Samochód dla Preppersa

Środki transportu
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

sob 20 lis 2021, 16:17

Cześć

Na codzień jeżdżę nowa Dacią Duster , 1.6 Sce (benzyna) , wyposażenie komfort , 4x4 oraz trochę dodatków (takie jak hak , obudowa podwozia oraz kilka pierdół). Jako auto codzienne daje radę, jako auto uterenowione również jest dzielne w terenie. Ale niestety na dłuższe wyjazdy z rodziną, trochę brakuje miejsca, ratuje sytuacje box dachowy.
Spalanie wychodzi między 8-8.5 l / 100 km przy spokojnej jeździe.

Mój typ, jako samochód typowy na trudne czasy to polski Lublin ! (Pod warunkiem że nie będzie to jedyne auto w rodzinie). Szczególnie z silnikiem 4C90 lub 4CT90, można dodawać olej opałowy do paliwa. Wóz na ramie, przez co można zapakować DUŻO. Jest niepozorny, kojarzy się z tanimi firmami budowalnymi lub innymi małymi fachowcami. Nie budzi pożądania złodziei, czy służb państwowych. Prostota konstrukcji ! Można używać jako kamper , wóz do pracy. Wbrew pozorą, auto jest całkiem wysoko zawieszone :)

Kiedyś sobie sprawie Lublina !

Pozdrawiam
~Bart
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Maślak13
Posty: 254
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

pn 22 lis 2021, 01:11

Chyba nie jest przypadkiem, że starsze modele toyoty są skupowane i wysyłane do Afryki. Uazy może i są proste, ale brakuje im jakości co bezpośrednio przekłada się na bez awaryjność. Jak będziemy dbać o auto to Odwdzięczy nam się ono bezawaryjnoscią. Dla mnie istotnym kryterium jest zużycie paliwa, ale na czasy post apo wybieram swojego Ursusa który jeździł poza ON na "barszczu", paliwie lotniczym JetA1, oleju rzepakowym i oleju zużytym.
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 22 lis 2021, 11:12

O i tu Cię popieram sam mam C330, odprężysz zawory, korba i jedzie, żaden prąd, rozrusznik czy alternator nie jest potrzebny. Do tego pług, brony, kultywator, pomocnik że hej do wszystkiego.

Z tymi autami terenowymi to się teraz trochę uspokoiło, parę lat temu to był szał, jeszcze nie na tym forum. Wracając do rzeczywistości; autem ucieczkowym może być każdy samochód pewny technicznie i ładowny, żeby się zapakować. Czy auto terenowe może być autem ucieczkowym, oczywiście jest mocniejsze, pakowniejsze, daje poczucie bezpieczeństwa. Haczykiem jest oczywiście eksploatacja, koszty serwisu i części zamiennnych, a w wielu przypadkach różnych modeli wady techniczne, rozwiązania techniczne które stosuje producent na różne rynki, największym zagrożeniem zaś ignorancja poprzednich właścicieli. Przy zakupie taniego auta terenowego Toyoty, Nissana, Mitsubishi, Mercedesa, Jeepa, wreszcie Land Rovera, koszty przywrócenia znośnego stanu technicznego mogą być równe bądź przekroczyć koszt zakupu. A My chcemy mieć auto któym pojedziemy w trasę 1000, czy 2000 km, bo... traktor już mamy, a jeżeli chcemy mieć terenówkę jak traktor to... traktor jednak znacznie lepszy. Czyli Dacia Duster z salonu super, sam na codzień jeżdżę dokkerem 1,6, lub nowy kompakt/suv przednionapędowy z blokadą/szperą wystarczy.

Zapraszam do lektury forum TLC-https://tlc.org.pl Jeep-https://www.jeep.org.pl/forum/

Fora innych marek można znaleźć w internecie i poznać od kuchni temat.

Trzeba dokładnie przeanalizować ew zakup auta terenowego i późniejsze przeróbki auta np spanie, kuchnię, osłony, wyciągarki, snorkele, bullbary, itp, bo poniesione nakłady się nie zwrócą na pewno. Również pod kątem pogorszenia własności jezdnych, podatności poszczególnych marek na przeróbki i ich wpływie na trwałość układu przeniesienia napędu. Zlot może być okazją do dyskusji w w/w tematach.

Padło tu gdzieś zdanie o starym Lublinie, kierunek bardzo dobry, dostawczak Iveco, Mitsubishi, Kia, Mercedes, Hyundai były wypuszczane z napędem na 4 koła, niewielki dostawczak to może być świetny wybór. Dla przykładu Hyundai Starex 4x4 był sprzedawany w Europie i jest dostęp do części, podobnie Iveco i inne.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pn 22 lis 2021, 21:48

Cześć

Jedyny minus nowego Dustera z 1.6 to silnik Nissana, którego nie da się zagazować. To znaczy da się, ale oszczędności na paliwie. Wydasz w regulacje silnika oraz wymianę gniazd zaworowych. W pierwszej generacji Dustera, był montowany silnik 1.6 ale Renault (105 km) on znosi gaz bardzo dobrze! Hydrauliczne kasowanie luzów zaworowych, a w Nissanowskim silniku trzeba to robić ręcznie .....

Swoją droga do Dustera, rynek części zamiennych oraz tuningowych całkiem fajnie się rozwija. Wiele ciekawych akcesoriów można ściągnąć z Rosji lub Ukrainy :) Maja fajne zderzaki ;) czy nakładki na klapę ;)

A Lublin, przy dobrej eksploatacji. Posłuży długo, naprawy nie zajadą cię finansowo. A w razie czego , mieszasz diesla z olejem opałowym / olejem z frytek. Z proporcjach 60-40, i jedziesz dalej :) Masz Lublina ? Musisz kupić dużo filtrów do kawy, oraz wejść w dobrą znajomość kierownikiem miejscowego McDonald-a ;)

Pozdrawiam
~Bart
Ostatnio zmieniony śr 24 lis 2021, 21:19 przez SilesiaSurvival, łącznie zmieniany 1 raz.
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Awatar użytkownika
PREPPERS_13
Posty: 355
Rejestracja: pt 09 kwie 2021, 09:27
Kontakt:

śr 24 lis 2021, 21:06

Może Łada? Albu suzuki jimny te starsze??
Łade mozna zagazować,silnik pancerny i prosty w budowie do tego bagaj na dach i wlecisz w teren,a i do miasta się bujniesz..
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1067
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

śr 24 lis 2021, 21:26

Cześć!

Miałem styczność z Nivą, jeszcze z producji VAZ. Czyli z tymi poziomymi światłami. Auto fajne, chodź jakość wykonania (spasowania) zostawia wiele do życzenia. Zanim kupiłem Dustera byłem krok od kupienia nowej Lady Nivy w Polmotorze. Ale ilość czynności przy nowym samochodzie jakie trzeba dokonać żeby ten samochód posłużył długo, trochę mnie przeraziła.

Co do Jimmego , fajna terenówka. Ale jako wóz ucieczkowy, dużo za mały.

Poza tym wszystko w 4x4, podczas ewentualnego czasu W, znajdzie się w zainteresowaniu państwa..... niestety.

Pozdrawiam
~Bart
Ostatnio zmieniony czw 27 sty 2022, 15:20 przez SilesiaSurvival, łącznie zmieniany 1 raz.
„Bardziej lękam się naszych błędów niż osiągnięć wroga” Perykles

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
Maślak13
Posty: 254
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

ndz 28 lis 2021, 14:42

Obecnie kupiłem stare 2004 berlingo 2.0hdi i muszę stwierdzić że w dziedzinie uniwersalności autko jest super. Zużycie paliwa ok 6-8 l ON, mechanicznie poza nieszczęsną tylną belką proste. Pakowność to kolejny plus, ilość miejsca dla pasażerów wystarczającą i jako taki komfort. Gdyby jeszcze silnik na łańcuszku to dla mnie ideał
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 26 mar 2022, 12:44

Odświeżam starszy temat.

W sieci znalazłem artykuł na temat ucieczki 71 letniego Ukraińca z rodzinnej Winnicy w centralnej Ukrainie do Dolnej Saksonii gdzie od lat mieszka jego córka z rodziną. Przejechał 2250 km WAZ,em Tavrią, niewielkim autem segmentu B rodzimej produkcji

"Jego córka, która od wielu lat mieszka w Dolnej Saksonii, skoordynowała jego ucieczkę. Wiedziała, że na przejściach granicznych z Polską są długie kolejki, więc wysłała go w kierunku Rumunii, by potem przekierować go na Węgry. Swoją leciwą 53-konną Tavrią Oleksandr przemierzył teren wojenny. Wielokrotnie musiał się zatrzymywać z powodu alarmu przeciwlotniczego. Wtedy po prostu zjeżdżał na prawo, zatrzymywał auto i siedział w nim. "Dokąd miałbym biegać?" – pyta. Po drodze wielokrotnie trafiał na blokady dróg. Do granicy miał 700 km, raz potrzebował na przejechanie 120 km aż 30 l paliwa, tak długo trwało przedzieranie się przez teren objęty wojną. W Ukrainie tankował jeszcze benzynę 92-oktanową, ale jego Tavria jest niewymagająca."

"Nocą nie mogłem jechać, bo światła musiały pozostać zgaszone" – opowiada. Gdy dotarł do hotelu, został odprawiony z kwitkiem. Była godzina policyjna, więc postanowił spać w samochodzie. A jego Tavria nie ma nawet zagłówków. "Są wprawdzie otwory w siedzeniach, ale fabryka dostarczała auto bez zagłówków". Oleksandr kupił ZAZ-a Tavrię w 2002 r. za równowartość 2400 dolarów amerykańskich – nowy samochód z produkcji w Ukrainie. Jeździł nim przeważnie na działkę i nad jezioro. "Lubiłem surfować, deskę przymocowywałem do dachu, żagiel mieścił się w środku wzdłuż po złożeniu tylnej kanapy." Znów się uśmiecha. Mówi po rosyjsku, to jego mowa ojczysta, i trochę po niemiecku. "Tego nauczyłem się z niemieckich magazynów dla surferów".

https://www.auto-swiat.pl/klasyki/young ... iY#slajd-2
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

sob 26 mar 2022, 14:21

Obserwując wydarzenia na wschodzie tym bardziej warto odchodzić od terenówek w kierunku greycar-ów. Nikt tego nie chce zabierać, z oddali widać że nieszkodliwy i strzelać nie warto, jak zatrzymają to prędzej puszczą niż wypasioną brykę (kierowca parcha $ nie sypnie, co najwyżej obrączkę odda czy medalik - mam takich fantów kilka w zapasie :P, więc szkoda trzymać). Działa to też w normalnych czasach. Parch nie dostaje mandatów, ma zawsze pierwszeństwo, parkujesz gdzie chcesz, o dziwo nikt go nie rysuje ani nie obija.
Dlatego mam od lat problem z wyborem którym pojazdem jak coś się ewakuować. Nie ma idealnego. Pewnie zdecyduje natura przyczyny ewakuacji.
TheHorde
Posty: 31
Rejestracja: pn 06 mar 2023, 20:25
Kontakt:

śr 08 mar 2023, 14:49

Jakiś czas temu kupiłem VW Touran, jako samochód do pracy. 2.0TDI, 140 koni, automat. Rok 2003.

Jako auto do survivalu nazwijmy to wybrałbym dużo prostszą konstrukcję 1.9 lub benzynę i nie automat. Ale do rzeczy:
- w podłodze w bagażniku mieści się koło, zestaw wszystkich pierdół potrzebnych do auta typu linka itp, do tego zostaje dużo miejsca
- dodatkowe 2 schowki w bagażniku na kolejne bambetle
- 2 schowki w podłodze z tyłu
- miejsce na podłużne rzeczy pod tylnimi siedzeniami - po otwarciu, można ułożyć rzeczy i zamknąć fotele, byle nie przycisnąć rzeczy
- schowki w suficie

To nie jest zapewne idealny samochód, bo można znaleźć lepsze, aczkolwiek to dobra baza, tania w naprawach i powszechna. Co nie rzuca się w oczy. Dużym + są schowki, które nie rzucają się w oczy i nie zajmują miejsca nazwijmy to "dla ludzi".

Całkiem wygodny dziadkowóz, który dużo przewiezie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”