Czuję się wywołany do tablicy, no cóż bywa. Jako że jestem głupi i od najgorszych uchowaj Nas Panie, podejmę temat. Gdzie oprócz kraju z kartonu rozróżnia się te dwa urządzenia? Mieszkam w Norwegii i tu kompas to kompass, busola to kompass. To może Niemcy, hmm nie tam tak samo. Ehh, Włochy? Oooooo tu już inaczej busola to bussola, a kompas to kurde też bussola. Ciekawie wygląda to w języku malgaskim, tam zarówno kompas jak i busola noszą nazwę manodiddina. Potem mamy jeszcze Zulu, Suahili, Mongolski i inne takie gdzie używa się nazw zupełnie odbiegających od znanych nam. Ale mimo wszystko wszędzie tam jest to jedno i to samo. Ja pierdykam, czy jest jeszcze jakiś inny kraj gdzie rozróżnia się nazewniczo te dwa urządzenia? No chociaż jeden. Nie ma. A zatem skoro mamy kompas guzikowy, kompas namapowy, to dlaczego nie możemy mieć kompasu morskiego, czy kompasu rozbudowanego? Albo po prostu busoli, busoli prostej, busoli morskiej i tak dalej. No nie. Bo w XII wieku kiedy kompas był rozpowszechniany w Europie (w tym także w Polsce), zderzono się dwoma nazewnictwami - angielskim - compass i francuskim - boussole. Tutaj też pojawił się zgryz. No bo co jest co? Ano w Polsce rozwiązano to w ten sposób. Kompas typu mokrego, który to najczęściej używano na statkach i okrętach postanowiono mianować busolą, a typu suchego kompasem. Przez lata później dodawano i odejmowano funkcje, ale wiecie co jest najlepsze, że po dziś dzień nikt w Polsce nie potrafi sprecyzować jakie cechy tak naprawdę odróżniają jedno od drugiego. A oto kilka przykładów:
Portal żeglarski sailbook.pl mówi nam:
Patrząc na kompas dzięki róży wiatrów widzimy wszystkie kierunki jednocześnie, właśnie dzięki róży kompasowej, ściśle związanej z układem magnesów, które zawsze ustawiają się w linii południka magnetycznego. W związku z tym litera N na róży wiatrów zawsze wskazuje kierunek na południowy biegun magnetyczny Ziemi.
Budowa busoli natomiast jest oparta na podpartej centralnie namagnesowanej igle, która swobodnie obraca się dookoła a kierunek wyznacza oznaczony jako N biegun magnesu (bieguny jednoimienne się odpychają, bieguny różnoimienne się przyciągają). Oznaczając biegun magnesu sztabkowego, zaznaczmy go w ten sposób jako N i gdy napotka on drugi magnes (w tym wypadku pole magnetyczne Ziemi) to przyciąga do siebie biegun S.
Wikipedia mówi nam:
Przypominam tylko, że róża kompasowa to okrągła tarcza z podziałką stopniową lub rumbową z zaznaczonymi kierunkami stron świata. Czyli urządzenie wyposażone w podziałkę. Można by na ten temat napisać całą rozprawkę, jednakże jeżeli kompas od busoli odróżnia tylko szczerbinka i drucik, to proszę Was. A zatem busola jest kompasem, ale kompas nie jest busolą wg polskiego rozumienia. Bo gdyby pozbawić busolę cech dla niej typowych poza cechami kompasu to urządzenie nadal spełniać będzie funkcję, natomiast Jeśli pozbawić busolę cech kompasu a pozostawić tylko te dla niej charakterystyczne to przestanie mieć jakąkolwiek funkcję. No chyba, że lubimy sobie popatrzeć przez "djucik". Nie prawdą też jest że busola (w przeciwieństwie do kompasu) to urządzenie zamykane w pudelku. Dlatego że Chińczycy używali kompasu, który był zamykany w okrągłym naczyniu z pokrywką, by na czas podroży woda nie wylatywała na zewnątrz. Niestety nie wiemy, czy była to ceramiczna waza, czy inne płytsze naczynie. Znamy natomiast opis tarczy, która miała wygrawerowane znaki szczura i konia, a także pokazywała cztery strony świata, pod tarczą zamocowana była igła magnetyczna wskazująca północ lub południe.Busola magnetyczna – urządzenie nawigacyjne służące do wyznaczania kierunku bieguna magnetycznego. Busola, podobnie jak kompas, jest wyposażona w igłę magnetyczną. (...) W topografii przyjęto rozumieć kompas jako pudełko z podziałką w stopniach, zawierające zawieszoną igłę magnetyczną. Natomiast busola to pudełko z igłą magnetyczną i podziałką oraz wyposażone w urządzenie służące do celowania, pomagające w wyznaczeniu azymutu. Może to być np. ruchomy pierścień z muszką i szczerbinką. Czasami w pokrywie busoli umieszczane jest lusterko, które pomaga w jednoczesnym celowaniu i kontrolowaniu wskazań igły magnetycznej[2].
Trochę mi to zajęło, gdyż najpierw napisałem, a potem poszedłem się przejść i gdy ochłonąłem przeredagowałem tekst bo nie szczędziłem w przekleństwach. Tak czy siak. Nie ma żadnej różnicy poza ŚCIEJBINKĄ I DJUCIKIEM. Dlatego że żadne oficjalne źródła poza polskim nazewnictwem nie rozróżniają tych dwóch. Wikingowie używali kompasu, Arabowie używali kompasu, Chińczycy używali kompasu. Tylko Polska używa kompasu i busoli.