułę filtracyjną (filtr do ekspresu do kawy) i rozlewamy do butelek i zostawiamy aby dojrzał co najmniej miesiąc w ciemnym i chłodnym miejscu.
Smakowo jest jedwabiste i jest to chyba najsmaczniejsza nalewka jaką piłem.

Trzeci przepis w Daniach dzikiej kuchni
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przetwarzanie”