Moja opinia w temacie kierunku ewakuacji w razie W

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
ODPOWIEDZ
umiarkowany preppers
Posty: 39
Rejestracja: śr 31 mar 2021, 19:55

ndz 25 kwie 2021, 17:15

Postanowiłem dodać moją subiektywną opinię na temat ewakuacji w sytuacji wojennej i okupacji naszego kraju. Pokazuje wg mnie najwygodniejszy kierunek opuszczenia kraju. Moim skromnym zdaniem najlepszym kierunkiem będzie kierunek na południe

https://youtu.be/3Y-8pJOwAj0
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2579
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 26 kwie 2021, 09:55

W rozumowaniu jakie przedstawiasz, trudno się nie zgodzić. Jest to jednak problem złożony gdyż i tak nie każdy będzie mógł skorzystać z takiego rozwiązania. Powodem jest miejsce zamieszkania, miejsce jego położenia. Przykładowo dla mnie Odra stanowi barierę na zachód jak i na południe, zatem nie będę w stanie skorzystać z takiego rozwiązania, chyba że nadłożę drogi aby przejść przez Beskidy. Oczywiście ewakuacja nie musi (i raczej nie będzie) być prosta, łatwa i przyjemna. To jedna sprawa, druga to możliwość pójścia w tym czy innym kierunku. Wojska na mostach lub mosty zniszczone to jedno a przejścia przez góry? Te oczywiste będą zapewne również obstawione, nie dlatego żebyśmy nie uciekli ale z powodów militarnych. Te dzikie mogą być patrolowane. Oczywiście to zależy od scenariusza z jakim będziemy mieć do czynienia. Oglądałem dokument chyba francuskiej telewizji, której dziennikarka (czarnoskóra), udaje że chce się wydostać z jakiegoś kraju afrykańskiego i nagrywa drogę jaką musi pokonać i z czym się muszą liczyć uchodźcy. W jednej ze scen ciemnoskóry pośrednik pyta ją czy ma przy sobie prezerwatywy. Dziewczyna odpowiada że nie bo po co, na co on, no cóż, jesteś ładna, w niektórych punktach będziesz musiała zapłacić inaczej niż pieniędzmi. I takie właśnie problemy (przedstawiłem jeden z wielu), należy także brać przy naszej możliwej ewakuacji.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wyngoshelektryczny
Posty: 272
Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

wt 27 kwie 2021, 06:57

Ważnym elementem jest jeszcze podjęcie decyzji kiedy się ewakuować. Czy to już jest ten czas? Czy może poczekać jeszcze na rozwój wydarzeń. Może być już za późno na ewakuację. Granice. Obce państwa niekoniecznie mogą nas witać z otwartymi rękoma. W czasie działań wojennych jest jeszcze kwestia wcielenia do armii. Dobrze byłoby wyczuć ten moment niż inni wpadną na taki sam pomysł. Ale jednak jeszcze rodzina, praca, majątek lub inne powody będą trzymać na miejscu. Ostatecznie może się jeszcze okazać że był to fałszywy alarm lub po prostu przegapimy ten dobry moment i będzie za późno.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1151
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

wt 27 kwie 2021, 08:15

Bardzo ważnym elementem podczas obierania kierunku takiej ewakuacji moim zdaniem jest także pora roku. Łatwo mówi się o ucieczce myśląc o lecie. Co jednak jeśli przyjdzie nam ewakuować się w okresie mroźnym (późna jesień, zima, wczesna wiosna). Mimo iż temperatury nie są takie jak kilkanaście lat temu i dla zdrowego, dorosłego człowieka praktycznie znośne, to pozostaje jeszcze kwestia osób starszych i dzieci. Ich energia szybko wycięcza się, a organizm błyskawicznie wychładza. Poranki zimowe potrafią być naprawdę chłodne i dokuczliwe. Wiemy to z własnych doświadczeń. Jeśli do zmierzchu nie zdoałamy znaleźć schronienia, bo może okazać się tak, że nie natrafimy na żadną opuszczoną chatę, a mieszkańcy zajętch domów najnormalniej w świecie nas przepędzą, to z wyżej wymienionymi osobami może być słabo. Podobnie ma się sytuacja podczas pory jesienno - zimowej, lub zimowo - wiosennej. Deszcze i zimne wiatry skutecznie będą sabotowały taką "ekspedycję". Nieprzystosowane, przemoczone buty i odzież (które niekoniecznie muszą być mokre od deszczu, ale chociażby od naszego potu, związanego z brakiem oddychalności poszczególnych warstw) spowodują wychłodzenie organizmu podobnie jak w podczas mrozów. Dlatego tak ważne jest zaznajomienie się w tematyce odzieży. W dodatku wszystko to opisuję jako osoba mieszkająca na terenach z płaską, nieco wżynną topografią terenu. W górach będzie jeszcze znacznie, znacznie trudniej. Oblodzone trasy, strzeliste klify, niestabilne podłoża - masa możliwości by zginąć. Podobnie sytuacja ma się z rzekami, czy terenami baginnymi - podmokłymi. W okresie letnim taki teren przebędziemy na nogach - rzekę możemy przepłynąć na pontonie, materacu dmuchanym, ukradzionej łodzi, tratwie. Przemoczone ubrania doschną Nam podczas marszu. Jesienią czy zimą w mokrej odzieży zmarzniemy, nabawiając się przy tym przeziębienia, czy dalej grypy jeśli objawy będą nie leczone. Ponadto zarazimy także innych, w tym osoby starsze i dzieci, niezwykle podatne ta tego typu choróbska.

Łatwo planuje się ucieczkę, kiedy nie musimy martwić się o innych. W sytuacji kiedy dochodzą do tego jeszcze osoby "nieporadne" , trzeb uwzględnić znacznie więcej opcji w swoim planie.
Obrazek
umiarkowany preppers
Posty: 39
Rejestracja: śr 31 mar 2021, 19:55

wt 27 kwie 2021, 09:47

Wszystko co opisaliście powyżej jest jak najbardziej racjonalne i na miejscu. Oczywistą sprawą jest , że nie każdy będzie mógł ewakuować sie przez góry, pora roku też ma duże znaczenie, kwestia mobilizacji - tu nie każdego obejmie. Nie mniej jednak i tak uważam , że lepiej wybrać tamten kierunek niż forsować rzeki , nawet skute lodem. Uważam też , że jeżeli miał bym się ewakuować , to pora roku nie będzie miała tutaj znaczenia- po prostu ruszam w drogę. Przyznaję też rację, że jednak taka ewakuacja wymagała by kondycji fizycznej( zwłaszcza zimą)i zdaje sobie też z tego sprawę , że nie każdy podoła. Tak jak zaznaczyłem w filmiku to moja subiektywna opinia i ja bym taki kierunek wybrał.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2579
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

wt 27 kwie 2021, 12:08

Sęk w tym, że Twój kierunek, choć jako pomysł uniknięcia frontu wschód-zachód dobry, nie musi być dobry dla kogoś z północy Polski (na przykład). Jak to powiedział kolega z Mazur, jak Narew wyleje to nawet na południe będzie się ciężko dostać. Geografia i pogoda może zablokować niektórym pójście w dół mapy. Koncepcja południa w porządku ale nie dla każdego.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rapttus
Posty: 197
Rejestracja: śr 19 wrz 2018, 15:02
Lokalizacja: Rzeszów Jasło
Kontakt:

wt 25 maja 2021, 12:53

Ciekawi mnie czy bierzecie pod uwagę możliwość nie ewakuowania się.

Konieczność ewakuacji zakłada masowe mordy ze strony najeźdźcy a to jest mało prawdopodobne.
Moi dziadkowie przeżyli kilka frontów i oprócz mordowania ruchu oporu( kilkunastu osób we wsi i to nie od razu) ludzie przeżyli wojnę.
Wydaje mi się że lepiej jest zostać na miejscu, zwłaszcza jeżeli mieszka się na wsi i uprawia żywność.🤔
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2579
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 26 maja 2021, 07:17

Oczywiście, wolałbym pozostać w swej twierdzy niż ewakuować się w nieznane. Dlaczego w nieznane gdy często mówi się o lokacjach przygotowanych przez nas samych? Bo w przeciwieństwie do spalenia się domu, czy zalania, ewakuacja przed wojną nie pomoże nam ucieczka na działkę pod miastem. Obszarów dzikich nie mamy prawie wcale więc jak i gdzie uciekać? Zdecydowanie jestem za pozostaniem na miejscu, zwłaszcza w zimę, mając rodzinę i znając jej potrzeby.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”