Agregat prądotwórczy

Pozyskiwanie, otrzymywanie, systemy alternatywne, także energia cieplna
ODPOWIEDZ
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 20 sie 2023, 10:12

@mar-kow pisze;
Przynajmniej się łudzimy że kryzys będzie tylko przejściowy, nikt nie bierze do głowy że stan taki może objąć pokolenie albo dwa...
Druga strona medalu - może moje subiektywne odczucie - katastrofy unicestwiają głupotę i wzmagają kreatywność ludzi. Inaczej postępuje wykładniczo debilizm...
[/quote]


Tu mnie trafiłeś w punkt :roll: bo mam takie samo odczucie. Mając tak rozbudowany system oświaty i nieograniczony dostęp do zdobyczy naukowych produkujemy ludzi którzy są właśnie wtórnymi analfabetami. Człowiek i zwierzęta zresztą też uczą się przez naśladowanie; ojca, matki, itd, a część wiedzy mają zakodowaną w genach, przekazanie tego do szkolnictwa zdaje się nie wyjdzie nam na dobre... Produkcja taśmowa jednakowo i dokładnie tak samo ukształtowanych młodych ludzi to patent na katastrofę, bo nikt nie ma fachu w ręku, zamiast tego ma smerfona. Jak jestem murarzem to z ciesielką sobie poradzę, jak jestem ślusarzem to z kowalstwem dam radę jak potrenuję, a tu wszyscy schyleni i wpatrzeni w telefony. Żal na to patrzeć, do tego destabilizacja kruchej równowagi żywieniowej, + chwiejność pogody i to na całym świecie nastraja pesymistycznie co do najbliższej przyszłości. Ile ludzi będzie musiało zginąć aby sytuacja wróciła na właściwe tory, a planeta do równowagi to jest pytanie które spędza mi sen z powiek. Bo to nie jest pytanie czy, tylko kiedy...

Pracuję w firmie która zaopatruje firmy w sprzęt techniczny i ostatnio obserwujemy trendy takie oto; najpierw musimy kupca wyprostować, bo on już po pobieżnym sprawdzeniu co oferuje sieć ma spaczone pojęcie o tym czego potrzebuje do pracy. To młodsi przedsiębiorcy, bo nikt ich tego nie nauczył. Nie ma tu znaczenia wykształcenie. Starsi zaś próbują naprawiać jednorazówki kupione w marketach lub z sieci, bo są nauczeni że kiedyś się naprawiało. Obydwie zaś grupy, nie potrafią rozróżnić jednorazowego budgetu który nas zalewa masowo od wyrobu premium który posłuży na lata i jest do niego dostęp do części i możliwość serwisowania.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...

Tagi:
Ramzan Szimanow
Posty: 1869
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 20 sie 2023, 21:09

BoldFold pisze:
sob 19 sie 2023, 14:05


Nasuwa mi się jeszcze jeden wniosek, połowa forum, lub może nawet większa połowa jest o tym aby po W zrobić tak aby było jak przed W, to psychologiczne oszukaństwo coraz mocniej wchodzi w krew preppersów/przygotowanych. Czemu tak się dzieje, daliBóg nie wiem... Czyli... wszyscy nieliczni (nie będący przygotowanymi) będą chodzili boso i w łachmanach i mieszkając w jaskiniach będą głodowali i czasem jedli myszy i jaszczurki, tylko MY z naszym wyposażeniem będziemy żyli tak jakby cywilizacja nie umarła i wszystkiego nie trafił szlag. Skąd takie przekonanie, że mając trochę gratów i zapasów damy radę cofnąć nieuchronne? No skąd? Za cholerę nie znajduję odpowiedzi.

Jeszcze kolejna przypadłość szeroko rozumianego społeczeństwa przygotowanych to komplikowanie prostych rozwiązań naszych przodków. Nie ma prądu, nie ma paliwa, nie ma komunikacji, itd, wtedy żyjemy (oczywiście Ci co nie żyją błędnymi przekonaniami) tak jak chłop w 18 wieku, tyle w temacie, robienie na siłę coś niekonwencjonalnego, aby zachować status quo, jest skazane na porażkę i jest marnowaniem sił i środków, które należy spożytkować we właściwy dla danej/zastanej sytuacji sposób. Stanu tego, czy też statusu quo, jaki nas zastanie po W, nie jesteśmy w tej chwili określić, ale jest pewne, że do niego należy się dostosować jeśli do niego dojdzie.

Reasumując, bo mnie siem artykuł robi z tego postu; przygotowania są wieloetapowe; czym są przygotowania na po W przed brakiem prądu, a czym przed brakiem wody?

...

Strategia naszych działań obejmuje działania w przypadku katastrof na określonym obszarze, lub na całej planecie, z przywróceniem poziomu życia po ustąpieniu w/w przyczyny/przyczyn. Taktyka zaś co do tych zagrożeń powinna być adekwatna do tego zagrożenia, bez prądu/światła/sieci/kompa można żyć, bez schronienia/wody/snu/leków jest to niemożliwe.
Popkulturowe wyobrażenia o zachowaniu jak największej namiastki obecnego "status quo" w gorszych czasach. U niektórych może trochę podsycane "Ja będę mieć prąd, żarcie, zapasy. A ta menda somsiad będzie się patrzył perz i korę z drzew żrąc! Jeszcze pokaże mendzie! Wszyscy zobaczą." :lol:

I dochodzimy do balansu między tym co ma nam pomóc w krótkoterminowych kryzysach kontra przygotowania na dłuższą metę.
Agregat z ATS by się mięso w zamrażarkach nie zmarnowało czy może alternatywna metoda jego przechowywania?
I skromniejszy w funkcje ale lepszy jakościowo agregat na LPG który i tak pomoże w krótszych kryzysach. A przy głębszym długie lata będzie można na nim polegać by od czasu do czasu odpalić szlifierkę, wiertarkę lub skromną spawareczkę ułatwiając sobie realizacje jakiegoś długoterminowego projektu?
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pn 21 sie 2023, 16:33

Odpowiedzcie sobie na pytanie jaki kryzys jest najbardziej prawdopodobny ? Bo mam wrażenie że myślicie często tylko o pełnej skali jak postapo.
Po drodze mamy jeszcze całą skalę innych zakresów, mających oparcie w zdarzeniach bieżących i historycznych. W przygotowaniach analizowałem sytuacje z ostatniego wieku. Najczęściej kryzysy są maksymalnie ok 5 letnie, z czego jakieś tam zasoby są zawsze dostępne. Okupacja, Bałkany teraz Ukraina. Historia się powtarza i ma wiele wspólnych elementów.
Chodzi o to by przetrwać to możliwie komfortowo i bezpiecznie.
Pełny lockdown offgrid to pikuś ale spróbujcie zrobić sobie offgrid i normalnie żyć i pracować...

Ja np. utrzymuję ideę zasilania awaryjnego na krótkie incydenty głównie z wygody i trochę jako hobby, oraz na dłuższy kryzys - w moim wypadku prąd to studnia a studnia to woda :) W efekcie ubocznym mam ogrzewanie, oświetlenie, informacje i łączność. Bezpieczeństwo gratis, bo wtedy ruszam się z BOL jak chcę a nie jak muszę.
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 22 sie 2023, 10:39

Zawsze można napisać że "poważne kryzysy mają poważne konsekwencje"
Ale to chyba nie o to chodzi, bo jeden ma kryzys wieku średniego, a drugi kryzys tożsamości, kobiety kryzys "nie mam co na siebie włożyć :cry: Nawet mieliśmy Wielki Kryzys, a z naszego podwórka można przyjąć, że nas kryzys dopadł/dopadnie z dzikiego wschodu ;)

Proponuję aby każdy wpisał w wyszukiwarkę "jaki statystycznie najbardziej prawdopodobny kryzys nam grozi" i wpisujemy 5 1ych podpowiedzi. Niestety to nam powie prawdę tylko o tym jak wyszukiwarka nas pozycjonuje a nie to co nam może grozić... Tak to niestety wygląda.

Mój wpis chyba muszę rozszerzyć, bo w skrócie chodziło mi o zróżnicowanie tego co nas może spotkać, ale chyba napisałem to zbyt hermetycznym językiem :oops: Czyli zgadzamy się, że ilość kryzysów jest nieograniczona, są kryzysy które dopadną każdego indywidualnie, dopadną rodzinę, dopadną kraj, kontynent, planetę, czyli od pojedyńczego ludzia, poprzez wieś, do populacji całej planety. Teraz kryzysy z rozróżnieniem na ich rodzaje, finansowy, geograficzny uchodźczy, żywieniowy, mamy klęski żywiołowe, itd. Nie będę przynudzał, chodzi o to, że w większości tych kryzysów po rozluźnieniu kontroli społecznej i urzędniczej wrócimy do stanu sprzed kryzysu, pytanie za duże pieniądze, kiedy to nastąpi. Teraz przygotowanie na w/w kryzysy, no przecież paliwa do agregatu powinienem mieć tyle, abym zdążył opróżnić-zjeść swoje zapasy-to co mam w lodówce i zamrażarce, potem idę we puszki. Jak mam za mało paliwa, lub za mało jem, to albo więcej szamam albo robię barter na puszki :idea: ale... woda jest tu niestety strategicznym towarem i w razie skażenia, powodzi może być problem, dlatego oprócz studni/stawu/rzeki musimy mieć zapas wody butelkowanej, żeby mieć w razie długotrwałego utrzymywania się zagrożenia wodę na ewakuację. Widać gołym okiem, że zabezpieczenie na niektóre towary-woda musimy mieć kompletne i wielopoziomowe przygotowanie i zabezpieczenie. Czyli jest gradacja na ważne i ważniejsze bo niezbędne dla przeżycia. Wyliczanie tego co jest niezbędne na już, a co można zrobić w drugiej kolejności obrazuje zasada 3 do 4 którą musimy mieć zakodowaną, autorem jest zdaje się Cody Lundin.

ps no i wiemy wszyscy, że kryzysy mogą być wielopoziomowe i oczywiście każdy jeden pociąga z sobą inny kryzys, np wojna na Ukrainie to również próby wywołania kryzysu żywieniowego i kryzysu uchodźczego
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Energia i zasilanie”