West_End pisze: ↑pn 27 lut 2023, 23:56
Zmiany jakie widzimy zachodzą ale co my jako ludzie do tego mamy? Ano wielkie g... no chyba że ktoś logicznie wytłumaczy co takiego zrobiliśmy, że golfsztrom oraz inne prądu oceaniczne zmieniają kierunki
Znaczy, ze klimat zmienia sie tak sam z siebie? Ze gdyby czlowiek nie uwalnial uwiezionego w paliwach kopalnych przez miliony lat wegla i siarki do atmosfery w tempie ekspresowym w ciagu ostatnich 100 lat, to planetka i tak poszlaby w "dobra zmiane"?
OK. Twoj poglad. Moge miec inne zdanie.
Odnosnie Golfsztromu - zaswiergotalem o cyklu termohalinowym. Zmiana zasolenia wody wynikajaca z roztopienia sie czesci lodu. Samo sie nie stalo. Moje zdanie dla odmiany.
A! I te prady nie zmieniaja kierunkow. One sie zatrzymuja. Znaczy - te napedzane w/w cyklem. Czyli spowolnieniu ulega dystrybucja ciepla na planecie - wiec przy rowniku temperaturka bedzie rosla, przy biegunach bedzie malala. Mile dla zycia strefy umiarkowane beda sie zmniejszaly na obu polkulach. A potem... A cholera wie. Za durny jestem w te klocki a dawno nic w temacie nie czytalem ani nie ogladalem.
Tak czy siak - "naukowa propaganda" mowi, ze dzialalnosc czlowieka jakis tam drobniutenki wplyw na zmiany klimatyczne ma. A moze jestem po prostu szurem i w to wierze? W sumie to i tak bez znaczenia.
A ze przy okazji czlowieki kreca biznesy - no kreca. Te ekologoczne autka elektryczne, ktore przy braku energii ze sloneczka ladowane sa z gniazdka energia z elektrowni na gaz / wegiel /atom - toz to zadna ekologia. To tylko przeniesienie rury wydechowej w inne miejsce i dodanie strat energii (przesyl, cykl ladowanie / rozladowanie). A! I jeszcze te pierwiastki ziem rzadkich, ktore trzeba pozyskac by zbudowac nowoczesne akumulatory. Kolejny wektor biznesowy daleki od ekologii. Ze nie wspomne juz o pozniejszej utylizacji tych wszystkich bateryjek... Ekologia jak smok.
Wiec nie dosc, ze czlowieki planete psuja, to jeszcze co sprytniejsze i cyniczniejsze jednostki kreca na tym niezle lody. Tu sie zgadzam.
Nie zgadzam sie jednak z twierdzeniem, ze dzialalnosc czlowieka nie ma negatywnego wplywu na srodowisko.
OK, poklepalismy klawiszki. Wystarczy. Czas mi zakonczyc nabijanie licznika postow.
Pozdrawiam