Wasze spektakularne działania na czas pandemii

Zestawy ucieczkowe, koncepcje tras, możliwe scenariusze
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 29 mar 2020, 19:31

Jak wyrabiałem pszaport ostatnio to byłem jedynym klientem... ale fakt masz rację, jutro bym do biura paszportowego nie poszedł. Wiedza jak to się zakończy dopiero przed nami, zobaczymy co się będzie działo za miesiąc, dwa. Nikt tak naprawdę nie wie, czy to "tylko" coś na wzór hiszpanki, czy armagedon.

Mamy tu 3 problemy;
wiadomo zdrowotny, ekonomiczny i socjologiczny.

Pod zdrowotny podciągnę nie tylko pojemność/skuteczność/wytrzymałość służby zdrowia, ale też zdolność organów państwa i jego służb do właściwego i skutecznego działania pod przeciążeniem w dłuższym przedziale czasowym. Inaczej mamy anarchię i totalny rozp....ol, a ludzie będą umierali na ulicach.

Ekonomiczny, wiadomo, kto przeżyje wirusa zginie z głodu, w dłuższej perspektywie czasowej. Dlatego jak macie wolne środki kupujcie żarcie i zakopujcie, jak się zmarnuje to cieszcie się z tego. Najwyżej kupicie kury lub dokarmicie kury sąsiada. Bowiem bez nowoczesnej techniki ile ludzi w Polsce rolnicy wyżywią? No ile? Ile lat potrzeba, żeby wszyscy zostali rolnikami? No ile?

Socjologiczny, nigdy po tej zarazie świat nie będzie już taki sam, a skutki możliwych zmian przekraczają moją wyobraźnię. Pewnie nigdy się nie dowiemy, czy to przypadkowy "niedogotowany nietoperz" czy celowe działanie "a wirus" jest produktem laboratorium.

Chcę przez to napisać, że w czasie IWŚ użyto broni chemicznej i pracowano nad biologiczną, w czasie IIWŚ użyto broni atomowej, a nie użyto chemicznej czy biologicznej. Czyli teraz możemy mieć początek IIIWŚ i broń biologiczną a nuklearna dopiero w IVWŚ. Ale chyba Einstein powiedział, że IVwś będzie na maczugi? Sam się boję tego co napisałem, bo to oznacza, że mamy początek IIIwś


Tak mi wpadło do głowy; na serwisach wymiany opon mają wytwornice azotu, żeby koła azotem pompować. Produktem ubocznym jest... tlen, wstawiając do pomieszczenia, podając powietrez pod ciśnieniem, zwiększamy % tlen w pomieszczeniu i robimy nadciśnienie, jeżeli nadmiar azotu wypuścimy na zewnątrz.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Romeo

ndz 29 mar 2020, 22:09

W sumie nie mam nic spektakularnego na kącie ,zapasy mam bo w sumie przygotowany, jedynie co raz byłem po drożdże i tyle , jakoś brakuje mi jakiejś maski przeciw gazowej lub półmaski, chociaż tak mieć pod kapotą w razie czego jak Tomuś z 4 pancernych automat , żona ma służbową MP4 ,a ja ciągle się ociągam z kupnem czegoś dla dzieci i dla siebie , jedynie u mnie działania takie bardziej wzmożone to przez whatsapp ,znajomi pytają o różne rzeczy jednak ja ciągle mówię i powtarzam ,że i tak już teraz musztarda po obiedzie ale głownie chodzi o profilaktykę ,wzmacnianie odporności własnej ,czosnek ,cebula miód ,cytryna itp..
SŁAWEK
Posty: 345
Rejestracja: czw 06 gru 2018, 20:53
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

ndz 29 mar 2020, 22:39

Świat nie wróci do stanu z przed, to jest pewne. Jak się skończy pandemia i kiedy - nikt nie wie, nawet ten co wirusa na wolność wypuścił. Przyjmijmy wersję pesymistyczną.
Całkowity zakaz przemieszczania się. Brak energii elektrycznej (chore załogi elektrowni). Braki leków w aptekach. Może czas przygotować się na stosowanie naturalnych antyseptyków !?
W czasie grasowania grypy hiszpanki kilka wiosek miało większą przeżywalność niż pozostałe. Dlaczego ?
W tych wioskach uprawiano cebulę. Była wszędzie, Drobna, gruba, zdrowa, zgniła. Obecność cebuli ochroniła ludzi przed zabójczym wirusem.
Proponuję zakupić cebulę i nie czekać aż lekarstw w aptekach zabraknie. Wyłożyć ją w kilku miejscach w domu. W łusce aż tak mocno nie capi. Już po kilku godzinach nie czuć jej zapachu. Kilka, powiedzmy cztery, przekroić na pół i wyłożyć sznytem do góry w pomieszczeniu gdzie śpimy. Rano powierzchnia cebuli będzie szara. Im więcej mikrobów w pomieszczeniu, tym kolor bardziej szary. Nie ma co jej od razu wyrzucać. Wystarczy ściąć plaster z pół centymetra i znów ją wyłożyć niech walczy .
Czosnek. Zgnieciony ząbek wyłożony w pomieszczeniu robi dokładnie to samo co cebula, tyle że trzeba go wyrzucić i wyłożyć nowy, świeżo zgnieciony.
Jałowiec. Skupię się na gałązkach nie owocach. Dym ze spalanego jałowca ma właściwości odkażające.
Przy okazji. Cebula i czosnek mają właściwości odkażające po ich zjedzeniu. Cebuli nie mam, za to czosnku kiszonego trochę mam i wiaderka 10 litrowe też. Kto potrzebuje, proszę pisać na pw z adresem. Wyślę gratisowo.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 30 mar 2020, 00:01

Właśnie dzisiaj Twój czosnek z solanki opitalałem do żeberek. Słoików z nim jeszcze jest a dobry jak chleb powszedni.
Co do cebuli i czosnku wykładanego, gdzie o tym czytałeś?
Obrazek
CYKLOP

pn 30 mar 2020, 08:48

Sławek możesz zrobić fotkę tego czosnku kiszonego i ewentualnie przepis jak go przygotowujesz .
Powiem szczerze . Pierwszy raz się z kiszonym czosnkiem spotykam . Dziękuję bardzo . Pako.
SŁAWEK
Posty: 345
Rejestracja: czw 06 gru 2018, 20:53
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

pn 30 mar 2020, 10:00

Nie pamiętam gdzie o tym czytałem, kilkadziesiąt lat minęło.
Czosnek kiszony, ząbki obrane na biało, zalany solanką, nie pasteryzowany. Sam go nie kiszę, aż tak pracowity nie jestem.
Zanabyłem już taki. BolFod wstawił gdzieś zdjęcia.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 30 mar 2020, 13:07

Coś niecoś o czosnku napisałem, kto pamięta więcej, niech dopisuje tutaj.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 30 mar 2020, 14:14

O czosnku nie wiedziałem, ale o cebuli i owszem słyszałem i też nie wiem skąd to wiem. Co do dymu, każde ognisko i jego dym konserwuje i zabija patogeny. Pewnie jałowiec więcej niż inne.

Mamy tu jeszcze gdzieś przepis tego środka na komary i meszki, on też jest częściowo biobójczy, antyseptyczny na pewno.

viewtopic.php?f=137&t=423
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 04 kwie 2020, 14:24

Panowie i panie, co do spektakularności działań już co nieco wiemy a co odpowiecie na tak postawione pytanie: jak zmieniło się Wasze myślenie przez okres trwania tego stanu jaki mamy obecnie???

Na swoim przykładzie napiszę że początkowo 1. nie wydawało się że będzie aż tak źle, 2. później zacząłem zwracać baczniejszą uwagę na dezynfekcję, 3. zrobiłem przegląd zapasów i uzupełnienie magazynu, przewidując że ludzka panika może nas odciąć od pewnych niezbędnych towarów, których nie posiadamy w zapasie, 4. pomyślałem że odcięcie ludzi od innych ludzi będzie większym problemem niż sam wirus, 5. zacząłem się zastanawiać nad alternatywami zarabiania w razie gdyby coś poszło nie tak, 6. zacząłem coraz mniej kombinować z odkażaniem - nie zrozumcie mnie źle, nie unikam smarowania rąk ale nie jesteśmy fizycznie w stanie odkażać naszych aut, ubrań i tak ustawić wszystkie przedmioty, aby po powrocie do domu móc pozbyć się wszystkiego w komorze dekontaminacyjnej :lol: , 7. zacząłem myśleć w jaką stronę idą obostrzenia zarządu państwa i nie tylko naszego, Norwegia min. również wprowadziła szybko apkę kwarantanny. Że nasz zarząd tak szybko coś stworzył?, 8. zacząłem myśleć jak poradzić sobie życiowo - obecnie mam jednego członka rodziny na kwarantannie pod kluczem, dwóch na przymusowej kwarantannie domowej, jednego członka rodziny poza własnym województwem więc jeśli ze mną się coś stanie, zostawię żonę całkiem samą. Pisząc "coś się stanie" nie myślę jeszcze o własnym zejściu z tego padołu łez ale zwykły pobyt na zakaźnym. A jeśli i żona tam trafi? co z naszym 9 miesięcznym dzieckiem? Akurat w tym momencie pozostało by całkiem samo, bez rodziny. I co wtedy? 9. Idąc tym tropem zacząłem myśleć o tym, jak ciulato jest nasza rzeczywistość stworzona przez nas samych (państwo).

Obecnie sprawa wirusa kompletnie nie zaprząta mojej uwagi tylko skutki uboczne i sposób radzenia sobie z nimi. Jak to jest u Was?
Obrazek
Romeo

sob 04 kwie 2020, 21:23

U mnie np , jakoś trzymam sie ciągle zdrowego rozsądku , z obserwacji , ludzie zamiast własnego mózgu mają TV i to się w sumie nie zmieniło , tylko przybrała psychoza na sile ,wirus jest faktem i nie wolno tego lekceważyć , po raz kolejny już nie wiem który sprawdza się to co ciągle powtarzam ,jak najdalej w miarę możliwości skupisk ludzkich ,świetny przykład teraz jak roznosi sie wirus , czy inna epidemia, będzie to samo z psychozą tłumu na czele , aż się boję ,co to by było gdyby na prawdę przyszła jakaś zawierucha wojenna ,tak na prawdę nie mając małego własnego gospodarstwa leżymy i kwiczymy ,bo i tak po zakupy jeździmy , podstawa :własne ujecie wody , jak kogoś stać ,to własny prąd czy to panele czy wiatrak , jakakolwiek broń w domu , jakaś trzoda ,kury chyba najlepsze a z kozą chociaż jedną to bajka ,własny sad czy to z drzewkami owocowymi czy jakimiś krzakami , własna bimbrownia/destylarnia ,bo nie to że wyprodukujemy sobie alkoholu to efekt uboczny jest taki ,że drożdże mamy swoje , do tego nie wiem niech ktoś napisze ,czy lepiej magazynować ziarno i potem mielić ,czy już gotową mąkę magazynować ,a najlepiej to wszystko mieć ogrodzone wysokim płotem , rząd już przegina ale i tak chylę czoła , bo w miarę szybko zareagowali i chyba w sumie dzieki temu jest jak jest ,widać teraz słabe punkty i warto by się teraz na nich pouczyć...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądź przygotowany!”