strategia na SHTF by seal

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 21:24

W sytuacjach w których się ja znajduje, są to zbyt specyficzne sytuacje. Wole się przygotować lepeij, na bardziej prawdopodobne, a z nieprawdopodobnymi sobie radzić na bierząco.

Dalej nie rozumiem - po co łom w samochodzie? Abo siekiera?

Skoro nie jade na włam, ani nie jade do lasu, to tego nie potrzebuje. Jak zwali się drzewo - trudno, zawrócę i poszukam innej drogi. Albo wezwe służby i poczekam (jak bedzie droga zablokowana z drugiej strony)

Podstawowe narzedzia (aka klucz do kół, spray do kół, koło zapasowe, kable zasilające, łańcuchy i linka holownicza - leżą sobie ładnie przy zapasówce).

Jak jeździsz na zakupy, na wczasy czy na wycieczki? Z opisu tego co wozisz, wynika że masz pełniutki bagażnik różnych dziwnych rzeczy, które mogą się przydać raz na 1mln km...

Ja nie robie samochodami jakichs wielkich kilometrów - ot, około 40-50 tys rocznie - albo trasy "wokół komina" - do 50km, w tym po mieście. Albo trasy rzędu 1000km w 2 dni (głównie autostrady/szybkiego ruchu). Koło w trasie zmieniałem - dosłownie 1 raz w życiu - i to nie sobie, a pomagałem ogarnąć jakiejś babce. W pozostałych - spray pomógł.

Zdarzyło mi się wracać z trasy na lawecie, zdarzyło mi się urwać tłumik i czekać i płacić za robotę "na poczekaniu". Zdarzyło mi się stać w wielogodzinnych korkach. Z rodziną. I nie uznaje tego za jakąś wielką sytuację awaryjną. Nie zamierzał bym w korku porzucić samochodu, ani rozcinać barier energochłonnych.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Ramzan Szimanow
Posty: 1873
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 21:58

seal pisze:
pt 13 paź 2023, 21:24

Jak jeździsz na zakupy, na wczasy czy na wycieczki? Z opisu tego co wozisz, wynika że masz pełniutki bagażnik różnych dziwnych rzeczy, które mogą się przydać raz na 1mln km...
Swego czasu praca w delegacjach.
Wycieczki swoją drogą.
Mało co jeszcze woziłby zapasową miskę olejową i piątkę choćby najtańszego oleju agrol. :lol:
Rozwalenie dwóch misek olejowych w ciągu pół roku motywuje. Drugiej na dzień przed umówionym u mechanika wstawieniem stalowej osłony.
Ściąganie powalonych drzew z drogi to była u mnie dość częsta sytuacja.
Nadal się zdarza, ostatnio z pół roku temu.
Kilka minut pracy siekierą, kłody na bok i jedziesz dalej zamiast stać jak kołek.
Osobiście jeszcze akurat nikogo z zakleszczonego wraku auta wyciągać nie musiałem ale znajomi mieli takie przypadki.
Czy "święcenia" agresywnych ćpunów łomem po piszczelach gdy gaz nic nie dał. :D

Koc z kolei przydaje się na rodzinnych biwakach, rybach, przy modnym parę lat temu morsowaniu itd. Czy jak kogoś w trasie zacznie trząść z zimna mimo ogrzewania rozkręconego na full.
Bańka paliwa to może akurat trochę moja fanaberia.
Choć czasem przydatna.
Jadąc w dłuższą trasę gdy zastanie cię jakaś masowa awaria dystrybutorów. Lub okaże się że stacje benzynowe w okolicy są w nocy nieczynne.
Mamy takie rejony w Polsce.
Znajdziesz w końcu czynną, zwłaszcza jak uda się złapać zasięg pozwalający na uruchomienie internetu. Ale osobiście wole mieć ten spokój ducha.
Mamy takie rejony w Polsce.

Aha, zobacz ile masz przejściówek do nasadek w zestawie narzędzi. Nasadka bodajże 15 mm pasuje na trójkąty szlabanów leśnych. Czasem może być przydatne.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 22:30

Ramzan Szimanow pisze:
pt 13 paź 2023, 21:11
[...]
Tematy preperskie nie zawsze są ładne i estetyczne.
Nie tylko jak chodzi o czyszczenie króliczych skórek z resztek mięsa przed wyprawieniem.
I tu się w pełni zgadzam...
Dodam jeszcze że zajmują dużo czasu i uwagi - notowanie, rotowanie, próbowanie, analizowanie, prognozowanie...
Jeżeli się pomylisz, coś przeoczysz - musisz zacząć od początku...
Jeżeli z lenistwa będziesz się oszukiwał że jest/będzie dobrze - przepadłeś...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 22:44

Bez przesady. Trzeba byc przygotowanym, ale wyznaczac tez granice. Trzeba znac wlasne ograniczenia i ograniczenia sprzetu.

Uwazam ze majac 3 safe house w rozrzuconych lokalizacjach, bez niczego dodatkowego jestem niezle przygotowany. Samochodu, dodatkowa zywnosc, balistyka czy bron i inne dodatki sa tylko dodatkowym zabezpieczeniem. Swiat nie wezmie i nie jebnie ot tak z dnia na dzien.

Do wybuchu wojny, mam spokoja glowe o to, ze moge wyjsc z biura, wsiasc w auto i pojechac do innego safe house. Albo pociagiem. Bez zadnych przygotowan. Tak jak stoje po prostu pojsc. I tak w przeszlosci robilem - zonie cos wypadlo i musiala podjechac w rodzinne strony, mi cos wypadlo i kazdy z miejsca, jechał zalatwiac sprawy. Po czasie spotkalismy sie u jednej z rodzin. Dom pusty, bug outow brak i rozjechalismy sie po prostu w ubraniach ktore mielismy na sobie. Cala reszte dalo sie oplacic gotowka/karta.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1102
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pn 16 paź 2023, 14:22

Cześć

Ogólnie założenia nie są najgorsze jak na lewy brzeg Wisły w naszym kraju ALE …….


Tak wiem, zakładanie że nie będzie grupek rabujących i okradających ludzi po obniżeniu się poczucia bezpieczeństwa. Jest moim zdaniem trochę naiwne…..


Troszkę przykładów z życia wziętych.

Kiedy zaczęła się pandemia Covid-19 , na warszawskiej Pradze Północ. Nasiliły się akty pospolitego złodziejstwa. Tak wiem to nigdy nie była bezpieczna dzielnica, ale w 2021 roku do mojego auta wkradano się aż 3 razy! Mimo że wóz parkowałem w podwórku tuż pod kamerą monitoringu. Kilku moich sąsiadów miało okradzione samochody. Lub samochód zastawali „na cegiełkach” .

W moich rodzinnych stronach, jak zaczęły się oszczędności na oświetleniu. Nagle znów małe kradzieże i rozboje od 23 do 4:30 stały się faktem. Zaczęło ginąc ; drewno , inny opał czy okradane były piwnice domów lub altanki ogrodowe.

Chce zaznaczyć że nie były to jakieś wielkie kryzysy bezpieczeństwa :)

~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pn 16 paź 2023, 18:19

Ja zakładam że jakieś złodziejaszki będą, bo są w naszych okolicach na codzień. Po prostu zakładam, że nie będzie grup rodem z mad-maxa czy innej kolumbii, zaraz na 2-3 dzień od rozpoczęcia się shtf. Przynajmniej nie tutaj - w mieście, owszem. Anyway - w takim scenariuszu sięgnę po broń (jakąkolwiek wtedy będę miał dostępną).

Przy czym - nie zakładam że stane się rambo - bycie "trigger happy" może się w takich sytuacjach skończyć gorzej, niż "dać się okraść".
Noszę broń - policjant jest za ciężki
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

wt 17 paź 2023, 15:43

Do standardowych założeń dorzuciłeś sporą dozę spokoju i opanowania. Ok. Chociaż bliżej mi do wypowiedzi pozostałych kolegów - nie będę krytykował - Twoja strategia ma być dopasowana do Ciebie.
Widzę natomiast trzy słabe punkty w tym co piszesz. Po pierwsze - napisałeś, że jesteś z dobrej strony Wisły. Ale - jest jeszcze Odra, też niemała. Według mnie możesz być nie tyle po "dobrej" stronie a po "tej samej" co miejsca ewakuacji. Przy dalszej ewakuacji masz kolejną, identyczną w sumie przeszkodę, stawiającą te same ograniczenia.
Po drugie - wspomniałeś że wojska nie zajmą całej Polski od razu. Przykład Ukrainy zdaje się temu przeżyć. Ok, teraz front jest gdzie jest, ale przecież FR w pierwszych dniach pod Kijów pochodziła. I co z tego, że tam nie zostali jak zamieszania i zniszczeń narobili.
Po trzecie - brak BOBa. I niekoniecznie myślę tu o filarach do wody, krzesiwach i zapasowych skarpetkach dla rodziny. Twierdzisz, że wiele zdziałasz gotówką - OK, ale uważam, że dokumenty też się przydadzą. Dowód, paszport, polisy, akty urodzenia itp. Niech to będzie Twoim BOBem. Oryginały będą najlepsze, ale nawet zdjęcia chociaż, żeby wiedzieć gdzie iść i na jaki numer sprawy się powołać. Żeby mieć cień dowodu na to że dom/dzialka/samochód jest Twój a nie "sprywatyzowany" . Pożar domu czy jego zniszczenie nie zablokuje Ci wielu rzeczy. Prosty przykład? Przegląd rejestracyjny samochodu - bez dowodu rejestracyjnego go nie przedłużysz...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

wt 17 paź 2023, 16:29

Do standardowych założeń dorzuciłeś sporą dozę spokoju i opanowania. Ok. Chociaż bliżej mi do wypowiedzi pozostałych kolegów - nie będę krytykował - Twoja strategia ma być dopasowana do Ciebie.
Widzę natomiast trzy słabe punkty w tym co piszesz. Po pierwsze - napisałeś, że jesteś z dobrej strony Wisły. Ale - jest jeszcze Odra, też niemała. Według mnie możesz być nie tyle po "dobrej" stronie a po "tej samej" co miejsca ewakuacji. Przy dalszej ewakuacji masz kolejną, identyczną w sumie przeszkodę, stawiającą te same ograniczenia.
Strona rzeki, zawsze może być zła. Chodzi o wyznaczenie miejsca aby powiedzieć "stop" i zając się inwestycją w przygotowanie miejsc docelowych. Lepiej mieć ten sam sprzęt wszędzie i nie musieć go wozić.
Po drugie - wspomniałeś że wojska nie zajmą całej Polski od razu. Przykład Ukrainy zdaje się temu przeżyć. Ok, teraz front jest gdzie jest, ale przecież FR w pierwszych dniach pod Kijów pochodziła. I co z tego, że tam nie zostali jak zamieszania i zniszczeń narobili.
Nadal nie podeszli zbyt szybko. To dość czasu, aby pierwszy wieczór (podobnie jak zrobiłem przy covidzie) - po prostu usiąść, otworzyć popcorn i nalać drina. Może nie zero paniki, ale zdecydowanie trzeba usiąść, ochłonąć, zrozumieć sytuację i dopiero zacząć działać. Nie po to urządzam sobie miejscówke do życia, aby z niej uciec bez refleksji, w panice, w niewiadomo jakim kierunku.
Po trzecie - brak BOBa. I niekoniecznie myślę tu o filarach do wody, krzesiwach i zapasowych skarpetkach dla rodziny. Twierdzisz, że wiele zdziałasz gotówką - OK, ale uważam, że dokumenty też się przydadzą. Dowód, paszport, polisy, akty urodzenia itp. Niech to będzie Twoim BOBem. Oryginały będą najlepsze, ale nawet zdjęcia chociaż, żeby wiedzieć gdzie iść i na jaki numer sprawy się powołać. Żeby mieć cień dowodu na to że dom/dzialka/samochód jest Twój a nie "sprywatyzowany" . Pożar domu czy jego zniszczenie nie zablokuje Ci wielu rzeczy. Prosty przykład? Przegląd rejestracyjny samochodu - bez dowodu rejestracyjnego go nie przedłużysz...
Na zwykłe czasy - mObywatel pozwoli na odtworzenie większośći potrzebnych dokumentów (potwierdzenie tożsamośći)
Na różne czasy - cyfrowy backup, potwierdzenia przelewów.
A jak się zacznie coś dziać- ot wojska zaczną się gromadzić przy granicy, spadną pierwsze bomby itp. - zaaktualizuje moje podejśćie, porobie ksero, przygotuje BOB-a itd. Po prostu nie widze sensu takiego zestawu teraz.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Ramzan Szimanow
Posty: 1873
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 17 paź 2023, 16:41

seal pisze:
wt 17 paź 2023, 16:29
Względem "bobów" masz taką rozpiskę na wszelki wypadek, moim zdaniem minimalistyczna więc dobra jako punkt wejścia. Rozpiska na jedną osobę, na kilka można wziąć np jeden sznur do prania czy worek biwakowy. Cudów nie ma, nie wiadomo jak zaawansowanych rzeczy.
W linku też propozycja @vlad,a.
viewtopic.php?f=72&t=1229

"Pożar, powódź, katastrofa budowlana to scenariusze oznaczające możliwość zadekowania się w hotelu, u rodziny.
Więc zamarzniecie nie grozi. Jeśli jednak zakładasz jakiś gorszy wariant, z koczowaniem w terenie to pełna lista.
Do tych lżejszych warunków, hotelowych zaznaczyłem gwiazdką. *


Potwierdzone notarialnie kopie najważniejszych papierów, sporo ludzi o tym zapomina. *
Ciepłe ubranie, kalesony, wełniany sweter, dobra kurtka, wełniana kominiarka i komin, rękawice. *
Dodatkowo płaszcz przeciwdeszczowy lub taka kurtka i spodnie. *
Plus min dwa komplety zapasowej bielizny. *
Folia budowlana/plandeka z 3 na 4 metry.
Śpiwór lub gruby koc odpowiedniej wielkości. *
Zapalniczka plus zafoliowane zapałki i podpałka do grilla. *
Ułatwia rozpalenie ognia, tradycyjna kora brzozowa też jest ok.
Kilkucentymetrowy kawałek świeczki, jak wyżej. Ułatwia też oszczędzanie zapałek/gazu z zapalniczce, w krytycznej sytuacji da trochę ciepła.*
Zestaw podstawowych leków, przeciwgorączkowych, na rozwolnienie i zatrucia pokarmowe, plastry na otarcia, dezynfekcyjne itd. *
Środki higieny. Min kawałek mydła, mała tubka pasty do zębów, szczoteczka, mały lniany ręcznik. *
Papier toaletowy, wyjęcie kartonowej tuby pozwala go skutecznie spłaszczyć.*
Sznur do suszenia prania i wiaderko brezentowe (Lub wodoszczelny worek biwakowy). *
GOTÓWKA. *
Toporek z kilogramową głownią na min 50 cm stylisku.
Poręczny nóż, choćby scyzoryk lub multitool. *
Stalowy kubek, niezbędnik (sztućce turystyczne). *
Latarka czołówka z kompletem zapasowych baterii. Choćby mała, skromna marketówka na baterie AAA. *
Ładowarka do posiadanego telefonu. *
Drobiazgi typu trochę folii aluminiowej, garść gwoździ i podkładek, taśma srebrna lub choćby izolacyjna, solidna igła i dratwa, parę trytek lub trochę drutu. *
Słomkowy filtr do wody.
Gaz pieprzowy.*

Po wyszczególnieniu w sumie odpadają jedynie toporek i plandeka.
Pozwalające szybko zbudować toporne schronienie w terenie i je ogrzać.
Ale raczej niepotrzebne nawet w najbardziej podłym hotelu, gdzie można się zastanawiać czy filtr do wody nie jest jednak niezbędny a materac i pościel chcą odpełznąć."
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 26 paź 2023, 22:11

Trzeba by jakoś zróżnicować nomenklaturę słowną, gdyż BOB w razie ucieczki przed pożarem domu czy w przypadku zagrożenia wybuchem gazu lub ewakuacji zarządzonej przez policję na skutek odnalezienia w okolicy bomby z okresu IIWŚ to coś innego niż BOB na czas spierdladania w podskokach bo front się zbliża. Może spróbujemy wydestylować jakieś wspólne założenia i podział w dziale Zestawy? Inaczej będziemy się ciut gubić a czytający nas i chcący postawić swoje pierwsze kroki w kwestii przygotowań, tym bardziej.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”