Muchołapka.

Album własnych działających konstrukcji stworzonych samodzielnie, samouczki krok po kroku
ODPOWIEDZ
SŁAWEK
Posty: 345
Rejestracja: czw 06 gru 2018, 20:53
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

pt 26 cze 2020, 00:00

Od wczesnej wiosny do późnej jesieni walczę z muchami. Są wszędzie. Żadne metody zwalczania nie są skuteczne, może poza klapką. Lepy, środki chemiczne, lampy z wysokim napięciem, efekty marne.
Przypomniałem sobie, że za dzieciaka widziałem u dziadków muchołapkę
https://www.olx.pl/oferta/stara-szklana ... 05b3e860a4
Dwa otwory, górny do wlewania czegoś, dolny dla much, trzy nóżki i szklana bańka - to wszystko. Pamiętam, że babcia wlewała rozmoczone w czymś muchomory czerwone. Moja mama pamięta, w serwatce. Do serwatki szły najlepiej. Muchołapka pamiętam stała zawsze na parapecie w nasłonecznionym miejscu. W środku czarno od much i na parapecie też.
Muchomor czerwony nie jest śmiertelnie trujący dla człowieka, dla much też nie. Zawiera muskarynę
https://pl.wikipedia.org/wiki/Muskaryna
Dlaczego nazwa wskazuje, że po jego spożyciu muchy mrą ? Pozornie mrą. Najedzą się (nawalą) poleżą i po 2-3 godzinach odfruną. Można by podać muchom jedzonko na kuwecie, talerzu itp, tylko że działanie następuje po ok 30 minutach od spożycia. Dlatego muchołapka. Pojedzą sobie, do otworu którym weszły nie mogą trafić. Część się utopi w serwatce, część spadnie pod muchołapkę lub w jej pobliże, wiadomo, część odfrunie dalej. Co jakiś czas, jak się przypomni, wypadałoby zmieść muchy z parapetu i z pod muchołapki i zniszczyć.
A teraz mój chytry plan. Wkrótce pojawią się muchomory czerwone. Można będzie używać ich na bieżąco i zrobić zapas. Towaru na pewno nie braknie. Muchołapka, tu jest mały kłopot. Lepiej żeby była szklana, w każdym razie przeźroczysta. Widać ile wlać i kiedy opróżnić. Chciałem zrobić ze słoika 5 l. Rozgrzać dno, zrobić otwór z jednoczesnym wywinięciem brzegów otworu do środka. Słoików mam dużo, czasu w niedzielę jeszcze więcej, pełne butle gazów, efekt - pełne wiadro stłuczki szklanej. Szkło nie chce mnie słuchać. Tzn przy rozgrzewaniu. Zaopatrzę się w koronkę diamentową do cięcia ceramiki i szkła. Spróbuję wyciąć otwór w dnie, wkleić tam kawałek rury PCV i dokleić nóżki.
Potrzebuję nie mniej jak 10 szt. W ofertach sprzedaży są trzy, jedna stojąca i dwie wiszące - mało. Jak ze szkłem się nie uda, spróbuje z jakimś tworzywem sztucznym. Liczę na jakieś podpowiedzi. Może ktoś ma doświadczenia w obróbce szkła ?
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 26 cze 2020, 00:15

Kompletnie zaskoczyłeś mnie tym patentem. Coś czego nie rozumiem, po co ten otwór w spodzie naczynia? Żeby wlatywały/właziły dwoma stronami czy ki diabeł? Jeśli rozmoczone muchomorki w serwatce będą w słoju to niby muszyska powinny się zlecieć do zapachu i potopić. Czy nie zrozumiałem czegoś? Pewnie nie, bo patent ma zapewne wieloletnie doświadczenie w walce z gadziną.
Obrazek
SŁAWEK
Posty: 345
Rejestracja: czw 06 gru 2018, 20:53
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

pt 26 cze 2020, 09:04

Górny otwór technologiczny do wlewania i wylewania płynu zakryty korkiem. Po zalaniu serwatką z muchomorem ma być zakryty. Gdyby był otwarty, muchy wlecą, pojedzą i szybko nim wygodnie odfruną.
Dolny jest przeznaczony dla much. Muchołapka stoi na trzech jednocentymetrowych nóżkach. Muchy lubią zakamarki i tą szczeliną wchodzą do muchołapki.
Muchomor nie ma zapachu ani smaku, sprawdzałem. Muchy wchodzą do muchołapki nawet kiedy stoi pusta, ot tak, z ciekawości. W czystej wodzie mucha się nie utopi. Zamoczy się, dopłynie do ścianki naczynia, wyjdzie z wody, wyschnie i odfrunie.
Muskaryna w serwatce sprawia, że mucha kiedy w nią wpadnie nie broni się, nie płynie do brzegu. Ma porażony centralny układ nerwowy. Jest czasowo sparaliżowana. Jak spadnie nawalona na suchą powierzchnię, po 2-3 godzinach wytrzeźwieje i odfrunie. W serwatce z muskaryną jak się od razu nie utopi (zapeple), to po pierwszym wytrzeźwieniu, ratując się znowu się nawali. Nie wiem ile takich cykli może wytrzymać mucha ? W każdym razie, nawet jak będzie miała wyjątkowo dużo szczęścia, pożyje do czasu opróżnienia muchołapki.
Jest powiedzenie, że lecą jak muchy do g...a. Nie wiem czy mają dobry słych i wzrok. Węch mają świetny. Im większy smród dla człowieka tym bardziej atrakcyjny zapach dla much. Przy stosowaniu środków chemicznych też trzeba muchy zachęcić atrakcyjnym zapachem. Stosowałem miód, mleko i ostatnio piwo z cukrem. Szklanka cukru rozpuszczona w puszce piwa plus perytroid np. Serwatki nie stosowałem. W mieszkaniu trzeba znaleźć kompromis. Zachęcić muchy i samemu zapachu nie czuć. Serwatka ma taki kwaskowy zapach (kwas mlekowy), dla człowieka mało uciążliwy, nawet jak postoi w ciepłym miejscu.
Muskaryna nie paruje, nie ulatnia się. Będzie robić robotę w serwatce dopóki ona będzie.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 26 cze 2020, 16:13

Proste a nie zaskoczyłem kompletnie :oops: Co do szkła, kiedyś próbowałem frezami ale z marnym skutkiem. Może klosz od lampy naftowej? Od góry zakleić (po zalaniu) a na spodzie zrobić stojak z mocnego drutu z obejmą na szkło? Do wnętrza dopasować rurkę PCV żeby w miarę dobrze weszła i uszczelnić choćby i silikonem. W tej wypukłej bańce byłoby wtedy miejsce na serwatkę i grzybka a z niej by wystawała rurka? Takie trochę przekombinowane ale nie mam luźnego szkła do lampy żeby próbować.
Szkic kulawy.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
SŁAWEK
Posty: 345
Rejestracja: czw 06 gru 2018, 20:53
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

pt 26 cze 2020, 21:19

Pomysł dobry ale ...
Klosze to u mnie towar deficytowy. Kilka lamp stoi bez kloszy. Szkło na nich cieniutkie. Bańka mała, mało zmieści się serwatki i mało much w nią wleci. Chyba żeby trafić klosze z dużo większą bańką niż standardowe. Rozejrzę się, dzięki.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 27 cze 2020, 08:03

Jedyne szkło otwarte z dwóch stron jakie mi do głowy przyszło :D
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 09 lip 2022, 18:36

To może odświeżę. Przekrojona butelka. Jak system pułapka na ryby, z odwróconym "lejkiem". Co prawda ja zwabilem muchy resztką słodkiego napoju i wodą z dosypanym cukrem, ale łapią się sucze. I toną. Na pohybel!

20220709_154640.jpg
A owocówki w kuchni łapią się na resztki pomidora i malin. Pojemnik zaciągnięty folią spozywczą i małe dziurki przebite widelcem. Większość nie potrafi wyjść.

20220709_143351.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 10 lip 2022, 12:39

Efekt na drugi dzień. Te które nie weszły, siedzą w okolicy. Wąska końcówka do kurzu z zakamarków na odkurzacz i hajda. Zasysam je do worka, skąd już nie wylecą 8-)

20220710_075932.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zrób to sam”