SilesiaSurvival pisze: ↑sob 29 paź 2022, 03:33Odniosę się do tego wpisu Krzysztofa wieczorem Ale , Krzysiu tutaj krytykują Twoja twórczość , nie ciebie jako Krzysia
A tak swoją drogą jesteś aktualnie jedyną osobą która używa niecenzuralnych słów
Btw ? AA013XXXX jak odniesiesz się do tej legitymacji posiadacza broni ?
~Bart
Czytałeś, widząc jak publicznie mija się z prawdą masz z "ludzkiej przyzwoitości" nie wytykać kłamstwa.
I czasami idzie odnieść wrażenie że bardzo nad tym ubolewasz. Udając centrystę by łatwiej przesuwać "okno Overtona" w komfortowym dla siebie kierunku.Krzysztof Lis pisze:
Nie robiłem takich ankiet, ale z moich spostrzeżeń wynika, że prepperów to większość ma zapatrywania wolnościowe albo konserwatywne, a więc nie są to lewacy.
Co do Ernesto Guevary znając jego życiorys i poglądy przy dalszym dryfie współczesnej lewicy niedługo stwierdzą że był zajadłym prawakiem.
Niewygodnych pytań na które odpowiedź może być niebezpieczna dla rodziny po prostu się unika. Umiesz okręcać kota ogonem, ale w temacie pozwolenia wolałeś ordynarnie kłamać i dalej w to brnąć.
A wiadomo jakie nogi ma kłamstwo.
Krótciutkie, zwłaszcza jak jesteś rozpoznawalny.
Sam tu podważyłeś swoją wiarygodność i do nikogo nie miej pretensji.
O manipulacjach i niezrozumieniu
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Ostatnio zmieniony ndz 30 paź 2022, 10:49 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 1 raz.
- SilesiaSurvival
- Posty: 1099
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Ale tutaj wychodza nowe „cudowne” faktyKrzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 10:18Odniosłem się do tego tematu w poprzednim komentarzu i nie widzę potrzeby, by robić to ponownie.
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
-
- Posty: 108
- Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
- Kontakt:
No cóż, najwyraźniej nie wystarczy mieć poglądów centrowych i rzeczywiście wspierać w swoich materiałach idee wolnościowe, żeby nie zostać uznanym za lewaka.Ramzan Szimanow pisze: ↑sob 29 paź 2022, 10:47I czasami idzie odnieść wrażenie że bardzo nad tym ubolewasz. Udając centrystę by łatwiej przesuwać "okno Overtona" w komfortowym dla siebie kierunku.
Co do Ernesto Guevary znając jego życiorys i poglądy przy dalszym dryfie współczesnej lewicy niedługo stwierdzą że był zajadłym prawakiem.
Wszystko, co na lewo od Konfederacji to "lewactwo", tak?
Unikać to sobie można pytań, które samemu się sobie zadaje, a nie podczas interakcji z różnymi innymi ludźmi.Ramzan Szimanow pisze: ↑sob 29 paź 2022, 10:47Niewygodnych pytań na które odpowiedź może być niebezpieczna dla rodziny po prostu się unika. Umiesz okręcać kota ogonem, ale w temacie pozwolenia wolałeś ordynarnie kłamać i dalej w to brnąć.
A wiadomo jakie nogi ma kłamstwo.
Krótciutkie, zwłaszcza jak jesteś rozpoznawalny.
Sam tu podważyłeś swoją wiarygodność i do nikogo nie miej pretensji.
Twoja argumentacja jest dla mnie niezrozumiała.
Rozumiałbym zarzuty o brak wiarygodności, gdybym na przykład zniechęcał ludzi do kupowania agregatów prądotwórczych, a sam miał agregat, z którego korzystam przez wiele dni w każdym roku.
Gdyby zachęcał ludzi do niejedzenia mięsa, a sam codziennie zjadał na śniadanie tatara.
Gdybym promował jako najlepszą strategię pozostania w domu w sytuacji awaryjnej, a sam zakładał, że zrobię odwrotnie.
Gdybym mówił "nie wrzucajcie zdjęć z urlopów będąc na urlopie, bo was ktoś okradnie" a sam robił to samo.
Gdybym polecał inwestowanie pieniędzy na trudne czasy w złoto, ale sam go nie kupował. Albo na odwrót, trzymał dużą część oszczędności na trudne czasy w złocie, a sam ludzi zniechęcał mówiąc, że to nie jest dobre.
Gdybym miał pozwolenie na broń, a ludzi do tego zniechęcał, albo odwrotnie, gdybym nie miał pozwolenia na broń, a ludziom tłumaczył, że każdy powinien je mieć, bo to najważniejsza rzecz na trudne czasy.
WTEDY BYŁOBY TO ZASADNE, bo moja nieszczerość byłaby szkodliwa. Wtedy fakt, że co innego mówię a co innego robię, rzeczywiście świadczyłby na moją niekorzyść.
Tam natomiast, gdzie dzielenie się informacjami z mojego życia mogłoby oznaczać ZBĘDNE niebezpieczeństwo dla mnie i dla mojej rodziny, nie widzę powodu, by to robić. Informacje o tym, jakim jeżdżę samochodem, jakie narzędzie do samoobrony noszę przy sobie, do jakiej szkoły chodzą moje dzieci, nie mają żadnego znaczenia z perspektywy tematu, o którym mówię. A więc wyciąganie takich informacji i ich publikowanie jest wyłącznie złośliwością.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Nie. Starczy nie bronić zdegenerowanego aktywisty który oczerniał Polskę na forum międzynarodowym narażając nasz kraj na realne straty finansowe. W wolnych chwilach próbującego zakłócać obchody świąt ku czci powstańców warszawskich i namawiąjącego do współżycia seksualnego kilkunastoletnich chłopców.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 11:07
No cóż, najwyraźniej nie wystarczy mieć poglądów centrowych i rzeczywiście wspierać w swoich materiałach idee wolnościowe, żeby nie zostać uznanym za lewaka.
Jakoś pytania o stan cywilny, "osoby partnerskie", dzieci czy dokładne miejsce zamieszkania potrafiłeś omijać bez kłamania ludziom w oczy.
Ostatnio zmieniony sob 29 paź 2022, 18:25 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 108
- Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
- Kontakt:
Ach, teraz rozumiem, z czym masz problem.Ramzan Szimanow pisze: ↑sob 29 paź 2022, 12:31Nie. Starczy nie bronić zdegenerowanego aktywisty który oczerniał Polskę na forum międzynarodowym narażając nasz kraj na realne straty finansowe. W wolnych chwilach próbującego zakłucać obchody świąt ku czci powstańców warszawskich i namawiąjących do współżycia seksualnego kilkunastoletnich chłopców.
Albo tylko nie widziałeś takich sytuacji.Ramzan Szimanow pisze: ↑sob 29 paź 2022, 12:31Jakoś pytania o stan cywilny, "osoby partnerskie", dzieci czy dokładne miejsce zamieszkania potrafiłeś omijać bez kłamania ludziom w oczy.
Tak, czy siak, czy to źle o mnie świadczy, że dla poprawy mojego własnego bezpieczeństwa wprowadzałem niektórych ludzi w błąd, jednocześnie nie powodując dla nich żadnych negatywnych konsekwencji? LEPIEJ byłoby, gdybym był szczery?
LEPIEJ dla kogo? Dla nich?
Uważam, że przyjęta przeze mnie strategia służąca mojemu bezpieczeństwu, która jednocześnie nikomu nie szkodzi, nie powinna budzić niczyjego zdziwienia ani negatywnych reakcji.
Natomiast publikowanie czyjegoś numeru legitymacji posiadacza broni, pomijając fakt, że niespecjalnie legalne (można uznać to za daną osobową taką samą, jak numer paszportu), jest zwyczajną złośliwością. Złośliwością, która ani nie jest uzasadniona, ani nie jest potrzebna, ani nikomu korzyści nie przyniesie -- ani Tobie, ani osobom, które oglądają nasze materiały.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
W tym momencie dla twojej wiarygodności.
Mi to osobiście wisi.
Choć daje inspiracje do wpisu na temat jakie implikacje może mieć posiadanie legalnej broni, czy da się i potrzeba to ukrywać.
- Buła
- Posty: 326
- Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
- Kontakt:
Żaden ale to żaden poważny prepers nie ujawnia miejsca gdzie ma jakieś zapasy jak i nie ujawnia swoich przygotowań przed otoczeniem, sąsiadami itd. Na to nie masz wymówki bo to Twój głowny fail. I jak byś tego nie tłumaczył narażasz w ten sposób siebie, swoich najbliższych i nawet rodziców bo tam będą też szukać zapasów (oszczędziłeś te 40zł na mc)Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Ja naprawdę rozumiem, że ktoś może mnie nie lubić! Jak kogoś nowego przyjmują do firmy, w której pracuję, ta osoba słyszy o mnie, że jestem "specyficzny". Nie ode mnie, rzecz jasna, tylko od innych ludzi. Jestem. Moja twórczość też jest specyficzna. Pewnie połowa ludzi przygotowujących się na sytuacje awaryjne już z tego, co mówię, nie skorzysta. I zupełnie mi to nie przeszkadza, a nawet mnie to cieszy -- bo tylko świadczy o tym, że ludzie są w swoich przygotowaniach zaawansowani bardziej, niż ja. A uważam, że dla wszystkich w kraju lepiej, żeby jak najwięcej osób było realnie przygotowanych do sytuacji awaryjnych.
Cała ta dyskusja natomiast tylko utwierdza mnie w przekonaniu, które wyraziłem w pierwszym komentarzu. Znajduję się w środowisku, które po prostu mnie akceptuje, ponieważ wybrałem inną ścieżkę, niż oni.
Bo publikuję pod własnym nazwiskiem, zamiast robić to anonimowo, albo bez pokazywania twarzy.
Jakoś np. Dziki Preppers dał radę zachować anonimowość, mój kolega J.....k też sobie poradził - Ty znasz go jako Buraka. Można ? No można.
I tu nawet Cię broniłem, jako jeden z niewielu, ale jakoś minęło z 10 lat i nie doczekałem się wniosków innych niż "nie przetrwam w lesie". Bardzo mnie takim podejściem rozczarowałeś bo wierzyłem ze krok po kroku dojdziesz może nie do perfekcji, ale do bardzo przydatnych dla innych praktycznych wniosków. To samo z ewakuacją, spodziewałem się że w rok czy dwa każdy detal ekwipunku czy działanie będzie dopracowane. I figę. Jak zobaczyłem ostatnio Twoje EDC to mi wszystko opadło.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Bo nie wstydzę się publicznie powiedzieć o tym, że coś zrobiłem źle, że miałem jakiś głupi pomysł. Choć oczywiście lepiej byłoby się do tego nie przyznawać. Lepiej, żeby tylko kilku uczestników szkolenia Universal Survival wiedziało, że nie wytrzymałem zimnej nocy w lesie i wiedząc, że na dalszym siedzeniu na zimnie mogę tylko stracić, zdecydowałem się pójść spać do samochodu. Lepiej z całą pewnością dla budowy mojego publicznego wizerunku, ale ja nie udaję kogoś, kim nie jestem, bo uważam, że nasi widzowie by na tym tylko stracili.
A co z budową ziemianki ? Projekt wyszedł idiotyczny dla każdego kto kurnik choć w życiu stawiał. Za te pieniądze może zrobić z 10 ziemianek. Zaprojektowaliście coś zupełnie nie patrząc na cenę i trudność wykonania. No ręce opadają.
Budowałeś BOL - miało być niezależnie energetycznie itd. a w efekcie nawet studni nie wykopałeś Że o najprostszym piecu na drewno nie wspomnę. Tu mnie rozczarowałeś najbardziej. Zresztą nie tylko mnie.
Jak dotąd nie zrobiłeś żadnej symulacji SHTF przez te lata. Nawet takiej skromnej 7-dniowej. Odkryłbyś że połowa Twoich przygotowań jest ... no cóż. To były by cenne wnioski dla ludzi a nie test kolejnego gadżetu.
Nakładka na rower do produkcji prądu- no w porządku pomysł - serio ale - NIE ZA 5K PLN. To absurd.
Zasilanie awaryjne fajnie ale nie o takich marnych parametrach za znów ponad 5K PLN. Sprzęt przydatny tylko wąskiej grupie ludzi bo jedyna jego zaleta to przenośność. Cała reszta zmarnuje pieniądze zmniejszając swoje szanse przetrwania.
Wziąłeś w ogóle pod uwagę ile zarabia przeciętny Polak ?
Może mało świadomie, ale upubliczniłeś dotąd praktycznie wszystko łącznie z informacją jakie dobra posiadasz w mieszkaniu. Po co pytać obcego jak całe osiedle wie gdzie mieszkasz ??? Mógłbym wklejać Ci kolejne Twoje dane i Twojej rodziny jakie w wyniku Twoich działań są powszechnie dostępne ale mam wrażenie że tym razem uwierzysz mi na słowo.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Bo ostrożnie dawkuję informacje na mój temat, które mogłyby mi i mojej rodzinie zaszkodzić, jak na przykład zapytany przez kogoś obcego, czy mieszkam w dzielnicy X, czy mój cel ewakuacji jest na współrzędnych Y*N, Z*E, albo czy moje dziecko chodzi do szkoły ABC, oczywiście zaprzeczę, gdy ten człowiek będzie miał rację. I wydawało mi się, że elementarna ludzka przyzwoitość nakazywałaby uszanować moją wolę w tym zakresie. Zwłaszcza, jeśli podzielenie się taką czy inną informacją, może stanowić dla mnie albo moich bliskich jakiekolwiek zagrożenie.
Zabezpieczanie takich rzeczy to PODSTAWA przygotowań. Tu zawiodłeś bliskich.
A nurtuje nas pytanie czy te błędy to wypadek w wyniku braku elementarnej wiedzy czy celowe działanie z Twojej strony bo traktujesz temat przygotowań mało poważnie, powiedziałbym wyłącznie zarobkowo. Tu zdania są podzielone. Sam się waham. :/
Za to Cię ceniłem że pokazujesz porażki ale idziesz do przodu. Tylko w pewnym momencie przestałeś się rozwijać i kończyć jak trzeba tematy. Odbiorca nic nie zyskiwał na tym.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Tylko znów, ja nie robię tego po to, żeby sprawiać wrażenie Rambo, którym nie jestem i nigdy nie będę. Tylko po to, żeby pokazywać ludziom podobnym do mnie, że TEN POMYSŁ BYŁ IDIOTYCZNY. Bo może oni też mieli podobny pomysł a po obejrzeniu mojego materiału sobie ten IDIOTYCZNY POMYSŁ wybiją z głowy i POPRAWIĄ swoją strategię przetrwania.
I, szczerze mówiąc, nie rozumiem, dlaczego jestem za to przez Ciebie, Buła, krytykowany. Chętnie się dowiem, bo może po prostu czegoś nie dostrzegam.
To co nie wychodziło zarzuciłeś i zacząłeś się wzorować na klickbaitach z USA. Zaczęły się "pogadanki" dla wybacz określenie - innego intelektualnie grona odbiorców. Odpuściłem oglądanie bo sam już rozwijałem się szybciej tracąc co prawda czas na samodzielną weryfikację interesujących mnie rzeczy.
Nie uczysz się. A przynajmniej nie w stopniu w jakim uczyłby się każdy z nas w podobnej sytuacji. Napisałem zresztą parę wierszy powyżej o tym. Po 10 latach powinieneś być już mocno zaawansowany w tematyce pieszej ucieczki i przetrwania pod chmurką. A jest inaczej.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Ja to nazywam po prostu zdrowym poczuciem własnej wartości, na które dość długo pracowałem.
Dlatego trochę rozbawił mnie Twój komentarz, że nie uczę się na własnych błędach, gdy kilka linijek później sam podałeś dwa przykłady moich błędów, które mnie nauczyły sporo, o czym zresztą publicznie mówiłem.
Albo kiedy ktoś próbuje mnie przekonać, że komputer zużywający 300W prądu nie wytwarza jednocześnie blisko 300W ciepła, tylko w magiczny sposób zamienia energię elektryczną na jakąś inną energię i ona znika z pokoju, w którym stoi komputer. Nawet, gdy tych osób jest kilka. To inna dyskusja, której byłeś świadkiem.
Tak samo jak byłem światkiem uporu że Polskie Radio na LW nie jest kluczowe. Od razu uparłeś się na swoim i nawet nie spojrzałeś na mapę nadajników FM i ich zasięgi w Polsce. W większości województw jest zasięg tylko z jednego nadajnika FM Polskiego Radia. Brak prądu i ludzie z radiami FM zostają z ręką w nocniku. Uwierz że tam nie ma zasilania awaryjnego. Jest zdublowane ale nie awaryjne.
I oczywiście fakt że sprzedajesz takie ułomne radia nie ma tu nic do rzeczy To piękny przykład na upór mimo że nawet ktoś poczatkujący rozumie w czym rzecz.
Z tą mocą 3000W to była dyskusja o kopaniu krypto jako metody na ogrzewanie lokalu. Nie potrafiłeś zrozumieć że bardziej opłaca się to robić grzałką przy dzisiejszych cenach i wydajności kopania niż kartą grafiki, starannie odrzucając informację o zarzynaniu w ten sposób dość kosztownej karty. Znów brak logiki i upór. Zarobić 5 groszy i stracić 10x tyle w wyniku szybszej wymiany uszkodzonego sprzętu. Zawsze bierzesz wskazanie błędów jako jakiś atak i zapierasz się na swoim. Gdybyś spokojnie zanalizował temat to wystarczyłoby stwierdzenie: "fakt, o tym nie pomyślałem" i po sprawie.
Bywasz głuchy na wszelkie argumenty więc mało komu już się chce. Mi się juz najczęściej nie chce. Bo i po co ? Nawet to co teraz pisze odbierzesz jako jakieś czepialstwo i nawet przez chwilę nie zastanowisz się: "a może on ma rację?".Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07To już zauważyli moi bliscy, jak byłem dzieckiem, że jestem uparty, ale da się mnie przekonać za pomocą argumentów. A że czasami trudno jest mnie do swojej racji przekonać bez dobrych argumentów, to ktoś może odnieść wrażenie, że jestem zarozumiały.
No i tu właśnie mamy problem bo robisz to cały czas. Doradzasz ludziom nie mając czasem podstaw wiedzy w danym temacie o doświadczeniu nie wspomnę. No ale z tą oceną się nie zgodzisz zapewne.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Ale też dlatego, że to jest moim zdaniem zupełnie nieszkodliwe DLA WIDZÓW. Nieszkodliwe, bo ja jako osoba w tych tematach niespecjalnie biegła, nie powinienem w ogóle nikomu niczego doradzać.
Pierwszy przykład z brzegu - nie radzisz sobie z rotacją żywności bo nie uporządkowałeś tego systemowo. Gdybyś wszystko zliczył zmieniłbyś strukturę zapasów i odszedłbyś częściowo od rotacji. Liczenie kalorii w arkuszu to pusta wiedza, w praktyce zużycie jest zupełnie inne. Kiedyś pisałem o doborze aplikacji do obsługi zapasów, poświęciłem naprawdę wiele dni na badanie dostępnych produktów IT by wspomóc zarządzanie zapasami. Dziś już tylko testuję wszystko w praktyce bo nawet najlepsza teoria czy plan nie wytrzymuje w pełni konfrontacji z praktyczną rzeczywistością. Potem optymalizuję i testuję ponownie.
Mam już pierwsze wymierne efektu - odchodzę od podejścia zapasów na rzecz redukcji potrzeb. W pełni to się nie uda pewnie nigdy ale efekty są bardziej niż zadowalające.
Po co mi np. awaryjne ogrzewanie jak już od początku sezonu nie grzeję i jest ok ? To juz drugi sezon jak zaczynam takie próby. Efekt jest taki że nie czuję chłodu. A kwiatki które w zeszłym roku padały z zimna teraz zakwitły.
Jak juz pisałem krytyka jest właśnie za narażanie rodziny. Narażasz rodzinę swoimi działaniami. Głownie upublicznieniem wszelkich danych - czy świadomie czy nie to bez różnicy dla samego faktu.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Fakt, w obszarach mających bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo moje i mojej rodziny, nie zawsze jestem szczery. Uważam jednak, że nie mam innego wyjścia i że nie powinienem być za to krytykowany.
Promując, świadomie czy nie, treści takiego środowiska jesteś w nim. Począwszy od "w Ukrainie" poprzez "osoby partnerskie" itd. Jesli znasz gejów i lesbijki to wiesz że mówią o partnerach mąż/żona/chłopak/dziewczyna. Jakoś nie mają z tym problemów. Politycznie jesteś strasznie spolaryzowany, czym nieświadomie znów wspierasz akcje Putina mające na celu powodowanie rozłamów.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Przecież ja nie jestem w żadnym lewicowym "środowisku"...Ramzan Szimanow pisze: ↑pt 28 paź 2022, 22:41Albo znów paniczny strach przed odejściem na milimetr od lewicowo liberalnej ortodoksji.
W tym środowisku na samo hasło "broń palna" wielu dostaje drgawek, i na posiadacza patrzą z byka.
Nie ma żadnego topora, przynajmniej z mojej strony. Forum to miejsce wymiany, przynajmniej w teorii. Wymiany informacji. Żeby się wymienić trzeba mieć coś na wymianę. Rozumiesz istotę problemu ? To nie FB z randomami klikającymi "LIKE". Jak opublikujesz w końcu test Slinka to pokażę Ci na przykładzie czego w nim zabrakło i o czym zwyczajnie nie pomyślałeś i co robisz źle.Krzysztof Lis pisze: ↑sob 29 paź 2022, 02:07Ja tu nie przyszedłem Was nawracać czy przekonywać do swoich racji. Przyszedłem tu udzielać się na forum, ponieważ uważam, że każde tego typu miejsce niesie wartość dla ludzi wchodzących na nie. Ludzi, którzy zadadzą jakieś pytanie, trafią tutaj, a potem tutaj znajdą odpowiedź.
Jeśli ja mogę dołożyć jakąś wartość od siebie, jednocześnie zyskując wdzięcznego potencjalnego widza/czytelnika, to jest to korzyść trójstronna -- dla tej osoby, dla mnie oraz dla Was, jako dla społeczności forum.
Chciałbym, żebyśmy potraktowali tę wypowiedź jako początek procesu zakopywania topora wojennego, który możemy zakończyć przy ognisku na zlocie (czy gdzie tam się na Waszych zlotach ludzie integrują). Uprzedzam tylko, że nie piję alkoholu, ale na pewno coś wymyślimy.
I naprawdę, ten przysłowiowy potrzebny kubeł wody to nie złośliwość. Obawiam się że nie będziesz w stanie dopuścić do siebie myśli że jest źle i pójdziesz w zaparte jak zwykle. Masz teoretycznie szansę robić naprawdę wartościowe materiały ale nie taką partaniną czy promocją jak przez ostatnie lata. Ale to wymaga ciężkiej pracy a nie pogadanki z marszu przy kubku z kawą itp.
-
- Posty: 108
- Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
- Kontakt:
Dzięki za ten komentarz, to jest właśnie to, co rozumiem pod pojęciem konstruktywnej krytyki.
Dokładnie takie samo podejście mają wszyscy prepperzy, którzy świecą twarzą na swoich materiałach: Jack Spirko (od którego nauczyłem się najwięcej), Ferfal (którego blog czytałem przez wiele lat, a teraz śledzę go na YT, doceniając, że nie stał się prorosyjski), Canadian Prepper, Sensible Prepper i tak dalej i tak dalej. Jack to nawet robi regularnie na swojej posesji warsztaty i szkolenia.
Ale nie, pod tamtym adresem nie mieszkają moi rodzice.
Oczywiście, gdybym pomyślał o tym 5 lat wcześniej, byłoby to możliwe.
Moje podejście od czasu, gdy się "sparzyłem" na ewakuowaniu piechotą, w zasadzie się nie zmieniło. Uważam, że absolutnie nie powinienem tego robić, zwłaszcza, że nie będę się ewakuował sam, tylko z bliskimi. Dlatego położyłem nacisk na to, żeby być w stanie zrobić to inaczej (nie piechotą), z pełną świadomością, że w najgorszym scenariuszu mimo wszystko dam radę dotrzeć piechotą.
Natomiast rzeczywiście nie było o tym mowy na kanale, bo jakoś nie widzę w tym specjalnej wartości. Mówiłem o tym przy innych okazjach, ale osobnego materiału nie było.
Tylko ja po prostu nie za bardzo wiem, co w takim materiale byłoby WARTOŚCIOWE dla widzów. Jaką oni wartość będą czerpać z mojej opowieści o tym, jak przez te wszystkie lata planowałem ewakuację, jak planuję to zrobić teraz? I jak o tym opowiedzieć w sposób ciekawy, a jednocześnie nie mówić za dużo o mojej strategii (bo w sumie po co w ogóle o niej opowiadać)?
Chętnie dowiem się, jak Ty na to patrzysz.
Projekt zrobiliśmy taki, żeby był w miarę uniwersalny, tzn. bez dodatkowych obliczeń i przeprojektowania można go było wykonać w różnych warunkach gruntowych. I żeby na minimalnej powierzchni zabudowy zmieścić dużą kubaturę do przechowywania rzeczy, w tym spory magazyn pod podłogą -- co z kolei przełożyło się na konieczność zrobienia odpowiednio grubych ścian, żeby przetrzymały napór gruntu na dużej powierzchni.
Z dzisiejszej perspektywy uważam, że błędem było w ogóle robienie tej zbiórki społecznościowej WTEDY, kiedy po prostu ludzie nie byli nią za bardzo zainteresowani -- stąd fiasko.
Rozmawiamy o działce, którą kupiłem mieszkając w dużej podwarszawskiej miejscowości, jakieś 20 czy 30 km od tej działki. Z czasem planowałem się tam przenieść, po prostu budując dom. A domek, który chciałem tam postawić (i najpierw jeździć tam na weekendy i urlopy) miał docelowo stać się garażem-warsztatem. Miałem ambitne plany w zakresie właśnie jakiejś instalacji do wytwarzania prądu, studni, oczyszczalni ścieków, pieca rakietowego i tak dalej. Nawet sobie zorganizowałem stalową beczkę, żeby ten grzewczy piec rakietowy zbudować!
Potem przeniosłem się do Warszawy i z różnych względów przestałem marzyć o wyprowadzce tam. Więc uznałem, że to miejsce pozostanie jako BOL. Przestałem tam też inwestować, bo przestałem widzieć w tym sens. Uznałem, że z ówczesnym wyposażeniem to miejsce nada się na cel ewakuacji na sytuacje awaryjne. Studni się nie dorobiłem, ale w pobliżu jest rzeka, więc w razie potrzeby bym sobie po wodę jeździł.
Przestałem w tamten domek inwestować, bo przestało to mieć dla mnie sens. W międzyczasie przestałem go traktować jako cel ewakuacji, znalazłem inne rozwiązanie.
I oczywiście, można byłoby nagrać materiał na kanał i o tym wszystkim opowiedzieć. Kto wie, może to nie jest zły pomysł. Ale znów, jaką WARTOŚĆ miałoby to dla widzów? To jest dla mnie kluczowe. Co widzowie mogliby z takiego filmu wynieść? Co Ty byś chciał w nim zobaczyć?
Z takiego dedykowanego eksperymentu na pewno byłaby duża wartość. Czegoś takiego, jak zrobił Kuba Dorosz płynąc Wisłą. Tylko ja po prostu nie mam na to czasu. Ja pracuję 9-17 na etacie, brakuje mi urlopu, musiałbym wziąć urlop bezpłatny, trochę mi na to szkoda pieniędzy.
Ale niewykluczone, że jakiś krótszy materiał nagram.
To, że część widzów "wyrośnie" z naszego kanału, było do przewidzenia i w sumie nie ma w tym nic złego.
Proponując ludziom wybór dobrego radia bez odbierania częstotliwości 225 kHz i kiepskiego radia, które PR1 z Solca Kujawskiego odbierze, w pierwszej kolejności polecę to pierwsze. Bo kataklizm, w którym działać będzie JEDYNIE PR1 z Solca Kujawskiego i nic innego, i żadna inna metoda komunikacji nie będzie działać, jest MOIM ZDANIEM zbyt mało prawdopodobny.
Rzeczywiście, można było wrócić na grupę i napisać, że uznałem ten pomysł za bezsensowny. Zrobiłem to teraz, bo to będzie wartościowe dla ludzi.
Natomiast te Twoje uwagi w dyskusji na drugim forum, to rzeczywiście było nieuzasadnione czepialstwo, ale nie mieszajmy wątków.
Mówię "osoba partnerska" dlatego, że dla widzów nie ma żadnego znaczenia, czy ja mam żonę, narzeczoną, konkubinę, czy faceta. Nie ma i nie powinno mieć. Uważam, że promowanie takiego podejścia "nie powinno mieć dla was znaczenia czy mam dziewczynę czy chłopaka" jest słuszne, ale rzeczywiście, na pewno mi to nie przysporzy sympatii u niektórych osób.
I tu można powiedzieć, że ja swoimi treściami na kanale czy na social mediach czasami przyczyniam się do pogłębiania tych podziałów, choć wprost mówię, że podziały nie są nam na rękę.
To biorę sobie do serca. Uważam, że moje poglądy nie mają wpływu na to, czy w kwestiach merytorycznych mam rację. Rozumiem jednak, że niektórzy mogą to postrzegać inaczej i przemyślę tę kwestię. Bardziej mi zależy na docieraniu do szerszych grup ludzi, niż na przekonywaniu do mojego światopoglądu -- który jest wtórny z perspektywy tematyki kanału.
Rozumiem ten punkt widzenia, ale się z nim nie do końca zgadzam. To jest po prostu koszt, który wynika z takiej działalności. Koszt, który staram się minimalizować, choć nie zawsze mi to dobrze wychodzi...
Dokładnie takie samo podejście mają wszyscy prepperzy, którzy świecą twarzą na swoich materiałach: Jack Spirko (od którego nauczyłem się najwięcej), Ferfal (którego blog czytałem przez wiele lat, a teraz śledzę go na YT, doceniając, że nie stał się prorosyjski), Canadian Prepper, Sensible Prepper i tak dalej i tak dalej. Jack to nawet robi regularnie na swojej posesji warsztaty i szkolenia.
Chodzi Ci o to, że mam zarejestrowaną działalność pod adresem, pod którym od dawna nie mieszkam? No tak, to można byłoby zmienić, rzeczywiście niewielkim kosztem.
Ale nie, pod tamtym adresem nie mieszkają moi rodzice.
Dziki to prawdopodobnie anonimowy był z innych względów, a Brzydkiego Buraka znam i nawet kilka razy rozmawialiśmy telefonicznie. Tylko jego działalność jest zupełnie inna, niż moja. Kiedy ja zaczynałem nagrywać filmy na Domowy miałem za sobą kilka lat nagrywania filmów na DZB i wpisy gościnne na Domowym. Jestem przekonany, że ktoś by mnie poznał po głosie, gestach, jakichś znakach szczególnych, jakimś szczególe tła...
Oczywiście, gdybym pomyślał o tym 5 lat wcześniej, byłoby to możliwe.
Właśnie tego typu komentarze cenię najbardziej, bo może z nich coś konstruktywnego wyjść.Buła pisze: ↑sob 29 paź 2022, 20:18I tu nawet Cię broniłem, jako jeden z niewielu, ale jakoś minęło z 10 lat i nie doczekałem się wniosków innych niż "nie przetrwam w lesie". Bardzo mnie takim podejściem rozczarowałeś bo wierzyłem ze krok po kroku dojdziesz może nie do perfekcji, ale do bardzo przydatnych dla innych praktycznych wniosków. To samo z ewakuacją, spodziewałem się że w rok czy dwa każdy detal ekwipunku czy działanie będzie dopracowane. I figę.
(...)
Za to Cię ceniłem że pokazujesz porażki ale idziesz do przodu. Tylko w pewnym momencie przestałeś się rozwijać i kończyć jak trzeba tematy. Odbiorca nic nie zyskiwał na tym.
(...)
Po 10 latach powinieneś być już mocno zaawansowany w tematyce pieszej ucieczki i przetrwania pod chmurką. A jest inaczej.
Moje podejście od czasu, gdy się "sparzyłem" na ewakuowaniu piechotą, w zasadzie się nie zmieniło. Uważam, że absolutnie nie powinienem tego robić, zwłaszcza, że nie będę się ewakuował sam, tylko z bliskimi. Dlatego położyłem nacisk na to, żeby być w stanie zrobić to inaczej (nie piechotą), z pełną świadomością, że w najgorszym scenariuszu mimo wszystko dam radę dotrzeć piechotą.
Natomiast rzeczywiście nie było o tym mowy na kanale, bo jakoś nie widzę w tym specjalnej wartości. Mówiłem o tym przy innych okazjach, ale osobnego materiału nie było.
Tylko ja po prostu nie za bardzo wiem, co w takim materiale byłoby WARTOŚCIOWE dla widzów. Jaką oni wartość będą czerpać z mojej opowieści o tym, jak przez te wszystkie lata planowałem ewakuację, jak planuję to zrobić teraz? I jak o tym opowiedzieć w sposób ciekawy, a jednocześnie nie mówić za dużo o mojej strategii (bo w sumie po co w ogóle o niej opowiadać)?
Chętnie dowiem się, jak Ty na to patrzysz.
Ale przecież z tym EDC nie będę się ewakuował...
Nie jestem architektem ani inżynierem budownictwa. Stawiałem w życiu tylko naziemny domek z płyty OSB, choć wcześniej planowałem zrobić go z kostek słomy i gliny.
Projekt zrobiliśmy taki, żeby był w miarę uniwersalny, tzn. bez dodatkowych obliczeń i przeprojektowania można go było wykonać w różnych warunkach gruntowych. I żeby na minimalnej powierzchni zabudowy zmieścić dużą kubaturę do przechowywania rzeczy, w tym spory magazyn pod podłogą -- co z kolei przełożyło się na konieczność zrobienia odpowiednio grubych ścian, żeby przetrzymały napór gruntu na dużej powierzchni.
Z dzisiejszej perspektywy uważam, że błędem było w ogóle robienie tej zbiórki społecznościowej WTEDY, kiedy po prostu ludzie nie byli nią za bardzo zainteresowani -- stąd fiasko.
Tu przyczyna jest bardzo prosta.
Rozmawiamy o działce, którą kupiłem mieszkając w dużej podwarszawskiej miejscowości, jakieś 20 czy 30 km od tej działki. Z czasem planowałem się tam przenieść, po prostu budując dom. A domek, który chciałem tam postawić (i najpierw jeździć tam na weekendy i urlopy) miał docelowo stać się garażem-warsztatem. Miałem ambitne plany w zakresie właśnie jakiejś instalacji do wytwarzania prądu, studni, oczyszczalni ścieków, pieca rakietowego i tak dalej. Nawet sobie zorganizowałem stalową beczkę, żeby ten grzewczy piec rakietowy zbudować!
Potem przeniosłem się do Warszawy i z różnych względów przestałem marzyć o wyprowadzce tam. Więc uznałem, że to miejsce pozostanie jako BOL. Przestałem tam też inwestować, bo przestałem widzieć w tym sens. Uznałem, że z ówczesnym wyposażeniem to miejsce nada się na cel ewakuacji na sytuacje awaryjne. Studni się nie dorobiłem, ale w pobliżu jest rzeka, więc w razie potrzeby bym sobie po wodę jeździł.
Przestałem w tamten domek inwestować, bo przestało to mieć dla mnie sens. W międzyczasie przestałem go traktować jako cel ewakuacji, znalazłem inne rozwiązanie.
I oczywiście, można byłoby nagrać materiał na kanał i o tym wszystkim opowiedzieć. Kto wie, może to nie jest zły pomysł. Ale znów, jaką WARTOŚĆ miałoby to dla widzów? To jest dla mnie kluczowe. Co widzowie mogliby z takiego filmu wynieść? Co Ty byś chciał w nim zobaczyć?
Robię to sobie na urlopach, wyjazdach wakacyjnych i tak dalej.
Z takiego dedykowanego eksperymentu na pewno byłaby duża wartość. Czegoś takiego, jak zrobił Kuba Dorosz płynąc Wisłą. Tylko ja po prostu nie mam na to czasu. Ja pracuję 9-17 na etacie, brakuje mi urlopu, musiałbym wziąć urlop bezpłatny, trochę mi na to szkoda pieniędzy.
Ale niewykluczone, że jakiś krótszy materiał nagram.
I uważam, że uczciwie o tym powiedziałem na materiale. Posłużę się cytatem z tekstowej wersji wpisu (zrobionej w oparciu o to, co powiedziałem na filmie):Buła pisze: ↑sob 29 paź 2022, 20:18Nakładka na rower do produkcji prądu- no w porządku pomysł - serio ale - NIE ZA 5K PLN. To absurd.
Zasilanie awaryjne fajnie ale nie o takich marnych parametrach za znów ponad 5K PLN. Sprzęt przydatny tylko wąskiej grupie ludzi bo jedyna jego zaleta to przenośność. Cała reszta zmarnuje pieniądze zmniejszając swoje szanse przetrwania.
Ogromnie podoba mi się to, że to urządzenie świetnie wpisuje się w filozofię nowoczesnego survivalu, bo z 1 strony mamy awaryjne źródło prądu na sytuacje bardzo kryzysowe, z którego możemy korzystać również w bloku, ale także w ziemiance możemy z niego korzystać, bez ujawniania naszej obecności odprowadzaniem spalin z agregatu, a równocześnie mamy stacjonarny trenażer rowerowy. Jeśli ktoś ma zajawkę na jazdę na rowerze i poza sezonem cierpi, bo nie może jeździć, to to rozwiązanie pozwoli mu troszkę lepiej utrzymać formę.
(...)
Mam poczucie, że ja osobiście nie byłbym najlepszym źródłem prądu, dlatego że ja przez ostatnich parę lat na rowerze tak więcej nie jeździłem. (...)
Czy to jest najlepsze rozwiązanie do produkcji prądu w trudnych czasach? Odpowiedź brzmi oczywiście: to zależy. Myślę, że nie byłoby to pierwsze urządzenie, które ja personalnie bym kupował. W pierwszej kolejności kupiłbym przetwornicę 12 na 230 do samochodu, bo samochód, będący przecież agregatem prądotwórczym, wielu z Was już teraz ma.
Natomiast jeśli miałaby to być druga, może trzecia warstwa zabezpieczająca Was na ewentualność braku prądu, zwłaszcza takiego braku prądu długotrwałego, to wydaje mi się, że to rozwiązanie ma sens, w szczególności, tak jak powiedziałem, jeśli macie zajawkę na jazdę na rowerze i po prostu lubicie to robić. Bo wtedy jest po prostu frajda, że można sobie na swoim własnym rowerze pojeździć zimą w garażu i jeszcze do tego wytworzyć prąd.
Mamy na kanale różnych ludzi. Takich, którzy wiedzą więcej ode mnie i są dalej, niż ja, w swoich przygotowanich na sytuacje awaryjne, ale też takich, którzy zaczynają. Nowi widzowie to w większości ludzie z tej grupy. Dlatego dla nich trzeba publikować materiały bardziej podstawowe, z których ludzie o szerszej wiedzy za bardzo nie skorzystają.
To, że część widzów "wyrośnie" z naszego kanału, było do przewidzenia i w sumie nie ma w tym nic złego.
Tak uważam. Choć oczywiście wolałbym mieć w sklepie awaryjne radia na korbkę, panel, dobrej marki, oraz z zakresem 225 kHz.
Proponując ludziom wybór dobrego radia bez odbierania częstotliwości 225 kHz i kiepskiego radia, które PR1 z Solca Kujawskiego odbierze, w pierwszej kolejności polecę to pierwsze. Bo kataklizm, w którym działać będzie JEDYNIE PR1 z Solca Kujawskiego i nic innego, i żadna inna metoda komunikacji nie będzie działać, jest MOIM ZDANIEM zbyt mało prawdopodobny.
Argument o zarzynaniu sprzętu mnie przekonał, jak sobie o tym potem myślałem i zacząłem (już po dyskusji na grupie) o tym więcej czytać i liczyć.Buła pisze: ↑sob 29 paź 2022, 20:18Nie potrafiłeś zrozumieć że bardziej opłaca się to robić grzałką przy dzisiejszych cenach i wydajności kopania niż kartą grafiki, starannie odrzucając informację o zarzynaniu w ten sposób dość kosztownej karty. Znów brak logiki i upór. Zarobić 5 groszy i stracić 10x tyle w wyniku szybszej wymiany uszkodzonego sprzętu. Zawsze bierzesz wskazanie błędów jako jakiś atak i zapierasz się na swoim. Gdybyś spokojnie zanalizował temat to wystarczyłoby stwierdzenie: "fakt, o tym nie pomyślałem" i po sprawie.
Rzeczywiście, można było wrócić na grupę i napisać, że uznałem ten pomysł za bezsensowny. Zrobiłem to teraz, bo to będzie wartościowe dla ludzi.
Przykro mi, że Cię rozczarowałem.
Natomiast te Twoje uwagi w dyskusji na drugim forum, to rzeczywiście było nieuzasadnione czepialstwo, ale nie mieszajmy wątków.
Z takim sformułowaniem, na takim poziomie ogólności, to rzeczywiście, trudno mi się zgodzić.
I dlatego nie uczę ludzi, jak to robić. Ostatnio temat pojawił się podczas transmisji na żywo, podzieliłem się swoją wiedzą, zaznaczając, że ja sobie z tym po prostu średnio radzę. Bo nie mam w tym obszarze gotowych rozwiązań.
Ten temat to kiedyś z Tobą przegadam na prv.
No dobra, to jest akurat trochę zasłużona krytyka.Buła pisze: ↑sob 29 paź 2022, 20:18Promując, świadomie czy nie, treści takiego środowiska jesteś w nim. Począwszy od "w Ukrainie" poprzez "osoby partnerskie" itd. Jesli znasz gejów i lesbijki to wiesz że mówią o partnerach mąż/żona/chłopak/dziewczyna. Jakoś nie mają z tym problemów. Politycznie jesteś strasznie spolaryzowany, czym nieświadomie znów wspierasz akcje Putina mające na celu powodowanie rozłamów.
Mówię "osoba partnerska" dlatego, że dla widzów nie ma żadnego znaczenia, czy ja mam żonę, narzeczoną, konkubinę, czy faceta. Nie ma i nie powinno mieć. Uważam, że promowanie takiego podejścia "nie powinno mieć dla was znaczenia czy mam dziewczynę czy chłopaka" jest słuszne, ale rzeczywiście, na pewno mi to nie przysporzy sympatii u niektórych osób.
I tu można powiedzieć, że ja swoimi treściami na kanale czy na social mediach czasami przyczyniam się do pogłębiania tych podziałów, choć wprost mówię, że podziały nie są nam na rękę.
To biorę sobie do serca. Uważam, że moje poglądy nie mają wpływu na to, czy w kwestiach merytorycznych mam rację. Rozumiem jednak, że niektórzy mogą to postrzegać inaczej i przemyślę tę kwestię. Bardziej mi zależy na docieraniu do szerszych grup ludzi, niż na przekonywaniu do mojego światopoglądu -- który jest wtórny z perspektywy tematyki kanału.
Pewnie zrobię to wiosną. Na razie wzrost cen Starlinka mnie do tego zniechęcił. Już nie uważam tego rozwiązania za tak dobre, bo jest po prostu za drogie.
Ostatnio zmieniony ndz 30 paź 2022, 16:12 przez Krzysztof Lis, łącznie zmieniany 1 raz.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
-
- Posty: 594
- Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
- Kontakt:
Jestes tego calkowicie i absolutnie pewien? Jesli tak, to ja podziwiam twoja pewnosc. Nie podzielam jej, ale podziwiam.
A dlaczegoz akurat piec rakietowy? Przyznam, ze wolalbym zwykla koze z 1-2 fajerkami zamiast rakietowego palnika. Uzytecznosc takiej kozy bije na glowe uzytecznosc turbo-pieca. Tylko ze koncepcja zwyklej kozy slabo by pewnie szla medialnie do narodu.
Podpowiem: z takiego materialu widzowie mogliby wyniesc swiadomosc, ze plany lub ich realizacja moga miec bledy. Ze plany nalezy weryfikowac i je poprawiac. Ze wiedze teoretyczna warto sprawdzac w praktyce. Ze oblany egzamin praktyczny to nie jest zaden wstyd - to swietny motywator pokazujacy czego nie umiemy, nad czym trzeba popracowac, co przetestowac jeszcze raz. Czy dostrzegaz walor edukacyjny takiego przekazu?
Tylko... Nie... No przeciez prawdziwy prep nie robi bledow. Prawdziwy prep to taki twardziel, ze pospolstwo moze sie jedynie opalac w blasku jego zayebistosci...
Przyznam, ze sam kiedys zrobilem sobie test noclegu w aucie. W nocy mialo byc minimalnie +2C. Okazalo sie, ze temperatura zeszla do -8C i z mojego testu na lekko zrobila sie calkiem powazna walka o unikniecie hipotermii. Zwlaszcza, ze dwa chemiczne ogrzewacze, ktore mialem w zapasie - po prostu nie raczyly sie rozgrzac. Wtedy mocno podratowal mnie zostawiony w moim aucie plecak kumpla nocujacego "po ludzku" w pobliskim ogrzewanym budynku. Tak... Szabrowalem na szpeju kumpla. I tylko dzieki temu tamtej nocy dalem dupy troche a nie po calosci i nie skonczylem z odmrozeniami.
Czasem warto robic bledy zeby moc je naprawiac. Warto tez o tych bledach mowic innym - zeby nie musieli ich powtarzac lub by mieli wieksza swiadomosc tego, co moze pojsc nie tak i w jaki sposob planowany bezpieczny scenariusz moze sie stac mniej bezpieczny.
Takie oblane testy ucza dystansu do siebie samego, oduczaja absolutnej wiary we wlasna niezniszczalnosc, pokazuja, ze jestsmy tylko ludzmi. Ale nadal uwazam, ze przyznanie sie do oblanego sprawdzianu w tym wypadku nie przynosi nejmniejszej ujmy na honorze. Ba! Nawet podnosi wiarygodnosc przyznajacej sie osoby w oczach otoczenia.
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
-
- Posty: 108
- Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
- Kontakt:
Pewien to ja jestem tylko tego, że Kopernik nie żyje.
Ale zakładam, że w razie konieczności ewakuowania się, zabieram z domu EDC oraz zestaw ewakuacyjny, a w pierwszym momencie, w którym jest to potrzebne, pozostawiam zbędny balast. Na przykład lampkę z funkcją powerbanku, którą mam w EDC głównie dlatego, że czasem korzystam z niej na weekendowych wyjazdach i najłatwiej mi o niej pamiętać, zabierając w EDC. Albo kamerkę sportową. Bo w czasie ewakuacji to mi te rzeczy potrzebne nie będą.
Gdy wpadłem na ten pomysł, byłem mocno zafascynowany różnymi "dziwactwami", jak toalety kompostujące, ściany z gliny i słomy, no i piece rakietowe. Rakietowe palenisko przed domkiem sobie zbudowałem, stoi do teraz, czasem wykorzystuję. Toaletę kompostującą też udało mi się zbudować. Słomę na ściany kupiłem, ale nie dałem rady zbudować domku, więc się rozłożyła.
Więc kupiłem tę beczkę w fazie zainteresowania takimi rozwiązaniami.
Rozumiem Twój punkt widzenia i myślę, że masz rację. Nie zaszkodzi nagrać taki film. Do tej pory wspominałem o tym przy jakichś innych okazjach, ale osobnego filmu na ten temat nie było.Pietrow pisze: ↑ndz 30 paź 2022, 11:29z takiego materialu widzowie mogliby wyniesc swiadomosc, ze plany lub ich realizacja moga miec bledy. Ze plany nalezy weryfikowac i je poprawiac. Ze wiedze teoretyczna warto sprawdzac w praktyce. Ze oblany egzamin praktyczny to nie jest zaden wstyd - to swietny motywator pokazujacy czego nie umiemy, nad czym trzeba popracowac, co przetestowac jeszcze raz. Czy dostrzegaz walor edukacyjny takiego przekazu?
A to już zupełnie nie jest moje podejście.
Warto wyciągać wnioski z błędów, ale jeszcze lepiej uczyć się na CUDZYCH błędach.
No jak widzisz, zdania w tej kwestii są podzielone.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.