Czołem Waszmościom.
Jako były posiadacz Frontery i obecny kierowca Ursusa C4011 mogę co nieco powiedzieć o jednych i drugich pojazdach.
Rozważanie kupna jednego pojazdu do celów stawianych w pytaniu moim zdaniem nie ma sensu z kilku przynajmniej powodów.
Powód pierwszy to cele jakie stawiamy przed pojazdem.
Ciąganie przyczep w "ciężkim terenie gdzie kombi nie daje rady" (domniemam że to jakieś większe błota i drogi leśne nieutwardzone) to w prawdzie błahostka dla Esioka, Ursusów i reszty tego typu sprzętów, ale ma kilka poważnych wad. Zaczynając do największych:
-mała prędkość- około 25km/h
-zerowy komfort, chyba że ktoś jest masochistą (brak wspmagania, luzy, stuki, puki, brak zawieszenia)
-duży hałas, traktor słychać z daleka
-konieczność dostosowania i utrzymania instalacji elektrycznej w dobrym stanie
- przyczepę samochodową można podpiąć tylko pod dolny zaczep co znacznie zmniejsza nam prześwit ( chociaż z żadną przyczepą samochodową nie poszalejemy w terenie właśnie ze względu na niski prześwit)
Tutaj na głowę wszelkie Ursusy, Esioki i inne wynalazki biją nawet najtańsze terenówki z napędem 4x4.
Użytkowo, w koło komina rozumiem jako prace przy pozyskaniu drewna, przewiezieniu jakiegoś ładunku itp.
Zwózki drzewa z lasu nie wyobrażam sobie niczym innym jak Ursusem, ale znam ludzi, którzy zwożą metry i gałęzie terenówkami z porządną przyczepą na haku i mimo że ładują mniej na raz to zrobią robotę szybciej bo zyskują czas na odcinkach o lepszej nawierzchni. Nie mają tylko jednego. Satysfakcji z jazdy Ursusem z wozami załadowanymi równo z dachem kabiny. Tego uczucia nie da się zastąpić żadnym innym
Przewiezienie ładunku w czasach gdy wszystko dowożą firmy kurierskie i magazyny budowlane zdarza się rzadko. Wiem po sobie bo jestem w trakcie budowy. Traktor przydał się 3 razy w ciągu 2 lat budowy. Jeśli zdarzyłoby się przewieźć jakiś ładunek, wybrałbym auto z dobrą dwuosiową przyczepą z jednego powodu a jest nim wygoda.
W pracy przy obejściu i w gorszych czasach moim zdaniem najbardziej racjonalne jest kupno traktora. To jaki to będzie traktor zależy w dużej mierze od areału tego obejścia. małe działki do powiedzmy 1 ha wystarczy mały traktorek typu SAM lub jakaś Kubota.
Z traktora można łatwo zrobić narzędzie do pozyskiwania wody z jakiegoś zbiornika. Wystarczy przerobić jakąś wydajną odśrodkową pompę na WOM i voila.
To samo z prądem. Można przerobić prądnicę na WOM i ładować tym akumulatory.
W przypadku Esioka zamiast końcówki WOM dać na wałek śajbe i podpiąć pasem pod silnik.
W razie "W" istnieje prawdopodobieństwo, że terenówkę zarekwiruje nam wojsko. Stary traktor raczej się im nie przyda
Ale...
Traktorem uciekać raczej nie będziemy bo co to za ucieczka, jeśli wolniejszy będzie tylko chłop na furmance. Tutaj znów pojawiają się różnice opisane w pierwszym punkcie.
W przypadku ucieczki terenówka wygrywa w przedbiegach. Można się nią poruszać po nieutwardzonych drogach lub bezdrożach, omijając tym samym, blokady, wąskie gardła itp.
Kwestie rekreacyjne to sprawa bardzo indywidualna. Ja np. bardzo lubię w niedzielę odpalić mojego Zielonego Potwora i popyrkać sobie niespiesznie po lesie, czasem pogrzebać się w błocie, ale nie każdy będzie miał z tego frajdę. Terenówką można zrobić to samo, nawet więcej, dużo szybciej, czasem z większą dawką adrenaliny.
Sumując, kupno jednego pojazdu do wszystkiego nie ma zbyt dużego sensu z powodu różnych przeznaczeń traktorów i terenówek. Niemniej, terenówka ma szerszy zakres zastosowań i więcej plusów dodatnich.