PrzygotowaniPolska

ja w sobotę zaczynam biegać to tez się pochwalę że trenuje 3 razy w tygodniu ,tylko zobaczymy jak to bedzie w sobote

Aktualnie to wygląda tak: raz w tygodniu 2 godziny sportów walki, 2 razy trening w domu (45 minut na worku bokserskim ciężkim i 25 minut stricte siłówki) a że ostatni żona zakupiła wioślarza to codziennie od dwóch tygodni minimum 60 minut na maksymalnym obciążeniu. Te wiosła są naprawdę fajne polecam ,całe ciało pracuje jak wściekłe. Rekord mam półtorej godziny i szczerze mówiąc po takiej sesji po wodę idzie się na czworakach Dochodzą mi jeszcze wyjścia z psami (ale krótkie bo psy mi się pochorowały) i raz w tygodniu długi marsz z morsowaniem. No ale tłumacząc to nie mam dzieci więc i czasu sporo więcej.

Łooooo wioślarz ,nie ma nic lepszego kurde miałem ,dałem 1000zł ,kilka lat na nim spedziłem ,tylko zrobił sie za lekki a maksymalne obciążenie nic nie dawało ,super sprawa a żeby było śmieszniej zamieniłem się za niego na zwykłą łódeczkę wiosłową

No ja tylko piesze rajdy z plecakiem i rower. Raz na dwa tygodnie walne sobie rowerkiem na raz 120 km, a tak co drugi dzień kręcę od 50 do 60 - wszystko w terenie mieszanym przełaj - asfalt. Nic wielkiego niby, ale jak miałem przestój pewnej zimy zanim kupiłem trenażera, to ciężko było potem pod górę podjechać. Tak oto wygląda moje zaplecze sportowo-zdrowotne.

Ja mogę że swojej strony powiedzieć, że treningi bjj w mojej ocenie to to czego szukałem. Mega wydolnosciowka, plus sparingi. Świetne ogólnorozwojowe rzeczy. 3x 1,5h tygodniowo. Chce do tego dołożyć jeszcze w tygodniu 1x - 2x biegi Po 1,5km. Po miesiącu dwóch zwiększyć ich ilość. Jest na propsie

Zagadnienie powinno być rozpatrywane w dużo szerszym kontekście. Ruch to jedna noga. Drugą jest odżywianie. Poza kondycją fizyczną i ogólnym zdrowiem od chorób cywilizacyjnych, z którymi boryka się coraz więcej ludzi, są też kwestie immunologiczne czy podatność na kontuzje/regeneracja.

Sam borykam się z nadwagą, która jeszcze pół roku temu była otyłością. Łączę rozsądne żywienie (zrównoważone posiłki, lekki deficyt kaloryczny + w jak najwięcej nieprzetworzonej żywności) z pewną ilością ćwiczeń (głównie bieganie, kalistenika i trening z kettle bell). Ale też zgadzam się w 100% z przedmówcami: wydajność, długie marsze, marsze z obciążeniem. To wszystko jest niezwykle ważne.

Najgorzej to się zapuścić jak świnia. Niedopuszczalne.

Niestety ,człowiek coraz starszy to i regeneracja dłuższa , czasy sa takie że trzeba się suplementować , a zwłaszcza ci którzy ciężko fizycznie pracują lub trenują mniej lub bardziej intensywnie , sam widzę po sobie ,a zwłaszcza teraz kiedy zacząłem dążyć sam do normalizacji wagi ciała ...

Odgrzewam temat przy okazji przeglądania swoich starych notatek i plików dotyczących treningu. Tym samym zapraszam do tworzenia tematów związanych z polepszaniem naszej kondycji fizycznej.

Hmmm wybacz ale moich treningów z siłki to jednak wrzucał nie będę i chyba wiesz dlaczego

Cześć


Ogólnie Panowie i Panie , kalistetyka plus rower , bieganie i pływanie.

Ogólnie trening kalistetyczny bardzo dobrze opanowali …… więźniowie. Dlatego warto pochylać się nad programami treningowymi zza krat. Ale różnorakich parków z plenerowymi siłowniami jest na tyle dużo już. Że możliwości treningu zwiększają się. Swego czasu nawet nasze Ludowe Wojsko Polskie wydało książeczki , odnośnie treningu bez sprzętu. Gdzieś je nawet mam w swoich czeluściach na Ślasku. Warto zakupić sobie taśmy treningowe TRX lub dobre podróbki lub zrobić sobie samemu jak masz dostęp do starych taśm do spinania towaru.

Dlaczego rower , bieganie i pływanie jeszcze? Bo oprócz masy mięśniowej, warto posiadać jakąkolwiek kondycję I te trzy formy aktywności fizycznej, dobrze przyczyniają się do jej zwiększenia. Bo co z tego, że będziesz miał rzeźbę greckiego dyskobola jak załatwi cię raptem 800-1000 metrów biegiem ?

Oczywiście warto to wspomóc odpowiednią dietą Ale tutaj niech się wypowie ekspert w dziedzinie.

~Bart