Zaognienie kryzysu na Ukrainie

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
ODPOWIEDZ
umiarkowany preppers
Posty: 39
Rejestracja: śr 31 mar 2021, 19:55

pt 02 kwie 2021, 20:33

Cześć :) Postanowiłem napisać ten post ponieważ chce znać Wasze zdanie na temat tego co dzieje się za naszą wschodnią granicą.Czy jest się czego obawiać?Jakie przygotowania poczynić odnośnie takiego kryzysu( osobiście nie uważam , że grozi nam bezpośrednio W, ale na pewno w jakiś sposób zaognienie sytuacji odbije się na naszym kraju )Wyjaśniam , nie jestem żadnym politykiem , trollem czy coś w tym rodzaju. Po prostu temat zainteresował mnie chociaż by pod kątem prepperingu.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pt 02 kwie 2021, 22:21

Sądzę, że jest to taka przepychanka w tym momencie - NATO vs Rosja. Jedni drugim po cichu grożą palcem. Wojska NATOwskie zbierają się na Ukrainie, w zamian Rosja przeprowadza ćwiczenia militarne na granicy, już w sumie prorosyjskiego Krymu i Donbasu. Nie śledzę tematu na bieżąco, wiec mogę mieć przestarzałe lub niepełne informacje. Rosja koncentruje siły, porozumienie zawieszenia broni w Donbasie istnieje praktycznie tylko na papierze, Chociaż moim zdaniem nie jest to konflikt Ukraińsko - Rosyjski, a Ukraińsko - Putinowski. Zajęcie Krymu w 2014 roku, to było tak naprawdę tylko jego "widzi mi się".

Tutaj w grę wchodzi także sytuacja gospodarcza. Część mieszkańców zajętego przez Rosję i zaatakowanego suszą Krymu ma od 2020 roku ograniczony dostęp do wody. Putin oskarża o to Ukrainę, która to po aneksji zamknęła dostawy wody przez Kanał Północnokrymski, skąd następnie na półwysep była dostarczana z Dniepru przez ten kanał nawadniający. Ukraina owszem przyznaje się do tych czynów i mówi także, że całkowicie wznowią dostawy wody na półwysep tylko po odzyskaniu pełnej kontroli nad nim. Podkreślają, że zgodnie z konwencją genewską o ochronie osób cywilnych podczas wojny obowiązek zagwarantowania mieszkańcom wody, tak jak jedzenia i leków, spoczywa na Rosji. I tak oto koło zamyka się.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 03 kwie 2021, 12:16

Nie wydaje się realnym, aby zagrożenie dla nas faktycznie istniało - tak mi się wydaje, choć zostawiam jakiś procent niepewności. Rosja, obecnie Federacja Rosyjska, zwykle kiedy ma problemy, szuka sukcesu militarnego aby pokazać że jeszcze coś potrafi i może. I że należy się z nimi liczyć. W teorii mają do tego Syrię, Górny Karabach czy Ukrainę. Jednak Polska, co by nie mówić, może stanowić nie tylko łakomy kąsek, co ehm, kamień w bucie, zadrę w tyłku dla wschodniego sąsiada. Kraje bałtyckie już dostrzegają że siła naszych wojsk lądowych, może być dla nich istotna, w przypadku działań FR. Wiem, że można by się nad tym zdaniem uśmiechnąć, wszyscy widzimy że dobrze i wspaniale nie jest - układy, klakierstwo, nepotyzm ale jednak coś się zmienia w stosunku do lat/rządów minionych. I nie pisze tego jako zwolennik obecnego rządu.
Wracając jednak do pytania, należy obserwować działania wojsk Federacji i mieć w pamięci, że wszystko może potoczyć się inaczej niż nam się wydaje. Jako że się przygotowujemy, moim zdaniem nie na konkretne scenariusze a na zaspokojenie podstawowych potrzeb w dobie kryzysu, należy kontynuować swoją pracę i pamiętać, że różnie to wszystko może się ułożyć.
Linkuję tutaj jeszcze odnośnik do tematu Geostrategia, gdzie wrzucę nowe nagranie Jacka Bartosiaka dotyczące Białorusi, polityki zagranicznej i historii. Z jego tezami warto się zapoznać, myślę że jego spostrzeżenia warto brać pod uwagę.
Obrazek
Awatar użytkownika
HomoSapiens
Posty: 65
Rejestracja: ndz 04 sie 2019, 12:30
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

pn 12 kwie 2021, 16:03

Rzeczywiście, być może bezpośrednie zagrożenie jest minimalne. Tutaj niejako zagrożeniem może być niekompetencja rządzących. Widząc kaliber wybieranych ministrów i szefów spółek skarbu państwa obawiałbym się jakiegoś niezbyt mądrego przemówienia, średnio rozgarniętego oficjela który swoimi poczynaniami mógłby sprowokować agresję cara albo chociażby w przypływie uczucia potęgi starej rzeczypospolitej obudzi w niektórych chęć chwycenia za szabelkę i wspomożenie biednych ukraińców.
Gdyby Ukraina nie oddała poradzieckiej broni nuklearnej to by nie mieli teraz problemów. Na nic traktaty i obietnice "sojuszników" o niezawisłości granic.

A i dodam jeszcze, że pokłosiem wojny może być masowy ruch ludności z Ukrainy do Polski między innymi. Jest to innego rodzaju "zagrożenie". Nie mam nic przeciwko emigrującym za chclebem odważnym ludziom, ale setki tysięcy ludzi uciekających przed wojną to olbrzymia tragedia i problem.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

wt 13 kwie 2021, 06:48

Zastanowiwszy się trochę nad tematem dochodzę do wniosku że jednak swego rodzaju zagrożenie faktycznie istnieje. Ukraina czy Białoruś to takie bufory pomiędzy nami a FR. Zawsze to kawałek terenu który trzeba przebyć nim się wtargnie na nasze ziemie. Jeśli FR doprowadzi do przesunięcia się bliżej w naszą stronę, to jest to zagrożenie o którym myślę. Swoją drogą Białoruś już kiwa palcem Łukaszenki na Polskę i odgraża się za wtrącanie się w jej sprawy. Nieciekawie jest. Ale takie efekty naszej polityki zagranicznej niestety.
Obrazek
Awatar użytkownika
HomoSapiens
Posty: 65
Rejestracja: ndz 04 sie 2019, 12:30
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

wt 13 kwie 2021, 11:06

Łukaszenka już w tym momencie prowadzi agresywną retorykę w stronę Polski. A fizyczny atak na polaków rozpoczął od prześladowania mniejszości polskiej i aresztowań nauczycieli uczących polskiego w szkołach notabene polskich, całkowicie legalnie.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 14 kwie 2021, 17:26

Możemy założyć że w razie W, Białoruś należy do FR, o czym wspomina Bartosiak. Możecie posłuchać sami jego analizy sytuacji https://youtu.be/ecQRocXW63o
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 14 kwie 2021, 21:31

Nie chciałbym, aby kolejne państwo na wschodzie miało broń atomową... To tylko pokazuje jacy Ukraińcy (czyli i MY bo też Słowianie) są naiwni i prostolinijni, oddali atomówki za uznanie granic, no jak to ująć, by ich nie obrazić?

Nie chcę mocnych sąsiadów na wschodzie... Zdaje się, że polityka światowa (w tym punkcie) jest zbieżna w tej chwili z naszymi potrzebami i oczekiwaniami.

Rosjanie też zdaje się dali się wpuścić w maliny, albo wydaje im się, że nie stracą na tej eskalcji, otóż stracą, i finansowo i wizerunkowo. A na północ FR już patrzą Chiny.

Chyba, że to przymiarka do IIIwś...
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”