BoldFold pisze: ↑pn 25 sie 2025, 13:18
No qrde, gratulacje, świetny i dobry sprzęt, ale co pod maską, czy automat? Ręczna? W parę rzeczy możesz doposażyć auto, ale on naprawdę fabrycznie już daje radę i to w ciężkim terenie. Kumpel Marcin, ma warstat i robi je seriami, zapytam co z zabezpieczeniem antykorozyjnym, bo to pierwsze trza ogarnąć, po 1ej zimie będzie za późno
O, a na zlot przyjedziesz?
Dziękuję. Wersja europejska gdzie montują tylko doładowaną benzynę 2.0. Inne wersje silnikowe tylko import przez salon jeśli chodzi o nowy lub we własnym zakresie. Skrzynia już tylko automat ale podobno daje radę.
W przypadku wranglera to już ostatni rok "benzyniaka" w EU - od przyszłego roku tylko hybryda. W stanach natomiast wyjdzie znowu nowa V6 i na zamówienie V8.
Myślałem o wielu rzeczach sugerowanych przez znajomych i kolegów.
- Zabezpieczyć antykorozyjnie, okleić, opakować i postawić na ołtarzu...
Jeden Rozsądny natomiast powiedział: - "miej to w du...pie - jeździj" - i w sumie racja. Auto jest modułowe, wszystko jest wymienne wraz z ramą - jak zardzewieje to po prostu wymienię. Nie sądzę żebym sprzedawał, szybciej kupię drugie auto (a w zasadzie trzecie).
Jedyne co, to dokupiłem (w standardzie 2 lata) dodatkowo 3 lata gwarancji - w sumie 5 lat lub 100 tys. km. na terenie EU. Jak padnie - dzwonię, zabierają do serwisu i podstawiają zastępcze tej samej klasy.
Jak padł akumulator i nie zależało mi na zastępczym terenowym to podstawili mi sportowego merola...
Autko już na samym wstępie zostało ubłocone i to nawet przez żonę

(szkoda że fotek nie zrobiłem...). Będę mógł w końcu pojechać na strzelnice o każdej porze roku i pogodzie...
Na zlocie nie będę, co prawda na emeryturze ale zapracowany jestem. Może kiedyś...