Taktyka walki w terenie zurbanizowanym. Paweł Makowiec, Marek Mroszczyk

Pozycje papierowe lub pdf
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 15 mar 2022, 17:27

Obrazek
Po co preppersowi ten podręcznik?
Kto czytał wspomnienia Selco Begovica z oblężonego Sarajewa czy po prostu śledzi aktualną sytuacje geopolityczną na świecie ten sobie tego pytania zadawać nie musi.
Książka opisuje niuanse działania piechoty w terenie zabudowanym. Od samych podstaw, mających zwiększyć szanse na przetrwanie i wykonanie zadania przez pojedynczego żołnierza.
Poruszanie się wśród zabudowań tak by minimalnie narażać się na wykrycie i ostrzał, obrona jak i zdobywanie budynków pomieszczenie po pomieszczeniu ( w skali mikro nauki przydatne i w czasie załamania gospodarczego, na wypadek tzw "inwazji domowej" bandyckiego najazdu na nasze miejsce zamieszkania), współdziałanie w ramach milicji sąsiedzkiej.
Są nawet rozdziały o obsłudze broni w warunkach bojowych, tak różnych od strzelnicy, walce przy jej pomocy w zwarciu oraz treningu fizycznym mającym przygotować do przetrwania i działania na ogarniętych wojennym szaleństwem ulicach.

Wersja papierowa kosztuje ok 40-50 pln. Nie są to obecnie duże pieniądze. Zwłaszcza za tak skoncentrowaną wiedzę za którą inni musieli zapłacić krwią.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/159801/ ... anizowanym

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 15 mar 2022, 17:28

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 15 mar 2022, 17:34

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 498
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

śr 16 mar 2022, 07:34

Ramzan Szimanow pisze:
wt 15 mar 2022, 17:28
Obrazek
Właśnie zwłaszcza na obrazku ze str. 43 masz technikę posługiwania się "wiosłem" w ciasnych pomieszczeniach. Wskazany chwyt pistoletowy broni aby manewry były najbardziej optymalne do możliwości motorycznych dłoni. Dodając bagnet mamy śmiercionośną broń na krótkie odległości.

Nie czytałem publikacji ale będąc a Afganie szybko praktycznie nauczyłem się jak poruszać się po terenie ostrzeliwanym rakietami i z moździerzy. Wybierałem trasę nawet jak była dłuższa ale w pobliży były betonowe t-wall'e albo hesko. Wszystko podzielone było na sektory mające zmniejszyć zasięg rażenia odłamkami. Wchodząc na stołówkę wybierałem miejsce w rogu, za filarem, w pobliżu wyjścia. Nie zawsze atak był poprzedzony sygnałem alarmowym, zawsze trzeba było być przygotowanym.
Kiedyś idąc dokądś nad głową przeleciała rakieta, uderzyła ok 50 m dalej w kontenery. Przebiła dwa puste kontenery i wybuchła w kolejnym też pustym. Na szczęście wszyscy (zwłaszcza w tym gdzie wybuchło) poszli coś robić a nie leniuchowali. Obok w kontenerze była pielęgniarka i jakoś żołnierz. Żołnierz był lekko ranny, pielęgniarce oderwało piętę i pokiereszowało. W momencie jak rakieta wybuchła ktoś przechodził obok, eksplozja wyrwała drzwi które go uderzyły i praktycznie przykryły. Jak dobiegłem żeby pomóc zobaczyłem te drzwi i gościa pod spodem który się nie ruszał. Drzwi były posiekane odłamkami więc od razu pomyślałem że z niego też sito - ale nie drasnął go żaden odłamek. Gość był w szoku - ja zresztą też...
Już wyjeżdżając w Bagram ostatniego dnia o 4.00 nad ranem poszła seria 5 "ogórków", jeden już zatrząsł namiotem, załączyli alarm, część wrażliwych i "nówek" poleciała do schronu. Mnie to już nie ruszało ale i tak już snu nie było bo poszły F-16 i śmigła - hałas i rozgardiasz...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 16 mar 2022, 15:07

Mam, i wiem jaka to jest improwizacja.
Zwłaszcza w kombinacji z odrzutem strzelby kaliber 12. Nie karabinka 5.56 czy nawet 7.62mm.
Już nie mówiąc że kolba "wiosła" łatwo może o coś zahaczyć. Szafkę, framugę drzwi itd.
Przećwiczone na Winchesterze SXP 20".
Treningowo irytujące.
W walce czy obronie domu przed bandytami może cię zabić.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 498
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

czw 17 mar 2022, 10:57

Ramzan Szimanow pisze:
śr 16 mar 2022, 15:07
Mam, i wiem jaka to jest improwizacja.
Zwłaszcza w kombinacji z odrzutem strzelby kaliber 12. Nie karabinka 5.56 czy nawet 7.62mm.
Już nie mówiąc że kolba "wiosła" łatwo może o coś zahaczyć. Szafkę, framugę drzwi itd.
Przećwiczone na Winchesterze SXP 20".
Treningowo irytujące.
W walce czy obronie domu przed bandytami może cię zabić.
Nie twierdzę że to sytuacja idealna do operowania "wiosłem" ale nie niemożliwa. Strzelając nabojem sportowym 12/70 z ciężarem śrutu 24g odrzut nie jest jakiś tragiczny. Gorzej już by było w przypadku 12/76 magnum.
Operując karabinkiem trzeba zachować jakieś minimum celowania aby trafić, strzelbę wystarczy skierować na wprost - na pewno trafisz...
Mam niedaleko komercyjną strzelnicę z torem taktycznym imitującym ciasne pomieszczenia budynkow, kiedyś się wybiorę i postrzelam praktycznie. Suchy trening też sporo daje zwłaszcza że zna się układ pomieszczeń własnego domu.
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 17 mar 2022, 15:26

mar_kow pisze:
czw 17 mar 2022, 10:57

Operując karabinkiem trzeba zachować jakieś minimum celowania aby trafić, strzelbę wystarczy skierować na wprost - na pewno trafisz...
Mam niedaleko komercyjną strzelnicę z torem taktycznym imitującym ciasne pomieszczenia budynkow, kiedyś się wybiorę i postrzelam praktycznie. Suchy trening też sporo daje zwłaszcza że zna się układ pomieszczeń własnego domu.
Z tym brakiem potrzeby celowania na odległościach "domowych" to naprawdę paskudny i groźny mit.
Nawet z strzelby z obciętymi czokami i nabojami bez koszyczka pierwsze kilka metrów wiązka idzie bardzo zwarto.
Wręcz jak jeden pocisk.
Najlepiej po prostu wziąć na strzelnice swoją strzelbę, amunicje jaką najpewniej użyjemy w obronie domu i sprawdzić rozsiewy począwszy od 3 metrów. Potem 5 , 7 i 10 metrów. Rozsiew z reguły jest wyraźny i pomocny dopiero na tych dwóch ostatnich odległościach.
Są metody jego zwiększenia, jak np rozebranie naboju i złożenie z powrotem z kartonową przekładką co warstwę loftek ale nadal trzeba celować.
Strzelnica i realne sprawdzenie wszystko tu rozjaśnią.
Co do toru. Porównaj go z swoim domem/mieszkaniem.
Może będzie równie ciasny, choć moje doświadczenie jest takie że z reguły jest dość daleko do tego co spotkamy w przeciętnym umeblowanym domu w Polsce.
Co do treningu na sucho.
Najprościej będąc samemu w domu sprawdzić 10x czy broń jest rozładowana i trochę "pokroić narożniki" starając się minimalizować swoją ekspozycje na hipotetyczny wrogi ogień.

Ogółem szkoda że temat wykorzystania broni gładkolufowej w naszych służbach jest traktowany po macoszemu.
A w MON wręcz jako TABU przez wielkie T. Mimo przydatności np w służbie wartowniczej.
I trzeba szukać źródeł anglojęzycznych albo "odkrywać koło na nowo".

Przykładowe rozsiewy z neta dla najzwyklejszych loftek SG/00 z dziewięcioma w naboju kaliber 12, dystanse w jardach.
Według moich obserwacji analogiczne z pionek dają podobne rezultaty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

pt 18 mar 2022, 20:43

Jedynym elementem "przywracającym do pionu" bez akcji to dźwięk przekadowania strzelby. To robi wrażenie na słuchaczu podobnie jak przekadowania kalacha.

Osobiście poszedłem w kierunku kalibru czyli automat śrutowy ale załadowany brenekami oraz 9,3x62 czyli coś koło 4000 dżuli. W co by nie trafiło w obrębie sylwetki czy kończyn to wątpię aby była ochota do dalszej dyskusji. Balistyka tez nic tu przeciwnikowi nie pomoże 🤷‍♂️
Ramzan Szimanow
Posty: 1831
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 19 mar 2022, 06:01

West_End pisze:
pt 18 mar 2022, 20:43
Jedynym elementem "przywracającym do pionu" bez akcji to dźwięk przekadowania strzelby. To robi wrażenie na słuchaczu podobnie jak przekadowania kalacha.

Osobiście poszedłem w kierunku kalibru czyli automat śrutowy ale załadowany brenekami oraz 9,3x62 czyli coś koło 4000 dżuli. W co by nie trafiło w obrębie sylwetki czy kończyn to wątpię aby była ochota do dalszej dyskusji. Balistyka tez nic tu przeciwnikowi nie pomoże 🤷‍♂️
Z tym dźwiękiem różnie mówią.
Moim zdaniem żulików skutecznie odstraszyć, tak jak sam widok strzelby.
Zatwardziałych kryminalistów niekoniecznie, a wskaże im gdzie jesteś.

Co do amunicji osobiście bałbym się użyć brennek.
Zatrzymają skutecznie ale twarda ołowiana kula przebije zbója i pofrunie dalej w siną dal.
Np wpadając do sąsiada "na kawę" po przebiciu ściany jego domu z bloczków taniego gazobetonu o gramaturze pumeksu.
Do tego rykoszety brennek...
Są i pociski o mniejszej penetracji, z miękkiego ołowiu i z otworem wieżchołkowym ale trzeba by to potwierdzić organoleptycznie, np na pojemnikach z wodą jak właściciel strzelnicy pozwoli.

Osobiście mam na taki wypadek "pod ręką"
3/0 z pionek. 32 gramy śrucin 4.5 mm.
Kiedy jeszcze było można podstawowy nabój do polowania że strzelby na wilki i kozły.
W czasie wojny wietnamskiej będący tam na "gościnnych występach" żołnierze z południowo koreańskich jednostek specjalnych preferowali ładowanie swoich skróconych remingtonów 870 taką amunicją.
Autor "Balistyki końcowej pocisków amunicji strzeleckiej broni małokalibrowej" też uznaje je za całkowicie skuteczne na bliskich odległościach, takich jak w obronie domu.

Tu gość testował podobne na żelu balistycznym https://m.youtube.com/watch?v=KnyJ9t8yO_Y

Co do 9.3x62mm, niech zgadnę, załadowany vulcanem firmy Norma? 😁
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

sob 19 mar 2022, 08:39

Co do 9.3x62mm, niech zgadnę, załadowany vulcanem firmy Norma? 😁

A nie 😛 Hornady najlepiej u mnie latają
IMG_20220311_151016_1862480537201740.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Książki”