No niestety, ja tematu nie pociągnę. Po konsultacjach z wieloma osobami które się znają na odwiertach i kopaniu, zrezygnowałem z kopania własnej studni. No niestety miejsce w którym mam działkę jest suche. W ramach tego wykopałem staw i usypałem wały które mają kierować wodę opadową do tegoż też stawu. Mam nadzieję że to wystarczy by móc podlewać wszelkie uprawy. Staw 3x7x1,5h.
Problem z wodą - szukanie miejsca pod studnie.
-
- Posty: 690
- Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
- Kontakt:
E... Ale w studni w naszych stronach nie bedziesz mial cisnienia. Raczej sie lustro wody ustabilizuje na jakims poziomie. Zasysac trzeba samemu zeby wode ponad poziom gruntu wyjac.
U siebie zrobilem test. Odwiert moglem miec zrobiony wylacznie recznie - brak mozliwosci wejscia z wiertnica na ogrodek. Wyszlo, ze na 9m wiertacze weszli w szaro-niebieska gline polodowcowa i to zakonczylo zabawe. Na poziomie -1.7m mam jednak drobny ciek wody gruntowej. Calkiem wydajny jest. Skonczylo sie na tym, ze w odwiert wsadzilem perforowana rure 70mm, zrobilem tej rurze dno z agrowlokniny i obsypalem ja dookola keramzytem. Na wierzch wsadzilem obudowe studzienki ulicznej z pokrywa.
Do wody dobieralem sie przy pomocy pompki z campera (zdolna do podnoszenia wody na 4m) oraz prymitywnej recznej pompki z Alledrogo. Co ciekawe, ta reczna pompka zdumiewajaco fajnie czyni robote. Tylko trzeba ja wczesniej nieco zalac woda zeby szczelnosc na tloku zlapala.
Woda w studni jest metna przy dnie. Wydajnosc? Listro wody mam od -1.7m do sztucznego dna odwiertu na -4.1m. Moge z tego wyssac wiadro 30L za jednym pompowaniem (bo otaczajacy perforowana rure keramzyt robi za bufor pojemnosciowy) i po 20 minutach odwiert jest znow pelny. To mi zupelnie wystarcza. Wode da sie uzdatnic do picia. Probowalem. Nie jest to zaden nektar. Wprost z dziury ma odczyn kwasny (kwasy humusowe robia swoje), ale prymitywna slomka zycia wystarcza, by woda po przejsciu przez nia byla pijalna. Probowalem i po popiciu tej wody nie mialem choroby oczu (**).
A wode z tego odwiertu i tak traktuje w pierwszej kolejnosci jako produkt do splukiwania toalet. Chociaz opcja jej pijalnosci w razie SHTF niezmiennie mnie cieszy. Zwlaszcza, ze nawet w czasie upalow i suszy mam w odwiercie wode na -1.7m i jej lustro odbudowuje sie dosc szybko.
Pozdrawiam
(**) Choroba oczu: "srasz dalej niz widzisz"
Konto nieaktywne. Posty do wyciecia. Adminowie proszeni o pozamiatanie. Sam nie mam uprawnien.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
- Kontakt:
Pietrow pisze: ↑czw 29 sie 2024, 15:02E... Ale w studni w naszych stronach nie bedziesz mial cisnienia. Raczej sie lustro wody ustabilizuje na jakims poziomie. Zasysac trzeba samemu zeby wode ponad poziom gruntu wyjac.
U siebie zrobilem test. Odwiert moglem miec zrobiony wylacznie recznie - brak mozliwosci wejscia z wiertnica na ogrodek. Wyszlo, ze na 9m wiertacze weszli w szaro-niebieska gline polodowcowa i to zakonczylo zabawe. Na poziomie -1.7m mam jednak drobny ciek wody gruntowej. Calkiem wydajny jest. Skonczylo sie na tym, ze w odwiert wsadzilem perforowana rure 70mm, zrobilem tej rurze dno z agrowlokniny i obsypalem ja dookola keramzytem. Na wierzch wsadzilem obudowe studzienki ulicznej z pokrywa.
Do wody dobieralem sie przy pomocy pompki z campera (zdolna do podnoszenia wody na 4m) oraz prymitywnej recznej pompki z Alledrogo. Co ciekawe, ta reczna pompka zdumiewajaco fajnie czyni robote. Tylko trzeba ja wczesniej nieco zalac woda zeby szczelnosc na tloku zlapala.
Woda w studni jest metna przy dnie. Wydajnosc? Listro wody mam od -1.7m do sztucznego dna odwiertu na -4.1m. Moge z tego wyssac wiadro 30L za jednym pompowaniem (bo otaczajacy perforowana rure keramzyt robi za bufor pojemnosciowy) i po 20 minutach odwiert jest znow pelny. To mi zupelnie wystarcza. Wode da sie uzdatnic do picia. Probowalem. Nie jest to zaden nektar. Wprost z dziury ma odczyn kwasny (kwasy humusowe robia swoje), ale prymitywna slomka zycia wystarcza, by woda po przejsciu przez nia byla pijalna. Probowalem i po popiciu tej wody nie mialem choroby oczu (**).
A wode z tego odwiertu i tak traktuje w pierwszej kolejnosci jako produkt do splukiwania toalet. Chociaz opcja jej pijalnosci w razie SHTF niezmiennie mnie cieszy. Zwlaszcza, ze nawet w czasie upalow i suszy mam w odwiercie wode na -1.7m i jej lustro odbudowuje sie dosc szybko.
Pozdrawiam
(**) Choroba oczu: "srasz dalej niz widzisz"
Źle się wyraziłem, nie chodziło mi o ciśnienie tylko wydajność. Źródło jest tak słabe że może by mi się udało uzyskać szklankę wody.
-
- Posty: 690
- Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
- Kontakt:
Panie! Chrzan to! Gowniana wydajnosc to nadal wydajnosc! U mnie forma wiercaaca recznie studzienke chciala zasypac odwiert "no suchy jest". Wywalczylem, zeby to zostawili, No i wyszlo, ze dziura daje wiaderko parszywej wody na 20 minut. A ja i tak jestem zadowolony. Do picia moge sobie zgromadzic zapas wody albo uzdacnic wode z mojego odwiertu. Ale do celow sanitarnych wiadro byle-cieczy co 20-30 minut jest dla mnie bezcennym darem losu!
Jasne, zazdroszcze kumplowi, ktory mogl wpuscic na ogrod wiertnice i ma teraz wlasna wode pitna z glebokosci 65m. Tylko... Jak kumplowi siadzie elektryka, to z -65m On sobie wody reczna pompka raczej nie wyciagnie. A ja moja podskorna berbeluche z glebokosci -1.7m (do statycznego lustra) moge sobie wybierac tania Allegrowa reczna pompeczka. To jest bezcenne.
Na potrzeby przezycia nie potrzeba 10m3 dziennie. 0.1m3 calkowicie wystarczy. Zwlaszcza, jesli mozna te wode uzdatnic do celow spozywczych a reszte uzyc do celow kulinarnych i sanitarnych.
Nawet moj wielce bylejaki odwiert robi mi niesaowicie dobrze w dekiel - bo wiem, ze z pragnienia nie zgine.
Mowisz "szklanka wody"... Wiesz... W sytuacji krytycznej wielka roznice moze uczynic posiadanie szklanki wody zdatnej do wypicia.
Pozdrawam
Jasne, zazdroszcze kumplowi, ktory mogl wpuscic na ogrod wiertnice i ma teraz wlasna wode pitna z glebokosci 65m. Tylko... Jak kumplowi siadzie elektryka, to z -65m On sobie wody reczna pompka raczej nie wyciagnie. A ja moja podskorna berbeluche z glebokosci -1.7m (do statycznego lustra) moge sobie wybierac tania Allegrowa reczna pompeczka. To jest bezcenne.
Na potrzeby przezycia nie potrzeba 10m3 dziennie. 0.1m3 calkowicie wystarczy. Zwlaszcza, jesli mozna te wode uzdatnic do celow spozywczych a reszte uzyc do celow kulinarnych i sanitarnych.
Nawet moj wielce bylejaki odwiert robi mi niesaowicie dobrze w dekiel - bo wiem, ze z pragnienia nie zgine.
Mowisz "szklanka wody"... Wiesz... W sytuacji krytycznej wielka roznice moze uczynic posiadanie szklanki wody zdatnej do wypicia.
Pozdrawam
Konto nieaktywne. Posty do wyciecia. Adminowie proszeni o pozamiatanie. Sam nie mam uprawnien.
- BowHunter
- Posty: 1202
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
- Kontakt:
Dokładnie tak. U mnie też są wody podskórne. Jak podleję cały ogródek, i nabiorę trochę w beczki to woda w studni zbiera się potem trzy dni w ciągu lata gdy nie pada. Wydajność jest mega chooyowa, ale do podlania ogródka wystarczy. No ja ma ten plus, że w dolinie mam jeziora ale dostęp kiczowaty. Albo pompa na pływaku, albo nurkujesz po pas i nabierasz wiaderkiem. Jest co prawda dobre wejście, ale są tam plaże i ogródki działkowe, a od strony trzciny tak by jakiś tam kamuflaż był, najpierw grzęzawiska. Nie mniej każda ilość wody to dobra ilość wody..