Ogrzewanie w trudnych czasach

Pozyskiwanie, otrzymywanie, systemy alternatywne, także energia cieplna
ODPOWIEDZ
Podróżnik

pn 31 gru 2018, 19:28

Jako typowy mieszczuch zadam pytanie z którym pewnie każdy tutaj już zderzył się. Takie w starym roku, na dobry początek nowego. Oglądając te wszystkie filmy prepperskie ze świata Wuja SAMa brakuje mi jednego ważnego aspektu. A co z ogrzewaniem? Wiadomo z reguły nagrywają ludzi z Texasu, więc tam ciepło, ale w naszym klimacie już gorzej. U nas tutaj w grupie mamy piecyk / kozę, a opał dostarcza Michał. Ale w sytuacji W jego lokalizację, a i wylot komina mógłby stać się łatwym słabym punktem obronnym. Skoro w takim schronie elektryczność jest jednym z podstawowych elementów wyposażenia i przeżycia, to myślałem o piecu elektrycznym. Ten jednakże jest strasznie energożerny. Jakie zatem rozwiązanie może zapewnić wystarczające rozwiązanie z systemem grzewczym?
Awatar użytkownika
Arcyszczur
Posty: 115
Rejestracja: śr 26 wrz 2018, 22:34
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Kontakt:

wt 01 sty 2019, 02:13

- Pompa ciepła niestety. Coś, czego strasznie nie lubię ze względu na nienaprawialność, wysoką technologię, zależność od elektryczności i wrażliwość na EMP. Jednak w scenariuszu typu kilkuletnia zima wulkaniczna, jest to najpewniejsze rozwiązanie. Masz 2-3 własne odwierty po 200m i pompę. Jeśli masz do tego dach pokryty ogniwami słonecznymi (których wydajność spadnie ze względu na pył w atmosferze) to jednak ogrzejesz dom i przeżyjesz. Może nawet szklarnię zasilisz.
- Następny to odwiert geotermalny (patrzymy na 1200m odwiertu żeby wypływająca woda miała ponad 40C) albo gorące źródło jak ktoś ma blisko.
- można też farmę ogniw słonecznych zatrudnić i grzać elektrycznie ale znowu - półprzewodniki są wrażliwe na EMP.
- ko-generator: silnik samochodu produkujący prąd i jednocześnie grzejący schron. Może być na gaz, benzynę, olej różny lub gaz drzewny. Ale paliwo trzeba mieć. Można taki nawet z półki kupić w różnych wielkościach do grzania i zasilania domu. Niemcy robią. Nie jest duży i można go schować pod ziemią lub w innej klatce Faraday'a
- Niemcy w czasie II WŚ mieli do ogrzewania bunkrów specjalne piece (kozy), które w razie czego można było szczelnie odciąć (miały zawory na rurze kominowej i dolocie oraz specjalne, uszczelniane drzwiczki). Można znaleźć rysunki w necie. Palili w nich koksem i suchym drewnem, żeby nie było dymu, który by zdradzał położenie stanowisk ogniowych.
- schron, ziemiankę czy piwnicę warto oczywiście ocieplić. Dobrze ocieploną dziurę o małej kubaturze ogrzejesz jak Inuici igloo - kilkoma płomykami.
- warto zainwestować też w ciepłe ciuchy, koce i śpiwory oraz preparaty, które zniechęcą do nich myszy, mole i wszy. Ja np. nie wyrzucam starych, ciepłych ciuchów tylko dlatego, że są już nieładne albo niekształtne. Służyły dobrze wiele lat i są bardzo wygodne. W razie gdy SHTF mogą się bardzo przydać. Chowam je uprane, wysuszone i szczelnie zamknięte w różnych miejscach.
Nigdy nie postępuj wbrew prawom przyrody i staraj się je jak najlepiej zrozumieć.

Arcy
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 03 sty 2019, 13:49

W zasadzie zapas ubrań to najpewniejsza opcja na co sroższe scenariusze shtf. Na nasze warunki ukrywanie się pod ziemią realnie odpada z dwóch względów, kasy i możliwości. Ukrywanie się w opuszczonym schronie z okresu Drugiej Światowej to pomysł na romantyczny wypad dla dwojga na jedną noc. Zacznijmy od tego że własny schron to już jest kosztowna inwestycja sama w sobie. Problem ogrzewania i wentylacji to nie dość że pożerająca pieniądze hydra to jeszcze wymaga dodatkowych pieniędzy i możliwości aby to miało szansę funkcjonować na dłużej (miast do pierwszego rajdu zorganizowanej bandy). Koszt pompy ciepła, jak wspomniał Arcy, części do niej, backupów, etc. to jedno, drugie to wentylacja i filtry, systemy... I albo ogrzewanie albo wentylacja będzie wymagać małych szybików na zewnątrz. Które można namierzyć wzrokiem (także uzbrojonym w jakieś termokamery czy inne urządzenia), zapachem czy przez przypadek, obserwując teren i które to przewody łatwo zasypać, zalać, zatkać, wrzucić granat do środka... No i co zrobić? Mieć zewnętrzne posterunki które pozwolą uniknąć tego zagrożenia? Więcej ludzi musi być w samym schronie czyli jego koszta znowu rosną bo nie może być jednorodzinny. Kamery, foto pułapki lub inne czujki naokoło? Znów wydatek a i problem z częściami zamiennymi/wiedzą jak to naprawić.
Dlatego w kwestii ciepła wrzucam coś co kolega Wyngoshelektryczny mi pokazał ze wspomnień z woja... To tyle w kwestii ciepła plus jakieś świece/mini kuchenki spirystusowe/inne patenty co postrzegam za realne.
Kożuch wojskowy rosyjski bekesza.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wyngoshelektryczny
Posty: 272
Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 03 sty 2019, 16:22

To naprawdę dawało radę. Tyle że ciężkie. W terenie żeby rozpalić ognisko bezproblemowo a przynajmniej się nie męczyć to polecam watę nasączoną woskiem z świeczki. Waciki do demakijażu były idealne do EDC. Grzanie w mieszkaniu. Co już mi się zdarzyło. Butla z gazem w jednym pomieszczeniu. Efekt uboczny to wilgoć. A tak to w sumie nie mam pomysłu jak się ogrzać w pomieszczeniu bez gazu, prądu i pieniędzy na wcześniejsze zainwestowanie.
CYKLOP

czw 03 sty 2019, 20:59

Moim zdaniem bym kierował się w kierunku ekwipunku który zapewni na ciepełko w razie awarii /
Nigdy nie wiadomo kiedy i w jakich okolicznościach nas tragedia dotknie.
Odzież termiczna , folie oraz namioty termiczne , ogrzewacze chemiczne . śpiwory do minusowych temperatur , termofory , czy związane z tą tematyką rzeczy... . Wszystko to pozwoli na niezauważenie spędzić bezpiecznie zimną noc w domu , szałasie czy na rumowisku .
Możemy szybko przemieścić się z sprzętem w bezpieczne miejsce. Bez zbytniego dymu , światła czy chaosu z tym związanym .
O ile trafi nam się możliwość jakiegoś ognia możemy zaopatrzyć termofory oraz termosy w potrzebny nam wrzątek .
Pozdrawiam serdecznie. ;)
Bolcio

czw 03 sty 2019, 22:52

Pako sprawdzałem różne metody i powiem jedno: bez ognia otwartego się nie da przeżyć.No może na krótką metę (12)to może ale potem potrzebujesz ognia a przede wszystkim ciepła i nie da się inaczej tak jesteśmy stworzeni i inaczej się nie da!!Byłem kiedyś taki mocny ale teraz już wiem ,że się nie da i koniec!!!!Jak ktoś myśli i działa inaczej czekam na wieści jak to można inaczej!Odzież daje swoiste ciepło do puki sam je masz ale potem marźniesz i to wbrew swojej woli tak to się ma w zimie.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 04 sty 2019, 07:00

Prawda Bolcio, na dłuższą metę bez ognia się nie da, dlatego wklepałem kuchenki spirytusowe etc. Jeśli chce się być zbunkrowanym pod ziemią. Że to nie wystarczy to jasne i wtedy wchodzą koszta widzialności naszej choćby ziemianki ze względu na dym. I nic się nie poradzi, trzeba je ponieść. Chyba że się teraz dysponuje środkami na odwierty geotermalne i inne bajery.
Obrazek
Podróżnik

pt 04 sty 2019, 14:32

Pytałem ze względu na to, że jakiś czas temu oglądałem reportarz o schronie w USA z autobusów. Jedyne czego nie posidał to ogrzewanie właśnie.
Awatar użytkownika
Arcyszczur
Posty: 115
Rejestracja: śr 26 wrz 2018, 22:34
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Kontakt:

pt 04 sty 2019, 20:53

Ponieważ niektórym z nas totalnie odbiło i chcą biwakować zimą w lesie w ramach zlotu, zacząłem sobie przypominać różne patenty na grzejątka żeby w razie co w gacie włożyć. Kiedyś moja ex dostała od ojca-myśliwego takie coś, bo jej rączki na wykładach marzły:
https://kolba.pl/product/1431,ogrzewacz ... zynowy-mfh
Myślę, że takie grzejątko może być jednym z rozwiązań uzupełniających do ciuchów. Inne to ogrzewacze chemiczne czy żelowe, które można ponownie ładować gotując w wodzie.
Inne patenty na grzanie namiotu czy ciała:
https://military-zone.sklep.pl/p2127,og ... dloni.html

https://www.igaz.pl/index.php?p716,grze ... -gotowania

A tu jeszcze cytat z gościa, którego osobiście bardzo lubię za niezwykle praktyczne, trzeźwe i ekonomiczne podejście do prepperingu (stalowy odciekacz na sztućce z Ikea za kilka złotych zupełnie mnie rozwalił. Osobiście polecam puszkę brzoskwiń i duży gwóźdź. Brzoskwinie zjem, z puszki zrobię gwoździem kuchenkę...)

https://domowy-survival.pl/tania-kuchen ... i-alkohol/
Nigdy nie postępuj wbrew prawom przyrody i staraj się je jak najlepiej zrozumieć.

Arcy
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

sob 05 sty 2019, 08:50

Oczywiście, mam takie ogrzewacze wielokrotnego użytku, na węgiel i na benzynę i zapas paliwa do nich. Da się przezyć w warunkach zimowych bez ognia przez jakiś czas, trzeba poszperać jak robią to snajperzy, zwiad, czyli ci co siedzą w miejscu bez ruchu. Kluczem do sukcesu jest odpowiednio dopasowana odzież i najważniejszy jest brak potu czyli nie przegrzewamy skóry i organizmu, lepiej odczuwać lekki chłód, + ogrzewacze. W naszych warunkach zabójcza jest woda albo z deszczu albo z potu.

Indianie północnoamerykańscy siadali w kucki nakrywali się pledem i rozpalali maleńkie ognisko pomiędzy nogami, ogrzewając tętnice udowe. To można zrobić palnikiem spirytusowym, świecą, podgrzewaczami, sposób działa i na zewnątrz i w środku.

Wewnątrz pomieszczenia można rozbić namiot, tarp, rozłożyć na krzesłach koce, folię zrobić kryjówkę najmniejszą możliwą taką jak za dziecka, i ją dopiero dogrzewamy. Palnikiem spirytusowym, lub malutki kominek na spirytus, gdzieś Romeo i 14 je opisywali, nimi można palić w zamkniętych pomieszczeniach. Dobrą ofertę kuchenek i paliwa mają sklepy jachtowe.

Zawsze staramy się uzyskać maksymalny efekt przy użyciu minimalnych środków, dotyzcy to każdego aspektu bycia przygotowanym, czy przeżycia. Inaczej mówiąc nie marnujemy niepotrzebnie sił i środków.

Kandyjczycy twierdzą, (nie sprawdzałem tego jeszcze) że zapalona świeca w aucie przy jego awarii spowduje, że temperatura nie spadnie poniżej 0.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Energia i zasilanie”