Pojazd elektryczny i jego wartość dla Przygotowanego

Środki transportu
ODPOWIEDZ
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 22 paź 2022, 13:48

West_End pisze:
sob 22 paź 2022, 11:46
Nie, dlaczego? Zawsze możesz kupić Ferrari albo dostać od bezdomnego jakiegoś Maybacha 🤷‍♂️

Ale jak Ci nie stać to będziesz się starał jak Chińczycy o zielony paszport co 24h abyś mógł wsiąść do tego transportu 🤬
O to tutaj chodzi, już pojawiają się artykuły naukowe tłumaczące że lwia część miejskiego smogu powstaje z ścierania opon samochodowych. Drobiny pyłu mają być kilka tysięcy bardziej groźne jak spaliny.
"Medialne przygotowanie artyleryjskie" pod objęcie zaporowymi podatkami wszystkich prywatnych aut. Lub przynajmniej takich opłat za wjazd do miasta.
Kolejna z kretyńskich, forsowanych na siłę utopii które tylko zarżną gospodarkę i wpędzą ludzi w nędze. Przy okazji spadną wydatki na służby, utrzymanie infrastruktury itd.
Zimno, ciemno, chłodno, głodno i niebezpiecznie.
Jedyna zaleta że efektem ubocznym będzie masowe omijanie nieżyciowych przepisów i ich egzekwowanie przez palce. Zwłaszcza z daleka od dużych ośrodków administracyjnych.

https://forsal.pl/artykuly/1091092,auta ... oszty.html

Sprawdziło się, dzisiaj 75 % światowej produkcji litu idzie w baterie samochodowe. A jego odzysk z zużytych ze względu na to że tworzy skrajnie trudne i energochłonne do rozbicia związki jest pod znakiem zapytania. 90-95% wagowego odzysku surowców z recyklingowanej baterii którym chwalą się fanatyczni zwolennicy EV nie dotyczy właśnie kluczowego litu który zostaje w tych 5-10% odpadu.

Emisje i zużycie surowców na każdy przejechany kilometr. Liczone z realnych miksów energetycznych krajów europy a nie manipulowane
https://motohigh.pl/2021/07/09/emisje-e ... omment-792

Szacunki Green NCAP. Oczywiście po paru miesiącach pojawiło się "sprostowanie" tłumaczące że coś rzekomo policzyli dwa razy. Kiedy w metodyce "poprawionego" szacunku po prostu przyjęli bezawaryjną pracę auta przez 25 lat i bardzo optymistyczny wzrost ilości "czystej energii" w średnim miksie energetycznym.
Podobnie z badaniami zleconymi przez grupę VAG i komisje Europejską w 2017 i 2021 roku.
Przez 4 lata energochłonność wydobycia i przetworzenia surowców na baterie miała spaść o ok 75%. Kiedy ceny oraz trudność wydobycia litu i minerałów ziem rzadkich rosną.

https://spidersweb.pl/autoblog/ekologic ... reen-ncap/

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pn 10 lip 2023, 19:03 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 2 razy.
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

ndz 23 paź 2022, 00:04

A tu zrealizowana projekcja tego co miałem na myśli mówiąc o tym że bez zielonego kodu nawet wysr.. się na mieście nie można o powrocie z pracy do domu zapomnieć... śpisz na ulicy... taką to przyszłość nam szykują... 🤬⬇️

https://twitter.com/songpinganq/status/ ... RHjPA&s=19
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pn 24 paź 2022, 06:11

Cześć!

West_End pisze:
ndz 23 paź 2022, 00:04
A tu zrealizowana projekcja tego co miałem na myśli mówiąc o tym że bez zielonego kodu nawet wysr.. się na mieście nie można o powrocie z pracy do domu zapomnieć... śpisz na ulicy... taką to przyszłość nam szykują... 🤬⬇️

https://twitter.com/songpinganq/status/ ... RHjPA&s=19
Mokry sen europejskich technokratów ….. Kiedyś tatułowano numery obozowe na przedramieniu , dziś są kody QR…

„Praca czyni wolnym” taki napis widnieje nad bramą byłego niemieckiego obozu w Oświęcimiu , ale co to za wolność żeby tylko pracować ,by żyć ?

Technototalitaryzm nas czeka podszyty eko treściami …

Pozdrawiam
~Bart
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

czw 10 lis 2022, 07:11

Mimo młodego wieku motoryzacja interesuje się od ponad ćwierćwiecza. A to co obecne widzę - tą motoryzację zabije.

Przeczytałem cały wątek bardzo dokładnie - macie sporo racji, ale na kilka kwestii chciałbym też zwrócić Wasza uwagę. Ponieważ nie udało mi się zacytować wypowiedzi wielu z Was w jednym poście - będę to wklejał z łapki, podając autora.

BowHunter pisze:
Elektryka dzięki stacji szybkiego ładowania napełnimy w godzinę lub dwie
Tak, ale dziś w godzinę lub dwie stacja obsłuży kilkanaście pojazdów, a nie jeden. Dziś ludziom nie chce się stać jak mają dwa samochody w kolejce przed sobą - jak myślicie - ile czasu trzeba bedzie czekać na naładowanie swojego elektryka?

BowHunter pisze:
(im większy, tym czas ładowania dłuższy, tym samym na jednym ładowaniu przejdziemy większy dystans)
Niby tak, ale... jak do baku wlejesz 100kg paliwa, po połowie możliwego do przejechania dystansu masz 50kg mniej balastu. W elektryku zużycie prądu nie wpływa na wagę. OK, może pomyślicie, ze 50kg to mało, ale skoro koncerny samochodowe już na to zwracają uwagę pokazując, ze nie zawsze im większą bateria tym lepiej... Tak - nie każdy idzie drogą Tesli - Mazda w modelu MX-30 czy Honda w modelu e specjalnie zastosowały mniejszą baterie - żeby samochód był lżejszy, przez to zużywał mniej energii. Przez to w sumie nie straci na zasięgu aż tak jakby to miało wynikać z prostej kalkulacji.

SilesiaSurvival pisze:
Gdyby bateria nie była zabudowane na stałe. I podlegała wymianie na stacji , tak jak butla gazowa do zasilania kuchenki gazowej. Podjeżdżasz z rozładowana bateria, płacisz X zł i zmieniasz baterie na naładowaną. Miałoby to większy sens.
Chińskie NIO już coś takiego robi, przez pewien czas o tym myślało również Renault. Tyle, ze z dobie wykorzystywania metali ziem rzadkich - musiało by być mieć kilka razy więcej baterii niż samochodów. I same baterie musiały by być zunifikowane oraz łatwe do połączenia w moduły. Dziś benzynę wlejesz do baku każdego samochodu benzynowego, niezależnie od marki, Z bateriami tak łatwo nie pójdzie.

SilesiaSurvival pisze:
Toyota odgrzewa projekt spalinowozu. Jaki znamy z przykładu Panzerkampfwagen VIII Maus, czyli najcięższego czołgu niemieckiego z okresu dws. Czyli auto będzie posiadać silnik spalinowy który będzie działać jak agregat prądotwórczy, ładować baterie (tego w Mausie nie było , tylko generatory prądu) . A w każdym kole samochodu , ma się znajdować silnik elektryczny.
Opel Ampera i bliźniaczy Chevrolet Volt, Mitsubishi Outlander PHEV, BMW i3 REX - to tylko kilka przykładów takiego działania - gdzie silnik spalinowy pełni rolę jedynie agregatu (BMW) albo agregatu + możliwosć napędzania kół (pozostałe wymienione).

Ramzan Szimanow pisze:
Chyba tylko jeden francuski model jest reklamowany jako fabrycznie wyposażony w możliwość oddawania energii większej ilości energii na zewnątrz i przetwornice na 230V.
Francuskiego nie kojarzę, ale na pewno ma taką możliwość Hyundai Ionic 5 czy bliźniacza KIA EV6. jeśli na tej platformie powstanie polska Izera - może też będzie miała taką możliwość.

Ramzan Szimanow pisze:
A nie poruszyłem nawet tematu jak "dobrze" BEV nadają się do np ciągania przyczep.
nowe elektryki już mogą ciągnąć przyczepy, nawet do półtorej tony, starenie miały nawet możliwosci zamontowania haka po to, aby na nim bahażnik na rowery umieścić...

Ramzan Szimanow pisze:
np brytyjski Guardian przytoczył badania naukowe z których wynika że lwia część miejskiego smogu pochodzi z pyłu powstającego w trakcie ścierania opon.
przez pewnien czas było nawet ryzyko, ze auta elektryczne zostaną wykluczone z możliwości jazdy po strefach eko - właśnie przez te opony o których piszesz. Pyliły gorzej i bardziej niebezpiecznym pyłem niż wylatywał z rury wydechowej przeciętnego benzyniaka..

Krzysztof Lis pisze:
Moim zdaniem podstawową korzyścią z posiadania pojazdu elektrycznego jest możliwość zasilania go własnym prądem.
A gdzie Ty masz własny prąd? Jak i skąd? Powiesz instalacja fotowoltaiczna? OK, a więc - załóżmy normalne czasy. Załóżmy osobę która ma dom (kupiła bądź po rodzinie) i ma kasę na zakup instalacji pv. Instalacja pracuje w dzień, czyli wtedy kiedy jesteś w pracy. Czyli wtedy kiedy Twój samochód jest z Tobą w pracy - nie ładuje się z instalacji... To może weekendy? Założenie, że limitujesz czas ładowania samochodu do 2 dni i to się udaje - jest bardzo optymistycznym założeniem... żeby nie powiedzieć mało realnym. Ale policz i powiedz mi jak mocna musi być instalacja, żeby przy większym elektryku to się udało? Większym, czyli takim, który miedzy ładowaniami do pracy o z powrotem przejedzie min 100-120km (przy 5 dniach pracy taki rezultat tygodniowo to rozsądne założenie).
OK, teraz powiesz na pewno o prądzie zmagazynowanym, który będziesz gromadził za dnia a ładował samochód w nocy - ale to tego potrzebny jest magazyn energii, całkiem spory. Koszty takowego podwoją koszt instalacji...
Prąd którym będziesz zasilał samochód nie będzie Twoim. to będzie prąd, którym będziesz handlował z zakładem energetycznym. Sprzedajesz w dzień, kupujesz nocą, drożej oczywiście niż sprzedałeś.

SilesiaSurvival pisze:
A na pytanie czemu baterie są zabudowane, zadane przez jednego z nich, usłyszał brat żartem że „żeby serwisy miały co robić , lub kupili nowe” ;).
Dzisiejsze samochody wytrzymują kilkanaście lat, niektóre ponad dwadzieścia. Gdy zepsuje się najdroższa część - silnik - można wymienić na używany, za max kilka tysięcy złotych. Te używane pochodzą z samochodów przerdzewiałych na wylot (gdy silnik ma dłuższą żywotność niż bateria( lub powypadkowych (gdy silnik nie ucierpiał, ale np zniknął tył nadwozia...). W przypadku elektryków - używanych baterii nie będzie. Trzeba będzie kupować nowe, po kilkadziesiąt tysięcy zł. Kompletnie bezsensowne i przede wszystkim nieopłacalne dla użytkownika rozwiązanie. Ale producenci baterii już liczą zyski...

Ramzan Szimanow pisze:
Mniejsze spalanie hybryd jest mierzone w krótkich trasach z w pełni naładowaną baterią.
Częściowo masz rację - jeśli jeździmy do pracy i z powrotem i tylko ostatnie km przejeżdżamy na benzynie, a samochód ładujemy z gniazdka wieczorem - taki dostaniemy wynik. Ale cała prawda jest znacznie brutalniejsza... Spalanie hybryd to efekt ciut bardziej skomplikowanego wzoru niż spalanie z klasycznych samochodach. Wzór ten bierze pod uwagę m.in. relację czasu jaki samochód spędza na baterii do czasu przez jaki pracuje silnik spalinowy. Aby zwiększyć dystans przejechany na baterii trzeba powiększyć baterię. To generuje koszty, zwiększa ciężar, pogarsza spalanie/zużycie prądu - same kłopoty... ale problem można przecież zaatakować od drugiej strony - proporcja dystansu poprawi się jak samochód będzie mniej przejeżdżał na paliwie kopalnym... wystarczy zmniejszyć mu bak. Tak - hybrydy mają bardzo często mniejsze baki na paliwa kopalne. Właśnie po to, aby proporcja lepiej na papierze wychodziła i żeby można było się pochwalić świetnym wynikiem w folderach.


Zgadzam się ze stwierdzeniem, ze samochody elektryczne to przyszłość. Tyle, że póki co - są one dokładnie tym - przyszłością. Za 10 lat technika pójdzie na tyle do przodu, ze będą one stanowiły sens. Teraz? Niekoniecznie.
Po pierwsze - ładowanie. Czas naładowania elektryka jest wielokrotnie dłuższy. A skoro już teraz są kolejki na stacjach - co będzie przy punktach ładowania?
Po drugie - możliwości techniczne naszego kraju. Czytałem wywiad z wiceministrem środowiska (https://motoryzacja.interia.pl/raporty/ ... Id,6397563) - sam wspomina, ze milion elektryków to blackout w Polsce. Plus wspomina o kwestii ładowania - rysując wizję przedłużaczy zwisających z balkonów.. no i kto będzie pilnował tych przedłużaczy przez kilka godzin, co by sąsiad nie podpierniczał prądu? Bo rano będzie można się zdziwić... będzie rachunek za prąd i pusta bateria w samochodzie...
Po trzecie - podejście rządzących. Obecnie wymuszanie na ludziach zakupu elektryków to jakby zakazać poruszania się konno w 1902, no bo już mamy samochody spalinowe i to jest przyszłość. Zakaz taki kompletnie nie ma sensu przy obecnej technologii. samochody elektrycznie nie stanowią alternatywy (póki co), dla spalinowych. stracą na tym wszyscy, bo nawet ci, którzy nie mają prawa jazdy muszą pójść do sklepy coś kupić czy zamówić meble z ikei czy hydraulika raz na jakiś czas. A to się wiąże z transportem/dostawą, której koszt pójdzie w górę...
Dopóki koszt produkcji baterii nie spadną (a nie spadną, czytałem opracowania mówiące, ze zamiast zbliżać się do zakładanej ceny kilowatogodziny - oddalamy się od niej), dopóki nie pojawi się na rynku bateria umożliwiająca naprawdę szybkie ładowanie (max 3 razy dłużej niż tankowanie), dopóki nie zmodernizujemy sieci elektrycznej tak, aby to udźwignęła - samochody elektryczne niestety będą narzędziem dla wąskiego grypy osób. Takie kombinerki, którymi teoretycznie da się wbijać gwóźdź, ale nie są do tego przeznaczone - od tego jest stary, prosty, chamski młotek.
Niestety, UE goni za ekologią, bo jest to modne. Nie patrzy na nic. mówiąc ironicznie - gdy wprowadzą zakaz samochodów spalinowych nasze powietrze będzie czyste jak na spokojnej wsi, Bo i ruch samochodowy będzie taki. Po d... dostanie cała gospodarka i z rozwiniętej europy będziemy konkurować z Afryką o ostatnie miejsce. A klimat i tak tego nie odczuje, bo Europa wytwarza tylko kilkanaście procent światowej produkcji CO2. A reszta świata takich regulacji nie wprowadzi - nie są aż tak głupi żeby zarzynać swoje gospodarki.
Gdy wymyślimy szybkie baterie, alternatywne metody transportu energii - wtedy to wszystko będzie miało sens. Tyle, ze wtedy ropa nie będzie miała sensu, a wiec są kraje, które z superbogatych staną się bezwartościowe. Jak myślicie - jaka jest szansa, ze w/w technologia już istnieje, ale odpowiedni ludzie zadbali, żeby znalazła się głęboko w szufladzie?
Samochody elektryczne? Tak, ale z głową, a nie w oparciu o aktywistów, wściekłą Gretę i obecną modę. No, chyba, ze celem jest zarżniecie społeczeństwa, pozbawienie go wolności, możliwości przemieszczania się - wtedy jesteśmy na dobrej drodze.
zapraszam na bushmot.blogspot.com
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 10 lis 2022, 09:39

bushmot pisze:
czw 10 lis 2022, 07:11

Gdy wymyślimy szybkie baterie, alternatywne metody transportu energii - wtedy to wszystko będzie miało sens. Tyle, ze wtedy ropa nie będzie miała sensu, a wiec są kraje, które z superbogatych staną się bezwartościowe. Jak myślicie - jaka jest szansa, ze w/w technologia już istnieje, ale odpowiedni ludzie zadbali, żeby znalazła się głęboko w szufladzie?
Samochody elektryczne? Tak, ale z głową, a nie w oparciu o aktywistów, wściekłą Gretę i obecną modę. No, chyba, ze celem jest zarżniecie społeczeństwa, pozbawienie go wolności, możliwości przemieszczania się - wtedy jesteśmy na dobrej drodze.
Rafinując ropę poza frakcjami z których powstaje benzyna, LPG czy olej napędowy uzyskuje się też te do produkcji smarów, tworzyw sztucznych półproduktów dla farmacji....
Cała petrochemia.
"Ekologiczno-elektryczna" Norwegia ma roczne zużycie ropy naftowej per capita dwa razy wyższe jak Polska.
Szejkowie naftowi nie boją się transportu na baterie.
Obecnie w wielu krajach, jak USA pracują elektrownie opalane olejem.
Czy dieslowskie generatory stabilizują sieć rozchwianą przez OZE bez magazynów energii.
Nawet przy tanich, szybko ładowanych trwałych i pojemnych bateriach z czegoś trzeba by wyprodukować do nich prąd.

Odpowiedź nasuwa się sama z czego.

Elektryki mogą ciągnąć przyczepy. Są ciężkie i mają często duży moment obrotowy.
Tylko jak daleko taką 1.5 tonową przyczepę pociągnie nawet tesla LR?
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 20 lut 2023, 23:54

bushmot pisze:
czw 10 lis 2022, 07:11
Niestety, UE goni za ekologią, bo jest to modne. Nie patrzy na nic. mówiąc ironicznie - gdy wprowadzą zakaz samochodów spalinowych nasze powietrze będzie czyste jak na spokojnej wsi, Bo i ruch samochodowy będzie taki. Po d...

To tylko dodam od siebie takie oto zdjątka dwa. W miasteczku obok którego mieszkam w PL, postawiono takie coś, tuż obok dieselowskiego agregatu prądodtwórczego. Jedyna stacja dla 3 elektro-aut w całym miasteczku. Postawiono ją bo Unia kazała. Jest podpięta normalnie pod sieć i pod agregat jednocześnie. A dlaczego tak? Ano dlatego gdyż infrastruktura miejska nie jest gotowa na takie cudo i kiedy klient ładuje auto, automatycznie uruchamia się agregat. Wiem to po rozmowie z jednym z mieszkańców okolicznego bloku. Jednocześnie wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że ludzie potrafią ładować swoje auta po nocy, a urządzenie jest głośne. Ciekaw jestem co powie latem, kiedy śpi się przy otwartych oknach. No ale EKOLOGIA...

20230220_183504.jpg
20230220_183450.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 21 lut 2023, 00:28

BowHunter pisze:
pn 20 lut 2023, 23:54


Ano dlatego gdyż infrastruktura miejska nie jest gotowa na takie cudo i kiedy klient ładuje auto, automatycznie uruchamia się agregat. Wiem to po rozmowie z jednym z mieszkańców okolicznego bloku. Jednocześnie wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że ludzie potrafią ładować swoje auta po nocy, a urządzenie jest głośne. Ciekaw jestem co powie latem, kiedy śpi się przy otwartych oknach. No ale EKOLOGIA...

Ekologia portfeli Chińskich i Amerykańskich oligarchów.

Inna kwestia że już wyciągnięto plany "C 40" gdzie docelowo w miastach aut nie ma być w ogóle.
Z potwierdzającym regułę wyjątkiem samochodów korporacyjnych, samorządowych i państwowych kacyków.

Rzeczy za których omawianie tutaj byliśmy jeszcze parę tygodni temu atakowani jako "teoretycy spiskowi" są teraz wyciągane nawet w telewizji.
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 22 lut 2023, 12:47

Ja nie rozumiem problemu, można przecież kupić agregat prądotwórczy :idea: Wkładasz do bagażnika, albo kładziesz na przyczepkę, podłączasz agregat do gniazda ładowania i tankujesz agregat na stacji :mrgreen: Proste jak budowa cepa :lol:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 03 maja 2023, 14:57

W sieci coraz częściej słychać przytaczany przez aktywistów "fakt" jakoby produkcja jednego litra benzyny wymagała do przerobu wydobytej ropy aż 17 kg węgla.
Takie tezy powtarza między innymi Aleksander Rajch, wiceprezes "Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych".
https://www.money.pl/gospodarka/samocho ... 9841v.html
Czyżbyśmy tak daleko zajechali w peakoil? Sądząc po cenach chyba nie bardzo.
Szukając źródła tezy nie jest trudno dotrzeć do pierwotnego źródła.
Jest nim slajd wyświetlony w 2017 przez Guido Weißmann,a na konferencji elektromobilności zorganizowanej przez Bayer Innovativ.
Nieżyjącego już aktywistę.
Metodologia jego wyliczeń? Zapomnijcie.
Za to w wpisaniu w "google" ile potrzeba prądu do wyprodukowania benzyny ta informacja wyskakuje jako pierwsza.
Z zastrzeżeniem "rzekomo".
Które jakoś się nie pojawia wpisując to na urządzeniach mobilnych.
Za to ciężko znaleźć alternatywne, rzetelne wyliczenia na ów temat.
Czyżby objaw tworzenia cybernetycznego więzienia gdzie użytkownik internetu nie ma mieć dostępu do danych naukowych a jedynie podane "prawdy wiary/etapu"?
Przy założeniach wyprodukowania z 1 kg węgla 0.44 kwh energii i obliczonej przez owego naukowca aktywistę potrzeby 3.5 kwh.
W zaokrągleniu daje to właśnie 17 kg węgla. Ten sam "uczony" twierdził też że dystrybucja jeszcze to podwaja...

Zabawne, biorąc pod uwagę że już według szacunków opłacalności produkcji paliwa syntetycznego z węgla przeprowadzonych przez Jacka Balcewicza w 2005 roku dla "Energia-Gigawat" do produkcji 1 kg paliwa syntetycznego ( ok 1.34 litra) potrzeba 3 kg węgla jako surowca i 2 kg na potrzeby energetyczne cyklu. Już w czasie II wś niemcy w swoich fabrykach paliwa syntetycznego mieli zamykać się w siedmiu tonach węgla na tonę paliwa.
Czyli dwa i pół raza oszczędniej jak obecnie ma się rzekomo produkować benzynę z ropy naftowej.
https://www.cire.pl/pliki/2/wegielsurowcem.pdf
https://www.gwarkowie.pl/index.php/ocal ... na-z-wegla

Spójrzmy na zagadnienie od strony kosztowej.
Węgiel energetyczny według dzisiejszej stawki to ok 530 pln za tonę. Cena baryłki ropy 320 pln.
Załóżmy optymistycznie 1 tonę paliwa z 2 ton ropy.
Baryłka to 136 kg surowca. Dwie tony to 14,7 baryłki czyli 4704 pln za ropę, 9010 za rzekomo spalony węgiel.
Tona benzyny to ok 1340 litrów. 8840 pln na stacji przy kursie. 6.60 za litr.
W tym jest akcyza, wat, opłata paliwowa, amortyzacja całej infrastruktury, pensje pracowników...
Więc według aktywistów elektromobilności sam surowiec na tonę paliwa ma kosztować 13714 pln.
Dystrybucja? Kolejne 9010 pln na każdej tonie.
Strasznie Obajtek dopłaca do tego interesu. A podobno wykazał zyski...


Jest w sieci ciekawy artykuł "Emisje gazów cieplarnianych w procesach wydobycia i transportu ropy naftowej".
Znajdziemy w nim wykres kołowy "Emisja gazów cieplarnianych w cyklu życia
paliw silnikowych."
http://archiwum.inig.pl/INST/nafta-gaz/ ... -04-03.pdf
Na jego podstawie można bez większego problemu szacować energochłonność.
- ok 79% emisji to zużycie gotowego paliwa.
- 9% wydobycie ropy.
- 1% jej transport
- 11% rafinacja
- 0.2% transport gotowego paliwa

Ktoś może zarzucić że to dane z 2012 roku. Tylko czy przez pięć lat do wyświetlenia slajdu przez Guido Weißmann,a EROI, zwrot energii zainwestowanej z wydobycia ropy tak drastycznie spadł? Czyżby cena paliwa na stacjach była utrzymywana jedynie dodrukiem pieniędzy i rabunkową eksploatacją innych źródeł energii by tylko utrzymać rafinerie w ruchu?
A może metodologia Weissmanna była prawidłowa. Nasze względnie wygodne życie w 2023 roku to halucynacja z głodu i zimna a tak naprawdę już dawno do każdego baku paliwa "ciągną jak ćmy do ognia, wściekli jak mrówki podrażnione zapachem benzyny" groteskowi bandyci w ciuszkach sadomaso? :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 04 maja 2023, 12:10

Nie do końca o tym myślałem, ale dane ciekawe, że też jeszcze nikt nie wpadł na pomysł ile kg węgla planeta zużyła nim taki fajny olej skalny powstał, żebyśmy mogli kupować wahę...

Raczej chodziło mi o to ile prądu trzeba wyprodukować aby zasilić nim to co jest teraz w ruchu na olej, benzynę i lpg, to będą ciekawe liczby dopiero :idea:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”