ciekawostka/sprawdź czy masz założony podsłuch

Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

wt 05 lut 2019, 12:07

System operacyjny to zbiór programów i aplikacji. Najłatwiej wyjaśnić to na Linuxie, bądź na Windowsach pokroju 95/98/Me. Samo oprogramowanie główne, bez żadnych dodatkowych wodotrysków to tylko czarny ekran i wpisywane ręcznie komendy. Mało komend, gdyż jak to zwykle bywa jądro systemu jest stosunkowo ograniczone. Każda nakładka graficzna (Gnome, Unity, KDE, w starszych Windowsach wywoływało się ją poleceniem WIN), jest osobnym programem. Notatnik w Windzie też nie jest bazową częścią systemu. To pakiet który nie ewoluował od Windowsa 95.

I teraz ludzie chcą mieć wygodny system operacyjny, domagają się od twórców intuicyjnego oprogramowania, nawet za cenę własnej prywatności, czy anonimowości. Więc takie systemy powstają. Aby Cortana, Siri, czy Asystent Google'a mogły działać muszą mieć stały dostęp do chmury. Aby owi asystenci reagowali tylko na nasz głos, muszą pobrać nasze próbki głosowe. Abyśmy mogli bez przeszkód zapytać jaka pogoda, potrzebny jest dostęp do lokalizacji. Aby wysłał za nas smsa potrzebny jest dostęp do kontaktów. Sami - jako społeczeństwo - rezygnujemy z własnych praw by żyć wygodniej. I to nie jest złe w określeniu własnej wygody. W końcu technologia jest po to by nam służyć. Niestety wszystko to kręci się w kierunku polityki. Gdyby nasze dane pozostawały na prywatnych chmurach nie mięlibyśmy problemu ze szpiegowaniem. Niestety wszystko rozbija się o pieniądz, a my jesteśmy najważniejszym czynnikiem. Bo przecież jak lepiej można znaleźć klienta, niż oferując mu na każdym możliwym kroku to co on chce, nawet jeśli jeszcze nie zdecydował się na zakup.

Google ma największy elektroniczny serwis z mapami. Jednakże jeśli mapy będą puste, to stracą na atrakcyjności. Stąd śledzenie naszej pozycji i namawianie nas do udziału w ich tworzeniu. Sam jestem lokalnym przewodnikiem googlea i wiem jak to działa. Ale nie potrzebny do tego włączony odbiornik GPS. Jeśli mamy włączona transmisję danych, lub Wi-Fi to i tak jesteśmy namierzani, zwłaszcza po Wi-Fi. System operacyjny wyszukuje dostępne sieci w okolicy. Jeśli natrafi na jakąś to automatycznie zna nasze położenie, bo wi-fi połączone jest z siecią zarejestrowaną na abonenta w danym miejscu.

Także triki typu sprawdź podsłuch, śledzenie i etc nie dadzą nam nic. Niby wnerwiamy się (mam na myśli społeczność), że nie mamy własnej prywatności, ale sami zezwalalmy na jej naruszanie.
Internet pisze:Bo przecież nie będę pisał smsów, to jest takie passe. Na fejsie mam kontakt ze wszystkimi, bo każdy z tego korzysta.
Internet pisze:Wiem, że mnie szpiegują, ale wyślę chłopakowi samojebkę spod prysznica. A niech ma.
Kłócimy się o nasze prawa, a używamy smartfonów i komputerów z systemami od Apple, Google, czy Microsoftu, w szczególności Android, iOS, OSX i Windows 8 i Windows 10. Wiecie to takie trochę zaprzeczanie samemu sobie. Jeśli coś mi się nie podoba, to z tego nie korzystam. Zupełnie inna opcja, kiedy nie chcę pozostać w tyle technologicznie. Zatem, albo szanuję naszą prywatność, albo idę z duchem czasu - technologią.

Oczywiście systemy starych telefonów komórkowy znacznie łatwiej jest zhakować, jednakże jest to nie opłacalne, bo niewielka liczba osób z nich korzysta.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sieci”