W czym i na czym gotować

Kuchenki, naczynia, menażki
SŁAWEK
Posty: 346
Rejestracja: czw 06 gru 2018, 20:53
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

wt 22 wrz 2020, 23:18

Zastanawiam się na czym gotować posiłki, wodę do kąpieli, upiec coś kiedy obecne paliwa będą poza moim zasięgiem.
Kuchni węglowej nie mam. Na dworze na ognisku ? W kominku ?
Zabraknie energii elektrycznej, nie mam ciepłej wody, nie mam ogrzewania, na ile dni wystarczy mi paliwa do agregatu ? Powiedzmy jest zima, niech będzie 0 stopni, ile można w takiej temp wytrzymać ? Małe dziecko w rodzinie które trzeba kąpać, przebierać. W zimnej wodzie ? W lodówce jest +3 stopnie.
Biorąc to wszystko pod uwagę, zaopatrzę się w kuchnie węglową, paleniskową czy jak ją tam zwą. Tyle żeby coś ugotować i ogrzać jedno - dwa pomieszczenia, opału można nanosić na plecach, jak śmieci wokół braknie. Taki mam plan którym chciałem się z Wami podzielić.
BoldFold
Posty: 1432
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 23 wrz 2020, 09:14

Kuchnia węglowa to świetne rozwiązanie, które pozwala gotować, piec i ogrzewać, a przy otwartych dzwiczkach nawet oświetla.

Bo jest duży problem do rozważenia, w kilku opcjach, ci z nas którzy albo mieszkają na blokach, albo zakładają ucieczkę, inwestują w szpej turystyczny, pytanie o zachowanie higieny po ucieczce? Częstsza zmiana bielizny, ubrania? Nie wchodzi w grę, ale chusteczki nawilżane higieniczne jak najbardziej, do tego maści np ze srebrem do zabezpieczenia, mycie dorosłego w strumieniu, czy stawie nie jest problemem, dla dziecka trezba jednak wodę zagrzać.

Dom zaś i jego ogrzanie to większe wyzwanie, szczególnie teraz, gdy dofinansowanie wymusza grzanie tylko gdy jest prąd wody i pomieszczeń, przy nowoczesnych piecach pozbawionych palenisk. U siebie tak zrobiłem, że mam możliwość grzania wody i c.o. grawitacyjnie, bo piec choć na groszek ma palenisko i możliwość palenia przy użyciu łopaty, bez prądu. Do tego kominek, a w zapasie koza, na której można grzać i gotować, a jest na tyle mała, że postawić ją można praktycznie wszędzie. Generalnie wtedy ogzrwamy jedno pomieszczenie przy okazji gotowania, na marginesie zaraz by się okazało ile mamy zbędnych pomieszczeń i podobnie zbędnych gadżetów.

Przy braku dostaw wody pozostaje grzanie wody ze studni (trzeba studnię mieć) w garnku, opcją jest użycie podgrzanej wody z c.o. ale ona jest brudna, więc chyba tylko do spłukiwania w muszli.

Można też wykorzystać (przy braku wody) zapas wody z bojlera, szczególnie gdy jest możliwość jej ogrzania.

Generalnie największy problemem stwarza aby mieć (co podgrzać i co pić) zapas wody pitnej i do podlewania, studnia, do tego staw, beczki pod rynnami. Również beczki do przywiezienia wody spoza naszej działki.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

wt 01 gru 2020, 19:40

BoldFold pisze:
ndz 25 lis 2018, 21:06

DSC00689.JPG

Bold w pierwszym wpisie na zdjęciu DSC00689.JPG obok Zebry na palnikach masz menażkę harcerską. Takie pytanie, jak radzisz sobie ze zdjęciem pokrywki po zagotowaniu wody. Nawierciłeś? Dałeś jakąś pętelkę? Uchwyt ze śruby?

Jest to część zestawu robiąca za talerzyk, więc może jakiś uchwyt z magnesem, przyssawka z przyciskiem?

Myślałem o jakimś niewielkim magnesie neodymowym z haczykiem / uchwytem, ale może masz jakiś lepszy patent., Strasznie drażni mnie podwadzanie tego talerza / pokrywki toolem i pilnowanie by nigdzie nie poleciał, jednocześnie uważając by nie poparzyć się, gdy chcę zajrzeć do środka.

Magnes.png
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Wilk
Posty: 31
Rejestracja: pn 30 lis 2020, 08:13
Kontakt:

śr 02 gru 2020, 08:46

Bart_ pisze:
wt 26 lis 2019, 15:04
Jako Kubuś Minimalista używam kubka stalowego z alledrogo za 9 ziko.
Pojemność teoretyczna 0,9, faktycznie użyteczna to 0,7-0,75 litra.
Czy coś takiego się nada?

https://allegro.pl/oferta/kubek-stalowy ... d6604cf017
BoldFold
Posty: 1432
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 02 gru 2020, 09:03

@BH;

Bold w pierwszym wpisie na zdjęciu DSC00689.JPG obok Zebry na palnikach masz menażkę harcerską. Takie pytanie, jak radzisz sobie ze zdjęciem pokrywki po zagotowaniu wody. Nawierciłeś? Dałeś jakąś pętelkę? Uchwyt ze śruby?

To już nie jest menażka harcerska, one były z amelinium-niekoszerne, ta jest Helikona nierdzewka i ma składane na górę uchwyty do pokrywki/patelni i do garnka, aczkolwiek niewygodne, ale Zebra też ma niewygodne i do Helikona i do Zebry są potrzebne rękawiczki, są tam jeszcze garnki czeskiego Huskiego i te są najlepsze i jeszcze butelka stalowa z kubkiem jak je złapiesz w rękawiczce to bezpiecznie można nalewać lub jeść.

@Wilk;
jak masz butelkę do wody to zmierz jej średnicę i porównaj ze średnicą kubka-tak by butelka wchodziła w kubek, zoptymalizujesz pakowanie. Z drugiej strony ja wolałbym kubek ze składanym uchwytem, bo to stałe ucho kubka będzie Ci przeszkadzać zawsze w plecaku. Ale ten kubek nadaje się jak najbardziej, ma być taki by można było na węglach ogniska wodę zagotować. W jakiś stary rękaw kubek zapakuj bo po pierwszym gotowaniu na ognisku bez tego upapra Ci cały plecak.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

śr 02 gru 2020, 10:44

A widzisz. Ja mam praktycznie identyczną, chłopaki z ZHP mi właśnie zorganozowali i ona ma przy jednym jak i drugim rondelku uchwyt, ale pokrywka / tależyk jest już bez niczego. Wcześniej używałem megnesu z uchwytem, ale przepadł mi. Myślałem o czymś lepszym, ale to nic.

Wilk pisze:
śr 02 gru 2020, 08:46

Czy coś takiego się nada?

https://allegro.pl/oferta/kubek-stalowy ... d6604cf017
Moim zdaniem jeśli chcesz w nim cokolwiek gotować, powinieneś poszukać w zestawie z pokrywką. Podczas gotowania na ognisku, czy nawet kuchence opalanej drewnem, latają w powietrzu różne farfocle i wszystko dostanie Ci się do zawartości.

Bart_ już dawno nie logował się, ale jeśli będzie, to może opisze Ci co nieco o takim tańszym sprzęcie. Chyba jako jedyny wśród nas tutaj stosuje ultralekkie rozwiązania. Sądzę, że pomógłby Ci skompletować niedrogi sprzęt taki na początek, jeśli potrzebujesz, rzecz jasna. Ma głowę na karku w tych sprawach i doświadczenie też niemałe. Napisz do niego PW, powinien wtedy dostać maila, że coś na forum w jego sprawie ruszyło się i może zaloguje się.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wyngoshelektryczny
Posty: 272
Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 04 gru 2020, 18:14

Tą zimę spędzam przy piecu. Stoję tak w nocy z tą siekierą. Patrzę na żonkę jak śpi rozłożona. Zwierzak na plecach. Piec śpiewa. I mi się przypomniało jak Bold mówił o psychologii i ogniu. W całej rozciągłości przyznaję rację bo widzę że są tacy szczęśliwszy po prostu. Tulą się itd. Sąsiad może mnie nie lubić za batonowanie pniaków na melinie ale jeszcze dzień dobry mówi :lol: No i na piecu też spokojnie zagotowałem michę żeby coś zakąsić. No i ciao ciao bo słucham jakiegoś Włocha na radiu. Taki dźwięczny język ale to tyle co zrozumiałem. Bardziej rozumiem angielski ale to też bym musiał w końcu siąść do tego na poważnie.
BoldFold
Posty: 1432
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 04 gru 2020, 20:21

A widzisz, fakt przykrywka być musi... dorabić to się tego raczej nie da, a chociaż można, to nikt w butelce plastikowej wody gotować nie będzie, chyba że musi...

tutaj link do kubka z pokrywką, z taniej hurtowni, mam też od nich parę rzeczy;

https://hobbyhouse.pl/product-pol-5750- ... 17141.html


Menażka z pokrywką i uchwtyami z nierdzewki;

https://hobbyhouse.pl/product-pol-5747- ... 52958.html

A ten zestaw całkiem fajnie wygląda;

https://hobbyhouse.pl/product-pol-4257- ... W-101.html

Można też manierkę amerykańską z kubkiem i pokrywką poszukać, były zdaje się też fajne szwajcarskie, tylko one są aluminiowe...

link;https://hobbyhouse.pl/product-pol-6115- ... 25100.html
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 11 lis 2021, 17:56

Myślę, że zawczasu należy się zaopatrzyć w kozę. Piecyk ten i nagrzeje pomieszczenie i umożliwi gotowanie na górnej płycie, która zwykle i tak ma fajerkę. Można kupić po kosztach, przywieźć ze złomu... Trzeba poszukać.

Można też, jak ktoś ma zdolności, zespawać z kilku felg kuchnie polową. Można także taką do domu, są liczne tutoriale na necie, a przykłady możecie obejrzeć pod hasłem wyszukiwania rim stove. Akurat będę niebawem miał 4 felgi tylko spawacz za rzeką mieszka :D

Na skalę mini, polecam kuchenkę alkoholową. Ja akurat zakupiłem firmy Tatonka, czyli obecnie jak spoglądałem, cały komplet 180 zł :shock: Kupiłem za 100 kilka lat temu... A dlaczego i tak tyle wydałem? Bo wcześniej chciałem być cwany i nabyłem jakieś coś firmy na M, o dwuczłonowej nazwie i straszny szajs. Ciekło z niej paliwo, łatwo mogła się wgiąć, stojak na kuchenkę i jednocześnie podstawką pod naczynie z wodą się wypaczyło, słowem dramat. Więc przepłaciłem, kupując szmelc. Odradzam, lepiej sobie, jak ktoś korzysta z takich sprzętów, turystycznie, terenowo, wywalić od razu więcej pieniędzy i kupić coś solidnego a nie płacić dwa razy. Biednego nie stać na tani sprzęt.

Na komplet składają się:
- palnik Tataonka alcohol burner jest wykonany ze stali szlachetnej i posiada wymiary Ø 7,5 x 5,5 cm, pojemność 120 ml i waży 95 g
- regulator płomienia, czyli nakładka na palnik posiada wymiary Ø 7,65 x 2,5 cm i waży 30 g (także jest wykonany ze stali szlachetnej)
- stojak (stalowa obręcz obejmująca palnik i trzy nóżki/podstawki na naczynie jednocześnie, montowane samodzielnie) 7,5 x 3 cm, 85 g
Zalewamy paliwem ciekłym i gotujemy. Ja używam denaturatu, najchętniej tego czystego, bez zabarwienia fioletem bo zostawia mniej syfu, ale w sytuacji kryzysowej nie będę grymasił i zaleję nawet rozpuszczalnikiem jak nic innego nie będzie. No i właśnie, denaturat, rozpuszczalnik, cokolwiek, co się spala a więc ta mała kuchenka jest naprawdę uniwersalna. Dla mnie najlepszy komplet z kuchenką ekspedycyjną. W jednej mogę palić szyszkami i papierem a w drugiej skażonym alkoholem.
Kuchenka alkoholowa idealna do bloku, choć jeśli palimy rozpuszczalnik, będzie śmierdzieć... Ale jak kryzys to i nie ma co liczyć na fiołki.


Tatonka.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1432
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 11 lis 2021, 18:48

O jej wytrzymałości niech świadczy fakt, że ja swoją przejechałem terenówką (postawiłem na oponie) nic jej nie zaszkodziło i dalej służy. A paliwo to najlepsze z Juli, takie różowe kupuję.

Spawarka w każdej chwili do dyspozycji, kątówkie Waść masz, blacha co najmniej 4 mm lub grubsiejsza ze złomu i do dzieła ruszt taki jak do kominka na alledrogo kupujesz, piec na kwadrat tak +- ze 300 mm lub więcej i do dzieła fajerki też można kupić lub kwadrat pod garnek zrobić, ale tu już blacha z 10 mm lub grubsza potrzebna. Wyjście na rurę na komin albo u mnie znajdziemy albo na złomie... nóżki też. Zawiasy na drzwiczki to w każdym metalowym.

Kurde niedawno się zorientowałem, że piecyk z Bieszczad ktoś zajumał :evil: No niech mu służy, lub piwo smakowało.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kuchnia polowa”