Racje żywnościowe - Plecak / samochód

Warunki przechowywania żywności
Tomn126
Posty: 30
Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 17:06

Chyba mnie przekonaliscie. Racje wypadaja bardzo dobrze tylko wlasnie obawialem, ze ze ta papka moze nie byc super zdrowa ale jak sie ja zje raz na rok to nie powinno nic sie dziac :) A swoja droga bede dalej sie rozgladal za opcjami. Mleko w tubce na poczatek i zupka chinska czy goracy kubek :)
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1102
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 19:46

Cześć

Ogólnie

Nienawidzę SO , jakoś smak chałwy nie podbija mojego podniebienia.
Średnio lubię NRG …..
SRG zbytnio nie nadają się do trzymania w aucie…..

Co tam trzymam w samochodzie w celach konsumpcji.
3 butelki wody 1.5 litra. Jak nie wypije , to do mycia rąk lub jako płyn do spryskiwaczy :) Na upalne lato. Jak braknie dedykowanego płynu.

Co do jedzenia wożę ?
Ogólnie wszystko co jest suche i ma długi termin przydatności. Suszone owoce , warzywa , suszone mięso czy osławioną już zupkę chińską. Do tego podgrzewacz do jedzenia plus metalowy kubek :) Można trzymać jeszcze płatki owsiane :) plus kasza kuskus. W butelkach po napojach.
Do tego słonecznik ;) Jako idealny „odstresowywacz” np w korku ;)

Jestem zwolennikiem prostych rzeczy które możemy kupić w markecie.

Pozdrawiam
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 20:08

Za czasów naszych dziadków, w sieni zazwyczaj (bo był tam przewiew), wisiał nie raz "dojrzewający" kawał mięsa..
W soli.. W cukrze..
Z mojej pamięci.. Akurat noga krowy..
Nie raz do tej sieni wdzierał się mróz.. Bo musiał być "przewiew" latem, było tam ciepło..
Bez znaczenia na porę roku.. Dziadek kroil sobie kawał.. I zajadał jak my chipsy dziś..
Niestety nie pamiętam, w którą porę roku, mięso pokrywało się białym nalotem.. Myślałam że pleśń.. Dano mi smakować.. Sama sól..
Samo się konserwowalo, adekwatnie do warunków.. Pory roku..

Może warto pójść ta droga? Sprawdzić co się stanie? ;-) ja aktualnie na testy nie mam jeszcze warunków..

Dobry chleb suszony w przewiewnym pojemniku (otwarty karton, otwarta torba papierowa) też nie powinien się zepsuć..

Dziadek w jutowym dla konia trzymał i pół roku..(później można zrobić zakwas na żur)

Orzechy.. Bardzo kaloryczne.. Można trzymać na mrozie.. (nawet dla zachowania walorów smakowych i zapachowych dziś poleca się je trzymać w zamrażalniku lub lodówce-nie testowałam.. Nie mam jeszcze dodatkowych zamrażalników)

Czyli swobodnie przezimuja w aucie..
Testuj..

Jeszcze bym dorzuciła suszone mięso, wędzone.. Sama mnie ciekawi jego przetrwanie poza domem.. Na mrozie i po jego ustapieniu..

Tylko proszę.. Pamiętaj.. Kup naprawdę dobre produkty ze wsi..
Nie te faszerowane woda z antybiotykiem x dni po śmierci zwierzęcia..

Bo mogą się zachowywać inaczej..
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 20:13

SilesiaSurvival pisze:
wt 05 mar 2024, 19:46
Cześć

Ogólnie

Nienawidzę SO , jakoś smak chałwy nie podbija mojego podniebienia.
Średnio lubię NRG …..
SRG zbytnio nie nadają się do trzymania w aucie…..

Co tam trzymam w samochodzie w celach konsumpcji.
3 butelki wody 1.5 litra. Jak nie wypije , to do mycia rąk lub jako płyn do spryskiwaczy :) Na upalne lato. Jak braknie dedykowanego płynu.

Co do jedzenia wożę ?
Ogólnie wszystko co jest suche i ma długi termin przydatności. Suszone owoce , warzywa , suszone mięso czy osławioną już zupkę chińską. Do tego podgrzewacz do jedzenia plus metalowy kubek :) Można trzymać jeszcze płatki owsiane :) plus kasza kuskus. W butelkach po napojach.
Do tego słonecznik ;) Jako idealny „odstresowywacz” np w korku ;)

Jestem zwolennikiem prostych rzeczy które możemy kupić w markecie.

Pozdrawiam
~Bart
Ja w sprawie tych warzyw.. Nic się z nimi po zimie nie dzieje?
Trzymam w domu susz... A jak się zachowuja po mrozach w aucie?

Oj cos czuje.. Będę testowała "solanki"
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 22:00

Szebora pisze:
wt 05 mar 2024, 20:08


Jeszcze bym dorzuciła suszone mięso, wędzone.. Sama mnie ciekawi jego przetrwanie poza domem.. Na mrozie i po jego ustapieniu..

Tylko proszę.. Pamiętaj.. Kup naprawdę dobre produkty ze wsi..
Nie te faszerowane woda z antybiotykiem x dni po śmierci zwierzęcia..
Mięsa ludzie się boją tak przechowywać. Ewentualnych bakterii, botuliny.
Z drugiej strony słyszałem niedawno o gościu który jadł niedawno suchary... z czasów amerykańskiej wojny secesyjnej. Ciemna czekolada też jest trwała.
Słyszałem o ludziach którzy w latach 90" jedli wykopaną, niemiecką konserwową.
Dość godne zaufania są solone orzechy itd.
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

śr 06 mar 2024, 04:27

Ramzan Szimanow pisze:
wt 05 mar 2024, 22:00
Szebora pisze:
wt 05 mar 2024, 20:08


Jeszcze bym dorzuciła suszone mięso, wędzone.. Sama mnie ciekawi jego przetrwanie poza domem.. Na mrozie i po jego ustapieniu..

Tylko proszę.. Pamiętaj.. Kup naprawdę dobre produkty ze wsi..
Nie te faszerowane woda z antybiotykiem x dni po śmierci zwierzęcia..
Mięsa ludzie się boją tak przechowywać. Ewentualnych bakterii, botuliny.
Z drugiej strony słyszałem niedawno o gościu który jadł niedawno suchary... z czasów amerykańskiej wojny secesyjnej. Ciemna czekolada też jest trwała.
Słyszałem o ludziach którzy w latach 90" jedli wykopaną, niemiecką konserwową.
Dość godne zaufania są solone orzechy itd.
Wiesz ze jad kielbasiany traci właściwości trujące po 10 minutach gotowania?

I cyk.. Pomyśł na ludzkie lęki ;-)
BoldFold
Posty: 1435
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 06 mar 2024, 10:57

Chleb, warzywa, owoce np jabłka pokrojone wszystko w kromki, plastry, wrzucone do worków z siatki i ususzone w chłodnym i ciemnym, ale suchym miejscu, przy pracującym porządnym osuszaczu (ja mam Woodsa) daje gwarancję na 10 lat dla takiego suszenia, plastry jabłek (dzikich jabłek) przekładam potem do słoi i zamykam szczelnie, podobnie warzywa, chleb leży dalej w workach z siatki.

Tylko jedna uwaga, w miejscu gdzie przechowuję w/w musi być niska wilgotność, czyli jak wsadzę to do auta i nie zjem od razu to mi to spleśnieje.

Przepis na schab w cukrze i soli gdzieś był, jak potem potniemy to na plasterki to można na strychu te plasterki powiesić i nic sie nie stanie z nimi. Pytanie, kto ma strych gdzie jest ciepło w lecie i zimno w zimie? Toż MY termosy nie chałupy budujemy teraz :evil: Problemem jest też mięso, bo ono jest nie tylko w zakładzie przetwórczym kancerowane, ale i już na etapie hodowli też.

Słynne jajka od rolnika-hodowcy (był to jeden z powodów dla którego założyłem hodowlę) a czym karmicie, no osypką... Co to osypka? No karma dla kur taka jak w chowie klatkowym :o Patrzę na plac z kurami; plac duży a na nim 200 kur i goła ziemia, to po co mi takie jajka? No po co? :idea: Dlatego kury w takiej pseudohodowli dostają paszę, bo pasza jest kompletną karmą, bo z tej gołej ziemi kura nic nie udziobie.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 06 mar 2024, 15:31

Szebora pisze:
śr 06 mar 2024, 04:27
Ramzan Szimanow pisze:
wt 05 mar 2024, 22:00
Szebora pisze:
wt 05 mar 2024, 20:08



Wiesz ze jad kielbasiany traci właściwości trujące po 10 minutach gotowania?

I cyk.. Pomyśł na ludzkie lęki ;-)
Tylko właśnie kwestia nie zapasów w spiżarni. Tylko czegoś co może sobie leżeć w aucie rok, dwa i nadal być jadalne. Mimo wilgoci, skrajnych temperatur.
Najlepiej bez dodatkowego przygotowania.
To nie muszą być jakieś wielkie ilości. Ot, żywności na 2-3 dni.
Tomn126
Posty: 30
Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
Kontakt:

śr 06 mar 2024, 16:41

Wracajac do tematu samochodu to wydaje mi sie, ze dobra opcja jest miec jedna lub dwie racje SO lub NRG (MRE wydaje sie byc mega sztuczne) bo mozna wrzucic i zapomniec o tym. W razie W mozna uzyc wiec wydaje sie byc super opcja.

Jednoczesnie uwazam, ze fajnie jest zorganizowac jedzenie o ktorym, czesc osob pisala np. SilesiaSurvival takie jak wszystko co suche i w dlugim terminie. (zastanawiam sie tez na beef jerkey). Do tego kilka butelek wody. A na ok 2-3 miesiace zimy, gdzie moga wystepowac duze mrozy, po prostu zmienic czesc rzeczy, ktore nie lubia mrozow i kupic jakies gorzkie czekolady i zupki chinskie. (tak jak wyzej, potrzbne jest jedzenie na 2-3 dni)

Co myslicie? Zapraszam dalej do dyskusji. Jak juz zloze zestaw do auta to sie podziele.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1102
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

czw 07 mar 2024, 04:23

Cześć


Przepraszam ale ostatnimi czasy , czasu mam niezbyt dużo żeby z Wami pisać.

Co do suchych racji jakie wożę w samochodzie, wszystko co mam jest kupne. Kupuje w sklepach ogólnospożywczych. Od suszonych owoców i warzyw po mięso. Daje sobie termin przydatności w samochodzie 6-7 miesięcy. Jak na razie wszystko było dobre po takim okresie przechowywania w samochodzie.

Pozdrawiam
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie”