Johnny Reb o Motocyklach 125 cc

Środki transportu
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 11 cze 2022, 02:05

Film o motocyklach pojemności 125 centymetrów sześciennych z punktu widzenia preppersa.
Czyli prosta maszyna na prawo jazdy kategorii A1 jak i najpopularniejsze B, o jako takiej "prędkości marszowej" ok 80-90 km/h na dobrych drogach, możliwości radzenia sobie na zakorkowanych drogach czy leśnych ścieżkach oraz niewielkim spalaniu.
To ostatnie może wynosić nawet 2.5-3 litra benzyny na 100 kilometrów, ważne w obecnych czasach i na co dzień.
A w wypadku na poły mitycznej "ewakuacji"?
Taki motocykl przewiezie dwie nie otyłe osoby i mały bagaż.
Pozwoli ominąć zatory pełne niezgrabnych suvów, wykorzystać wszelkie ścieżki na osiedlach czy terenach po przemysłowych, ścieżki rowerowe, drogi polne i leśne a nawet lokalne ścieżki.
W razie konieczności przeprawienia się przez np: głęboki rów niewielka masa takiej chłodzonej powietrzem 125tki pozwala dość łatwo ją przeprawić przez przeszkodę przy użyciu siły mięśni i improwizowanego sprzętu.

Czyli może na głowę pada i dobrze chroniąca od deszczu, wiatru odzież nabiera krytycznego znaczenia ale pewnie do przodu.

https://www.youtube.com/watch?v=o3QRqQ8lCeQ

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
DominikC
Posty: 21
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

pt 10 lis 2023, 10:50

Motocykle klasy 125cc mają też inne istotne zalety. Często są to bardzo proste konstrukcje z łatwym dostępem do części zamiennych i instrukcji serwisowych. Dzięki temu są to środki transportu bardzo łatwe w samodzielnym serwisie. Dzięki temu uzyskujemy tani i ekonomiczny środek transportu, który poradzi sobie w niemal każdych warunkach, jednocześnie umożliwia nabranie praktyki w zakresie mechaniki.
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 10 lis 2023, 18:21

DominikC pisze:
pt 10 lis 2023, 10:50
Dzięki temu uzyskujemy tani i ekonomiczny środek transportu, który poradzi sobie w niemal każdych warunkach, jednocześnie umożliwia nabranie praktyki w zakresie mechaniki.
O właśnie! Ale temat póki co niestety dość niedoceniany. Tak jak np niewielkich ciągników rolniczych w preperingu.
Niestety, trzeba się urywać z typowo amerykańskich, popkulturowych schematów myślowych które się rozgościły z siłą odwrotnie proporcjonalną do swojej przydatności.
DominikC
Posty: 21
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

sob 11 lis 2023, 07:33

Niemal każde narzędzie ma swoje zastosowanie. Motocykle klasy 125-250cc oraz motorowery świetnie sprawdzają się jako indywidualne środki transportu bliskiego. Ot, na przykład żeby wydostać się z miasta gdy drogi są zakorkowane. I nie mówię tu o sytuacji typu apokalipsa i naloty dywanowe, a o np. sytuacji gdy w godzinach szczytu trzeba dostać się do awaryjnego schronienia/magazynu (np. Cynk od sąsiada, że jakiś typek kręci się koło garażu- amatora taka nagła wizyta na ogół zniechęci i będzie szukał zarobku gdzie indziej).
Maślak13
Posty: 254
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

sob 11 lis 2023, 10:30

Dla mnie do spraw patrolowych i ewakuacji jedno góra dwu osobowych jest ok . Tak jak pisałem w wątku o wsk jako opcją ewakuacji rodziny 2+2 nie wchodzę w to. Kwestia napraw to może nie problem pod warunkiem posiadania części zamiennych. Ekonomia na plus mój Romek k125 mieścił się wb3l/100km. Wyposażony w odpowiednie sakwy zabierze i trochę ładunku . Można też zamontować mocniejsze tylne teleskopy co by nie dobijało. Mając mały wózek dwukołowy jaki był opisywany na forum też można go doczepić do naszego moto. Nie wiem tylko czy wtedy nie było by lepiej dla wytrzymałości silnika zmienić przełożenia na kołach łańcuchowych aby napęd i silnik miał lżej. Zresztą to chyba jest normalna praktyka przy częstszych jazdach terenowych .
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 11 lis 2023, 13:34

Maślak13 pisze:
sob 11 lis 2023, 10:30
Dla mnie do spraw patrolowych i ewakuacji jedno góra dwu osobowych jest ok . Tak jak pisałem w wątku o wsk jako opcją ewakuacji rodziny 2+2 nie wchodzę w to. Kwestia napraw to może nie problem pod warunkiem posiadania części zamiennych. Ekonomia na plus mój Romek k125 mieścił się wb3l/100km. Wyposażony w odpowiednie sakwy zabierze i trochę ładunku . Można też zamontować mocniejsze tylne teleskopy co by nie dobijało. Mając mały wózek dwukołowy jaki był opisywany na forum też można go doczepić do naszego moto. Nie wiem tylko czy wtedy nie było by lepiej dla wytrzymałości silnika zmienić przełożenia na kołach łańcuchowych aby napęd i silnik miał lżej. Zresztą to chyba jest normalna praktyka przy częstszych jazdach terenowych .
Ekonomia w gorszych czasach niezależnie od "nasilenia" scenariusza.
Tak jak właśnie zwinność w korkach.
Co do ewakuacji. Tak jak w tamtym temacie "wieśki". W tych gorszych scenariuszach, gdy nie mieliśmy pięknego cynku który pozwolił ruszyć przed wszystkimi innymi jeszcze pustą drogą?
Może być tak że z większego miasta da się przebić tylko motocyklem, rowerem, na własnych nogach lub wodą z nurtem. (temat który też w końcu trzeba na forum ruszyć, ale za mało jeszcze napływałem się kajakami i pontonami by go rozkręcić.)
Podobnie wąskie gardła po drodze w rodzaju mostów na dużych rzekach.
Chaos na drogach Europy Środkowo-Wschodniej to nie amerykański film z pustą szosą po horyzont którą bohaterowie jadą w stronę zachodzącego słońca wielkim pikapem/kamperem.
Tutaj lubie przytaczać rowerową eskapadę grupki nastolatków którzy uciekali przed frontem we wrześniu 1939 roku. Z miejscowości w Wielkopolsce przy samej granicy z niemcami pod Warszawę.
W kilka dni przebili się przez "wspaniałe" drogi II RP, pełne innych uciekinierów, maszerujących we wszystkich możliwych kierunkach wojsk i kolumn zaopatrzeniowych. Uciekając w pole gdy jakiś samolot Luftwaffe zrzucał trochę "balastu" bomb i pocisków działek w tą kotłowaninę.

A potem ruszyli z powrotem do domu gdy okazało się że wojska rzeszy podchodzą już pod Warszawę.
Maślak13
Posty: 254
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

sob 11 lis 2023, 15:43

Wąskie gardła na drodze ewakuacji będą też wąskie dla motocykla. Jak zobaczą stojący w korku cwaniaczka wciskającego się między wódkę a zakąskę to mogą cię szybko zdjąć i pokazać koniec korka , emocji będzie dużo . Dla mnie ewakuacja będzie ostatecznością. Chyba jednak zapominacie o jednej sprawie albo nie chcecie pamiętać. Ewakuacja to raczej w przypadku wojny lub poważnej klęski żywiołowej przy czym to drugie dotyczy dużo mniejszej części kraju. Wojna i w ogóle działania wroga bedą zauważone zanim zaatakuje jak było na Ukrainie . Czyli w tym czasie panowie w sile wieku dostaną bileciki na mięso armatnie. To jak wtedy ma przebiegać ta ewakuacja kobiety na motocyklu z dwójką dzieci , chyba co niektórych kolegów ponosi fantazja albo nie znają realiów poruszania się z małymi dziećmi.
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 11 lis 2023, 17:17

Maślak13 pisze:
sob 11 lis 2023, 15:43
Wąskie gardła na drodze ewakuacji będą też wąskie dla motocykla. Jak zobaczą stojący w korku cwaniaczka wciskającego się między wódkę a zakąskę to mogą cię szybko zdjąć i pokazać koniec korka , emocji będzie dużo . Dla mnie ewakuacja będzie ostatecznością.
Emocji będzie dużo. Tak czy siak. Argumenty do zniechęcenia najbardziej agresywnych pieniaczy to osobny temat. Tak jak tych którzy chętnie zamieniliby swoje unieruchomione awarią auto na nasz przecinak. Po prostu ostrożnie, zmyślnie i sukcesywnie do przodu.
Dla mnie to też ostateczność.
Ale też jak pisał @Sławek w temacie WSKi. Zima, pilna potrzeba jazdy po np leki a auto zawodzi. Dobrze utrzymany, nie wybredny motor z nożnym rozrusznikiem ruszy.

Co do tematu dzieci.
Niestety praktyka, obycie ich z motocyklem i samego siebie z ich wierceniem się.
Parę lat temu pojawiły się foteliki motocyklowe, proste, trochę przypominające te stare wiklinowe siedziska na których lokowało się dziecko na bagażniku roweru.
Trochę za smyka tak jak i młodsi kuzyni zrobiliśmy kilometrów na baku simsona.
Mając naście lat już ja kierowałem. Ot, stare czasy!

Od starszych słyszałem że w dłuższe trasy dziecko przypinało się pasem pod ramionami do brzucha kierowcy.

Co do kobiety...
Baba też człowiek. Jak motor to dla niej warczące, wywrotne coś na którym jeździła by tylko jako "plecaczek" a najlepiej to w ogóle, nie przeskoczysz.
Jak sama ma pełno historii jak mając jeszcze mleko pod nosem pchała się do rometów i simsonów, jeżdżenia nie dosięgając jeszcze nogami siodełka czy notorycznego wracania do domu odrapana rometem z urwanymi nóżkami to problem nie jest taki wielki.
Ale taka to nieraz sama bierze motor żeby pojeździć z dzieciakami po okolicy.
Inna kwestia że takich "amazonek" chyba nie ma teraz za wiele. Tylko w mojej okolicy pewna nadreprezentacja. :lol:
Mr Nobody
Posty: 154
Rejestracja: sob 18 gru 2021, 23:42
Kontakt:

czw 23 lis 2023, 18:15

Widzę ,ze kogoś poniosła tu fantazja ułańska .
Ja sam jadąc na mojej 125 , spalanie to lekko 4 litry , a co dopiero jeszcze z kimś i w dodatku z obciążeniem , i to jest 2sów , konieczność mieszania paliwa z olejem , 4sów spali tyle samo , w koło komina można jeździć , dłuższe trasy jak najbardziej ale tez samemu , ewakuacja jest całkowicie bez sensu , motocykl zwraca na siebie wiekszą uwagę , jest zwrotny i szybki ,jednak ogranicza ilość bagażu , długa podróż bardzo meczy , trzeba to traktować jako ciekawostkę
..."wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie."
Ramzan Szimanow
Posty: 1834
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 24 lis 2023, 00:38

Mr Nobody pisze:
czw 23 lis 2023, 18:15

Widzę ,ze kogoś poniosła tu fantazja ułańska .

...

jest zwrotny i szybki ,jednak ogranicza ilość bagażu , długa podróż bardzo meczy , trzeba to traktować jako ciekawostkę
Bo ciężkie toboły i targanie komód na wózkach niczym Niemcy uciekający przed Armią Czerwoną to sprawy ważniejsze od życia? ;)

Niestety jest parę scenariuszy gdzie jesteś zwrotny i szybki (oraz sprytny).
Albo martwy.

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”