PrzygotowaniPolska

Rozmowa z Cezarym Grafem LINK
Program Polska bezgotówkowa jest wdrażany już od jakiegoś czasu. Kryptowaluty już kilka (naście?) lat w obiegu. Dodruk pieniędzy bez pokrycia trwa od dawna. Obejrzyjcie i podzielcie się wnioskami własnymi.

Oooo! Temat dobrze mi znany. Na pewno wezmę udział w dyskusji

Rzucaj wiedzą
Chodzi mi o własne przemyślenia i powiedzmy podjęte działania, o ile możesz je opisać bo rozumiem że magazynowania złotych monet w piwnicy za cegłami wyciągniętymi ze ściany się nie opisuje (czy czegoś w tym guście).
Ja się bawię w kopanie krypciochy troszkę, ale niewiele wiem w tym temacie. Że tak powiem leci mi z automatu przez przeglądarkę w trakcie przeglądania stron www, co nie jest ani wydajne ani specjalnie opłacalne w jakimś większym procencie ale nie zdecydowałem się kupić za złotówki. Za mała wiedza, zbyt wielka obawa.

Znam chłopaków (i jedną dziewczynę) którzy razem napisali prostą grę coś w stylu Mario z NESa, ale z lepszą grafiką i w kodzie z grą umieścili skrypt koparki kryptowalutowej. Wrzucili gierkę na portal Steam i każdy kto kupił gierkę za te 2,48 złocisza i pogrywał sobie w nią jednocześnie kopał dla nich kryptowalutę. Gierka latała po portalu ładnych kilkanaście miesięcy nim jeden z graczy zaniepokojony faktem, że tak niewielki programik tak mocno obciąża komputer przejrzał pliki systemowe gry i odkrył niecny plan. Grę usunieto, ich konta zablokowano, ale ile zarobili to ich.

Szwagier kiedyś kupił trochę bitcoina ,na początku myślał żeby kupić jakiś wypasiony komputer i udostępnić jego moc przeliczeniowa dla kogos tam i miał za to dostać bitcoiny ,ale nie stać go było na kompa np za 5tysi ,sprzedał drugie niepotrzebne auto i poświęcił chyba z 5tysi i kupił za to tej waluty ,no jakiś czas temu cena podskoczyła i sprzedał, zarobił chyba z 30tysi na tym , dostał działkę od teściów i się pobudował do stanu surowego zamkniętego . Ja mu źle nie życzę ,ale tylko czekam aż ktoś sie do niego przyczepi za to ,jak nie fiskus to od niego z pracy , jednak jak do tej pory spoko jest ok dla mnie kryptowaluty to troszkę śliska sprawa nie mniej jednak widać ,że nasze prawo jest bezradne bo jak dotąd nikogo chyba fiskus za to nie ściga ,przynajmniej ja nic na ten temat nie słyszałem .
A co do bezgotówkowych transakcji ,mi sie bardzo podoba jak robię zakupy przez internet ,mam konto typowo internetowe ,kupuję towary i cyk przelewik przez neta ,kurde wygoda jak nic ,tak samo płatność kartą ,tak samo wygoda ,nie noszę gotówki ,jednak tak nie do końca tu u mnie z tą płatnością plastikiem wszędzie weszło ,w niektórych sklepach żeby kartą zapłacić wisi kartka ,że zakupy powyżej 30zł dopiero płatne kartą ,prywatne stacje benzynowe jeszcze chcą gotówkę ,na targu gotówkę też trzeba mieć ,coś cinko to widzę ,może kupę lat musi upłynąć żeby to weszło takie całkiem bez gotówki ...

Ja szczerze to wolę drukowany pieniądz od karty. Niby robię dużo przelewów i płacę z konta za zakupy na alledrogo itp, ale gotówka to jednak gotówka. No ale każdemu inaczej się to widzi. Dziś już mamy płatności telefonem. Google Pay jest coraz popularniejsze w Polsce. Z drugiej strony jakieś 4 miesiące temu zhakowano kilkanaście kont na Bliku.

A co jeżeli wprowadzą negatywne oprocentowanie. Będziecie musieli płacić za trzymanie pieniędzy w ich bankach ?
A gotówki nie będzie by trzymać pod materacem
To jest dopiero zagrożenie.
Jedno z rozwiązań jakie widzę to mieć dużo towarów i możliwość ich produkcji, przetwórstwa.
Trochę srebrnych monet itp. Ogólnie wszystko co można przehandlować w trudnych czasach.

Jeżeli gotówka zniknie to i tak do zakupów przez internet, płacenia podatków czy innych rozliczeń wymuszanych potrzebna będzie nam ich waluta.

Cokolwiek by się nie stało to trzeba będzie mieć konto i rozliczać się zgodnie z założeniami systemu. Jakiś zapas we własnym zakresie też wypada zabezpieczyć. Towar brzmi dobrze, z tym że musi to być nie psujący się towar no i wymaga on jakiegoś tam miejsca, powierzchni magazynowej. W przypadku działalności i posiadania firmy to jest ułatwione. Gorsza sprawa w przypadku człowieka na etacie. Nie mam pomysłu na to, co można by i gdzie trzymać jako inwestycję na godzinę W bo tyle zapalniczek to he he nie bardzo

Zgadzam się z Rapttusem. Ja sam będę inwestował w narzędzia i dobrze wyposażony warsztat i umiejęności przetwórczo-wytwórcze. Patrząc na kryzys ekonomiczny w Wenezueli, jasnym jest dla mnie, że pięniądz w takich czasach jest bezwartościowy, ale już umiejętność wytworzenia dóbr które w innym wypadku musiałbym kupić jest bezcenna (albo raczej bardzo wartościowa).
W trakcie tych ciężkich czasów polegałbym właśnie na takich zasobach, wiedzy i wcześniej zgromadzonych narzędziach. Złoto, zabezbieczone i dobrze ukryte poczekałoby na przeminięcie kryzysu aż do momentu gdy będzie można je bezpiecznie wymienić na już odbudowany środek płatniczy.
Gotówkę, a w szczególności złotówki, trzymałbym niechętnie. Bardziej walutę obcą (Euro, Dolar Amerykański, może Funt Szterling).

Materiał o kryzysie https://youtu.be/eJF3yR19G00