Przygotowany w mieście

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 11:12

Wiadro z przykrywką. Trochę palonego wapna. Niestety tu i ówdzie nadal zdarzają się pozbawione kanalizacji kamienice gdzie ludzie praktykują to po dziś dzień.
Gorzej jakby trzeba było drałować z takim wiadrem po schodach z 12 piętra.
By wylać zawartość do wykopanego dołu lub kanału.
Gorzej że niektórzy po prostu wywalali by zawartość takich wiader z okien i balkonów.
Zagrożenie epidemiologiczne lubi to.
Właśnie to zagrożenie epidemiologiczne jest tym zagrożeniem/problemem o którym mówiłęm.
Jak siądą stacje przepompowywania nieczystości i oczyszsczalnie, to nawet wylewając do kanałów - szybko zostaną zapchane. Tu są setki tysięcy/miliony ludzi, generujących skażenie biologiczne. To nie jest kwestia człowieka i połowy lasu.

Gdybym był najeźdźcą i chciał wyludnić miasto, to zamiast w elektrownie - uderzałbym w oczyszczalnie i przepompownie miejskie.
Noszę broń - policjant jest za ciężki

Tagi:
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 11:25

Przykładem jak epidemia trzebi populację i to niekoniecznie miejską jest przykład Kotliny Kłodzkiej z kaplicą czaszek w Czermnej.

Wiec nazwa np "ospa wietrzna" nie wzięło się znikąd...
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 12:25

Co do depozytów. Podałem garaż, ze względu na zwiększoną łatwość wywozu wykopanej ziemi. Można sobie zmyślnie zaparkować tyłem, nie wjeżdżając przy tym do końca. Otwieramy bagażnik i wstawiamy do niego worki czy wiadra z ziemią, które potem możemy spokojnie wywieźć gdzieś "do lasu" nawet. Wszak to nie śmiecie. Jakby był gruz, kawałki cegieł, to znajdą się nieużytki gdzie można bezpiecznie i bez szwanku dla otoczenia, pozbyć się urobku. Ale tak, to nie jest takie hop siup z zakopywaniem beczki, bo będzie co wywozić.
Samochód zaparkowany w garażu podczas naszego kopania, będzie nas osłaniał przed spojrzeniami ciekawskich. Można zawsze też boczne drzwi otworzyć, jeśli jest na tyle miejsca w garażu, aby nie było tak łatwo zajrzeć co my tam z tyłu kombinujemy.
Koncepcja nie jest wcale idealna, ale jeśli w garażu mamy jakieś przydasie, które da się poświęcić, jestem pewien że nikt z szabrowników pod płytami chodnikowymi (czy kostką, bo różnie ludzie mają w swoich garażach), nie będzie szukał. A jakiś zapas można stworzyć.
Tak naprawdę, żadna koncepcja nie jest idealna, bo powiedzmy sobie szczerze, mamy jakimś cudem schron na swoim terenie, o którym nikt nie wie (sami go wykonaliśmy po godzinach, tacy jesteśmy zaradni) i wypełniliśmy go wszystkim co potrzebne. Wybija godzina W i... powódź zalewa teren na którym posiadamy naszą mega kryjówkę. Wybucha jedna bomba w bezpośredniej bliskości i nawet może nic nie zniszczy, ale odsłoni nasz schowek. I co? Albo nawet bez kryzysu. Mamy nasz schron ale nagle miasto, koleje, prywatny inwestor, rozpoczynają prace budowlane czy remontowe na terenie gdzie mamy swoją kryjówkę. I co? Pozamiatane. Mieliśmy i już nie mamy. My nie gwarantujemy sobie przetrwania naszymi przygotowaniami, my jedynie zwiększamy szansę na przetrwanie dzięki nim. Kombinujmy, ruszajmy głową. Warto.
Obrazek
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 17:37

Jeszcze jeden temat - własny środek transportu..
Uważam (choć pewnie zostane za to zlinczowany), że w mieśćie dość istotnym jest posiadać własny środek transportu - najlepiej samochód - ponieważ jest całoroczny i chroni przed wszystkimi możliwymi warunkami atmosferycznymi (jak tylko ma klimatyzację).

Nie dość, że w bagażniku/schowku można wozić jakiś backupowy zapas gotówki, w bagażniku minimalny zestaw ucieczkowy - to jak będzie taka potrzeba - można dorzucić dodatkowe narzędzia. W razie sytuacji kryzysowej - można spędzić noc w samochodzie z całą rodziną, a w okresie chorób - po prostu dojeżdżać nim wszędzie, unikająć jak ognia zbiorkomu.

Poza tym - samochód to forma azylu. Uwielbiam spędzać czas w trasie z włączonym audiobookiem - choćby dojazd pomiędzy miejscem zamieszkania a wizytą w biurze klienta itp. Tylko ja, samochód i audiobook. Nic nie jest wstanie zepsuć mi wtedy humoru.

Dodatkowo - w samochodzie naładujesz większość urządzeń (USB) czy nawet większych (inwerter), a w razie poważniejszego kryzysu - możesz brać z samochodu akumulator do domu i podpinać do UPS - po wyładowaniu - naładować go samochodem. W sytuacji miejskiej - zgrzewka czy dwie wody w bagażniku - mogą jeździć cały czas - przy rozsądnych samochodach, nie zajmują nawet zbyt wiele miejsca w bagażniku, a rotują się "na codzień" - w ramach nawadniania się w trakcie wyjazdów. mycia rąk, czy awaryjnego uzupełnienia płynu do spryskiwaczy.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 18:08

seal pisze:
pn 22 sty 2024, 17:37
Jeszcze jeden temat - własny środek transportu..
Uważam (choć pewnie zostane za to zlinczowany), że w mieśćie dość istotnym jest posiadać własny środek transportu - najlepiej samochód - ponieważ jest całoroczny i chroni przed wszystkimi możliwymi warunkami atmosferycznymi (jak tylko ma klimatyzację).

Nie dość, że w bagażniku/schowku można wozić jakiś backupowy zapas gotówki, w bagażniku minimalny zestaw ucieczkowy - to jak będzie taka potrzeba - można dorzucić dodatkowe narzędzia. W razie sytuacji kryzysowej - można spędzić noc w samochodzie z całą rodziną, a w okresie chorób - po prostu dojeżdżać nim wszędzie, unikająć jak ognia zbiorkomu.

Poza tym - samochód to forma azylu.
Nie mamy tutaj pato aktywu miejskiego żeby linczowali cię za "blachosmroda w mieście". 🤣
Same solidne punkty. Schronienie, miejsce na "przyda się", użycia jako prądnicy, do przerzutu większej ilości ładunku.
Opanowane przez debili samorządy co prawda robią co mogą by utrudnić korzystanie z aut w miastach, co w razie ewakuacji dużej części populacji z miasta będzie potęgować gigantyczne zatory. Ale to już omawialiśmy w innych tematach. A tutaj raczej o przetrwaniu w mieście jak typowo jak najszybciej i sprawniej się z niego ulotnić.
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 19:50

W kwestii ulotnienia - fajnie mieć jakieś RODOS na które można się udać. Koszt utrzymania dość niewielki, a niezły bunkier na przydasię, słoiki i chwile spokoju - jak dobrze pójdzie to i abisynkę można "skitrać". Przy okazji niezły punkt ewakuacyjny.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Saracen
Posty: 148
Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 21:25

I fajnie i nie fajnie. Dobrze bo możesz wypocząć od miasta czy uprawiać rośliny. Masz składzik, skrytkę, miejsce ewakuacji. Ale i powód że ktoś tam wpadnie i Cię okradnie. Musimy patrzeć na wszystko z punktu widzenia drugiej osoby. Ten co mieszka najbliżej działek Rodos jako pierwszy ruszy je szabrować w razie "awarii miasta". Liczmy że facet jest uczciwy, nie chce nikogo skrzywdzić ale ma rodzinę, dzieci które musi wykarmić, więc ruszy przeszukiwać domki na działkach w poszukiwaniu jedzenia z nadzieją że w ten sposób nie skrzywdzi tak bardzo nikogo. Może się będzie z tym czuł źle ale wyjścia nie ma. Za nim rusza inni którzy po nie znalezieniu jedzenia będą kraść kolejne rzeczy z domku a w końcu trafi się taki co ze złości domek zdemoluje.
Nie zrozum mnie źle, uważam że warto mieć jakikolwiek kawałek ziemi tym bardziej mieszkając w mieście. Ale zawsze trzeba postawić się w sytuacji "wroga". To nam pomoże lepiej zakładać nasze skrytki, jeden coś planuje i przedstawia a inni mu wytykają błędy.
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 22:30

Nie każde "W" będzie takie samo. Czasami będzie to tylko brak prądu, czy dłuższa awaria wody. Okradziony możesz zostać wszędzie - u mnie w okolicach, w zeszłym roku - usypiali psy i kradli samochody sprzed kamer, przy śpiących domownikach. Były też przypadki usypiania domowników gazem oraz, zwykłe wjazdy na bezczela - ot rajd na parter przy domownikach na piętrze. Zwiady dronami to standard.

Przygotowania nie powinny być całym sensem życia, a jedynie zabezpieczeniem na jakieś małoprawdopodobne scenariusze.

Nie wierze tez ze ludzie zaczna rabowac dzialki godzine czy dwie po tym jak zabraknie prądu - a łupem ich padną słoiki. Tu będzie stosunkowo dużo czasu na transport zapasów, bądź zmiane miejsca.

Nie zakładam też że wszyscy sie po prostu beda chciec z miasta ewakuowac - to absurdalne zalozenie. Ludzie maja tam centrum swojego zycia i jezeli mieliby z gory zalozyc ze chca spier**ac jak tylko mucha przeleci - to zamiast inwestowac w schronienie, backup itd - lepiej odlozyc na drugie mieszkanie za granica ;)
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 22:31

Saracen pisze:
pn 22 sty 2024, 21:25
[...] Liczmy że facet jest uczciwy, nie chce nikogo skrzywdzić ale ma rodzinę, dzieci które musi wykarmić, więc ruszy przeszukiwać domki na działkach w poszukiwaniu jedzenia z nadzieją że w ten sposób nie skrzywdzi tak bardzo nikogo. [...]
Takich będą tysiące... Jak już nie znajdą nic w miejscach ogólnie dostępnych to zwrócą się przeciwko tym którzy wg nich mają zasoby a nie chcą się podzielić...
Sytuacje będą trudne do przewidzenia, każdy scenariusz będzie możliwy...
Niestety to nie będą dobre czasy nawet dla przygotowanych...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 22 sty 2024, 23:03

seal pisze:
pn 22 sty 2024, 22:30
Tu będzie stosunkowo dużo czasu na transport zapasów, bądź zmiane miejsca.

Nie zakładam też że wszyscy sie po prostu beda chciec z miasta ewakuowac - to absurdalne zalozenie. Ludzie maja tam centrum swojego zycia i jezeli mieliby z gory zalozyc ze chca spier**ac jak tylko mucha przeleci
Ludzie niestety są często absurdalni.
Plus psychologia tłumu.
Jest mnóstwo scenariuszy które mogą wywołać panikę i masowy eksodus z miast.
Uderzenie rosyjskich pocisków manewrujących czy kilkadziesiąt przypadków przywleczonej z południa gorączki krwotocznej nie są jedyne.
Trzeba też pamiętać że służby mogą zwodzić by uniknąć paniki. A gdy sytuacja nie idzie po ich myśli ta wybucha z jeszcze większą siłą.
Bo np ruskie zagony zamykają oblężenie jak Mariupola.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”