I tutaj pomyślałem, że warto uprzedzić pytanie naszego młodszego kolegi i napisać coś zawczasu. Jak wiele tej wody potrzeba?
Co do wody pitnej na jedną osobę, to ogólnie przyjęta zasada brzmi 8x8. Co to oznacza? Otóż 8 szklanek po 8 uncji, czyli takie nasze 8 x 250 ml. Dwa litry wody pitnej na jedną osobę na dobę przy założeniu, że nie waży powyżej 100 kg w zupełności wystarczy. Chociaż nie ma przeprowadzonych badań, które wskazywałyby, że właśnie dokładnie taka ilość jest potrzebna. Zapotrzebowanie na wodę zależy od wielu różnych czynników. Ogólnie im więcej jesz tym więcej pijesz. Na 1 kalorię należałoby spożywać 1 mililitr wody. A zatem w zależności od tego jaki tryb życia prowadzisz możesz potrzebować od ok 1800 kcal do powiedzmy 3500 kcal. Więc Twoje zapotrzebowanie na wodę oscylowałoby w granicach 1,8 l do 3,5 l na dobę. Jednakże należy pamiętać, że wodę dostarczamy do organizmu także z posiłków - dlatego te umowne dwa litry to tak wystarczająco. Są osoby które wyliczają zapotrzebowanie wody ze względu na swój wzrost, ale nie popadajmy w paranoję. A zatem 2 litry na dobę x 3 dni (bo tyle z reguły trwa okres ewakuacji) daje nam 6 litrów na osobę. W marketach dostępne są butelki o pojemności właśnie 6 litrów, zatem jeden taki pojemnik możemy gdzieś tam trzymać.
Jednakże oprócz wody pitnej warto także uwzględnić wodę do utrzymania higieny, mycia naczyń, czy spłukiwania toalety - i tutaj nie jest już tak kolorowo. Mieszkając w mieszkaniu jedna osoba zużywa średnio 2 metry sześcienne, czyli 2000 litrów miesięcznie (kwestia sporna, jedni mniej inni więcej, nie zagłębiajmy się w szczegóły podaję przykład) - oczywiście wliczona w to jest także woda jaką zużywamy do przyrządzania potraw czy picia. I tutaj bardzo trafnym pomysłem jest przygotowaniem sobie mapy z okolicznymi i nieco dalszymi zbiornikami wodnymi i hydrantami. Nikt (nie ważne czy jesteś osobą mieszkającą w bloku, czy w domku na wsi) nie jest wstanie zmagazynować odpowiedniej ilości wody dla wszystkich członków rodziny / mieszkańców. Dlatego dobrze jest ogarnąć sobie teren, przygotować tylko zapas wody pitnej i do gotowania. Wodę wykorzystywaną natomiast do higieny i innych czynności regularnie dostarczać z dostępnych zbiorników wodnych. Jeśli mieszkamy na wsi często mamy dostęp do studni, gorzej z mieszkańcami mniejszych miasteczek lub miast.
Oczywiście w obliczu katastrofy władze miasta z reguły zorganizują jakiś beczkowóz i wodę będą dostarczać, jednakże moim zdaniem po co się tłoczyć w kolejce, skoro można już mieć.