Ataki zwierząt w Polsce
-
- Posty: 1874
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Niedawno w sieci odbił się pewnym echem film z ataku niedźwiedzia czarnego, "baribala" na wspinacza.
Zajście nagrała kamera go pro.
Dobrze widać na nim gwałtowność ataku i jak dobrze wspina się niedźwiedź czarny.
Nasze brunatne wspinają się niewiele gorzej.
Za to są o wiele większe, silniejsze i często bardziej zajadłe.
Dzisiaj doszło w Bieszczadach do ataku niedźwiedzicy na leśnika którego zapewne uznała za zagrożenie dla swoich młodych.
Mężczyzna przeżył, z obrażeniami głowy i utraciwszy sporo krwi zdołał jakoś zawiadomić służby medyczne i dowlec się w miejsce skąd mogła zabrać go karetka.
Niedźwiedź brunatny to największy drapieżnik naszych lasów.
Ale jest stosunkowo rzadki.
Częstsze są ataki zdziczałych psów, wilków i ich mieszańców.
Kilka miesięcy znów było o tym głośno w ogólnopolskich mediach. Większość takich incydentów nie odbija się echem poza lokalną prasą.
W Bieszczadach ludzie wywlekają na pastwiska budy starych, wyrejestrowanych aut by mieć się gdzie schować gdyby wilcza wataha była zbyt natarczywa.
W gorszych czasach kłusownicy mogą szybko przetrzebić zwierzynę płową.
Pożywienie wilków.
Do tego zjawisko zdziczałych psów może się nasilić.
Chyba że bieda będzie taka że te będą w panice uciekać przed rządnymi jakiegokolwiek mięsa ludźmi...
Zagrożenie mogą stanowić też dziki.
W dawniejszych czasach odyńce przez ich zajadłość uważano wręcz za najgroźniejsze zwierzęta polskich borów.
Dzisiejsze dziki są raczej mniejsze jak te z dawnych opowieści. I bardziej zaznajomione z ludźmi których częściej ignorują.
A w miastach wręcz potrafią żebrać o jedzenie.
Niech jednak jedno z prosiąt lochy kwiknie z bólu lub strachu a matka uzna że my jesteśmy tego powodem....
Problematyczny może być nawet dziwnie zachowujący się lis spotkany na biwaku czy w czasie wypadu na grzyby.
Wścieklizna jest chorobą nieuleczalną, jeśli surowica nie pomoże przed nami tylko agonia z stopniowo rozpadającym się systemem nerwowym.
Temat nie jest aż tak marginalny, warto go poruszyć.
https://wmeritum.pl/niedzwiedz-zaatakow ... nia/386586
Wspomniane nagranie, pewnie 99% ludzi tutaj już je widziała ale wrzucam z kronikarskiego obowiązku. https://petapixel.com/2022/10/18/rock-c ... cking-him/
Zajście nagrała kamera go pro.
Dobrze widać na nim gwałtowność ataku i jak dobrze wspina się niedźwiedź czarny.
Nasze brunatne wspinają się niewiele gorzej.
Za to są o wiele większe, silniejsze i często bardziej zajadłe.
Dzisiaj doszło w Bieszczadach do ataku niedźwiedzicy na leśnika którego zapewne uznała za zagrożenie dla swoich młodych.
Mężczyzna przeżył, z obrażeniami głowy i utraciwszy sporo krwi zdołał jakoś zawiadomić służby medyczne i dowlec się w miejsce skąd mogła zabrać go karetka.
Niedźwiedź brunatny to największy drapieżnik naszych lasów.
Ale jest stosunkowo rzadki.
Częstsze są ataki zdziczałych psów, wilków i ich mieszańców.
Kilka miesięcy znów było o tym głośno w ogólnopolskich mediach. Większość takich incydentów nie odbija się echem poza lokalną prasą.
W Bieszczadach ludzie wywlekają na pastwiska budy starych, wyrejestrowanych aut by mieć się gdzie schować gdyby wilcza wataha była zbyt natarczywa.
W gorszych czasach kłusownicy mogą szybko przetrzebić zwierzynę płową.
Pożywienie wilków.
Do tego zjawisko zdziczałych psów może się nasilić.
Chyba że bieda będzie taka że te będą w panice uciekać przed rządnymi jakiegokolwiek mięsa ludźmi...
Zagrożenie mogą stanowić też dziki.
W dawniejszych czasach odyńce przez ich zajadłość uważano wręcz za najgroźniejsze zwierzęta polskich borów.
Dzisiejsze dziki są raczej mniejsze jak te z dawnych opowieści. I bardziej zaznajomione z ludźmi których częściej ignorują.
A w miastach wręcz potrafią żebrać o jedzenie.
Niech jednak jedno z prosiąt lochy kwiknie z bólu lub strachu a matka uzna że my jesteśmy tego powodem....
Problematyczny może być nawet dziwnie zachowujący się lis spotkany na biwaku czy w czasie wypadu na grzyby.
Wścieklizna jest chorobą nieuleczalną, jeśli surowica nie pomoże przed nami tylko agonia z stopniowo rozpadającym się systemem nerwowym.
Temat nie jest aż tak marginalny, warto go poruszyć.
https://wmeritum.pl/niedzwiedz-zaatakow ... nia/386586
Wspomniane nagranie, pewnie 99% ludzi tutaj już je widziała ale wrzucam z kronikarskiego obowiązku. https://petapixel.com/2022/10/18/rock-c ... cking-him/
Ostatnio zmieniony czw 20 paź 2022, 15:09 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1874
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Chyba najlepszy film na temat ataków niedźwiedzi na ludzi jaki można znaleźć w polskojezycznej części sieci.
Autorstwa Rafała Wierzbickiego, znanego podróżnika i tłumacza podręczników surwiwalowych. Są też dwa wcześniejsze filmy na temat broni pomagającej odeprzeć taki atak.
https://m.youtube.com/watch?v=T8np7OosEqk
Autorstwa Rafała Wierzbickiego, znanego podróżnika i tłumacza podręczników surwiwalowych. Są też dwa wcześniejsze filmy na temat broni pomagającej odeprzeć taki atak.
https://m.youtube.com/watch?v=T8np7OosEqk
- SilesiaSurvival
- Posty: 1103
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć
Niestety lub stety …. Do ataków będzie dochodzić ponieważ zwierzaków dzikich będzie zbyt dużo, a naturalnych myśliwych za mało w stosunku do potrzeb.
A przez działania „pro eko” kolejne strefy zostają wyłączone z polowań …… A chce tylko nadmienić że zarówno u Niemców jak i Słowaków na bierząco są odstrzeliwane (w bardzo ograniczonej liczbie) nawet gatunki chronione. Przykład żubra co przemierzył cała Polskę , wszyscy na niego chuchali i dmuchali ….. przeszedł Odrę dostał kule od Niemca.
Tak samo Słowacy robią w Tatrach z Kozicami czy z w Bieszczadach z wilkami. Jest pewien limit który trzeba z łowiska odłowić żeby namnożyły się osobniki młode oraz zbyt blisko nie podchodziły do siedzib ludzkich.
Chce nadmienić że na Łotwie czy w Estonii kupno steku z łosia nie nastręcza problemów oczywiście z legalnego źródła.
Temat rzeka
~Bart
Niestety lub stety …. Do ataków będzie dochodzić ponieważ zwierzaków dzikich będzie zbyt dużo, a naturalnych myśliwych za mało w stosunku do potrzeb.
A przez działania „pro eko” kolejne strefy zostają wyłączone z polowań …… A chce tylko nadmienić że zarówno u Niemców jak i Słowaków na bierząco są odstrzeliwane (w bardzo ograniczonej liczbie) nawet gatunki chronione. Przykład żubra co przemierzył cała Polskę , wszyscy na niego chuchali i dmuchali ….. przeszedł Odrę dostał kule od Niemca.
Tak samo Słowacy robią w Tatrach z Kozicami czy z w Bieszczadach z wilkami. Jest pewien limit który trzeba z łowiska odłowić żeby namnożyły się osobniki młode oraz zbyt blisko nie podchodziły do siedzib ludzkich.
Chce nadmienić że na Łotwie czy w Estonii kupno steku z łosia nie nastręcza problemów oczywiście z legalnego źródła.
Temat rzeka
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
-
- Posty: 1874
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Film z atakami wilków na psy uwiecznionymi przez kamery ochrony.
Ofiarą padają tak te uwiązane na łańcuchach jak biegające po obejściu.
Zaduszone ofiary są zaciągane w gąszcz. Szarpanie przez kilka wilków spokojnie starczy by zerwać obrożę z dużego psa który był na łańcuchu i sprawnie zawlec go w miejsce gdzie go spokojnie pożrą.
Dobrze widać że w większości przypadków wilki preferują pracę grupową.
Dwa, trzy unieruchamiają i duszą ofiarę. Czasem kolejny próbuje wtedy rozerwać brzuch zdobyczy tak jak robią polując na sarny i jelenie.
Ataki głodnych wilków na ludzi mają podobny przebieg.
Tak jak nomen omen zdziczałych psów.
https://www.youtube.com/watch?v=MPolqSKKvro
Ofiarą padają tak te uwiązane na łańcuchach jak biegające po obejściu.
Zaduszone ofiary są zaciągane w gąszcz. Szarpanie przez kilka wilków spokojnie starczy by zerwać obrożę z dużego psa który był na łańcuchu i sprawnie zawlec go w miejsce gdzie go spokojnie pożrą.
Dobrze widać że w większości przypadków wilki preferują pracę grupową.
Dwa, trzy unieruchamiają i duszą ofiarę. Czasem kolejny próbuje wtedy rozerwać brzuch zdobyczy tak jak robią polując na sarny i jelenie.
Ataki głodnych wilków na ludzi mają podobny przebieg.
Tak jak nomen omen zdziczałych psów.
https://www.youtube.com/watch?v=MPolqSKKvro
Ostatnio zmieniony pt 06 sty 2023, 19:16 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: czw 19 mar 2020, 22:08
- Lokalizacja: Łowicz-Łodz
- Kontakt:
Osobiście to chyba najbardziej obawiałbym się watah psów. Jeśli dojdzie do sytuacji, że ludzie będą opuszczać swoje domu w ucieczce przed chordami ze wschodu, to dzikich zwierząt nie przybędzie. Za to bardzo szybko pojawią się na ulicach głodne psy. Psy są zwierzętami stadnymi i wolą pracować w stadach niż solo, szczególnie pracować na pozyskiwaniem zdobyczy;) Mieszkam pośrodku lasu, na skraju niewielkiej wsi. Gdybym policzył ataki dzikich zwierząt na mnie lub okolicznych ludzi, to kompletne zero. A zwierząt trochę się tu kręci. Tak jak pisaliście, dziki ignorują ludzi kompletnie, oni maja swoje życie i swoje sprawy i nic ich nie obchodzi to że mnie zobaczą gdzieś na końcu łąki... Gorzej z bezpańskimi psami bo często są z agresywne (bo właściciel jebnięty i tak je wychował). Jeszcze gorszą opcją jest spotkanie watahy zdziczałych psów, wydaje im się że są silne i ciężko reagują na naszą argumentację. Do tego tak jak pisaliście dochodzi wścieklizna, u padlinożerców łatwo się rozprzestrzenia, a ostatnio znowu wróciła.
-
- Posty: 1874
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Jestem tego samego zdania. Tylko u mnie. Na pograniczu Dolnego Śląska i Wielkopolski wilki już od lat atakują zwierzęta gospodarskie, robiąc się w tym coraz bardziej bezczelne.edlech pisze: ↑pt 06 sty 2023, 18:13Osobiście to chyba najbardziej obawiałbym się watah psów. Jeśli dojdzie do sytuacji, że ludzie będą opuszczać swoje domu w ucieczce przed chordami ze wschodu, to dzikich zwierząt nie przybędzie. Za to bardzo szybko pojawią się na ulicach głodne psy. Psy są zwierzętami stadnymi i wolą pracować w stadach niż solo, szczególnie pracować na pozyskiwaniem zdobyczy;)
Więc wole o nich pamiętać.
- SilesiaSurvival
- Posty: 1103
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć
Pierwszy zgłoszony atak wilka na człowieka w Polsce : https://korsokolbuszowskie.pl/wiadomosc ... ns2iu3k3gr
Jestem ciekaw jak zachowa się na to Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Pozdrawiam
~Bart
Pierwszy zgłoszony atak wilka na człowieka w Polsce : https://korsokolbuszowskie.pl/wiadomosc ... ns2iu3k3gr
Jestem ciekaw jak zachowa się na to Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Pozdrawiam
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
-
- Posty: 1874
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Jak zawsze.SilesiaSurvival pisze: ↑pt 20 sty 2023, 20:26
Jestem ciekaw jak zachowa się na to Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
"- Po analizie dowodów stwierdzamy z całkowitą pewnością że to nie był wilk tylko zdziczały pies. Wilków jest mało i boją się ludzi!"
-
- Posty: 1874
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Chyba już wszyscy widzieli, ale wrzucam by był ślad na forum.
Kilka dni temu znaleziono ciało zaginionego 19 grudnia mieszkańca powiatu przemyskiego.
Rano tamtego dnia wyszedł z domu swojej siostry, najpewniej w kierunku swojego miejsca zamieszkania. Gdzie nigdy nie dotarł.
Ciało zostało oczyszczone z mięsa przez duże drapieżniki.
Po znalezieniu szybko wydano je rodzinie i skremowano bez ustalenia przyczyny śmierci.
Miejscowe władze twierdzą że w gminie nie ma problemów z wilkami.
W przeciwieństwie do gmin sąsiednich... a wiadomo że te psowate bardzo szanują granice administracyjne!
Kłóci się to też z faktem że już rok temu miejscowe koło łowieckie alarmowało że wilki wytrzebiły miejscowe sarny i jelenie a liczebność grasującej w okolicy watahy szacowali na 16 sztuk.
https://przemysl.naszemiasto.pl/czy-wil ... c1-9186427
Kilka dni temu znaleziono ciało zaginionego 19 grudnia mieszkańca powiatu przemyskiego.
Rano tamtego dnia wyszedł z domu swojej siostry, najpewniej w kierunku swojego miejsca zamieszkania. Gdzie nigdy nie dotarł.
Ciało zostało oczyszczone z mięsa przez duże drapieżniki.
Po znalezieniu szybko wydano je rodzinie i skremowano bez ustalenia przyczyny śmierci.
Miejscowe władze twierdzą że w gminie nie ma problemów z wilkami.
W przeciwieństwie do gmin sąsiednich... a wiadomo że te psowate bardzo szanują granice administracyjne!
Kłóci się to też z faktem że już rok temu miejscowe koło łowieckie alarmowało że wilki wytrzebiły miejscowe sarny i jelenie a liczebność grasującej w okolicy watahy szacowali na 16 sztuk.
https://przemysl.naszemiasto.pl/czy-wil ... c1-9186427
- SilesiaSurvival
- Posty: 1103
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć
Najlepsze w tym wszystkim jest to , że na Słowacji nawet gatunki chronione są selektywnie odstrzeliwanie, w bardzo niewielkiej licznie (np kozica górska) , dzięki czemu z owe gatunki nie podchodzą zbytnio do siedlisk ludzkich. Nawet wilka taki selektywny odstrzał dotyczy.
Pozdrawiam
~Bart
Ramzan , Ty to wiesz, ja to wiem I myślę że większość ludzi z tego forum to wie. Żadne lokalne władze oraz RDOŚ, nie mówią głośno jak jest.Mimo że doskonale zdają sobie sprawę, że problem występuje i będzie się powiększał. Ponieważ boją się „zielonego terroru”. Gdyby RDOŚ „klepnął” jakiś mocno ograniczony odstrzał wilków, wiesz co by się działo? Jakby WWF , Green Pejs i inne „ideologiczne satelity” dmuchałyby w tuby.Ramzan Szimanow pisze: ↑pn 30 sty 2023, 00:51(…)
W przeciwieństwie do gmin sąsiednich... a wiadomo że te psowate bardzo szanują granice administracyjne!
Kłóci się to też z faktem że już rok temu miejscowe koło łowieckie alarmowało że wilki wytrzebiły miejscowe sarny i jelenie a liczebność grasującej w okolicy watahy szacowali na 16 sztuk.
Najlepsze w tym wszystkim jest to , że na Słowacji nawet gatunki chronione są selektywnie odstrzeliwanie, w bardzo niewielkiej licznie (np kozica górska) , dzięki czemu z owe gatunki nie podchodzą zbytnio do siedlisk ludzkich. Nawet wilka taki selektywny odstrzał dotyczy.
Pozdrawiam
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]