Brelok do samoobrony- czy to ma sens?

O szpeju od A do Z
ODPOWIEDZ
Iriz
Posty: 5
Rejestracja: pt 07 paź 2022, 16:37
Kontakt:

sob 04 mar 2023, 23:49

Od jakiegoś czasu popularnością cieszą się breloki do samoobrony dla kobiet. Krótkie filmiki na social mediach mają dziesiątki tysięcy wyświetleń i obiecują że z tym jednym gadżetem nie będzie ci straszne chodzenie samej po nocy ani ani żadna sytuacja awaryjna. Takie zastawy zwykle mają gwizdek, alarm osobisty, scyzoryk/nożyk, gaz pieprzowy, etui na żel do dezynfekcji lub zapalniczkę, kubotan, awaryjny przecinak do pasów, w niektórych wersjach nawet paralizator.
O ile każdy z tych gadżetów może się przydać, to wszystko razem przypięte do jednego paska nie ma według mnie szans działać w stresowej sytuacji bo napastnik nie będzie czekał aż znajdziesz przedmiot którego szukasz w pęku różowych dyndadeł. Z drugiej strony jest to przystępna wersja EDC dla kobiet które lepiej mieć niż nie mieć.
Czy takie "brelok do samoobrony" mają rację bytu, czy jest to zarabianie pieniędzy na dawaniu złudnego poczucia bezpieczeństwa?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 1870
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 05 mar 2023, 02:06

Wygląda to jak bardzo lichy kastet.
Jeszcze bardziej tandetny jak modne z 15-20 lat temu bazarówki ze znalu.
Które przy uderzeniu w coś twardego potrafiły połamać użytkownikowi palce.
Kastet jest uważany w naszym kraju za broń, nawet tak tandetny.
Potem pojawiły się kolejne cudowne pomysły.
Kubotany i długopisy "taktyczne".
Co solidniejsze nie dość że działają jak zapalniczka w pięści ją utwardzając to jeszcze można tym komuś paskudnie rozwalić łuk brwiowy wystającym z pięści kawałkiem częściowo go oślepiając.
Tyle że krew zaleje tylko jedno oko.
A przeciwnik może zamiast odpuścić tylko się wściec.
Do tego ten sam efekt co wersja na jeden palec, ale z o wiele mniejszą szansą na zrobienie sobie krzywdy da przy dobrze wyprowadzonym ciosie sierpowym zwykła, solidna obrączka.

Tutaj kompromisów i półśrodków nie ma. Tak dla mężczyzn jak i kobiet.
Dobry gaz w łatwo dostępnej kieszeni, nie torebce czy plecaku.
Przy potencjalnie większym zagrożeniu hartowana pałka teleskopowa w futerale na pasku od spodni.
Plus praktyka użycia. Minimum jeden gaz dobrze jest zużyć treningowo by wiedzieć jak dany model rozpyla i jest podatny na wiatr.
Sprej jest na to najwrażliwszy, za to żelem najtrudniej trafić i co gorsza w niższych temperaturach bardzo słabo paruje.
Dobrym celem do treningów pałką jest zawieszona na lince na gałęzi piłka tenisowa.
A jeszcze lepiej stara futbolowa oklejona srebrną taśmą.
Dobrym argumentem wożonym w aucie jest łom lub teleskopowy klucz do kół.
Byleby był zawsze łatwo dostępny, np na półce pod schowkiem.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

ndz 05 mar 2023, 11:23

Z całej gamy "dyndadeł" najbardziej skuteczny jest taki który potrafi wyłączyć przeciwnika na kilkanaście sekund. Ma to pozwolić na uwolnienie się i stworzenie dystansu aby skutecznie zaalarmować okolicę.
Na resztę pytań odpowiesz sobie sama.

I chyba najskuteczniejszy tak jak koledzy piszą byłby gaz. Przy czym samo użycie też wymaga strategii. W bezpośrednim zwarciu użycie gazu może być niemożliwe i zachodzi ryzyko obezwładnienia również siebie. Należy doprowadzić do stworzenia dystansu - może to być ostry gadżet, głośny dźwięk, szpila obcasa wbita w stopę. Tak aby lekko zdezorientować "gościa", odsunąć się, wyciągnąć gaz - i skutecznie użyć.
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1870
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 05 mar 2023, 14:33

mar_kow pisze:
ndz 05 mar 2023, 11:23
Tak aby lekko zdezorientować "gościa", odsunąć się, wyciągnąć gaz - i skutecznie użyć.
W bezpośrednim zwarciu, wobec silniejszego ale nie spodziewającego się oporu przeciwnika taki robiący hałas gadżet może zadziałać. Po prostu go dezorientując.
Ewentualnie nagłe "zwiotczenie". Stara sztuczka zawodowych "demonstrantów" utrudniająca wynoszenie ich przez policje. Bezwładny ciężar potrafi być o wiele bardziej upierdliwy do niesienia niż człowiek szarpiący się w przewidywalny sposób.
A zmieszanie napastnika można wykorzystać do spięcia i wyrwania.
Albo nagłego, bólowego ataku w jakiś czuły punkt.
Niewielki, sprytnie użyty paralizator może tu niwelować przewagę fizyczną.

Pamiętając jednak o podstawowej zasadzie. Unikania takich zwarć z większymi i silniejszymi.
Ostre gadżety moim zdaniem mają paskudną wadę używane gdy już do takiego dojdzie.
Napastnik może uznać że niedoszła ofiara próbuje go zadźgać nożem, i zacząć walczyć o przeżycie.
W takiej sytuacji chyba już lepiej żeby to był prawdziwy nóż a nie zabawka która jedynie rozcina skórę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt”