O silnikach dwusuwowych do rowerów. Alternatywie dla e-bike.
Taki 50 cm3 kosztuje obecnie między 500 a 800 pln.
Czy warto? Poniższy film trochę pomoże w odpowiedzi na to pytanie.
Spalają ok 2 litrów paliwa na 100 km jazdy odciążając nogi.
Koniec paliwa? Awaria silnika? Można dalej pedałować.
Albo nawet dość szybko zdemontować silnik by nie stanowił zbędnego balastu.
E-bike będzie oczywiście cichszy.
Tylko "powerbank" na kolejne 100 km jazdy nie mieści się w 2 litrowej plastikowej butelce którą można włożyć w siatkę z boku plecaka.
A część zawartości wykorzystać np do szybszego rozpalenia ognia w wilgotnych warunkach.
https://www.youtube.com/watch?v=zq0PDrIaPhg
Rower
-
- Posty: 1882
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
- SilesiaSurvival
- Posty: 1107
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć
Dziś wyskoczyłem na czyszczenie roweru, rower był tak brudny że w grę wchodziła tyko myjka ciśnieniowa
Przy okazji przetestowałem nowy licznik rowerowy, chciałem sprawdzić jak bardzo przekłamuje licznik w stosunku do wskazań GPS. Wydaje mi się że granica błędu jest do akceptacji.
Przy okazji zwróciłem uwagę na „bicie” tylnego koła w rowerze. Kupuj Shwalbe mówili, niemiecka jakość i takie tam…. a tu mi się opona pruje Nadmienię tylko fakt że owa opona nawet nie ma 3500 km przebiegu…..
Zobaczymy ile z tym defektem posłuży owa opona.
~Bart
Dziś wyskoczyłem na czyszczenie roweru, rower był tak brudny że w grę wchodziła tyko myjka ciśnieniowa
Przy okazji przetestowałem nowy licznik rowerowy, chciałem sprawdzić jak bardzo przekłamuje licznik w stosunku do wskazań GPS. Wydaje mi się że granica błędu jest do akceptacji.
Przy okazji zwróciłem uwagę na „bicie” tylnego koła w rowerze. Kupuj Shwalbe mówili, niemiecka jakość i takie tam…. a tu mi się opona pruje Nadmienię tylko fakt że owa opona nawet nie ma 3500 km przebiegu…..
Zobaczymy ile z tym defektem posłuży owa opona.
~Bart
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
- mar_kow
- Posty: 514
- Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
- Lokalizacja: Mazury
- Kontakt:
Z myjką ciśnieniową trzeba uważać, kiedyś ubłocony potraktowałem na szybko z bliska ciśnieniem wody a później miałem problemy z łożyskami - poszły do wymiany podczas zimowego przeglądu. Teraz jak myje to ze sporej odległości i przecieram szmatką.SilesiaSurvival pisze: ↑sob 15 lip 2023, 10:32Cześć
Dziś wyskoczyłem na czyszczenie roweru, rower był tak brudny że w grę wchodziła tyko myjka ciśnieniowa
Przy okazji przetestowałem nowy licznik rowerowy, chciałem sprawdzić jak bardzo przekłamuje licznik w stosunku do wskazań GPS. Wydaje mi się że granica błędu jest do akceptacji.
[...]
Mam też licznik rowerowy Sigmy, działa O.K. Trzeba pamiętać że cywilne GPS'y też przekłamują często o kilkaset metrów. Sprawdzone ze sprzętem wojskowym.
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
- SilesiaSurvival
- Posty: 1107
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć!
Co do GPS, tak przekłamują, ale kiedy różnica między GPS a licznikiem jest mała Czyli nawet jak się mylą to mylą się względnie jednakowo. Ja ten licznik dostałem na urodziny, ale dopiero od niedawna jeździ na rowerze.
~Bart
Myjką ciśnieniową uważam w miejscach w których są łożyska i uszczelki amortyzatora I owe elementy nie lubią wody pod wysokim ciśnieniem. Dobrze @Mar_kow że o tym wspomniałeś, inni mogą tego nie wiedzieć. Jutro przesmaruje rower.mar_kow pisze: ↑sob 15 lip 2023, 18:38
Z myjką ciśnieniową trzeba uważać, kiedyś ubłocony potraktowałem na szybko z bliska ciśnieniem wody a później miałem problemy z łożyskami - poszły do wymiany podczas zimowego przeglądu. Teraz jak myje to ze sporej odległości i przecieram szmatką.
Mam też licznik rowerowy Sigmy, działa O.K. Trzeba pamiętać że cywilne GPS'y też przekłamują często o kilkaset metrów. Sprawdzone ze sprzętem wojskowym.
Co do GPS, tak przekłamują, ale kiedy różnica między GPS a licznikiem jest mała Czyli nawet jak się mylą to mylą się względnie jednakowo. Ja ten licznik dostałem na urodziny, ale dopiero od niedawna jeździ na rowerze.
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
- SilesiaSurvival
- Posty: 1107
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć
Zawsze mnie śmieszy, kiedy rowerkowi aktywiści mówią że jeżdżenie na rowerze jest prawie za darmo Pominę fakt że stracone kalorie trzeba jakoś uzupełnić, oraz wypoconą wodę.
Ostatnie wydatki związane z utrzymaniem rowera w stanie jezdnym, to między innymi.
-Opona Shwalbe Smart Sam - 100 zł
- łańcuch Deore - 120 zł
- klocki hamulcowe przód i tył : 80 zł
Rozciekł mi się hamulec, jeden na szczęście. Ale poddać serwisowi trzeba będzie oba. Nie mam czasu tego zrobić własnymi siłami, bo od biedy mógłbym to zrobić na klatce schodowej.
Szacuje że koszt serwisu, będzie oscylował w w cenie 120-150 zł….
Co nie znaczy że to koniec wydatków, bo serwisowi będę musiał na koniec roku poddać amortyzator, oraz wymienić jedną sztywną oś…..
To jak z tym jeżdżeniem „prawie za darmo” ?
~Bart
Zawsze mnie śmieszy, kiedy rowerkowi aktywiści mówią że jeżdżenie na rowerze jest prawie za darmo Pominę fakt że stracone kalorie trzeba jakoś uzupełnić, oraz wypoconą wodę.
Ostatnie wydatki związane z utrzymaniem rowera w stanie jezdnym, to między innymi.
-Opona Shwalbe Smart Sam - 100 zł
- łańcuch Deore - 120 zł
- klocki hamulcowe przód i tył : 80 zł
Rozciekł mi się hamulec, jeden na szczęście. Ale poddać serwisowi trzeba będzie oba. Nie mam czasu tego zrobić własnymi siłami, bo od biedy mógłbym to zrobić na klatce schodowej.
Szacuje że koszt serwisu, będzie oscylował w w cenie 120-150 zł….
Co nie znaczy że to koniec wydatków, bo serwisowi będę musiał na koniec roku poddać amortyzator, oraz wymienić jedną sztywną oś…..
To jak z tym jeżdżeniem „prawie za darmo” ?
~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
-
- Posty: 141
- Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Jay Leno też jeździ swoimi elektrykami za darmo. Tyle że koleś ma całą halę gdzie ma kolekcje samochodów (łącznie z Tank Car z silnikiem z Abramsa) i na niej ma panele... Bo za darmo to tylko dobrze brzmi - i nic więcej.
Co do roweru - plusem jest to że łatwiej obniżyć koszty serwisu niż w wypadku samochodu - ale do zera nie zejdzie nigdy. Sam jak stawialem lekko na nogi Rometa Konsula - też parę złotych poszło, robiłem tylko podstawy żeby na drogę mógł wrócić...
A co do aktywistów - ile z nich to fanatycy nie przyjmujący innego punktu widzenia, choć na temacie znają się średnio i tylko powtarzają medialne frazesy?
Wracając do roweru - nawet mimo kosztów uważam go za must have dla przygotowanego - bo gwww nie zawsze oznacza konieczność ucieczki przed frontem - czasem to po prostu awaria samochodu, remonty komunikacji miejskiej - tutaj rower się sprawdzi, np w dojezdzie do pracy... Nie wspominając o budowaniu kondycji czy po prostu opcji na spędzenie wolnego czasu. I to wszystko przy nadal dość niskich (choć oczywiście niezerowych) kosztach utrzymania
Co do roweru - plusem jest to że łatwiej obniżyć koszty serwisu niż w wypadku samochodu - ale do zera nie zejdzie nigdy. Sam jak stawialem lekko na nogi Rometa Konsula - też parę złotych poszło, robiłem tylko podstawy żeby na drogę mógł wrócić...
A co do aktywistów - ile z nich to fanatycy nie przyjmujący innego punktu widzenia, choć na temacie znają się średnio i tylko powtarzają medialne frazesy?
Wracając do roweru - nawet mimo kosztów uważam go za must have dla przygotowanego - bo gwww nie zawsze oznacza konieczność ucieczki przed frontem - czasem to po prostu awaria samochodu, remonty komunikacji miejskiej - tutaj rower się sprawdzi, np w dojezdzie do pracy... Nie wspominając o budowaniu kondycji czy po prostu opcji na spędzenie wolnego czasu. I to wszystko przy nadal dość niskich (choć oczywiście niezerowych) kosztach utrzymania
zapraszam na bushmot.blogspot.com
- mar_kow
- Posty: 514
- Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
- Lokalizacja: Mazury
- Kontakt:
Osobiście rocznie robię co najmniej tys. km na wspomagających kondycję przejażdżkach. Jako że mam problemy z kręgosłupem a dobrego roweru raczej nie będę wymieniał na "fulla" doposażyłem Meridę w amortyzowaną sztycę. Rozwiązanie NCX SUNTOUR jest idealne - ładnie wybiera nierówności chroniąc kręgosłup, żałuję że wcześniej nie kupiłem. Trzeba tylko zmierzyć grubość sztycy i dobrać rozmiar amorka. Nie jeżdżę po wielkich wertepach więc takie rozwiązanie wystarczy... Twardość reguluje się wkręcając lub wykręcając śrubę w rurze sztycy.
Wczoraj 32 km w pedałach. Część tras rowerowych brukowanych i szutrowych oraz drogi leśne. Może kiedyś kupię pełnego fulla - na razie na amorku jeździ się bardzo wygodnie...
A - i od pewnego czasu pod ręką zawsze gaz pieprzowy. Debilizm właścicieli psów jest coraz większy. Spacerują po trasach rowerowych za miastem z bydlakami bez kagańca spuszczone ze smyczy. Miałem już dwa przypadki ataku, na szczęście nie doszło do pogryzienia ale kolega nie miał takiego szczęścia...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...