Niewidzialność, czy afiszowanie się
wiesz co ja to bym wolał ,żeby Tom cos o tym skrobnął bo jest w obiegu ,ja z obiegu wypadłem 3lata temu
- BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
Dzikiiiiiiiiii - zlecenie jest... Hehe...
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Popieram. Reakcja Bow z tym "to to to" sama ciśnie mi się na usta.
- Wild SlaV
- Posty: 44
- Rejestracja: śr 21 lis 2018, 15:27
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Coś pomyślę, ale nie obiecuję szybkiej reakcji z mojej strony. Wyjeżdżam na jakiś czas na południe polski i będę miał utrudniony dostęp do klawiatury, a na telefonie pisze się do bani. A jak wrócę to święta i inne duperele, więc podejrzewam, że nie prędzej niż w styczniu.
- BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
Zawiń do mnie po drodze. Pożyczę Ci klawierkę na bluetoth i smaruj posta
- Wild SlaV
- Posty: 44
- Rejestracja: śr 21 lis 2018, 15:27
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Bow nie dam rady. Jadę służbowo i nie sam, więc zjazd z trasy odpada. Spoko później coś podrzucę.
Żyjemy w czasach, w których jeśli cierpisz na chroniczne rozwolnienia to na pewno w sieci jest już fejsbookowa grupa wsparcia dla osób z tym problemem, które zdążyły zbudować swoją społeczność, zorganizować kilka eventów i co najmniej jeden zlot na Mazurach. W efekcie mamy wysyp preppersów maści wszelkiej - czy to jakiś tam "Sneake prepping", czy PreppersowaPaniDomu (zdradzająca tajne przepisy na smalec) czy też mnogich kozaków maści wszelkiej, którzy za kilkaset złotych zrobili "weekendowy kurs snajperski" i teraz mają się Bogów dalekiego zasięgu. To trochę jak żołnierze, którzy przeżyli unitarkę i mają wizję własnej mega mocy po 30 dniach piekła
Z jednej strony afiszują się dla szmalu lub sławy a z drugiej pozują na mrocznych i tajemniczych ninja, żyjących poza systemem. Ja do tego podchodzę tak: jak kto woli, wszystko ma swoje zalety i swoje wady. Będziesz utajony będziesz bezpieczny ale pozbawiony wsparcia, ujawnisz się - wszyscy będą Cię widzieć ale za to będziesz miał "swoich ludzi" (o ile o to zadbasz). Jak kto woli.
Ja osobiście staram się nie błyszczeć w sieci ale w ostatnim okresie z racji tego co robię poznałem kilkadziesiąt osób o podobnym podejściu i np. w swoim mieście mamy ponad 20 osobową ekipę, która w razie czego będzie musiała się skrzyknąć. Wszyscy przeszkoleni i wyposażeni. To już coś.
Z jednej strony afiszują się dla szmalu lub sławy a z drugiej pozują na mrocznych i tajemniczych ninja, żyjących poza systemem. Ja do tego podchodzę tak: jak kto woli, wszystko ma swoje zalety i swoje wady. Będziesz utajony będziesz bezpieczny ale pozbawiony wsparcia, ujawnisz się - wszyscy będą Cię widzieć ale za to będziesz miał "swoich ludzi" (o ile o to zadbasz). Jak kto woli.
Ja osobiście staram się nie błyszczeć w sieci ale w ostatnim okresie z racji tego co robię poznałem kilkadziesiąt osób o podobnym podejściu i np. w swoim mieście mamy ponad 20 osobową ekipę, która w razie czego będzie musiała się skrzyknąć. Wszyscy przeszkoleni i wyposażeni. To już coś.
- Arcyszczur
- Posty: 115
- Rejestracja: śr 26 wrz 2018, 22:34
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
- Kontakt:
No to widzę, że kij w mrowisko... Bo i temat niełatwy.
Masz 20 kumpli w mieście? A co z środkami łączności? Macie sieć alarmową na godzinę W? Jakieś plany koordynacji działań, ewakuacji zagrożonych schronów czy ukryć, czy zapasów? Dopiero wtedy to ma sens.
Wspominałem kiedyś na PPN o organizacji Afrykanerów stworzonej na wypadek wojny domowej w kraju (o której już się tam nie myśli "czy?" ale "kiedy?" - bo wiadomo, że nadejdzie.) Może warto poczytać jak działają i wykorzystać ich doświadczenia. Uzbrojoną, 20-osobową grupą można już sporo zdziałać. Zwłaszcza, że to więcej osób - tak naprawdę 20 rodzin. 4-5 osobowa banda zbirów jej nie zagrozi. A pojedynczej rodzinie - tak.
A więc ujawnianie się nie ma żadnego sensu jeśli nie idzie za tym budowa sieci powiązań. Zresztą organizacja Suidlanders, o której wspominałem - wcale nie ujawnia swoich członków. Kontakty są utajnione i prowadzone poprzez portal internetowy. Pojedyncze rodziny wiedzą tyle ile mają wiedzieć. Zresztą poczytajcie sami. Jeśli coś promować to tylko w ich stylu.
Masz 20 kumpli w mieście? A co z środkami łączności? Macie sieć alarmową na godzinę W? Jakieś plany koordynacji działań, ewakuacji zagrożonych schronów czy ukryć, czy zapasów? Dopiero wtedy to ma sens.
Wspominałem kiedyś na PPN o organizacji Afrykanerów stworzonej na wypadek wojny domowej w kraju (o której już się tam nie myśli "czy?" ale "kiedy?" - bo wiadomo, że nadejdzie.) Może warto poczytać jak działają i wykorzystać ich doświadczenia. Uzbrojoną, 20-osobową grupą można już sporo zdziałać. Zwłaszcza, że to więcej osób - tak naprawdę 20 rodzin. 4-5 osobowa banda zbirów jej nie zagrozi. A pojedynczej rodzinie - tak.
A więc ujawnianie się nie ma żadnego sensu jeśli nie idzie za tym budowa sieci powiązań. Zresztą organizacja Suidlanders, o której wspominałem - wcale nie ujawnia swoich członków. Kontakty są utajnione i prowadzone poprzez portal internetowy. Pojedyncze rodziny wiedzą tyle ile mają wiedzieć. Zresztą poczytajcie sami. Jeśli coś promować to tylko w ich stylu.
Nigdy nie postępuj wbrew prawom przyrody i staraj się je jak najlepiej zrozumieć.
Arcy
Arcy
- BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
W sumie to prawie jak my