Peugeot Ludix – żaba ninja.

Środki transportu
ODPOWIEDZ
DominikC
Posty: 23
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

czw 22 lut 2024, 20:56

W roku ubiegłym po sprzedaży Ogara 125 stanąłem przed dylematem – co dalej, rozważałem zarówno ćwiartki, solidniejsze 125 jak i skutery 125cc. W związku z licznymi niepowodzeniami w tym planie (a to maszyna, się sprzedała i ogłoszenie jeszcze wisiało, a to mnie sprzedający wystawił, a to jednak się trafił kompletny trup), nie spełniłem pierwotnych założeń, ale za to kupiłem maszynę w typie „taniej to na boso”. I tak oto stałem się posiadaczem Peugeota Ludixa – swego czasu najbardziej budżetowej maszyny tego producenta, która mi służy nie tylko jako tani środek transportu po najbliższej okolicy, ale również całkiem fajna zabawka.

Historia i opis konstrukcji:
Ludix to model, który zadebiutował w roku 2004. Pierwotne założenie było proste – stworzyć motorower, który będzie bardzo przystępny cenowo, udało się osiągnąć cenę 1000 euro za najbiedniejsze wersje. Były to wersje baaardzo ubogie – rozrusznik tylko nożny, instalacja elektryczna zasilana tylko z prądnicy, brak kierunkowskazów czy brak nawet świateł drogowych (tylko pozycyjne/mijania). Z uwagi na minimalizm konstrukcji (nie tylko ograniczano koszty, ale i rozmiar części) zabrakło typowego dla skuterów schowka, pod kanapą znajdziemy tylko zbiornik oleju, zbiornik paliwa i niewielki schowek, do którego z ledwością wchodzi zapasowa świeca, klucz do świec i śrubokręt). Ale podejście dało też pewne zalety: niską masę, prostą instalację elektryczną (w tym wersje niewymagające akumulatora do prawidłowego działania), proste w wymianie elementy nadwozia czy też sprawdzony dwusuw podatny na modyfikacje (oczywiście powstały później wersje napędzane silnikiem 4t czy elektryczne). Oczywiście producent nie poprzestał na jednej wersji, jest ich tyle, że niektórym może być się ciężko połapać – golas na kołach 10 cali, wersja transportowa, odmiana sportowa z 12 calowymi kołami i chłodzona cieczą, wersja elegancka z kołami 14 cali i inne. Niestety, Peugeot nie przetrwał starcia z chińską konkurencją i obecnie to raczej już tylko ciekawostka (cena modelu elektrycznego wynosi 15-16 000 zł). Jednak oferta na rynku wtórnym jest bardzo bogata.

Koszty zakupu i eksploatacji:
W przypadku biedniejszych wersji z silnikiem 2t koszt zakupu mieści się w przedziale 1000-3000zł czyli porównywalnie do Ogara 125, którego ostatnio opisywałem, czy też Ogara 202. Przy czym względnie sprawny egzemplarz idzie kupić już za 1300-1500zł, wymagający tylko niewielkiego wkładu w zakresie mechanicznym (mój egzemplarz kupiony rok temu za 1400zł „wymagał” 70zł wkładu – 50 na ssanie manualne i 20zł na zrobienie przedniego światła pzoycyjnego), a dają duże pole do popisu w zakresie modyfikacji. Spalanie w pierwotnej wersji wynosiło około 3l/100km przy prędkośiach dochodzących do 60-65km/h. Ubezpieczenie OC ze zniżkami w zeszłym roku kosztowało mnie 68zł, przegląd na 2 lata około 60zł.
Przykładowe ceny części:
1. oponki 150-200zł sztuka nowa markowa, chińskie od 80zł.
2. Cylinder z tłokiem od 100zł. (chinszczyzna) do 500zł za Airsal.
3. Wał korbowy 150-500zł
4. Pas napędowy 50-100zł
5. Gaźnik – zamiennik z chin około 150zł, używany dellorto 100-200zł (zależnie od rozmiaru) nowe dellorto 250-300zł.

Możliwości modyfikacji:
W swoim egzemplarzu zacząłem od założenia kuferka (działa jak oparcie, więc pasażerka mniej boi się upadku ze względu na zbyt krótką kanapę), stelaż kufra używany znalazłem za 100zł, kuferek kupiłem najtańszy za 50zł (Xlmoto). Pozwoliło to na przewożenie drobnych zakupów czy schowanie kasku na postoju – w istotnym stopniu wpłynęło na aspekt praktyczny użytkowania skutera. W dalszej części postanowiłem trochę poprawić jego osiągi – kupiłem za 300zł używany wydech Gianelli Extra (+30zł za puszkę farby w sprayu), 150 gaźnik dellorto PHVA 17,5mm, 50zł filtr powietrza, 40zł komplet dysz głównych do gaźnika, 15zł komplet rolek (niezbędne do dostrojenia napędu) i 15zł na kranik podciśnieniowy. Efekt to poprawa przyspieszenia oraz prędkości maksymalnej (zamyka licznik skalowany do 80km/h i idzie dalej) przy wzroście spalania o 0,5l/100km. Pozwala to dalej stosunkowo tanio się przemieszczać, jednocześnie mając sporo frajdy na uboczu (drobny stunt, gymkhana itd.) Docelowo, jeżeli finanse pozwolą, założę jeszcze oponki z bieżnikiem terenowym (lub zimówki) i większy cylinder w celu poprawienia „fun factora”.

Eksploatacja:
Co tu dużo mówić, jest to tani w użytkowaniu, miejski pierdopęd. Dzięki niewielkiej masie (poniżej 80kg), można go dosłownie obrócić w miejscu czy jednoosobowo wyszarpać z rowu, niewielkie gabaryty pozwalają się też niemalże wszędzie wcisnąć. Wprawdzie pod kątem kosztów eksploatacji wypada ciut drożej od ogara, ale jednak komfort podróży jest ciut wyższy i dzięki przekładni CVT jest przystępniejszy w nauce jazdy dla zielonych. Z uwagi na prostą konstrukcję można go serwisować dosłownie wszędzie przy użyciu podstawowych narzędzi. Z istotnych uwag eksploatacyjnych – zawieszenie pod dorosłym chłopem będzie dobijać niemal na każdej dziurze, a sam rozmiar kół i szosowa rzeźba bieżnika nie sprzyjają jeździe poza utwardzonymi nawierzchniami.

Reansumując – jest to pojazd, który swój potencjał pozwoli wykorzystać w mieście, na przedmieściach czy też przy przemieszczaniu się po coraz bardziej obciążonych ruchem małych miejscowościach. Z uwagi na swoje gabaryty przepchnie się prawie wszędzie i łatwiej jest znaleźć miejsce postojowe. Jednak przy zjechaniu z asfaltu poczujemy od razu pewien niedosyt (szczególnie przy przejeżdżaniu przez sypkie nawierzchnie), jednocześnie dłuższe podróże mogą być męczące na tego typu jednośladzie (szczególnie, że próba wykorzystania jego pełnego potencjału może zakończyć się nie tylko mandatem). Nie był to, przy moich założeniach (niskie spalanie, tanie części, możliwość komfortowego przewozu dwóch osób na większe odległości), optymalny pojazd i właśnie dlatego zakupiłem następny, który szerzej opiszę w kolejnym temacie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony pt 23 lut 2024, 09:48 przez DominikC, łącznie zmieniany 1 raz.
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 22 lut 2024, 22:14

Podstawowy problem 50tek jest taki że chleją paliwa praktycznie tyle co 125tki.
Przy wyraźnie gorszych osiągach a z reguły niewiele niższej masie.
Zalety, jazda na sam dowód osobisty od 18 roku życia, od 14 na kartę motorowerową.
No i cena zakupu sensownego egzemplarza. "Nie ma tu bańki 125tek". :D
Wkoło komina może starczyć.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 22 lut 2024, 22:37

Ja mam zawsze jeden problem z takimi konstrukcjami, czuję się jak miś na hulajnodze w cyrku :D jaką masę może wytrzymać ta żabka?
Obrazek
DominikC
Posty: 23
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

pt 23 lut 2024, 07:19

Ramzan Szimanow pisze:
czw 22 lut 2024, 22:14
Zalety, jazda na sam dowód osobisty od 18 roku życia, od 14 na kartę motorowerową.
No i cena zakupu sensownego egzemplarza. "Nie ma tu bańki 125tek". :D
Wkoło komina może starczyć.
Z zalet jeszcze można wskazać jeszcze ciut tańsze ubezpieczenie, przy pełnych zniżkach to różnica niewielka, ale przy zwyżkach za wiek czy szkodowość może to już być istotna różnica. No i ludix jest jednym z najbiedniejszych skuterów, za tyle samo pieniędzy można nabyć ciut praktyczniejsze modele (np. Piaggio TPH) ze schowkiem pod kanapą i płaską podłogą, co zwiększa ich możliwości transportowe.
1411 pisze:
czw 22 lut 2024, 22:37
Ja mam zawsze jeden problem z takimi konstrukcjami, czuję się jak miś na hulajnodze w cyrku :D jaką masę może wytrzymać ta żabka?
Nominalnie 170kg, jednak wytrzymał bez większego problemu obciążenie 190 kg i nawet pod górkę jeszcze podejchał. Ale tutaj pojawia się kolejna wada skuterów czyli masa skupiona w tylnej części pojazdu. Po obciążeniu pasażerką (lub pasażerem) mocno traci na stateczności.
Maślak13
Posty: 266
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

sob 24 lut 2024, 08:29

Miałem malutkie jednomiejscowe suzuki 50 2t , u kolegi jeździ do dziś. Mój syn nie mając jeszcze karty jeździł wszędzie prócz asfaltu i nie zabił tego. Fakt nie jest 2T super oszczędny ale te markowe konstrukcje są poczciwe
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”