Sam, esiok, papaj, capek czyli o małych traktorkach ogrodniczych

Środki transportu
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 13 paź 2022, 15:21

Obrazek

Całe dekady, a w wielu rejonach kraju także dzisiaj w małych, kilkuhektarowych gospodarstwach alternatywą dla cięższych (i droższych) ciągników Ursus C 330 czy Władimirec T25 są małe traktorki garażowej konstrukcji powstające na bazie silników stacjonarnych.
Różnych konstrukcji prawie tyle co ich twórców ale idzie wyróżnić pewne nurty w tym kawałku historii polskiej motoryzacji.

Najmniejsze traktorki posiadają z reguły silniki Andoria S 7 nazywany też S301D
Jest to jednocylindrowy, czterosuwowy diesel o mocy znamionowej 7 KM przy 2000 obr na minutę. Pojemność skokowa 567 cm3 przy stopniu sprężania 17,5. Chłodzony powietrzem i z reguły uruchamiany korbą.
Prościej się nie da.
Moc przenoszona jest z pomocą łańcucha lub pasków na reduktor a dalej skrzynie biegów i most Żuka, Lublina podobnej wielkości busa.
Dla większej zwrotności traktorka most z reguły jest zwężany, a przy braku reduktora o ile pozwala na to długość podwozia z kształtek lub dwuteowników tą funkcje pełni jeszcze jedna skrzynia biegów. Np od poloneza truck.
Zamiennie z S301D stosowano analogiczne silniki konstrukcji zagranicznej, podobnej mocy silniki motocyklowe od WSK lub SHL czy silniki od fiata 126p. Te ostatnie często zaopatrując w proste instalacje LPG i butle stosowane w wózkach widłowych.
Najmniejsze traktorki rzadko posiadają wałek WOM ale od silnika pierwotnie stacjonarnego moc można często wyprowadzić na zewnątrz z pomocą pasków tak jak gdy zamontowany jest w oryginalnym wózku. Podobnie raczej nie spotyka się zaopatrzonych w hydrauliczny podnośnik z tyłu.

Drugi najpopularniejszy typ wykonuje się na bazie silnika Andoria S 15.
Jest to jednocylindrowy diesel o mocy znamionowej 11kw ( 15 KM) przy 2200 obrotach na minutę i 55 Nm maksymalnego momentu obrotowego przy 1500 obr/min.
Pojemność skokowa to 980 cm3. Silnik ma konstrukcje górnozaworową z tym że o poziomym układzie tłoka.
Konstruktorzy zastosowali charakterystyczną otwartą chłodnice działającą na zasadzie odparowania cieczy.
Jej pojemność to 24 litry.
Rozruch typowej odmiany jest ręczny, wariant 1HC102/R1 posiada też elektryczny rozrusznik R5K, regulator napięcia i prądnice o mocy 120 Wat, instalacja elektryczna jest dostosowana do pracy z typowym akumulatorem 12V, najlepiej pojemności 120Ah.
Jako zamienniki obok podobnych silników stacjonarnych stosowano też czterocylindrowe benzynowe silniki samochodowe, trzycylindrowego dwusuwa od samochodu Syrena lub podobny od nadal zdarzającego się w OSP modelu motopompy.
Takich egzemplarzy jednak bym unikał ze względu na upierdliwą eksploatacje, słabe parametry i coraz gorszą dostępność części zamiennych których wypada mieć pewien zapas.
Koncentrując się na S 15, ewentualnie wyposażonych w ciut nowsze samochodowe diesle jak 1.6 D Volkswagena lub 1.9 D, mercedesowski 2,4 D itd trzymając się odmian z pompą wirową i minimum zawodnej elektroniki.
Reduktor, skrzynia biegów, skrócony wał i zwężony most pochodzą najczęściej z starych wojskowych ciężarówek jak Star 660, 266 czy Ził 131. Budując od podstaw nie widzę przeszkód i użyć innych komponentów podobnej wytrzymałości od Iveco, DAF,a czy Scani.
Co się trafi w dobrym stanie i pieniądzach.
Dobrze gdy most ma już załączaną blokadę dyferencjału.
Inaczej najlepiej go po prostu zaspawać, o ile da się pracować bez tego traktorkiem do lżejszych prac na bazie S 7, od większego "papaja" wymaga się już zdecydowanie więcej.
Mechanicy znający "esioki" przestrzegają jednak przed używaniem razem z S 15 lub silnikiem o podobnym momencie skrzyń biegów i mostów z Żuka, Lublina czy podobnych busów.
Momenty działające na nie przy pracy polowej błyskawicznie mielą tryby.
Najgorsze opinie ma tu 4 biegowa skrzynia biegów od Żuka, trochę lepsze "trójka".
Razem z silnikami aut przednionapędowych jak np VW Golf używa się czasami ich ciut zmodyfikowanych skrzyń biegów jako reduktora.
Z pozostawionym tylko jednym drążkiem wyprowadzającym moc, pierwotnie tylko na jedno z napędzanych kół, tutaj na zasadniczą , mocniejszą skrzynie biegów i dalej most.
Mimo obaw o wytrzymałość tego rozwiązania użytkownicy raczej nie narzekają.
Traktorki w tej kategorii wagowej mają już najczęściej hydrauliczne podnoszenie narzędzi, czasem nawet lekkiego "tura", przedni podnośnik do prac pomocniczych jak podnoszenie kostek słomy czy z dodatkową łyżką odśnieżanie itd.
Napęd zapewnia typowa rolnicza pompa hydrauliczna lub pochodząca z wspomagania busa.
Podobnie spotyka się wałek WOM zbliżający już funkcjonalność traktorka samoróbki do Ursusa C 330.
Oczywiście pamiętając o różnicy mocy.
Typowy S 15 ma rzecz jasna pół tej co w fabrycznym "kokotku" c 330.
Jak mówią użytkownicy "Może zrobisz nim w godzinę pół tej roboty co Ursusem ale spalając też o połowę mniej ropy."
Z innych wartych zaznaczenia odmian.
Trajki z motocyklowymi silnikami i samoróbki wzorowane na jednoosiowym ciągniczku "dzik" kiedyś już opisywałem.
Na południu Polski, na podgórzu popularne są też konstrukcje na bazie skróconego podwozia GAZ,a, UAZ,a lub rumuńskiego ARO zachowujące po nich napęd 4x4. Czasem konstruktorzy dokładali też kolejną napędzaną oś uzyskując pełne 6x6, są to jednak pojazdy raczej wyspecjalizowane, przeznaczone do zrywki drewna i transportu siana na górskie pastwiska jak "ogólnorolnicze".
Przy braku podzespołów aut terenowych niektórzy tworzyli warianty 4x4 z łamaną w połowie ramą umożliwiającą skręcanie mimo braku skrętnej osi.
Inna specyficzna odmiana to pickup, wyeksploatowany fabryczny lub przerobione auto pierwotnie z innym typem nadwozia.
Gdy oryginalny samochodowy silnik ostatecznie umierał właściciel wstawiał kupionego okazyjnie "esioka" używając pojazdu do jego całkowitej "śmierci technicznej".
Moim zdaniem to typ ciekawy głównie historycznie, z punktu widzenie preppersa, posiadacza małego gospodarstwa najmniej praktyczny.
W przeciwieństwie do esioka w typie typowego traktorka, z reduktorem, mocną skrzynią biegów i mostem, wałkiem WOM i hydrauliką.
Przydatnego w pracach "wkoło domu", w sadzie, kawałku pola, zwiezieniu drewna na zimę czy jako napęd młockarni, cieczkarni, prądnicy zastępującej generator czy betoniarki.
Przy mniejszych wymaganiach S 7 z możliwością wyprowadzenia mocy paskiem też będzie przydatny.
A ich ceny są bardzo przystępne. Ładny egzemplarz można znaleźć w tym momencie (2022 rok) już za ok 1500 pln.
Alternatywa w postaci fabrycznego traktorka podobnej wielkości np Kuboty nie jest tak przystępna, nie wspominając o mocnym quadzie dostosowanym fabrycznie do użytku z narzędziami rolniczymi.

Legalność.

Całe dekady rejestracja traktorka SAM była prosta i tania. A policja przymykała oko nawet na niezarejestrowane rolnicze samoróbki po wsiach.
Kilkanaście lat temu się to zmieniło.
Rejestracja SAM,a nawet jako rolniczego pojazdu wolnobieżnego to droga przez mękę.
A policjanci nie są już tak wyrozumiali. Ogranicza to użycie niezarejestrowanego esioka do obrębu naszego, prywatnego terenu.
Czasem jednak idzie kupić traktorek zarejestrowany jeszcze przed połową lat 2000.
Cena nadal będzie nawet połowę niższa niż za C 330 czy T25 z papierami i w podobnym stanie technicznym.
Istnieje też proceder sprzedaży ram "samów" z papierami lub wręcz jedynie dowodów rejestracyjnych po zezłomowanych traktorkach na których niektórzy jeżdżą nowo wyprodukowanymi.
Oczywiście nie zachęcam do takiego naginania prawa!
Inna ciekawostka to upodabnianie większych esioków do fabrycznych ciągników przez montaż ich masek, błotników itd.
Wpływa to na estetykę i bezpieczeństwo obsługi, nie tylko maskuje samoróbkę bez OC przed czujnym policyjnym okiem.
Jak już jesteśmy przy kwestiach BHP.
Mówi się że "esioki" są niebezpieczne, łatwo mogą zranić czy nawet zabić użytkownika.
To krzywdzący mit zbudowany przez najbardziej toporne i nieprzemyślane konstrukcje o których stan techniczny użytkownicy często nie dbali.
Trzeba też pamiętać o fakcie że takie samy tradycyjnie używane były w biedniejszych gospodarstwach.
Często położonych w cięższym, pagórkowatym terenie gdzie gospodarze tylko mogą pomarzyć o bezkresnych łanach równego jak stół czarnoziemu.
Podobnie przy zrywce drewna w takich warunkach.
Przygniecenie przewracającym się traktorkiem o wadze 1-3 tony oznacza śmierć lub kalectwo.
Niestety przez długie dekady wzmocnione kabiny traktowano jako utrudniającą robotę fanaberie.
Nie tylko w traktorkach domowej roboty.
Zawsze można jednak iść na jakiś kompromis.
Pałąk z rur o przekroju dostosowanym do wagi ciągnika nie ogranicza widoczności ani nie utrudnia szybkiego wsiadania.
A w razie wywrotki ratuje życie.
Można też na nim zamontować dodatkowe reflektory robocze, prosty daszek chroniący przed słońcem lub deszczem itd.

Esiok S7 / S301d
https://www.youtube.com/watch?v=lCOQnYVwMik

Esiok S 15 przy obsypywaniu ziemniaków
https://www.youtube.com/watch?v=FXHY2fga45w

Mini traktorek SAM z turem i łyżką
https://www.youtube.com/watch?v=WqZOPELLdSw

20 minutowy materiał o historii SAM,ów w Polsce
https://www.youtube.com/watch?v=kkucBO9CirI

Odpalanie kolekcji silników Andorii
https://www.youtube.com/watch?v=EdCTyGH8Hzo

Grupa na FB miłośników traktorków SAM, często są na niej też oferty sprzedaży
https://m.facebook.com/groups/1706337846121977/media/


Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pt 04 lis 2022, 18:59

Cześć

Widzę że temat mało chodliwy :) Co do takich małych mechanicznych mulików , z perspektywy człowieka który ma trochę ziemi gdzieś na uboczu miasta pod lasem, taki pojazd może mieć niebagatelne znaczenie ponieważ :

-z małym pługiem odśnieży drogę
-z małą przyczepką będzie robić za pojazd transportowy
-z małymi maszynami rolniczymi , pozwoli obrobić małe pole uprawne
-od biedy może posłużyć za pojazd ewakuacyjny
-w zimie , być może pozwoli wyciągnąć nie jedno auto z rowu.
-przydatne przy przeciąganiu dużych rzeczy np pnia drzewa.

Szkoda że tak małe zainteresowanie takim wszechstronnym pojazdem.

Pozdrawiam
~Bart
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 04 lis 2022, 19:34

SilesiaSurvival pisze:
pt 04 lis 2022, 18:59


Szkoda że tak małe zainteresowanie takim wszechstronnym pojazdem.

Bo jeszcze żaden guru preperingu z USA nie ruszył jeszcze tematu 😅
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 499
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pt 04 lis 2022, 22:18

Zainteresowanie małe bo sprzęt powoli unikatowy. Ponad 30 lat temu na każdej wsi było kilka takich sprzętów. Mój śp. ojciec miał dwa takie pojazdy zanim nie zainwestował we "Władimirca". Na dzień dzisiejszy ciężko z homologacją takiego wynalazku choć może być przydatny zarówno w polu jak też jako napęd agregatu.
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 04 lis 2022, 22:35

mar_kow pisze:
pt 04 lis 2022, 22:18
Mój śp. ojciec miał dwa takie pojazdy zanim nie zainwestował we "Władimirca". Na dzień dzisiejszy ciężko z homologacją takiego wynalazku choć może być przydatny zarówno w polu jak też jako napęd agregatu.
Czy aż tak unikatowy?
Rzadszy bo starają się wykończyć od lat mniejsze gospodarstwa.
Ale dla "przygotowanego" właśnie bardzo przydatny. A tańszy niż fabryczny traktorek japoński lub włoski.
Części są nadal łatwo dostępne, można zrobić zapas.
Dużo miejsca pod wiatą na podwórku taki esiok 15 nie zajmuje a patrząc na zamordystyczne pomysły co po niektórych politykierów pojazd "poza systemem" nie wydaje się głupi.
Zwłaszcza gdy może też pełnić rolę generatora prądotwórczego, napędu innej maszyny itd.
Ostatnio zmieniony pt 04 lis 2022, 22:45 przez Ramzan Szimanow, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 499
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pt 04 lis 2022, 22:41

Ramzan Szimanow pisze:
pt 04 lis 2022, 22:35
[...]
Czy aż tak unikatowy?
Rzadszy bo starają się wykończyć od lat mniejsze gospodarstwa.
Ale dla "przygotowanego" właśnie bardzo przydatny. A tańszy niż fabryczny traktorek japoński lub włoski.
Ja to wiem, ale nie sądzę żeby ta świadomość była obecna wśród młodego pokolenia populizmu...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 04 lis 2022, 22:53

mar_kow pisze:
pt 04 lis 2022, 22:41


Ja to wiem, ale nie sądzę żeby ta świadomość była obecna wśród młodego pokolenia populizmu...
Są dwa rodzaje "prepersów".
Ci co chcą realnie przygotowywać na gorsze czasy. I "LARPowcy" rozkochani w gadżetach, konwentach i przebierankach.
Cyberpunkowe "Styl ponad funkcją".
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 05 lis 2022, 09:27

Widzę że wątek cyberpunku mogli byśmy pociągnąć gdzieś osobno, bo założenia tej utopijnej przyszłości, jakby jawią się nam na horyzoncie.
Obrazek
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

sob 05 lis 2022, 09:44

Cześć
1411 pisze:
sob 05 lis 2022, 09:27
Widzę że wątek cyberpunku mogli byśmy pociągnąć gdzieś osobno, bo założenia tej utopijnej przyszłości, jakby jawią się nam na horyzoncie.
Jestem na tak. Można by założyć taki wątek ;)

Pozdrawiam
~Bart
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

sob 05 lis 2022, 12:04

Ramzan Szimanow pisze:
pt 04 lis 2022, 22:35
mar_kow pisze:
pt 04 lis 2022, 22:18
Mój śp. ojciec miał dwa takie pojazdy zanim nie zainwestował we "Władimirca". Na dzień dzisiejszy ciężko z homologacją takiego wynalazku choć może być przydatny zarówno w polu jak też jako napęd agregatu.
Czy aż tak unikatowy?
Rzadszy bo starają się wykończyć od lat mniejsze gospodarstwa.
Ale dla "przygotowanego" właśnie bardzo przydatny. A tańszy niż fabryczny traktorek japoński lub włoski.
Części są nadal łatwo dostępne, można zrobić zapas.
Dużo miejsca pod wiatą na podwórku taki esiok 15 nie zajmuje a patrząc na zamordystyczne pomysły co po niektórych politykierów pojazd "poza systemem" nie wydaje się głupi.
Zwłaszcza gdy może też pełnić rolę generatora prądotwórczego, napędu innej maszyny itd.
Co masz na myśli mówiąc "poza systemem"?
Jeśli o mnie chodzi - widzę kilka wad...
Po pierwsze - paliwo. Bez paliwa nie pojedzie, a dzisiejszy ON nie postoi już tak długo jak ten sprzed dwudziestu lat...
Po drugie - jeśli nie będzie paliwa / system zakaże / inna klęska - taki traktorek bezie klekotał na cała okolicę - nie ukryjesz jego obecności... Niestety - wg mnie statystycznie znajdzie się jakiś sąsiad wierzący w "nowy system" i ze skrytości nici...

Natomiast wg mnie jest to bardzo dobry sprzęt dla kogoś kto ma kawałek ziemi i niekoniecznie potrzebuje "pełnoprawnego" ciągnika. Do małego gospodarstwa, ciągnięcia drewna z własnego lasu czy wyciągnięcia samochodu z zaspy będzie idealny
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”