Grób

Metody osiągalne dzięki współczesnym narzędziom i wiedzy
Saracen
Posty: 148
Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
Kontakt:

ndz 05 lis 2023, 21:20

No może i często nie jestem, co dwa tygodnie. U mnie ruch jest raczej dużo mniejszy. Cmentarz niby nie duży ale w moim przypadku na pewno by nie było problemu z uchyleniem płytki i wrzuceniu zapasów. Ja nie mówię o nie wiadomo jakich zapasach, np dwa trzy plecaki czy jakieś średnie torby. Może nawet ekwipunek szczelnie zamknięty i włożony do zwykłej reklamówki.
Co jakiś czas chodzę po cmentarzu z wiadrem czy jakimś workiem bo to ziemię do kwiatów noszę lub jakieś znicze. Więc to nie jest tak że nagle pojawia się facet nie wiadomo skąd i nosi walizki na cmentarz. Jeśli chodzi o wścibskich sąsiadów to wystarczy wstrzymać się z noszeniem ekwipunku nawet na rok czasu. Ludzie się przyzwyczają do nowej rzeczy w okolicy i przestaną się tym interesować.
Ale tak jak mówicie wszystko zależy od okolicy. Mój cmentarz jest odsunięty o jakieś 200 m od zabudowań w dodatku na wzniesieniu. Więc gdyby wybudować piwnice od strony przeciwnej niż domy to miejsce robi się mega ustronne. Co do miejsca pod piwniczke to wszystko zależy od zarządcy. U mnie jest to stary cmentarz na którym jest kilka pustych miejsc po starych grobach ziemnych. Jest też malutka nowsza część gdzie groby są ułożone w alejkę. W moim przypadku zarządca nie miałby problemu z tym w którym miejscu chce mieć grób. No ale u mnie to niemal każde miejsce jest dobre oprócz tego najbliżej kaplicy bo ona ma kamery.
1411 pisze:
ndz 05 lis 2023, 16:54
U mnie niewykonalne. Zbyt blisko zabudowania z widokiem na cmentarz. Wykonanie piwniczki faktycznie może nie było by trudne, jednak znoszenie tam zapasów już by mogło przykuć uwagę. Choć podejrzewam, że na własnoręczne roboty ziemne nie było by zgody władz cmentarza.
Własnoręczne wykonanie piwnicy raczej nie wchodzi w grę, wszystko musi być legalnie, czyli opłata u grabarza, właściciela cmentarza. Robisz piwniczke po prostu dla siebie. A że ja jakiś czas będą tam leżeć jakieś worki to swoją drogą.
Ramzan Szimanow pisze:
ndz 05 lis 2023, 16:21
cyklop pisze:
ndz 05 lis 2023, 16:08
Jak dla mnie sprawa bardzo ryzykowna i nie do ukrycia w obecnych czasach . Dziś cmentarze są wyposażone w systemy ochronne i monitoring .
Nie zawsze i wszędzie.
Masz też pomniki z klapką na solidny zamek w tylnej części.
Stworzoną by łatwo dokładać kolejne urny.
Pomysł by martwi członkowie rodziny pomagali pilnować jakiejś części zapasów jest może makabryczny.
Ale w historii z powodzeniem z niego korzystano.
Wiem, wchodzimy tu w dylematy moralne. Choć nikomu się krzywda nie dzieje i podejrzewam że za życia rodzina nie miałaby problemu. Zwłaszcza ci którzy przeżyli II wś.
Pomniki z klapą to u nas grobowce, na cmentarzu u mnie były dwa w tym jeden zburzyli. Taka budowla na małym wiejskimi cmentarzu to już nie potrzebny rozgłos. O trzymaniu zapasów pomiędzy trumnami też nie myślałem, raczej wolałbym nowa nie używana kwaterę na ten cel.

Podsumowując, skuteczność wykonania pomysłu uzależniona w dużej mierze od lokalizacji, jak cmentarz na uboczu i najlepiej z chciwym właścicielem to może że się udać. Niestety pomysł kosztowny ale kiedyś może się przydać o ile ktoś jest wierzący i ma zamiar spocząć na poświęconej ziemi.
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

ndz 05 lis 2023, 21:47

Nie wiem. Do mnie to nie przemawia...
W życiu nie chodzi tylko o przeżycie - chodzi też o życie z godnością, a jedzenie robali czy chowanie się po grobach ...

W razie nagłej i niespodziewanej sytuacji, ucieczki - wiadomo, różnie może być. Ale planowanie takiego story już teraz, moim skromnym zdaniem, zahacza chyba o jakąś chorobę psychiczną. Ale to moje zdanie - nie musicie sie ze mną zgadzać.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1099
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pn 06 lis 2023, 05:44

Cześć

Dodam coś od siebie, jak ja to widzę. Moje możliwości odnośnie wykorzystywania nekropolii są następujące. Większość cmentarzy jakie odwiedzam, panuje na nich duży ruch. Oraz są to nekropolie ulokowane w miastach. Odwiedzam jeden czynny cmentarz, gdzie odległość do najbliższych zabudowań to około 5-6 km. Tak że w moim przypadku, traktuje takie rozwiązanie jako ciekawostkę. Chodź przyznaje szczerze, jest to cenna ciekawostka.


Ale …..

Jest to dość dobre miejsce do ukrycia małych rzeczy w postaci : waluty , złota , narzędzi lub innych rzeczy które chcielibyśmy mieć poza domostwem. Bo ukrywanie tam zestawów ewakuacyjnych lub zapasów spożywczych średnio mi się widzi. W miejscu gdzie pochowanych jest wiele ciał.


Pozdrawiam
~Bart
Ostatnio zmieniony pn 06 lis 2023, 11:59 przez SilesiaSurvival, łącznie zmieniany 1 raz.
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Saracen
Posty: 148
Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
Kontakt:

pn 06 lis 2023, 10:32

seal pisze:
ndz 05 lis 2023, 21:47
Nie wiem. Do mnie to nie przemawia...
W życiu nie chodzi tylko o przeżycie - chodzi też o życie z godnością, a jedzenie robali czy chowanie się po grobach ...

W razie nagłej i niespodziewanej sytuacji, ucieczki - wiadomo, różnie może być. Ale planowanie takiego story już teraz, moim skromnym zdaniem, zahacza chyba o jakąś chorobę psychiczną. Ale to moje zdanie - nie musicie sie ze mną zgadzać.
A czy w tym całym forum nie chodzi o to całe planowanie? Nie po to dyskutujemy i wymieniamy opinie by być na różne rzeczy przygotowanym? Podałem pomysł na skrytkę i ewentualne schronienie. Gdybym miał taką piwniczkę za którą bym musiał zapłacić kilka tysięcy to czemu bym jej nie mógł wykorzystać jako skrytki? Bo to cmentarz? Przecież nikt nie pisze o rozkopywaniu w obecnej sytuacji grobów.
To tak samo jakby ktoś stwierdził że planowanie tras ucieczki, ukrywanie czy nawet samo kupno pontonu bo kiedyś może się przydać uznał za chorobę psychiczną.
Chcesz żyć z zgodnością podczas ewentualnych problemów na świecie czy w kraju to twoja wola. Możesz jechać dumnie środkiem ulicy bo nie będziesz się poniżał do skradania bocznymi ulicami. :)
Epicki
Posty: 12
Rejestracja: śr 16 lut 2022, 21:01
Lokalizacja: Będzin
Kontakt:

śr 08 lis 2023, 18:40

Z tego co mi się wydaje to teraz nie ma opcji - rezerwacji miejsca, pochówki idą po kolei. Gdzieś na starszej części cmentarza to taką piwniczkę uświadczysz. Tak więc jak coś to tylko w obcej można się lub coś schować.
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

śr 08 lis 2023, 19:28

Saracen pisze:
ndz 05 lis 2023, 13:24
Witajcie, nie wiedziałem gdzie temat zamieścić, czy tutaj czy w zakładce dom ale tu chyba bardziej pasuję. Sporo tutaj piszecie o ucieczkach w czasie katastrof, wojen itd. W temacie kolegi Seala został poruszony temat o braku zestawu ucieczkowego w samochodzie. W jeszcze innym o schronie lub po prostu miejscówce z zapasami. Chciałbym przedstawić swój pomysł. Miałem go nie upubliczniać ale mała szansa że przeczyta to ktoś z mojej okolicy kto by mógł mi przeszkodzić.
Cmentarz, w razie poważnych problemów jest to miejsce gdzie można by się ukryć, nie tyle pomiędzy nagrobkami co w jednym z nich. Może nie jest to coś przyjemnego ale jeśli by miało to nam uratować życie..
Płyta w nowych nagrobkach jest przeważnie mocowana na silikonie aby można było ją łatwo zdjąć w przypadku ponownego pochówku. Gdybyśmy musieli szybko się ukryć to pozbycie się silikonu zajmie nam trochę czasu, byłby potrzebny bardzo cieniutki nóż lub może nawet lepiej żyletka ( swoją drogą może warto rozważyć dołączenie żyletki do bagażu ucieczkowego) lub jakaś cieniutka linka / żyłka która się całkiem wygodnie przecina silikon. Potrzeba też nie mało siły by taką płytę odsunąć. Stare nagrobki przeważnie mają płytę poprostu położona i sam ciężar jest wystarczający, nie potrzeba silikonu. Jak już odsuniemy płytę to zobaczymy kilka opcji. Albo ujrzymy pusta betonową piwniczkę ( trumny będą pod warstwą betonu), gorzej jak piwniczka będzie z trumna, wtedy robi się mniej ciekawie, tym bardziej jeśli podróżuje z nami kobieta która może mieć obiekcie przed wejściem do grobu w którym jest trumna. Jest też opcja że po odsunięciu płyty zobaczymy ziemię. Przeważnie w starych grobach tak jest. Został wykonany pomnik ale nikt ziemi nie wyjmował. W ostatnim przypadku jesteśmy raczej spaleni, nie sądzę by ktoś miał czas wyciągać ziemię z takiego grobu i wynosić ja na tyle daleko by nie wzbudzała podejrzeń.
Jest jeszcze jedna opcja. Nie wiem jak często odwiedzacie cmentarze i jak bardzo zwracacie uwagę na to co tam jest. W mojej okolicy często można napotkać same piwniczki na cmentarzu. Tzn. Ktoś jeszcze za życia wykupił sobie miejsce na cmentarzu i zamówił sobie u grabarza ( w moim przypadku on się tym zajmuję) wykonanie betonowej piwniczki. W ten sposób zaklepuje sobie miejscówkę a zarazem ułatwia swój przyszły pochówek. Nie trzeba nic już więcej kopać, wystarczy ściągnąć osłonę piwniczki i włożyć trumnę. Później na tym buduje się pomnik jaki rodzina zamówi.
Być może warto by rozważyć kupno miejsca na cmentarzu i wybudowaniu takowej piwniczki, można ją wykonać na jedną bądź dwie trumny ułożone obok siebie. Z tego co widziałem u siebie takowe piwniczki mają około 150- 170 głębokości. Za pokrywę robią luźno położone kawałki płyt betonowych które bez problemu da się podnieść. Wystarczy lekko zmodyfikować wykonanie piwniczki poprzez nie robienie jej równo z ziemia. Wystarczy kilu centymetrowy kołnierz który nie przepuści wody która będzie spływać. Oprócz tego płyty przykrywające piwniczkę musiałby być bardziej szczelne aby woda przez nie nie przesiąkała, dodatkowo można użyć uszczelek. Tak wykonana piwniczka niczym nie wzbudzi niczyich podejrzeń bo co kawałek takie są. Nikt tam też nie zagląda bo po co, zwykła dziura w ziemi zabezpieczona betonem a w dodatku przeważnie zalana wodą opadową. Mając tak piwniczkę można się tam ukryć wraz z rodziną lub mieć tam ukryte zapasy. Zmieści się tam kilka zestawów BOB, jako prowizoryczny schron też się sprawdzi bo raczej nikt specjalnie cmentarzy nie bombarduje. No i raczej wrogie wojsko też się nie znajdzie tam bo i po co. Ukraść nie ma co. Gorzej jak jakaś grupa uciekinierów tam się ukryje, wtedy może to przyciągnąć uwagę wroga. Ewentualnie jeśli skrytka się nie przyda to na starość mamy nagrobek z głowy. Najwyżej rodzina weźmie nas za debili którzy budują sobie wcześniej grób.
Zdjęć piwniczek nie mam bo raczej będziecie wiedzieć jak to wygląda. No chyba że ktoś bardzo będzie chciał to mogę zdjęcie takie zrobić i wrzucić.
Pomysł z ukrywaniem się na cmentarzach fajny, ale podpowiadając.. Rób to między grobami.

Waga płyty nagronej metr na metr (5cm)to 140kg
Normalna płyta ma w zaokragleniu 2 na metr.. Czyli 280kg.
Jak żeś nawet Pudzian.. A po nocy w dole w wilgotnej ziemi cie katar i gorączka złapie.. To będzie to podwójny grobowiec.. Bez nazwiska na tabliczce..
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

śr 08 lis 2023, 19:38

SilesiaSurvival pisze:
pn 06 lis 2023, 05:44
Cześć

Dodam coś od siebie, jak ja to widzę. Moje możliwości odnośnie wykorzystywania nekropolii są następujące. Większość cmentarzy jakie odwiedzam, panuje na nich duży ruch. Oraz są to nekropolie ulokowane w miastach. Odwiedzam jeden czynny cmentarz, gdzie odległość do najbliższych zabudowań to około 5-6 km. Tak że w moim przypadku, traktuje takie rozwiązanie jako ciekawostkę. Chodź przyznaje szczerze, jest to cenna ciekawostka.


Ale …..

Jest to dość dobre miejsce do ukrycia małych rzeczy w postaci : waluty , złota , narzędzi lub innych rzeczy które chcielibyśmy mieć poza domostwem. Bo ukrywanie tam zestawów ewakuacyjnych lub zapasów spożywczych średnio mi się widzi. W miejscu gdzie pochowanych jest wiele ciał.


Pozdrawiam
~Bart
W miejscu gdzie leży wiele cial.. Musisz mieć nawet pozwolenie na studnie.. Minimum 100m od. (tak było 1.5 roku temu gdy szukałam miejsca dla siebie.. - bliskość cmentarza gwarantowała mi "spokój wieczny", ale zabrała możliwość posiadania studni). Zrezygnowałam.
Potwierdzone badaniami.. ;-) także trafna uwaga nie zostawiania tam żarcia..
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 10 lis 2023, 11:36

Studnia to wody podskórne zwykle, więc trudno się dziwić. Żywność zostawiona w parku sztywnych raczej będzie szczelnie zapakowana a więc bez kontaktu z drobnoustrojami ;)
Obrazek
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

ndz 12 lis 2023, 19:13

1411 pisze:
pt 10 lis 2023, 11:36
Studnia to wody podskórne zwykle, więc trudno się dziwić. Żywność zostawiona w parku sztywnych raczej będzie szczelnie zapakowana a więc bez kontaktu z drobnoustrojami ;)
Myslalam o żarciu typowo "zdobycznym" ;-) pół kromki chleba, podwawelska etc..
Patrząc na badania, słoików też bym tam nie zostawiała..
Kontakt z drobnoustrojami jest zawsze.. Nawet jak wyciągasz i odkręcasz "brudnymi łapami"
To trzeba wykopać.. To trzeba odkręcić.. I zjeść.. Tymi samymi łapami które kopaly..

No dla mnie nie do przeskoczenia ;-)

Chyba że na ogniu będziesz gotował/a wodę i każdy etap "wyparzal/a", włącznie z łapami które tykały łopaty i ziemi..
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 12 lis 2023, 19:40

Szebora pisze:
ndz 12 lis 2023, 19:13
1411 pisze:
pt 10 lis 2023, 11:36

Kontakt z drobnoustrojami jest zawsze.. Nawet jak wyciągasz i odkręcasz "brudnymi łapami"
To trzeba wykopać.. To trzeba odkręcić.. I zjeść.. Tymi samymi łapami które kopaly..

No dla mnie nie do przeskoczenia ;-)

Chyba że na ogniu będziesz gotował/a wodę i każdy etap "wyparzal/a", włącznie z łapami które tykały łopaty i ziemi..
Z drugiej strony nie masz ziemi w której nic nigdy nie umarło i się potem rozłożyło. 😉
ODPOWIEDZ

Wróć do „Współczesny survival”