Wire jest równie bezpieczny co signal, ale nie ma takiego pr za to nie wymaga podawania nr. telefonu, który w Polsce jest wydawany na dowód.
Matrix nie wymaga nawet emaila i używają go służby francji i ostatnio Polski. Tox jest najwygodniejszy jako protokół i badziewiasty jako program na komórkę.
Możemy też zastanowić się nad używaniem Nomad-a ale za mało jest węzłów internetowych.
Proponuję zatem używać wire. Przy okazji będziemy mieli odseparowane kontakty survivalowe od innych.
matrix
-
BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
No dobra, no to lecimy z tematem.
Problem wszystkich komunikatorów jest jeden. Wymagają urządzenia z systemem operacyjnym. Smartfony zostały stworzone dla wygody........................................rządów. Każdy smartfon nie ważne czy z systemem Android, czy systemem iOS, rejestruje twój ruch, twoje zachowania i na prawdę nie jesteś w stanie wyłączyć ich wszystkich. Jedyną opcją by móc bezpiecznie komunikować się z innymi jest spotkanie się i rozmowa przy pomocy kartki i ołówka z palącym się obok ogniskiem, aby te zapiski od razu niszczyć. Przykładem tego, że aplikacje które mają nam zapewnić bezpieczeństwo nie są do końca bezpieczne, może być komunikator Signal, który przecież uchodzi za najbezpieczniejszy. Kiedy wejdziesz w Ustawienia -> Prywatność, to ukaże Ci się tam taka opcja jak KLAWIATURA W TRYBIE PRYWATNYM, a pod nią opis "Poproś klawiaturę o wyłączenie spersonalizowanego uczenia się słów". To owe Poproś jest tutaj kluczowe. Aplikacja poprosi, ale system wcale nie musi się zgodzić i w ten sposób wysyłać wszystko co piszesz do chmury. Ale to jeszcze nic, gdyż smartfon jest urządzeniem dotykowym, więc na podstawie współrzędnych Twoich tapnięć, może odczytywać wprowadzane przez Ciebie znaki, nawet jeśli zainstalujesz klawiaturę, która jest w pełni prywatna.
Przez jakiś czas korzystaliśmy z komunikatora Briar. Briar to tylko jeden z wielu prywatnych komunikatorów, który oferuje komunikację przez Bluetooth, WiFi i Tor. Metoda ta ma na celu wyeliminowanie ingerencji rządu. Aplikacja była używana w Chinach podczas protestów pandemicznych, o których nie będę tu pisał. Co prawda nie była tak powszechnie używana jak Telegram, ale niektóre z bardziej zwartych komórek wśród protestujących polegały na niej, gdy rząd próbował zablokować ich regularne środki komunikacji. Nie wymaga od Ciebie niczego, żadnych numerów telefonu, żadnych kontaktów, nic oprócz smartfona. No właśnie, smartfona. Co z tego, że aby dodać użytkownika musisz wymienić się z nim swoimi kodami, bo nawet posiadając mój, nic Ci to nie da, bo ja musze jeszcze mieć Twój indywidulany. Oczywiście tak jak każdy komunikator ma też swoje minusy, ale to ten smartfon jest tym, czego nie przeskoczysz chcąc używać komunikatorów w takiej formie o jakiej myślimy.
Problem wszystkich komunikatorów jest jeden. Wymagają urządzenia z systemem operacyjnym. Smartfony zostały stworzone dla wygody........................................rządów. Każdy smartfon nie ważne czy z systemem Android, czy systemem iOS, rejestruje twój ruch, twoje zachowania i na prawdę nie jesteś w stanie wyłączyć ich wszystkich. Jedyną opcją by móc bezpiecznie komunikować się z innymi jest spotkanie się i rozmowa przy pomocy kartki i ołówka z palącym się obok ogniskiem, aby te zapiski od razu niszczyć. Przykładem tego, że aplikacje które mają nam zapewnić bezpieczeństwo nie są do końca bezpieczne, może być komunikator Signal, który przecież uchodzi za najbezpieczniejszy. Kiedy wejdziesz w Ustawienia -> Prywatność, to ukaże Ci się tam taka opcja jak KLAWIATURA W TRYBIE PRYWATNYM, a pod nią opis "Poproś klawiaturę o wyłączenie spersonalizowanego uczenia się słów". To owe Poproś jest tutaj kluczowe. Aplikacja poprosi, ale system wcale nie musi się zgodzić i w ten sposób wysyłać wszystko co piszesz do chmury. Ale to jeszcze nic, gdyż smartfon jest urządzeniem dotykowym, więc na podstawie współrzędnych Twoich tapnięć, może odczytywać wprowadzane przez Ciebie znaki, nawet jeśli zainstalujesz klawiaturę, która jest w pełni prywatna.
Przez jakiś czas korzystaliśmy z komunikatora Briar. Briar to tylko jeden z wielu prywatnych komunikatorów, który oferuje komunikację przez Bluetooth, WiFi i Tor. Metoda ta ma na celu wyeliminowanie ingerencji rządu. Aplikacja była używana w Chinach podczas protestów pandemicznych, o których nie będę tu pisał. Co prawda nie była tak powszechnie używana jak Telegram, ale niektóre z bardziej zwartych komórek wśród protestujących polegały na niej, gdy rząd próbował zablokować ich regularne środki komunikacji. Nie wymaga od Ciebie niczego, żadnych numerów telefonu, żadnych kontaktów, nic oprócz smartfona. No właśnie, smartfona. Co z tego, że aby dodać użytkownika musisz wymienić się z nim swoimi kodami, bo nawet posiadając mój, nic Ci to nie da, bo ja musze jeszcze mieć Twój indywidulany. Oczywiście tak jak każdy komunikator ma też swoje minusy, ale to ten smartfon jest tym, czego nie przeskoczysz chcąc używać komunikatorów w takiej formie o jakiej myślimy.
