Kataklizm atomowy - czy można się przygotować?

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1151
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

czw 03 mar 2022, 10:14

Z racji tego, że donsy minęły i głównie mamy sytuację za granicą jaką mamy. A w szczególności szaleńca z dostępem do przycisku siejącego grzybki, postanowiłem uzupełnić kilka pozycji w moim sezonowym miejscu pracy. Dotarły kombinezony, dodatkowe filtry, adaptery z mocowania RD40 na bagnet 3M i uszczelki tych adapterów. Wszystkiego więcej niż po jednej sztuce, ale ja dubluję sprzęt zawsze. Dziś w lokalnym sklepie budowlanym zakupię jeszcze jakieś dobre rękawice i mocną taśmę. Mieszkam spory kawałek od dużych i średnich miast, toteż istnieje prawdopodobieństwo że przeżyję - a jak nie to i tak z tymi pieniędzmi po śmierci nie zrobię nic.

20220303_095757.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek

Tagi:
Maślak13
Posty: 265
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

pn 05 wrz 2022, 10:40

Witam kolegów. Każdy ma swoje obawy a może nawet fobie. Sytuacja na wschodzie jest mocno niestabilna i tak naprawdę o wszystkim dowiemy się wtedy kiedy oni zechcą. Mam pytanie czy możecie polecić jakiś dozymetr który będzie działał i nie będzie bardzo drogi max 500-700zł. ?
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

pn 05 wrz 2022, 16:54

Bowhunter, mnie ruszyło po śnie w którym uciekałem przed trującą chmurą. Problem w śnie był w tym, że chmura odcięła mnie od domu w którym było wszystko co potrzebne. Od tego momentu w każdym samochodzie są zestawy przygotowane pod ilość osób które nimi jeżdżą, taka polisa ubezpieczeniowa 💪 w domu mam osobny zestaw jakby coś pizło i nie było jak wyjść do samochodów.
IMG_20220408_164356_copy_1024x1365.jpg
IMG_20220411_202802_copy_800x600.jpg
IMG_20220411_203156_copy_800x600.jpg
IMG_20220411_203221_copy_600x800.jpg
Jakby był ktoś rozmiaru XXL a miał za mały kombinezon to chętnie wymienię. Mój XXL przy 182 o 90kg wagi grubo za duży nawet na cały zestaw ciuchów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Wicih
Posty: 37
Rejestracja: śr 15 gru 2021, 16:37
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 00:21

Maślak13 pisze:
pn 05 wrz 2022, 10:40
Witam kolegów. Każdy ma swoje obawy a może nawet fobie. Sytuacja na wschodzie jest mocno niestabilna i tak naprawdę o wszystkim dowiemy się wtedy kiedy oni zechcą. Mam pytanie czy możecie polecić jakiś dozymetr który będzie działał i nie będzie bardzo drogi max 500-700zł. ?
Jak koledzy wyżej wspomnieli, mozna luźno pogadać o Stalkerowaniu, maskach i dozymetrach, w kontekście podejścia troszkę godnego fantastyki w stylu "a co jeśli..." ale to tyle. Dozymetr to oczywiście użyteczne narzędzie, ale w kontekście zakupu użytecznych narzędzi na poważnie należy moim zdaniem przepuścić chęć zakupu przez sito pod tytułem "w jakich okolicznościach będzie ono użyteczne, oraz jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia tych okoliczności". Tłumacząc na język polski w kontekście wojny wkraczającej w granice naszego kraju bardziej prawdopodobne jest na przykład wystąpienie konieczności natychmiastowej ewakuacji niż że przetrwasz wybuch bomby jądrowej i będzie ci potrzebny dozymetr. W tej sytuacji chyba lepiej to 700 zł wydać na zaopatrzenie plecaka ewakuacyjnego : ) chyba że mówisz o innym rodzaju kataklizmu w którym występuje promieniowanie, ale wtedy również moim zdaniem w pierwszej kolejności należy zaopatrzyć się w zasób który dalej jest ważniejszy niż to narzędzie pomiarowe; w wiedzę dotyczącą kataklizmu który rozpatrujesz. W tym wątku jest dużo bardzo użytecznych dokumentów na ten temat : )

Ale oczywiście nie czuj się hejtowany, jeśli czytałeś wątek to pewnie wiesz że sam uwielbiam tonąć w na wpół fantastycznych scenariuszach i (na wpół sportowo, na wpół jako hobby) trochę się do nich "przygotowywać". W swojej kolekcji mam na przykład dozymetr RS-70, wkrótce w dwóch wersjach. Nic realnie użytecznego a cieszy : ) Jeśli masz podobnie i bardziej niż na w 100% realnym scenariuszu chodzi ci o wzbogacenie kolekcji i potraktowanie tego z przymrużeniem oka to nie ma w tym nic złego, ale jeśli mówisz o realnym strachu i fobii to dozymetr nie jest dobrą inwestycją na start.

O ile w ogóle kupowanie czegoś pod wpływem strachu i fobii to dobry pomysł. Strach i fobia to wrogowie racjonalnego myślenia, a to moim zdaniem jest ważne w przygotowaniach do czegokolwiek : )
"Kiedy stalker zabiera się za opisywanie tego, co przez dzień widział, to trzeba zawsze wiedzieć: przegnie! Inaczej nudno by było."
~Wiktor Noczkin, "Ślepa Plama"
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 09:07

A ja uważam, że "poziom stresu jest odwrotnie proporcjonalny do poziomu wyszkolenia i wyposażenia" tak, że skoro możesz a jeść nie woła to w czym problem?
Nawet gdy Tobie zabraknie wiedzy to ktoś kto ją ma a napatoczy się na Ciebie może nie mieć narzędzi aby swoją wiedzę wykorzystać. Poza tym wiedzę łatwiej się zdobywa i utrwala gdy mamy pomoce naukowe. 🤷‍♂️
Ramzan Szimanow
Posty: 1861
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 11:54

Moim zdaniem podstawa to odsunąć się od potencjalnych celów ataku.
Centrów dużych miast, największych baz wojskowych, ważnych kombinatów przemysłowych.
Dalekie przedmieścia mogą wcale nie być takie złe.
Brutalnie, dzisiejsze, kilkugłowicowe ładunki nie są już tak potężne jak w latach 50-60" a wysokościowce w centrum i osiedla z wielkiej płyty na jego obwodzie pochłoną dużą część energii wybuchu. Tak jak wszelkie nasypy obwodnic, linii kolejowych itd.
Na dalekich obrzeżach może po prostu fala nadciśnienia wybije szyby i zerwie cześć dachów.
Wzmocniona choćby drewnianymi stęplami piwnica, najlepiej z stalowych dwuteowników, z tunelem ewakuacyjnym.
A wygrzebawszy się z niej po wybuchu.
Natychmiast się oddalić.
W miejscu ewakuacji mieć studnie głębinową, osłoniętą przed opadem. Zapas żywności.
I po prostu z dwa tygodnie nie wychodzić. Aż najbardziej szkodliwe izotopy a szybkim okresie półrozpadu się nie zneutralizują.
Nic więcej się zrobić nie da.
Na szczęście współczesne głowice termojądrowe są stosunkowo "czyste" a w Polsce mamy tylko jeden mały reaktor który uszkodzony mógłby skazić najbliższą okolice.
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 13:09

Odsunąć się od centrów, wiśta wio łatwo powiedzieć a furmanka i tak jedzie gdzie chce. A pracę też ogarniesz poza? Niestety IMO to scenariusz dla promila mogących pracować zdalnie czyli nie licząc wąskiego grona zawodów jak dla mnie nic nie wnoszących dla reszty masy. Jako większość tej masy która nie może przeniesiesz sie6z życiem i praca poza miasto możemy jedynie dzięki wyposażeniu przygotowaniu spróbować zminimalizować skutki bo reszta jest poza naszym zasięgiem. Maślak pyta o detektor pewnie głównie pod kątem uzyskania wiedzy czy przychodacy w kosmicznych skafandrach funkcjonariusze z informacją o skażeniu miejsca gdzie mieszkamy mówią prawdę czy też zależy im z innego powodu na naszej nieobecności na danym terenie. Nie mówiąc już o wiedzy czy możemy uciekać czy też dalej zostać w dziurze.
BoldFold
Posty: 1427
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 14:35

Są dostepne mapy potencjalnych celów uderzenia atomowego/jądrowego na Polskę ze strony Rosji, czy są takie plany/mapy ze strony Nato/USA gdyby trzeba było się odgrodzić od agresora? Nie ma... Czy bardziej jest potrzebny licznik Geigera, kombinezon czy worki na wytwory przemiany materii na kilkutygodniową posiadówkę w piwnicy... dobrze zabezpieczonej piwnicy, to już każdy musi sobie sam przemyśleć... Na pewno NIEZBĘDNE są maski przeciwpyłowe, porządne maski całoryjne, coby nie wdychać syfu radioaktywnego, bo nie wierzę że w naszych warunkach mamy piwnice czy schrony z wymuszoną wentyalcją. Wybuchu bomby atomowej na pewno nie przeoczymy, obyśmy za daleko od piwnicy wtedy nie byli, gdyby tak to wtedy kombinezon i maska i albo autem albo pieszo do niej. Pytanie jak się sczyścić przed wejściem do piwnicy, najlepiej prysznic na polu z konewki podwieszonej na odpowiedniej wysokości.

Co do wartości siły wybuchu to; 1,5 g wzbogaconego uranu to ekwiwalent energii ok 6 ton węgla, co prowadzi do wniosków;

z Polski do momentu znalezienia przez ZSRR bogatych złóż w Kazachstanie wywieziono uranu na kilkanaści e max 20 bomb. No i te bombki są gdzieś w arsenałach FR, teoretycznie możemy oberwać swoim uranem, chyba, że został już zużyty.

w czasie wybuchu 1-ej i kolejnych bomb w Hiroszimie i Nagasaki, nie nastąpiła eksplozja całego ładunku, bo gdyby ta masa wzbogaconego uranu cała wybuchła to dzisiaj bym nie pisał tego posta...
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 1861
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 16:10

West_End pisze:
wt 06 wrz 2022, 13:09
Odsunąć się od centrów, wiśta wio łatwo powiedzieć a furmanka i tak jedzie gdzie chce. A pracę też ogarniesz poza?
Bo poza Wawą, Wro, 3 miastem i Krakowem to się dalej w wiekach średnich żyje lub pali ogniska w ruinach PGR zapijając winem owocowym pieczyste z lisa...

Praca jest może za ciut mniejsze pieniądze ale i koszty życia mniejsze. Jest też opcja dojazdu do pracy pociągiem lub w kilku samochodem z LPG.
Ludzie tak żyją i pracują całe dziesięciolecia.
W razie czego ryzyko odcięcia maleje lub widząc rozbłysk przynajmniej ostatnią myślą będzie że rodzina jest poza zasięgiem rażenia.

Co tu kryć. W dużym mieście szykowanie się na te gorsze scenariusze to przysłowiowe dwie zgrzewki wody upchnięte pod kuchennym stołem i trzymanie kciuków że uda się w porę uciec do "miejsca ewakuacji" lub za granicę.
Że praca, i dziesiątki innych powodów nie zatrzymają w molochu do momentu aż nie zostanie otoczony jak Mariupol, Sarajewo, Leningrad lub Nankin.
Lub nie zawyją syreny przeciwlotnicze.
I jeśli będzie to "ten" alarm kombinezony, licznik geigera czy inne zabawki niewiele pomogą.
Jeśli uda się przeżyć to dzięki szczęściu.
W jakimś stopniu poparzony i ranny.
Pozbawiony wszystkiego co zmieniło się w zgliszcza.
Pietrow
Posty: 594
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

wt 06 wrz 2022, 17:02

Ramzan Szimanow pisze:
wt 06 wrz 2022, 16:10
Bo poza Wawą, Wro, 3 miastem i Krakowem to się dalej w wiekach średnich żyje lub pali ogniska w ruinach PGR zapijając winem owocowym pieczyste z lisa...
Jeszcze Poznan bym dodal. I koniecznie Torun! Bardzo koniecznie. W sumie na tej samej zasadzie Lublin tez tu powinien byc wymieniony :)
Ramzan Szimanow pisze:
wt 06 wrz 2022, 16:10
Praca jest może za ciut mniejsze pieniądze ale i koszty życia mniejsze. Jest też opcja dojazdu do pracy pociągiem lub w kilku samochodem z LPG.
Ludzie tak żyją i pracują całe dziesięciolecia.
Znam kilka osob, ktore po kilku latach dojezdzania przeniosly sie na stale blizej pracy. Zreszta - co tu daleko szukac - sam tez przeprowadzilem sie za praca zamiast codziennie dojezdzac. Dzis w czasach pracy zdalnej (nie na kazdym stanowisku) to by moglo wygladac inaczej. Ale wtedy nie mialem wyjscia - albo dojazd, albo realokacja. Dojazd to koszt. Nie zawsze da sie jezdzic w kilka osob. OK - jesli ktos pracuje z kumplami przy tasmie na tej samej zmianie od 6 do 14, to jest to mozliwe. Ale jesli wchodzi elastyczny czas pracy kazdego z kumpli, to koncepcja wspolnych dojazdow bierze grubo po lbie.
Ramzan Szimanow pisze:
wt 06 wrz 2022, 16:10
Co tu kryć. W dużym mieście szykowanie się na te gorsze scenariusze to przysłowiowe dwie zgrzewki wody upchnięte pod kuchennym stołem i trzymanie kciuków że uda się w porę uciec do "miejsca ewakuacji" lub za granicę.
Hmmm... Moja miejscowka traci Wroclawiem, a przygotowalem nieco wiecej niz tylko dwie zgrzewki wody mineralnej. Mam piwo, mam chipsy. Nawet kawalek zamrozonego masla sie znajdzie ;)
Ramzan Szimanow pisze:
wt 06 wrz 2022, 16:10
Jeśli uda się przeżyć to dzięki szczęściu.
Ale tu nie ma zadnego wyjatku - szczescie potrzebne jest wszedzie. Czy miasto duze czy mniejsze, czy wioska, czy namiot na poloninie - jak szczescia zabraknie, to i zrzut zaopatrzenia z samolotu moze sie okazac smiertelny w skutkach. Po co odeazu bombki z asortymentu od A do N? :)
...i dosc tego trollowania :)

Pozdrowiska cieplutkie!
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”