A.L.I.C.E. plecak plus system retro

Wszystko w czym można przenosić dobytek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 20 gru 2018, 20:39

IMG_20181220_200704.jpg
To mój najlepszy plecak jaki w życiu posiadałem. Nie chcę Was namawiać ani bić piany bez potrzeby ale dla mnie dopasowany idealnie. Dokładnie jest to Alice L (large), kontraktowy z demobilu. I mówię tu o worku. Stelaż jest z zasobów magazynowych natomiast szelki to współczesne zamienniki. Dlaczego tak mnie ten plecak porwał? Konstrukcja stelaża i mocowania na nim worka sprawia że na plecach mamy przewiew a zatem nie pocimy się jak świnie przy byle wysiłku i to jest dla mnie największy plus, bijący na głowę wszelkie minusy tego plecaka. Nie cierpię się gotować we własnym sosie, z plecakiem przylegającym do grzbietu i robić kilometry z potem kapiącym po dupie. Z Alice wentylacja działa sprawnie i żadne współczesne systemy mi tego nie zagwarantują. Może nie wypróbowałem wszystkiego ale też szkoda mi forsy na testy ;) A teraz już nawet nie chcę szukać innego. Dokupię jedynie jeszcze M czyli medium dla swojej żony bo jej również przypadł do gustu. Co do szczegółów to podlinkuję opisy z bloga survivaltech bo nie chcę dublować tekstów. Tam też przeczytacie o minusach.

http://www.survivaltech.pl/blog/wyposaz ... lice-large

Na fotce wypchany szpejem prawie na maksa. Saperka spod spodu wystaje tylko jako podstawka. System Alice postaram się streścić trochę później.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 21 gru 2018, 11:24

Jesli mogę to dołożę swoje przemyślenia w tej materii. Mamy dwie kręte ścieżki wyboru plecaka, właściwie na pałę bo fachowców sprzedawców brak... Jedni idą w kierunku plecaka w skrócie turystycznego inni (myślę o przygotowanych) idą w kierunku militarnym. Która ścieżka lepsza? Oto jest pytanie... Plecak turystyczny kupujemy oczami z reguły w internecie, więc on ma mieć ten no dizajn, kolor, wygląd, a czy on będzie dobrze na grzbiecie robił? Wojskowa proweniencja też nie musi oznaczać lepszego wyboru, bo te plecaki są budowane pod konkretne cele i z reguły nie końca pokrywają się z naszymi czyli przygotowanych potrzebami. Tyle wstępu i teraz wnioski jeżeli plecak militarny to bez kamuflażu, szczególnie na czas W i w podróżach, zawsze wzbudza zainteresowanie i lub niechęć lub obawy przy podróżach gdzie były konflikty militarne, a po W wiadomo, zbyt militarny kontekst to same problemy. Inna kategoria to plecaki militarne modyfikowane na potrzeby cywilne, tych unikałbym najbardziej. Koledzy potwierdzą byłem fanem Wisporta, ostygłem po przymierzeniu na expo i wnikliwej analizie potrzeb. Jeśli mamy wydać kilkaset złotych lub więcej to na plecak turystyczny, jednak on jest lepiej dopracowany pod względem użyteczności niż większość plecaków wojskowych/militarnych projektowanych pod konkretne zadania czy wymiary. Jeśli już decydujemy się na wojskowy i owszem, ale z demobilu, niech to będzie max 200zł, wtedy jest to akceptowalne i sensowne. W tym kontekście alice szczególnie dla przygotowanych jest świetnym wyborem, na + stelaż i dwa worki medium i large (worki mogą stać wypełnione samodzielnie bez stelaża) zmiana worków to minuta, możliwość przenoszenia kanistra, opału na samym stelażu, plecak jest dość niski (w stosunku do turystyków) i nadaje się świetnie do noszenia pod peleryną przeciwdeszczową. Wiadomo rónież o legendarnej trwałości. Oczywiście konieczne są modyfikacje zapięć, ja dodatkowo zmodyfikowałem worek large co nawet spotkało się z zainteresowaniem chłopaków na spotkaniu Survivaltechu, oni używają Matyldy oglądałem, ale nie było czasu założyć i pochodzić. To co jest + alice jest również - oddalenie od pleców powoduje skłon w przód czuć to przy pełnym załadunku w wersji large, pierwotnie równoważyła to broń z przodu.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Podróżnik

pt 21 gru 2018, 18:30

Dużo z naszą grupą przemierzamy kilometrów, w przeróżnym terenie. Nie mam może sporego doświadczenia, bo tak regularnie biegamy po kniejach dopiero 4 lata, ale jak dla mnie zbyt pękaty. Kompletnie nie mam na myśli tutaj że jest on zły, bo każdy ma inne preferencje i działa w innym terenie. Nie mam plecaka którym mógłbym się jakoś specjalnie pochwalić, ale zanim ta zajawka włóczęgostwa nastała u mnie tak na dobre, testowałem różne kombinacje. Oczywiście pas biodrowy, system nośny, materiał z jakiego jest plecak uszyty są niezwykle istne, ale i sam kształt "wora" też jest niezwykle ważny. Szerszy, czy wyższy niż nasze barki sprawi, że będzie wszędzie zawadzać i przeszkadzać. Plecaki turystyczne owszem z reguły mają jedną komorę plus czopuch i najczęściej panuje tam bałagan, ale są wąskie. Jeśli przejdziemy gdzieś z barkami to plecak nie będzie nam przeszkadzał, a w wąskim tunelu umożliwi nawet wychylenie się by sprawdzić tyły. Oczywiście plecak dobieramy do siebie i do akcji jakie będziemy z nim przeprowadzać. Tak jak maił (mam na dzieję) na myśli BoldFold, plecak turystyczny nigdy nie będzie plecakiem uderzeniowym, jak i na odwrót. W gęstym lesie, podczas odkrywania (exploracji), czy w momencie gdzie plecak ma służyć Ci za poduszkę, moim zdaniem zdecydowanie wygrywa wałkowaty turystyk. Ale tak jak pisałem każdy ma swoje preferencje. My w naszym "oddziale" wszyscy (oprócz Wojowniczki) mamy plecaki własnie takiego typu. Z resztą z plecakiem Wojowniczki jest związana ciekawa historia, ale to może niech Ona sama opisze - zaraz mi się oberwie pewnie.
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 21 gru 2018, 21:16

Dokładnie o to mi chodziło, a weź i wsiądź do PKP lub autobusu z alice na plecach :lol: (i nie chodzi o godziny szczytu)Ale only do lasu i ciorania jest najlepszy. Kwintesencja jest taka: jak nowy za wiele szelestów to turystyk, jak oszczędzamy to z demobilu za max 200 stówy.

Ale ciekawi mnie jakie pojemności i marki u Was przeważają, bo to jest wskazówka dla potencjalnych noszących.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Romeo

sob 22 gru 2018, 01:37

Najmniejszy mój plecak to 30l magnum ,bardzo fajny mały zgrabny , zazwyczaj dam radę go spakować na tydzień ,jednak mniejsze juz mi na plecy nie wchodzą ,mam jeden 80l który jest do sprzedania, piechoty górskiej wojska polskiego, kamuflaż coyote na Afganistan wygodny i pojemny, miałem go naładowanego na maxa z górką i nie czułem zbytniego dyskomfortu ,jednak ściąganie i zakładanie na full załadowanego to nie lada wyczyn nawet dla mnie ,drugi górski kupiony na olxxx używany 100l idealny dla mnie bardzo wygodny bardzo lubie go nosić ,pełnego jeszcze nie nosiłem .
Jak sprzedam wojskowy to musze coś pomiędzy kupic ,jakies 50-60l .
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

sob 22 gru 2018, 01:39

Ztób fotki i wstaw go u nas w dzile giełda. A nóż ktos zainteresuje się.
Obrazek
Romeo

sob 22 gru 2018, 01:42

tak ,mam taki zamiar ,tylko muszę się zebrać ,bo mam do niego jeszcze dodatkowe paski ,i sakwę doczepiana na górę ,muszę to poznajdywać . :)
Podróżnik

sob 22 gru 2018, 16:14

BoldFold, u nas plecaki zamykają się w przedziale 20 - 45 litrów. Tylko Bow z Wojowniczką mają markowe plecaki. U nas to typowe "torby" z Tesco. Oglądam coś z Fiord Nansen, lub ostatnio Potacz wymienił plecak od Jack'a Wolfskina. Wiem też, że Bow zastanawia się nad Zipperfoxem lub Irbisem od Wisporta. Niestety u nas takich plecaków nie ma możliwości przymierzyć na miejscu. Więc jeśli coś Michał kupi to potem przymierzamy to. Z reguły panie noszą 20, a faceci 45 - 55 (równouprawnienie podobno cholera jest).
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 23 gru 2018, 17:37

Rozmiar L ze zdjęcia jest faktycznie za duży na małe wypady, tutaj lepiej spisuje sie M, którego nie posiadam jak wspomniałem. Na dzienne pomysły terenowe byłby lepszy i zdecydowanie wygodniejszy, zwłaszcza w przypadku jakiegoś przeciskania się. Ja postawiłem na komfort w noszeniu, czyli wentylację. Nic mnie tak nie męczy jak przegrzanie a więc z Alicji raczej nie zrezygnuję, tym bardziej że w grę wchodzą niskie koszta tegoż plecaka. Druga rzecz to wypełnienie samego worka. Tutaj jest przedstawiony w prawie pełnej krasie swojej pojemności, co mnie nie jest potrzebne na żaden wypad, chyba że jadę do kogoś i mam dodatkowe ubrania czy inne bzdury. Pewnie że mógłbym się spakować w torbę podróżną ale nie lubię nosić w rękach ani na ramieniu większych obciążeń. Poza tym lubię ten plecak więc jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, to go zabieram. Czyham na M dla siebie i żony bo obojgu nam pozwoliły odczuwać mniejsze cierpienia nawet w upały w górach. Moja niekompletna recka nie ma przekonać nikogo tylko pokazać inne rozwiązania niż nowiuśkie plecaki markowe za duże sumy. Nota bene żona śmigała również z małym plecaczkiem marketowym ale bardzo szybko okazało się że jakoś wykonania gwarantuje krótki czas używania tak więc... Czasami biegam z małym Wisportem Sparrow. Czasami, znaczy w zimie kiedy jego przytulenie do pleców mi nie przeszkadza. Latem dziad stoi w szafie i go nie dotykam, chociaż to dobry plecak, wytrzymały i już się sprawdził. A kosztuje więcej niż (przy dobrych wiatrach) Aice L i M razem wzięte. Także co kto woli. Ja wentylację a więc pozostaję przy Alice.
Wracając do opisu, bo nie skończyłem, plecak posiada jak widać na zdjęciu trzy kieszenie zewnętrzne. Boczne takiej samej pojemności i środkowa szersza. Za kieszeniami bocznymi są tunele dzięki czemu siekierka i nóż siedzą jak widać. Nie noszę tak tych narzędzi, zwykle w tym tunelu są mapy lub zupełnie nic. Tunel jest na wylot a więc aby nic nam nie wypadło, plecak na wysokości kieszeni musi być wypchany jak i kieszeń również. Wtedy nic nie ma prawa nam wysunąć się od spodu. Klapa plecaka jest dwuwarstwowa, zapinana na rzep i na całej jej powierzchni również znajduje się dodatkowa przestrzeń. Wewnątrz plecaka jest ostatnia kieszeń, ściągana paskiem, trochę jak worek i przytwierdzona do pleców plecaka tuż pod klapą. To tyle w kwestii organizacji sprzętu wewnątrz. Reszta to duży worek który można różnorako upychać. Na plus jest szerokość tego worka bo można w nim swobodnie kopać, nie wywalając nic na zewnątrz. Jak wspomniałeś Podróżniku, jest to jego wada gdy trzeba się gdzieś przecisnąć. wtedy nie ma opcji, plecak trzeba ściągnąć z ramion i przenieść lub dowiązać za sobą i ciągnąć. I tutaj kolejna sprawa poruszona przez Romeo, zdejmowanie ciężkiego plecaka. Alicja posiada na szelkach system szybkiego zdejmowania który ruchem dwóch palców można aktywować poprzez pociągnięcie w odpowiednią stronę. Automatycznie plecak odsuwa nam się od ramion (przy zapiętym pasie biodrowym), powiększając długość szelek i ułatwia zdjęcie z grzbietu. Bez zapiętego pasa biodrowego możemy naprawdę szybko pozbyć się całkiem plecaka i salwować się ucieczką chociażby. System miał zapewniać żołnierzowi wygodę w błyskawicznym pozbyciu się tobołu i przystąpienia do akcji z karabinem w dłoniach (ale o tym już chyba napisano na blogu który linkowałem). Ten sam system daje nam wygodę zakładania tegoż plecaka, bez szarpania się z szelkami i naprawdę działa błyskawicznie.
Obrazek
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

ndz 23 gru 2018, 17:53

Podróżnik pisze:
sob 22 gru 2018, 16:14
Tylko Bow z Wojowniczką mają markowe plecaki.
Jakie markowe. Chłopie, nasze obok markowych to nawet nie leżały.
Podróżnik pisze:
sob 22 gru 2018, 16:14
Wiem też, że Bow zastanawia się nad Zipperfoxem lub Irbisem od Wisporta. Niestety u nas takich plecaków nie ma możliwości przymierzyć na miejscu.
W Toruniu jest aż pięć autoryzowanych sklepów Wisporta.
1411 pisze:
ndz 23 gru 2018, 17:37
I tutaj kolejna sprawa poruszona przez Romeo, zdejmowanie ciężkiego plecaka. Alicja posiada na szelkach system szybkiego zdejmowania który ruchem dwóch palców można aktywować poprzez pociągnięcie w odpowiednią stronę. Automatycznie plecak odsuwa nam się od ramion (przy zapiętym pasie biodrowym), powiększając długość szelek i ułatwia zdjęcie z grzbietu. Bez zapiętego pasa biodrowego możemy naprawdę szybko pozbyć się całkiem plecaka i salwować się ucieczką chociażby.
To akurat ma większość plecaków turystycznych. Nowe plecaki "militarne" Wisporta, takie jak np. Raccoon mają klamry szybkiego pozbywania się plecaka.

Co do plecaków, to Quechua w swojej ofercie ma właśnie tanie i dobre produkty. Gdyby ktoś szukał, to polecam zerknąć na ich ofertę. Dla mnie najważniejszy po tych wszystkich wyjściach terenowych jest materiał z jakiego został plecak wykonany. Teraz celuję w cordurę.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Torby, plecaki, sakwy”