Auto dziś i po W

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
DominikC
Posty: 109
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

czw 21 sie 2025, 22:31

BoldFold pisze:
czw 21 sie 2025, 19:40
Ach ta statystyka, piękna sprawa... Ale nikt nie powinien przekonywać że więcej blachy z tyłu, z przodu i z boku to nie jest bezpieczeństwo, nikt. Mam kolegę myśliwego Wojciecha, nazwisko pominę, wiele lat jeździł nieźle przygotowanym samurajem i był z niego dumny, zawsze dojeżdżał na miejsce, wciskał się wszędzie, a nie był typem do szybkiej jazdy szosowej.
Ale wiesz, że w VW Santana (też konstrukcja z 81 roku jak samuraj) strefa zgniotu przy zderzeniu czołowym kończy się gdzieś na tylnej kanapie? Isuzu D-Max (czyli duże i rzekomo bezpieczne auto) zdobył w testach Euro NCAP tylko półtorej gwiazdki w 2008 roku, gdzie CLIO w tym samym okresie łapało już 5 gwiazdek.
bushmot
Posty: 211
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 06:59

Ramzan Szimanow pisze:
ndz 17 sie 2025, 20:24

Jak tu i teraz na siebie zarobi?
Bo jest się płytkarzem, hydraulikiem, spawaczem dojeżdżającym do klienta itd.
Tylko w innym wypadku po co?
Żeby móc mniej przemyśleć pakowanie się na ewentualną ewakuację, targać ,,komodę prababci" jak szwaby uciekające przez zbliżającą się armią czerwoną na wózkach?
Ramzan, ja tu pisałem o Renault Traffic, Fiat Scudo czy VW Transporter - a więc nie są to dostawczaki z sypialnia nad kabiną i paką na 8 palet - to nie ten typ.
To są samochody o pół numeru większe niż VW Sharan czy Ford Galaxy. Każde z wyżej wymienionych występuje w wersji w pełni osobowej (a nawet komfortowej, czasem nawet zaakcentowanej inną nazwą...) a w wersji wspomnianej przeze mnie będzie miał zaletę w postaci sztywnej grodzi za drugim rzędem siedzeń - pakujesz więc po dach nie martwiąc się o latający ładunek przy hamowaniu)
Ten samochód nie zarobi na siebie, ale z naszego, przygotowanego punktu widzenia - będzie po prostu kolejną warstwą przygotowań - środkiem na dobrą ewakuację z odpowiednią ilością szpeju. OK, są minimaliści którzy ogarną to na motorze, poza plecakiem nie wezmą nic. Ja również nie jestem za tym, żeby targać za sobą meblościankę w takich sytuacjach. Ale jeśli będę miał wiać - to możliwość wrzucenia szybko swoich pozostałych zapasów (a woda waży... śpiwory mniej, ale za to miejsce zajmują), sprawi, że mimo utraty własnego miejsca zamieszkania będziesz miał ze sobą część zapasów/dobytku. Wiem, pomyślisz, ze wiejąc ze strefy wojny wygody niepotrzebne. Ale jak ewakuujesz się z rodziną - tarp przytroczony do kierownicy rowerowej może nie wystarczyć...
Kwestia ilości dobytku do przewiezienia to również kwestia możliwości ukrycia pewnych rzeczy. Bo jeśli chcesz zabrać ze sobą powiedzmy jakiś zapas gotówki czy metali - gdzie ro schowasz na motorze? A pakując takiego busa pod dach - po pierwsze jesteś w stanie przygotować sobie w nim wcześniej miejsca do przewozu (program "nic do zgłoszenia"...) ale również wrzucić do to skrzynki narzędziowej czy torby z kołdrą czy ubraniami - a tą torbę wrzucić tuż przy ścianie grodziowej i przekopać butelkami z wodą czy innymi gratami... w ewakuacji nikt nie będzie przekopywał Ci całego samochodu po to żeby dostać się do ostatniej torby - znaczy żadna z partyzantek, Za przejścia graniczne nie odpowiadam, ale ze wszystkim - bez dozy szczęścia to i palec w d... można złamać.
Kwestia ekonomiki - cóż... nie będzie to osobówka paląca 5l na 100 km, ale jadąc spokojnie lawetą (z ładunkiem...) zszedłem poniżej 7 litrów (odebrałem pełny bak, oddałem pełny bak - przeliczyłem kalkulatorem a nie z komputera...). OK, miałem cały dzień, nie spieszyło mi się a ładunek nie był za ciężki + płynna jazda głównie po autostradzie z prędkością znacznie niższą niż maksymalna dozwolona - ok 100-110 km/h. Ale nie spalił 10 tylko niecałe 7...
A tymczasem po mieście jeżdżą SUVy palące po 10-12, mające tyle miejsca w środku co wyrośnięty samochód kompaktowy.
Ale żeby nie było - rozumiem kwestię spalania - codziennie robię 165-170km samochodem za swoje - mam więc 1,6 na gaz, każde pół litra w spalaniu przy takim rocznym przebiegu to 1000zł w kieszeni... Fiat Scudo palący nawet 6-7 litrów ropy zrobiłby różnicę... Ale gdybym nie pokonywał takich odległości? "brygadówka" by się wpasowała w moje przygotowania...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
bushmot
Posty: 211
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 07:12

DominikC pisze:
czw 21 sie 2025, 22:31

Ale wiesz, że w VW Santana (też konstrukcja z 81 roku jak samuraj) strefa zgniotu przy zderzeniu czołowym kończy się gdzieś na tylnej kanapie? Isuzu D-Max (czyli duże i rzekomo bezpieczne auto) zdobył w testach Euro NCAP tylko półtorej gwiazdki w 2008 roku, gdzie CLIO w tym samym okresie łapało już 5 gwiazdek.
Tu niestety nie jest taka prosta sprawa - i niestety ale od kilku lat na gwiazdki nie patrzę...
Gwiazdki są wypadkową (nomen omen...) wyników cząstkowych, a te są oceniane w różnych kategoriach. Kategorie są natomiast z d... wzięte (względem tego o czym rozmawiamy...)
jeśli interesuje nas własne bezpieczeństwo podczas wypadku- to warto sprawdzić ochronę kierowcy i pasażera przy uderzeniach czołowym i bocznym. Natomiast o ilości przyznanych gwiazdek decydują również ochrona pieszych i obecność systemów ostrzegających - w tym systemie oceniania na równi z przemyślaną konstrukcją stawiany jest brzęczyk niezapiętych pasów przez pasażera... dlatego patrzę zawsze na cząstkowe wyniki.

Co do wielkości samochodów - są małe o odporne, są duże i gniotące się jak puszka sardynek. W Polsce oprócz tego ważne jest jeszcze jedno - ile wypadków samochód miał wcześniej i jak był naprawiony po nich... I ile ma rdzy na sobie na elementach konstrukcyjnych... bo nie oszukujmy się - nie jeździmy nówkami z salonu albo samochodami z pewną przeszłością (mimo zapewnień każdego handlarza, że nie bity tylko głaskany...) - nowe BMW serii 5 po odbudowie po wypadku rozpadnie się na pół nawet w konfrontacji ze skodą fabią...

Poza tym - samochód podczas uderzenia musi pracować - przykładem jest Smart, który jest sztywny - jest to jedna wielka klatka bezpieczeństwa - ale przy prędkości nie ma tam zapasu blachy żeby przejąć energię kinetyczną. W mieście - jeden z bezpieczniejszych samochodów. Poza miastem - Smart będzie cały a kierowca będzie miał poprzestawiane wszystkie organy wewnętrzne...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
bushmot
Posty: 211
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 07:19

BoldFold pisze:
wt 19 sie 2025, 07:51
Mnie się też o uszy obiło że było stilo 4x4, ale to mógł być model produkowany w Brazylii, były wersje specjalnie modyfikowane przez importera w Anglii to chyba wersja schumacher, była też wersja uproad podwyższona, były racing więc 4x4 niewykluczone, ale byłoby bardzo rzadkie...
Jeśłi była to brazylijska produkcja - cóż, zrwacam honor. Motoryzacji całego świata nie znam (niestety) ale wiem, że na innych kontynentach różne ciekawostki się pojawiają...
Natomiast Schumacher (na niekrótych rynkach zwane Fiat Stilo Abarth) to były wersje sportowe - a wiec 3-drzwiowe z silnikiem 2,4 i w większości fatalna skrzyną Selespeed...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
DominikC
Posty: 109
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 07:48

bushmot pisze:
pt 22 sie 2025, 07:12
Tu niestety nie jest taka prosta sprawa - i niestety ale od kilku lat na gwiazdki nie patrzę...
Gwiazdki są wypadkową (nomen omen...) wyników cząstkowych, a te są oceniane w różnych kategoriach. Kategorie są natomiast z d... wzięte (względem tego o czym rozmawiamy...)
jeśli interesuje nas własne bezpieczeństwo podczas wypadku- to warto sprawdzić ochronę kierowcy i pasażera przy uderzeniach czołowym i bocznym. Natomiast o ilości przyznanych gwiazdek decydują również ochrona pieszych i obecność systemów ostrzegających - w tym systemie oceniania na równi z przemyślaną konstrukcją stawiany jest brzęczyk niezapiętych pasów przez pasażera... dlatego patrzę zawsze na cząstkowe wyniki.
Tutaj przepraszam, że nie uscisliłem, chodziło mi o gwiazdki za ochronę kierowcy i pasażera.
BoldFold
Posty: 1960
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 08:00

Ja tu nie nawiązuję do modeli rocznikowo 40 letnich, a roczników 2013-15, ew 2016 zależy jaki model auta. Żeby był bez nawozu i z w miarę prostym układem silnika, np odpada wtrysk bezpośredni w benzynie. Miałem okazję jeździć Hyundaiem H1 2,5 D z automatem chyba coś w okolicach 2013r, no rewelacja, choć jeżdżę codziennie dostawczakami, tu nie miałem tego wrażenia, coś bliżej Vana z USA, blisko osobówki.

Tu chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt, który nam w ferworze dyskusji umyka; zawsze jest coś za coś, Lub inaczej nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Co to oznacza, ano jak zwykle zgniły kompromis, bo w statystyce to 100% mają wszyscy że się urodzili i że umrą :mrgreen: Czyli małe jest świetne, ale czy na ekspresówce, autostradzie jestem bezpieczny, na pewno nie, ale za to zużycie paliwa jest akceptowalne. U nas niedawno dziewucha się zagapiła i autem kl A, lub B (bo nie da się rozpoznać marki taki wrak, a przejeżdżałem akurat) przyłożyła tak, że popchnęła 2 auta klasy C na przejście i ten pierwszy jeszcze pieszych zahaczył. Piesi do szpitala, kierowcy z dużych aut lawety i do domu, a dziewuchę strażacy 1,5 h wyciągali, a stuknęła tylko przodem, ale na pewno auto dziewczyny było oszczędne w zużyciu paliwa i serwisie, nie zaprzeczę.

Mogę temat na zlocie pociągnąć, West będzie na pewno swoim, a i ja swój do dyspozycji postawię... Tylko wtedy nodię, na miejscu ze Sławkiem trzeba będzie ogarnąć.

A pro po gwiazdek, to nawet nie chce mi się szukać afer z tym związanych, podobnych do tych z czystością spalin. Mało czytelne, mało dokładne ( ale nic lepszego nie mamy) a przełożenie na rzeczywistość nikłe. To zostało wymyślone na potrzeby prawa i badań i nie ma realnego odbicia sytuacji symulacji zderzenia do zderzenia w ruchu ulicznym. Jest za to podpowiedzią, na pewno marketingową, naklejaną na tylną szybę i drukowaną w folderach reklamowych.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2597
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 11:49

bushmot pisze:
pt 22 sie 2025, 06:59
Ramzan Szimanow pisze:
ndz 17 sie 2025, 20:24


Ramzan, ja tu pisałem o Renault Traffic, Fiat Scudo czy VW Transporter - a więc nie są to dostawczaki z sypialnia nad kabiną i paką na 8 palet - to nie ten typ.
To są samochody o pół numeru większe niż VW Sharan czy Ford Galaxy. Każde z wyżej wymienionych występuje w wersji w pełni osobowej (a nawet komfortowej, czasem nawet zaakcentowanej inną nazwą...) a w wersji wspomnianej przeze mnie będzie miał zaletę w postaci sztywnej grodzi za drugim rzędem siedzeń - pakujesz więc po dach nie martwiąc się o latający ładunek przy hamowaniu)
Ten samochód nie zarobi na siebie, ale z naszego, przygotowanego punktu widzenia - będzie po prostu kolejną warstwą przygotowań - środkiem na dobrą ewakuację z odpowiednią ilością szpeju. OK, są minimaliści którzy ogarną to na motorze, poza plecakiem nie wezmą nic. Ja również nie jestem za tym, żeby targać za sobą meblościankę w takich sytuacjach. Ale jeśli będę miał wiać - to możliwość wrzucenia szybko swoich pozostałych zapasów (a woda waży... śpiwory mniej, ale za to miejsce zajmują), sprawi, że mimo utraty własnego miejsca zamieszkania będziesz miał ze sobą część zapasów/dobytku. Wiem, pomyślisz, ze wiejąc ze strefy wojny wygody niepotrzebne. Ale jak ewakuujesz się z rodziną - tarp przytroczony do kierownicy rowerowej może nie wystarczyć...
Kwestia ilości dobytku do przewiezienia to również kwestia możliwości ukrycia pewnych rzeczy. Bo jeśli chcesz zabrać ze sobą powiedzmy jakiś zapas gotówki czy metali - gdzie ro schowasz na motorze?
Tylko tu celowo idziesz w skrajność motocykla.😉
Gdzie po prostu piszę o doborze według potrzeb a nie na wyrost. ,,Bo ewakuacja!"
Rodzina 2 + 2 realnie potrzebuje tyle tobołów?
Czy nawet 2 + 3.
Na tarpa miejsce się znajdzie.
Byleby nie pakować zbędnych ciuchów i wymysłów.
Stąd moje nawiązanie do zdjęć uchodźców z czasów II wś. Często objuczonych zbędnym badziewiem ładowanym pod wpływem chwili, w panice.
DominikC
Posty: 109
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 14:03

BoldFold pisze:
pt 22 sie 2025, 08:00
Ja tu nie nawiązuję do modeli rocznikowo 40 letnich, a roczników 2013-15, ew 2016 zależy jaki model auta.
Wybacz, ale Samuraj, którego tu przytoczyłeś jako "niebezpieczne bo małe" auto to konstrukcja z 1981 roku. Tak więc dalej "duże auto to bezpieczne auto" i "lepiej mieć więcej blachy niż mniej" to po prostu powielany mit. Lepiej mieć nowsze auto ze sprawnymi systemami bezpieczeństwa.

Tutaj mogę też przytoczyć przykład z życia - jazdy ma kursie prawa jazdy, Renault Clio i najechanie na tył przez Golfa III. Niby auto o segment wyżej, a efekt był taki, że w Clio była dziura w zderzaku o średnicy 3cm, Golf się nie nadawał do dalszej jazdy (oprócz pękniętej lampy i pogniecionej blachy pękła też chłodnica).
BoldFold
Posty: 1960
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 22 sie 2025, 16:32

Suzuki Samurai był produkowany nie tylko w Japonii, był też w Europie i chyba w Ameryce Poł. i to w Europie o ile się nie mylę do 2003, bądź 2005 roku.
Bo Suzuki Samurai był produkowany w europejskich zakładach Suzuki, jako Suzuki Samurai. Nie zmienia to jednak faktu że dalej małe jest mniej bezpieczne od większego. Nieważne, czy to terenówka, suv, minivan, czy auto osobowe. Więc obojętne czy auto ma dziś 22 lata czy 2 lata jeżeli to jest Samurai, czy Jimny jest poza obszarem mojego zainteresowania.

Obecnie to przedsiębiorstwo produkuje model byłego Defendera pod nazwą Santana, zresztą Fiat też byłego Defendera produkuje i nazywa się Mastiff, że o Ineosie nie wspomnę, no ale to taka dygresja. Zdaje się, że Patrola-Hiszpana też robili, dużo ich w Holandii śmigało.

Jak już wcześniej pisałem szczegóły do obgadania na zlocie, kogo temat interesuje, podpowiem co, gdzie, kiedy i jak.

Zresztą to i tak musztarda po obiedzie (ta dyskusja) bo od 2026 roku zmienią się wartości limitów maksymalnych w firmach dla zakupu auta ( na marginesie Fiskus się wpierdala
pomiędzy wójta i plebana)
Od dłuższego czasu, ale do rzeczy w tej chwili ten limit to 225 dla elektryków i 150 dla spalinowego w tys zł. Od 2026 roku te limity to 100 tysi dla spalinówek i 150 dla hybryd ale ładowanych z gniazdka i 225 dlaej dla elektryków. Czyli piłujemy dalej gałąź na której wisimy (jedziemy) czyli europejski przemysł motoryzacyjny, dlaczego? Ano dlatego, że chińskie auta są tańsze, nawet koreańskie i japończyki wypadają z limitu. No ale biznesmen może kupić co chce i dosypać kasy, czy to jednak nie zwiększy cen? Nie no skąd taniej będzie, bo niedługo riksze uruchomimy, będzie i ekologicznie i tanio :lol:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 645
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pn 25 sie 2025, 10:20

Od dwóch miesięcy testuję nowe autko... - wątek przeniosłem do działu TRANSPORT
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”