Witam na forum!
I wracając do tematu, z twojego wpisu jednak wynika więcej plusów dodatnich i szerszy zakres realnych zastosowań dla traktora. Nie terenówki.
Nie licząc ciut fetyszyzowanej przez niektórych ewakuacji. Gdzie terenówka w warunkach naszej części europy też ma liczne wady, od zwracania niepotrzebnej uwagi, przez mizerną ekonomie po ryzyko konfiskaty na pierwszym lepszym punkcie kontrolnym.
Za to w samym miejscu ewakuacji traktor może być bardzo przydatny.
Podobnie jak ktoś siedzi na uboczu, w miejscu nie będącym historycznie na linii przewalających się armii i ciężkich walk.
Tak nas ustawodawca i wykonujący jego wolę wrobili w ciągówki w SAM,ach.SŁAWEK pisze: ↑wt 12 gru 2023, 22:06Temat szeroki. Powiem o ciągnikach rolniczych, bo temat chyba znam.
Ciągnik rolniczy bez podnośnika (jakiegokolwiek) i WOM (wał odbioru mocy, przekaźnik mocy inaczej) to ciągówki nie ciągniki rolnicze. Takie to były stosowane do ciągnięcia armat w czasie II WŚ. Zaczep transportowy musiał mieć i miał skoro ciągnął. Obecnie jak już, zaczep transportowy powinien mieć, najlepiej dwa. Górny transportowy i dolny polowy. To podstawa. W przeciwnym razie to będzie toporny kład.
Inna kwestia zdobyć ubezpieczenie bez podnośnika, a móc go "na wewnętrzny użytek" z powrotem montować.
Jak zwykle Polak musi kombinować.
Bądź bawić się topornym kładem i maszynami z czasów trakcji konnej.
Przy małym areale do przełknięcia, i prościej z nie pociętymi maszynami jakby przy skrajnym braku paliwa trzeba by wrócić do zaprzęgania Mućki z Krasulą w miejsce esioka.
Przyłączam się do zainteresowanych!