Ubóstwo energetyczne.

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
ODPOWIEDZ
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 30 sty 2022, 23:08

Po pierwsze witam wszystkich ;)
Chciałbym tu przedstawić swój krótki felieton publikowany wcześniej na fb grupie "Preppersi - Gotowi na wszystko" w temacie ubóstwa energetycznego.


Zasoby kopalin energetycznych nie są niewyczerpane. A mocno reklamowane OZE według raportu Światowej Agencji Energetycznej z 2018 roku też nie błyszczą.
Globalnie fotowoltanika i wiatraki miały dać w 2017 całe 0.8 procenta energii zużywanej przez ludzkość. Są państwa mające lepszy bilans dzięki np: zaporom wodnym w tym elektrownią szczytowo pompowym. Ale w obecnym świecie nie są samowystarczalne. Hi end wymaga rozciągniętych po całym globie łańcuchów dostaw.
Świetny przykład dał zeszły rok ( 2020) kiedy zabrakło sprowadzanych z Chin półproduktów do produkcji leków i ... maseczek ochronnych które osiągały absurdalne ceny.
Kolejny wspomniany przez emnie w poprzednim temacie problem półprzewodników. Przy zasobach dostępnej energii niższych o cały rząd wielkości utrzymanie takich łańcuchów logistycznych będzie skrajnie trudne. Żeby nie napisać niemożliwe. Realne zagrożenie które w końcu uderzy w gospodarkę i nas wszystkich. Albo już uderza.

Artykuł analizujący raport IEA https://climatechangedispatch.com/where ... FRrThGVWIc

Energiewende https://energetyka24.com/ekomaskirowka- ... h7rNONQYvM

Energiewende w praktyce https://energetyka24.com/elektroenerget ... ie-weglowa

Jak nauka zebrała już "najniższe owoce z drzewa" https://wyborcza.pl/Jutronauci/7,165057 ... rects=true

Ubóstwo energetyczne w bogatej z pozoru Holandii https://polonia.nl/2019/12/13/holandia- ... ymAQ4N2IOA
Pietrow
Posty: 594
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 08:56

Temat OZE jest mi bliski.

Zauwaz, ze z jednej strony mamy marudzenie, ze OZE pokrywaja maly procent zapotrzebowania energetycznego, ale z drugiej wprowadza sie zmiany w zasadach rozliczania energii z OZE z dniem 1 kwietnia 2022 (mialo byc z dniem 1 stycznia 2022, ale rzad na szczescie nie zdazyl). Wiec mogloby byc wiecej, ale hamuje sie ten trend. Dla mnie przyczyna jest prosta. Taka czysto techniczna przyczyna. Nie to, ze nasze panstwo lubi golic jeleni przy samej skorze jakby to byly owce.
Otoz z technicznej strony temat wyglada nastepujaco:
Zrodla takie jak przeplywowe elektrownie wodne, sa w miare wiarygodne w swojej zdolnosci produkcji energii, chociaz w czasie suszy tez musza ograniczas produkcje.
Elektrownie wodne szczytowo-pompowe to nie zrodla energii. To akumulatory z dosc sporymi stratami miedzy energia na wejsciu i wyjsciu procesu.
Praca elektrowni wiatrowych jest obarczona ryzykiem flauty. Czyli niespodziewanego dnia mozliwa jest zerowa produkcja energii.
Elektrownie sloneczne, poza ograniczeniem wydajnosci wynikajacym z pogody, maja cykl roczny i sztywny schemat pracy dzien / noc, co oznacza, ze rowniez ich produkcja nie jest stabilna. OK-OK - znam przemyslowe rozwiazania elektrowni slonecznych nie bazujace na PV, w ktorych w dzien poza produkcja energii grzeje sie akumulatory ciepla (przykladowo na stopionej soli), ktore w nocy oddaja cieplo, produkuja pare napedzajaca turbiny. Jasne. To tez sa elektrownie sloneczne. Ale nie widzialem takiej w Polsce. U nas "energia slonca" ciagle oznacza panele PV.

A system energetyczny kraju ma konkretne zapotrzebowanie na moc w cyklu dziennym / tygodniowym. Oznacza to, ze energetyka musi miec dosc generatorow zasilanych gazem, weglem czy rozpadem promieniotworczym, by samodzielnie zaspokoic potrzeby klientow. Dalej oznacza to, ze w chwili gdy wszelkie OZE wchodza do gry (powiedzmy ze sloneczko popatrzylo na panele fotowoltaiczne), to energetyka musi bilansowac swoja siec zmniejszajac wzbudzenie wlasnych generatorow, produkujac mniej energii tak, by napiecie w sieci krajowej nie przekroczylo dopuszczalnego poziomu. Im wiecej niestabilnych w czasie OZE, tym wieksze fluktuacje mocy ma do kompensowania energetyka. A zdjecie wzbudzenia z takiego kilku MW generatorka to nie jest w kij dmuchal zabawa.
Na tej samej zasadzie akcje typu "godzina dla Ziemii", gdzie wszyskie czlowieki pro-eko nagle wylaczaja urzadzenia energetyczne niemal w tym samym momencie, jest dla krajowej energeryki duzym problemem. Nagle pojawia sie spora nadwyzka mocy w sieci, spada obciazenie generatorow synchronicznych. A napiecie i czestotliwosc utrzymac w krajowym systemie trzeba. I zrzuca sie na gwalt wzbudzenie, odpla sie elektrownie szczytowo-pompowe zeby odebrac nagly nadmiar dostepnej mocy...

Osobiscie jestem zwolennikiem energii odnawialnej i zmniejszania sladu weglowego. Od kilku lat uzywam systemu off-grid (1.1 kW w panelach PV + 400 Ah w akumulatorach). Stad tez doskonale wiem jak zachowuje sie taki system w cyklu rocznym i dobowym. O ile w lecie energia kapie mi uszami i by jej nie marnowac - czesto odpalam sobie maly klimatyzator na przetwornicy ze sloneczka, to w okresie zimowym z energia jest biednie a dom niemal ciagle pracuje na zasilaniu z sieci energetycznej. Pokazuje mi to, jak niestabilnym wspolpracownikiem stane sie dla energetyki, jesli uda mi sie do konca marca zostac prosumentem.
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 13:26

Do kompletu dodam, że w Polsce chcąc być eko i jeżdżąc elektrykiem produkujemy więcej co2 niż jeżdżąc na benzynę, tak wynika z najnowszych badań, bo... energia elektryczna u nas pochodzi głównie z węgla.

Po drugie za oceanem zaczęła się dyskusja o powierzchni jaką muszą zająć elektrownie "eko" czy to wiatrowe czy też słoneczne i słychać głosy, że te km2 powierzchni zajęte przez np wiatraki to nie jest bez wpływu na naturę. Osobny temat to utylizacja; śmigieł, paneli czy baterii aut.

Kolejny problem jaki się ostatnio pojawił z fotowoltaiką, to kiedy produkcja a kiedy pobór, to w warunkach domowych nigdy nie idzie w parze. Wiadomo, że podobno ten system padnie, kiedy przekroczymy punkt krytyczny nikt nie wie, póki co spięcie systemów energetycznych różnych krajów pozwala na uniknięcie katastrofy.

Problem jaki ma kolega rozwiązuje generator prądu, który i tak większość przygotowanych ma albo na stanie, albo planuje kupić, więc czemu tu się martwić na zapas :?:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 16:18

Obstawiam że może chodzić o fakt, że zmierzamy póki co, do sytuacji w której styl życia jaki znamy, stanie się osiągalny dla niewielu. Także agregat na małe problemy a potem to już trzeba się liczyć z siedzeniem przy świecach. I wszelkimi innymi efektami niedoborów energii elektrycznej. Taki scenariusz końca złotej epoki.
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 16:55

O ile jako ludzkość nie wyrobimy się z opracowaniem i masowym wdrożeniem reaktorów fuzyjnych, a przejściowo jądrowych na sole toru przed końcem opłacalnych w wydobyciu kopalin energetycznych to jesteśmy skazani na powrót do OZE.

Problemy są dwa.

Pierwszy to zabieranie się za to w wielu krajach od strony tyłka, gdzie ważny jest krótkoterminowy kapitał polityczny i ideologia a nie realna skuteczność. Promuje się często "słomiane misie" defraudując olbrzymie środki, nie myśląc ile energii z kopalin potrzeba na ich serwisowanie i tylko destabilizując systemy energetyczne.
A np energetyka wodna czy biogazownie mogące zapewnić paliwo dla ciężkiego transportu i rolnictwa traktowane są po macoszemu.

Drugi jeszcze nasila się przez pierwszy. Gęstość energetyczna. Bez sensownych inwestycji już teraz samo OZE to spadek dostępnej na głowę energii do poziomów z XIX wieku. Z nimi może do wczesnego XX co jest już przepaścią cywilizacyjną.

Transport publiczny, jakiś tam lokalny przemysł zasilany energetyką wodną, ciężarówki i traktory na biogaz.
Utrzymanie wydolnych służb publicznych jak policja, pogotowie ratunkowe czy szpitale, może nawet powszechnej elektryfikacji domów choć już nie z takimi mocami w sieciach.

Kontra?

Ogrzewanie się chrustem i wysuszonymi krowimi plackami. Bydlęce zaprzegi na opustoszałych drogach i liche poletka ledwo mogące wykarmić i tak przerzedzoną, chronicznie niedożywioną populacje. Gnębioną przez choroby i bandytów.
W Galicji połowy XIX wieku zdarzało się że głód zabijał ponad 50 000 ludzi rocznie...
Pietrow
Posty: 594
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 17:07

Nie jestem w stanie z Toba polemizowac - mam bardzo podobne odczucia do Twoich.
Witaj swiecie Mad Maxa, traktory na gaz drzewny, powrot do konikow (+ produkcja biogazu)...
Ale tez i zatrzymanie produkcji masowej, powrot do rekodziela, pozegnanie sie z technika o wysokiej skali integracji na rzecz produktow naprawialnych (za tym jestem calym sercem - uwielbiam naprawiac rzeczy, ale cala masa obecnej elektroniki jest po prostu nienaprawialna).
No i oszczedzanie. Liczenie ile energii mozna zuzyc, ile trzeba zostawic na zapas, na noc. Takie zabawy robilem z moim systemem off-grid. Niestety moja malzonka "zapominajaca" pogasic za soba swiatla w pokojach czy uspic laptopa / monitor gdy ich nie potrzebuje - skutecznie rozwalala mi wszelkie kalkulacje. Latem mnie to nie bolalo - energia latem kapie mi uszami. Ale w zimie? Z taka malzonka mozna zapomniec o zabawach w off-grid.
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 18:32

Jak zwykle najgorzej maluje się okres przejściowy.
Z zawodowymi politykierami, oligarchami i obszarnikami próbującymi za wszelką cenę, jak najdłużej zachować swój styl życia.
Drenując pozostałe, kurczące się zasoby i wyciskając resztę populacji jak cytrynę.
Nawet przez chwilę nie myśląc jak zależą od jakości pracy "maluczkich" . Którzy są też konsumentami dóbr produkowanych przez ich firmy, wypracowują PKB krajów, płacą podatki do samorządowych, krajowych i europejskich budżetów.
Obserwacje Henrego Forda nie są dzisiaj w modzie.
Do tego forsowanie przez nawiedzonych utopistów i cynicznych manipulatorów różnych absurdalnych projektów mających w teorii pomóc.
W praktyce tylko przeżerających surowce, energie i pieniądze których zabraknie potem gdzie indziej.

Co do bardziej przyziemnych spraw off grid i roztargnionej małżonki... Wyłączniki czasowe i jeszcze jeden akumulator? ;)
Pietrow
Posty: 594
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 19:12

Ramzan Szimanow pisze:
pn 31 sty 2022, 18:32
Co do bardziej przyziemnych spraw off grid i roztargnionej małżonki... Wyłączniki czasowe i jeszcze jeden akumulator? ;)
No to juz wiem, ze jestes singlem :) Nie masz pojecia o czym mowisz! Ale w sumie to jeden z ciekawszych sposobow, w jaki moglbym popelnic samobojstwo (bo wkurzanie malzonki, podobnie jak nazwanie afroamerykanina "czarnuchem" na ulicach Bronxu to przeciez wlasnie jest samobojstwo :) )
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 31 sty 2022, 19:34

Embargo na siusiaka i zacznie chodzić jak w zegarku :twisted:
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”