Plecak Badger Outdoor Gunny 30l z noszakiem na hełm vs. Wisport Sparrow 25l

Wszystko w czym można przenosić dobytek
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 17 lut 2022, 13:53

Nabyłem taki plecak, całkiem niedawno. Konkretnie pod koniec 2021 roku. Wpadł mi w oko w obniżonej cenie a dodatkowo miałem jakieś punkty z tak zwanego programu lojalnościowego pewnego sklepu z militariami. Plecak nabyłem za 100PLN z jakimś małym hakiem. Opłacało się. Obecnie widzę cenę 159,99PLN. Do tego wrócę później.

Plecak był okazją i chciałem spróbować czegoś nowego, mając dość Wisporta Sparrow 25l (otrzymany niemalże na początku produkcji tego modelu). Sparrowa miałem dość z wielu względów. Niewygodny gdy obciążony, trudny dostęp „na szybko” do zawartości (trzeba wszystko poodpinać i rozłożyć plecak), ciąży na ramionach pomimo miękkich szelek (wypchany). Zdziwiony byłem, gdy zawartość Sparrowa przerzuciłem do Badgera i nie odczułem tego samego ciężaru na sobie.

Różnice pomiędzy oboma plecakami są znaczne. Wisport od 200 do ponad 400zł kosztuje, nowa generacja – nie wnikam, drogi jest w porównaniu do Badgera. Wisport szyje z cordury. Mocno i solidnie, po wielu latach żaden szew nigdzie nie puścił, materiał się nie przetarł, zamki nie puściły. Dwie klamry pękły ale jedną (z pasa biodrowego) nadepnąłem także ciężko się dziwić. Badger uszyty z nylonu, wyraźnie cieńszy i… słabszy. Od dwóch miesięcy wieszam go za ucho na wieszaku i sobie dynda w pracy 8h wraz z zawartością. Wyraźnie widać że szwy się odsłaniają spomiędzy warstw materiału także jego wytrzymałości nie wróżę dobrze. Materiał jeszcze nigdzie pruć się nie zaczął ale i śmigam w nim do pracy i do domu, nie w teren i krzaczory. Na razie.

Co mnie jednak cholernie przekonuje? Jak w przypadku ALICE, wygoda noszenia! Obciążony bardziej niż Sparrow, nie wbija mnie w ziemię, nie przytłacza ciężarem. I to dla mnie argument koronny. Drażnią mnie plecaki, które wkurdewiają w marszu. Badger siedzi jakbym się z nim urodził. Jeśli szlag go nie trafi od ewentualnych łazęg w terenie, to pozostanie ze mną jak codzienny plecak miejski/do pracy.

Coś więcej o samym plecaku. Ma styl militarny, owszem. Mnie to nie przeszkadza, zwłaszcza że dokupuje namiętnie pokrowce przeciwdeszczowe/przeciwbłotne i każdy plecak można zakamuflować takim pokrowcem. Zresztą, tyle osób nosi podobne plecaki obecnie, że mimo wszystko człowiek aż tak bardzo się nie wyróżnia. Poza tym pokrowiec i sprawa załatwiona.

Badger posiada wewnętrzny mini organizer wewnątrz, przyczepiony nad kieszenią na laptopa/system hydracyjny. Mały i sprawny, na duperele. Nad nim pętla z napą na jakieś sznurki czy co tam kto woli. Ja dopinam tam butelkę HydraPak (opis w tym temacie). Po drugiej stronie są dwie kieszenie siatkowe zamykane zamkiem, zupełnie jak w Sparrow. Prócz komory głównej, w której znajdują się opisane powyżej rozwiązania, są dwie płaskie kieszenie na froncie plecaka. Jedna sięga do połowy i jest zasuwana zamkiem, druga pod „noszakiem” zapinana na rzepy.

Komora główna Badgera jest bardziej pojemna (tak, wiem, różnica 5l) ale to także z powodu kroju plecaka. Sparrow jest prostokątny a Badger ma kształt gruszki lub jaja (upraszczając) więc łatwiej się w nim kopie za czymś, co spadło na spód.

„Noszak” mieści hełm LWP (taki akurat mam), skorupy na rower obecnie nie posiadam. Jak kupię nową, to sprawdzę jak się mieści. Za tym panelem trzymającym hełm, można umieścić chrust zbierany po drodze i ściągnąć go paskami aby nie wypadł. Fajne rozwiązanie. Panel „noszaka” od spodu jest wszyty do plecaka, przez co nie pomieści zbyt wielkiego kasku. Na środku jednak ma zostawiony wlot, przez co woda spływająca po materiale/hełmie, będzie wyciekać poza plecak.

Wróbel nie przemókł mi ani razu, natomiast Borsuk jeszcze nie miał okazji się kąpać. Nie mówię o ulewach a o zwykłym deszczu. Najlepiej do każdego plecaka dokupić jakiś wór przeprawowy czy wysłać wnętrze komory głównej workiem na śmieci i zawiązać/zakleić taśmą na czas marszu przy załamaniu pogody.

Po bokach plecak ma dwie kieszenie na typowe butelki na wodę. Co ciekawe pod kieszeniami, są ukryte kieszonki zamykane na rzepy od spodu. Wewnątrz wszyte są D-ringi… Np. na klucze, choć mam inne pomysły, które muszą poczekać aby je sprawdzić.

Pas biodrowy na odcinku bioder jest szeroki i ma możliwość przypięcia czegoś w systemie MOLLE lub wpięcia noża na klipsie lub latarki – co kto woli. Opcji i cudeniek trochę jest.

Od spodu Badger ma dwa regulowane troki na podpięcie karimaty, lekkiego śpiwora czy zwiniętej bluzy.

Podsumowując, wolę osobiście kupić „co jakiś czas” nowego Badgera, niż mieć „na wieki” Sparrowa. Cena wciąż o niebo niższa od rodzimego wyrobu a wygoda użytkowania kosmicznie lepsza. Szkoda że Wisport jakoś tak przedobrzył ze swoim plecakiem. Co prawdą teraz jest Sparrow II 30l ale nie dość że żal mi ponad 400PLN to jeszcze wizualnie ze zdjęć nie sądzę, aby coś się zmieniło na lepsze. Jeśli druga wersja Wróbla też tak obciąża, to już całkiem dramat – nawet nie chcę próbować.

Wisport Sparrow
+ Wytrzymałość
- Cena
- Wygoda użytkowania
- Wygoda chodzenia

Badger Outdoor Gunny
+ Wygoda użytkowania
+ Wygoda chodzenia
+ Cena
- Wytrzymałość

Jak widzicie, ograniczyłem swoje kryteria mocno a zatem jeśli ktoś ma inne podejście do tematu, na pewno wybierze inaczej czy nie zgodzi się ze mną. Moje subiektywne zdanie jest takie: sprzęt powinien dobrze współpracować z człowiekiem i nie kosztować fortuny. Wiem, że biednego nie stać na tanie rzeczy ale w przypadku wyrobu Sparrow, nie przekonuje mnie jego wytrzymałość kosztem wygody użytkowania.


front.jpg
plecy.jpg
bok.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek

Tagi:
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 17 lut 2022, 18:02

Utrafiłeś w sedno, pamiętasz jak byłem napalony na wisporta, dopóki nie przymierzyłem na targach w Sosnowcu? Mieliście ubaw, bo byłem wyleczony w jednej chwili, dziękować Opatrzności, że nie kupiłem poprzez internet, bo bym się męczył teraz. Fakt, po Alice mało co pasuje na grzbiet :lol:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

czw 17 lut 2022, 21:13

Cześć.

Ja używam jeszcze pierwszej generacji Sparrow 30 litrów. I mam bardzo podobne uwagi do plecaka. Jest wytrzymały, ale rozplanowanie jest takie mocno średnie.

Aktualnie wracam do produktów firmy JanySport :) Mam PT 75, PW 50, oraz Organizer. Szukam w teren PP25 w oliwce , a stary Sparrow będzie jeździł w samochodzie (jak tylko zamek wymienię).

Pozdrawiam
~Bart
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 06 lip 2022, 08:39

Po paru miesiącach codziennego noszenia do pracy... Odradzam zakup. Tym bardziej że ceny już strzeliły w górę. Plecak dobry na sporadyczne wypady na grzyby czy ewentualnie wożenie w samochodzie. Jakieś pół roku noszenia i może jeszcze się nie sypie ale zapewne noebawem zacznie. I to z niewielkim obciążeniem. Bez przedzierania się przez krzaczory i ruiny budynków. Koncepcja plecaka jest fajna, naprawdę spodobała mi się ale jakość za słaba. Dodatkowo klamry nie trzymają pasów. Zaciśnięcie pasa biodrowego trzyma chwilę, po czym taśmy przesuwają się same. Są zbyt cienkie w stosunku do światła przelotu w klamrze. Być może materiał też ma wpływ i za bardzo się ślizgają. Wracam do noszenia Wombata.
Jakościowo Wisport wygrywa. Tylko kiepskie przemyślenie wnętrza i niewygoda noszenia. W moim odczuciu oczywiście.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Torby, plecaki, sakwy”