Zawalone mosty na drodze ewakuacji.

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 16:18

Wielu z nas ma swoje miejsca ewakuacji setki kilometrów od domu.
Dobrze rozrysowane i sprawdzone trasy ewakuacji drogami które nie powinny być zablokowane.
Ale pojawia się problem wąskich gardeł.
O ile nad mniejszymi rzeczkami jest mnóstwo mostów.
Jak nie ten, to inny maks 15-20 km dalej.

To większe w rodzaju Wisły, Odry czy Bugu są problemem.
Mostów jest w sumie niewiele. Są nie tylko wąskimi gardłami.
Ale też obiektami strategicznymi.
W razie wojny mogą zostać wysadzone, zbombardowane, przejęte przez jednostki aeromobilne wrogich wojsk.
Czy po prostu zakorkowane przez skłębione masy uciekających.
Przykład tego co dzieje się w Głogowie przy moście na odrze między 14 00-15 30.
Pomnożyć to razy kilka, z założeniem że nie każde auto w korku będzie miało w zbiorniku paliwa coś więcej niż opary, czy sprawny termostat i układ smarowania.
Alternatywna przeprawa będzie dziesiątki kilometrów dalej.
I tak samo nieprzejezdna.

Najpewniej będzie to oznaczać konieczność porzucenia auta. I większości zgromadzonych w nim "przyda się" jeśli przesadziliśmy z chomikowaniem.
Znaleziona lub odkupiona łódka, choćby kajaki czy w ostateczności samodzielnie wykonana tratwa powinny pozwolić przeprawić się nam i naszej rodzinie na drugą stronę.
O ile nurt nie jest zbyt bystry.
Może jest szansa przeprawić tak rowery czy nawet lekki motocykl.
W razie ich nie posiadania w najlepszym wypadku po drugiej stronie rzeki uda się odkupić za np srebro lub znaleźć jakieś rowery.
Raczej mało kto uciekając zabierze z szopy stare górale czy inne "wigry 3".
Są rowery, powinna też być obok pompka i olej przydatne jeśli nie były dawno używane.
Może to nie są markowe kolarzówki za 25 tys pln sztuka ale jak kiedyś ktoś powiedział lepiej kiepsko jechać jak dobrze iść.
Zwłaszcza jak mamy w rodzinie osoby starsze, słabsze czy dzieci.
Z którymi 100 km marszu jest abstrakcją. A co dopiero 150 czy 200 kilometrów.

Temat dość trudny, przez wielu może być pomijany bo oczywiście będą mieć 100% cynk wcześniej i ominą wszystkich innych.
Ale moim zdaniem istotny.

Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 18:35

Mam w aucie pelerynkę zwiadowcy konwertowaną na ponton :P Daje radę, do 90kg jest spoko.
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 18:52

Buła pisze:
pt 13 paź 2023, 18:35
Mam w aucie pelerynkę zwiadowcy konwertowaną na ponton :P Daje radę, do 90kg jest spoko.
Testowałem! Utopić się nie da ale problem gdy woda jest po prostu zimna.
Ktoś postury większej niż szczupłego kilkunastolatka jak pełnoprawnym pontonem tym nie popłynie.
I co gorsza nie mówimy tu o zabawie silnych, zdrowych chłopów w forsowanie przeszkody wodnej.
Tylko jak przeprawić się z rodziną w środku listopada.
Chyba po prostu trzeba nastawić się na pozyskanie łódki.
Czy choćby sklecenie jakiejś tratwy przy użyciu w miarę łatwo dostępnych materiałów jak puste metalowe beczki, duże plastikowe pojemniki, styropian itd plus palety, drewniane żerdzie i to wszystko związane do kupy choćby liną holowniczą z auta.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 19:08

Buła pisze:
pt 13 paź 2023, 18:35
do 90kg jest spoko.
To już nie ja... Niestety w moim wypadku koniecznym jest pokonanie Wisły, która przy dość bystrym prądzie jest problem. Jednakże jest na nią sposób. Niedaleko Płocka na owej rzece znajduje się seria wysepek, w tym jedna dosyć spora, ale to nie o niej. Wisła z racji tego, że jest dużą rzeką ma porozstawiane co kilkadziesiąt kilometrów mariny / przystanie jachtowe. W sytuacji kryzysowej nic nie stoi na przeszkodzie, aby "pożyczyć" sobie jedną żaglówkę, łódź wiosłową, czy kajak. dlaczego zatem wspomniałem o wysepkach? Ano nawet nocą na otwartej toni wodnej jesteśmy łatwi do zauważenia. Wysepki pozwolą nam pokonać rzekę w kilku etapach, po drodze mając możliwość ukrycia się. Kolejna sprawa, że to tama we Włocławku utrzymuje wysoki poziom wody od centrum na południe. Gdyby nagle została wysadzona, to w bardzo wielu miejscach jesteśmy w stanie przejść rzekę suchą stopą (oczywiście patrząc od Płocka na południe Polski.)
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 19:34

BowHunter pisze:
pt 13 paź 2023, 19:08
Wysepki pozwolą nam pokonać rzekę w kilku etapach, po drodze mając możliwość ukrycia się. Kolejna sprawa, że to tama we Włocławku utrzymuje wysoki poziom wody od centrum na południe. Gdyby nagle została wysadzona, to w bardzo wielu miejscach jesteśmy w stanie przejść rzekę suchą stopą (oczywiście patrząc od Płocka na południe Polski.)
Jak nie widziałeś PZW to wygląda tak, od ok 17 20 na tym pływają. Saper mógł wrzucić na to broń i trochę ładunków wybuchowych, płynąć trzymając się "pontonu" i nie utonąć.
Podobnie forsujący rzekę żołnierz z swoim oporządzeniem.
https://www.youtube.com/watch?v=GPP5ySVOFOs

Akurat zagrożenia od strony ludzi, na zakolu rzeki gdzieś pośrodku "niczego" najmniej bym się obawiał. Gorzej z podwodnymi skałami, prądami i wirami.
Gdyby poziom wody opadł. Można przejść łatwiej.
Ale nawet terenowa zmota utknie w mule.
Chyba że w miejscu z twardym, żwirowym dnem i łagodnymi brzegami.
Są niby brody dla czołgów z czasów UW.
Tylko będą najpewniej obstawione jak mosty lub zaminowane.
Tak czy siak, auta zostaje raczej na niewłaściwym brzegu.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 22:31

Ramzan Szimanow pisze:
pt 13 paź 2023, 19:34
Akurat zagrożenia od strony ludzi, na zakolu rzeki gdzieś pośrodku "niczego" najmniej bym się obawiał.
Żeglowałem po niej, nurkowałem, wychowałem się. Wał Wiślany jest najprostszym sposobem oprócz drogi asfaltowej na pokonanie dystansu od tamy, aż po Wistkę Szlachecką. Dalej przy samej rzece biegnie już asfalt. Nie ma tutaj "pośrodku niczego'. Zabudowania prywatne, turystyczne. Jezioro Włocławskie ma od 1 do 2,5 km szerokości. Chcesz płynąć własnych siłach? Twoja sprawa. Ciekaw jestem czy równie ochoczo podejdziesz do tego Twojego pontoniku późną jesienią, lub wczesną wiosną. Wolę coś w czym będę suchy. Poza tym co do mułu, to różnica wysokości wody przed, do tego co za tamą to 13 metrów. Sama tama ma szerokość kilometra z hakiem, a sekcja zrzutowa 400 metrów. Gdyby ktoś ją ochoczo wysadził, to z tego co widać na załączniku zrobiła by się plaża, gdyż w najgłębszym miejscu, na tym odcinku, za Płockiem jest tylko 2 metry. Dwa dni i możesz skarbów piratów szukać. W 2010 roku w maju zrzut wody na tamie wynosił 6300 m³/s. Pod Włocławkiem plaża była tak zagęszczona, że jeździliśmy po niej motocyklami.


Wisla-01.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 13 paź 2023, 22:40

BowHunter pisze:
pt 13 paź 2023, 22:31

Ciekaw jestem czy równie ochoczo podejdziesz do tego Twojego pontoniku późną jesienią, lub wczesną wiosną. Wolę coś w czym będę suchy.
Ja tak samo. Dlatego piszę że tym to na sucho może sobie popłynie chudy jak trzcina 12 latek.
O ile nie jest za wysoki.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1102
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

sob 14 paź 2023, 14:20

Cześć

Co do tematu zawalonych mostów.

1.Warto znać przeprawy przez rzekę , oraz fizycznie występowanie takich miejsc w terenie. To że na mapie wojskowej z lat 80 czy 90 czy nawet 2000 takie miejsce oznaczone jest jako przeprawa, nie znaczy że np dziś lub jutro będziesz się w stanie przez taka przeprawę przeprawić….. Oczywiście w razie wystąpienia konfliktu , trzeba się liczyć z faktem że owe lokacje, zostaną obsadzone przez własne lub wrogie wojska.
2. Łódka , ponton inne pływadło. Lub narzędzia w samochodzie do budowy takiego pływadła. Warto posiadać, młotek , siekierkę , gwoździe oraz piłę, ja przykładowo wożę w samochodzie wymienione narzędzia.
3. Btw nawet jak most będzie wysadzony, być może saperzy zrobią to tak nieumiejętne lub pośpiechu że autem możesz nie przejechać. Ale uda ci się przez taki most przejść. Oczywiście ryzyko utraty zdrowia lub życia jest bardzo duże.
4. Jak już musisz przeprawić się wpław. Rób to z nurtem rzeki ,a nie pod nurt. Osoba która będzie wysłana na drugi przyczółek, warto żeby była związana liną lub przynajmniej mocnym sznurkiem. Wiem nie zawsze jest to możliwe.
5. Budowa tratwy lub namiastki łodzi, usprawni naszą przeprawę, oszczędzi przed zamoczeniem Nas i ekwipunek. Ale zmusi nas do działania, przez pewien czas w jednym miejscu. Nie zawsze możemy mieć luksus przebywania długo w jednym miejscu.

Ogólnie temat trudny…..

~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 14 paź 2023, 15:18

SilesiaSurvival pisze:
sob 14 paź 2023, 14:20

2. Łódka , ponton inne pływadło. Lub narzędzia w samochodzie do budowy takiego pływadła. Warto posiadać, młotek , siekierkę , gwoździe oraz piłę, ja przykładowo wożę w samochodzie wymienione narzędzia.
3. Btw nawet jak most będzie wysadzony, być może saperzy zrobią to tak nieumiejętne lub pośpiechu że autem możesz nie przejechać. Ale uda ci się przez taki most przejść. Oczywiście ryzyko utraty zdrowia lub życia jest bardzo duże.
4. Jak już musisz przeprawić się wpław. Rób to z nurtem rzeki ,a nie pod nurt. Osoba która będzie wysłana na drugi przyczółek, warto żeby była związana liną lub przynajmniej mocnym sznurkiem. Wiem nie zawsze jest to możliwe.
5. Budowa tratwy lub namiastki łodzi, usprawni naszą przeprawę, oszczędzi przed zamoczeniem Nas i ekwipunek. Ale zmusi nas do działania, przez pewien czas w jednym miejscu. Nie zawsze możemy mieć luksus przebywania długo w jednym miejscu.
Wożenie łódki czy nawet poważnego pontonu posiadanego specjalnie na taką okazje to chyba lekkie przegięcie. Wątpię czy ktoś o czymś takim myśli. Chyba że jakieś nadmuchiwane materace które poza głównym zastosowaniem w razie czego pomogą przy budowie jednorazowej tratwy.
Z liną mocny i dobry punkt.
Zwłaszcza gdy tratwa jest dość mała i zmieści tylko jedną osobę.
Można ją przeciągać z powrotem.
Co to pozostawania w jednym miejscu.
W takim wypadku to nie luksus tylko konieczność. Najlepiej żeby rzekę przekraczać w miejscu spokojnym, dalekim od osiedli ludzkich. Albo przynajmniej w miarę skrytym dzięki szuwarom na brzegach.
Na Odrze nie jest tak trudno o nie.
Okolice Wisły znam o wiele słabiej. Ale wątpię żeby była cała zabudowana. ;)
Maślak13
Posty: 266
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

sob 14 paź 2023, 16:51

Opcja przeprawy dla dorosłych stwarza problem , co przy małych dzieciach jest mega problemem. I znów pojawia się dylemat uciekać i utknąć czy stabilniej zostać. Gdzie. Będzie gorzej komu pomogą i jak było wspomniane czy w naszym miejscu docelowym będzie bezpiecznie . Wychodzi jednak że jakiś sprzęt pływający typu 2 os. Ponton byłby dobrym uzupełnieniem sprzętu do ewakuacji . Kłania tu się jeszcze jedna ważna albo i najważniejsza sprawa czyli komunikacja i rozpoznanie trasy, możemy zminimalizować ryzyko obserwując sytuacje na trasie przejazdu i w miarę posiadanych informacji modyfikować ją.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”