Toporek typu tomahawk. Ma to rację bytu w polskich warunkach?

Nóż to narzędzie, noszę je wszędzie
ODPOWIEDZ
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 14 paź 2024, 14:20

Jak wiadomo, siekiera biwakowa jest mocnym kompromisem.
Na jednym końcu skali ciężkie, upierdliwe w przenoszeniu siekiery gospodarskie.
Na drugim ultralekkie "siekierki krasnoludka" gdzie żeleźce ledwo wystaje z króciutkiego trzonka gdy go chwycić w dłoń a użyteczność to kiepski dowcip.
Pewien kompromis to 50 cm trzonek z 800-1000 gramowym ostrzem.
Rzadko idzie takie zdobyć, często trzeba dopasować inny trzonek.
Ale to zawsze jakiś pomysł.
Wykona robotę siekiery gospodarskiej, przy minimalnie większym wysiłku.
Ale jakby tak zejść z wagą jeszcze trochę, zachowując jak najwięcej użyteczności.
Lekkie toporki często cierpią na problem szczątkowego trzonka jak w niesławnym fiskarsie x5.
Odpowiednio długi trzonek 40-50 cm, i wydłużone ostrze przy ok 500-600 gramowym żeleźcu występuje w zasadzie tylko w tych w stylu indiańskiego tomahawka.
I tu trzeba oddzielić egzemplarze typowo dekoracyjne od roboczych.
Zastanawiam się nad zakupem jakiegoś do testów.
Ktoś miał już doświadczenia z takim typem toporka?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Maślak13
Posty: 354
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

wt 15 paź 2024, 00:04

Wczoraj rozmawiałem właśnie z MrNobody na ten temat . Kurcze mało kto nie ma siekiery, a już mieszkańcy wsi nie jedną i tak czytając wczorajszy wpis kol Bolda odnośnie prezentów była mowa o jakiejś siekierce. Ciekawość skierowała mnie ku obejrzeniu polecanego tam modelu , a gugiel dopełnił złego zarzucając mnie dziesiątkami ofert wszelkiej maści. Nawet upatrzyłem sobie toporek Bahco bo mam ich młotki są super to myślę toporek spoko. Przyszło przebudzenie, po jakiego uja mi kolejna siekiera czy jak to zwać. Mam krótkie długie tradycyjne i nowoczesne aż po topór do ociosywania kłód.
Do obozu , bagażnika (chociaż nie wiem czy to legalne jeszcze) taka mała siekierka czy toporek o sensownym rozmiarze jest i będzie konkretnym narzędziem i w skrajnej sytuacji bronią . Jak ktoś nie ma to dobrze coś mieć ale jak ma i ma jeszcze wolne pieniążki na przygotowania to lepiej kupić coś czego nie mamy a przyda nam sie do budowania naszego systemu.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 15 paź 2024, 00:24

Maślak13 pisze:
wt 15 paź 2024, 00:04
Do obozu , bagażnika (chociaż nie wiem czy to legalne jeszcze) taka mała siekierka czy toporek o sensownym rozmiarze jest i będzie konkretnym narzędziem i w skrajnej sytuacji bronią . Jak ktoś nie ma to dobrze coś mieć ale jak ma i ma jeszcze wolne pieniążki na przygotowania to lepiej kupić coś czego nie mamy a przyda nam sie do budowania naszego systemu.
Z drugiej strony mało jest lekkich toporków z styliskiem 40-50 cm żeby dało się przyłożyć jakąś sensowną siłę.
Albo masywne, pełnowymiarowe siekiery, albo toporki z króciutkim styliskiem dobrym co najwyżej do rozdrabniania łuczywa na rozruch pieca.
Inna kwestia, jak jakieś lekkie żeleźce i tak leży w "przydasie" to czemu nie oprawić je właśnie z takim, dłuższym jak oryginalny trzonkiem?
Maślak13
Posty: 354
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

wt 15 paź 2024, 09:18

To moja wariacja siekiery hultafors. Siekiera za 30 zł w promce w juli ujowo ciela i dospawałem resora podostrzylem i wg mnie jest lepiej
image.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 15 paź 2024, 10:07

Maślak13 pisze:
wt 15 paź 2024, 09:18
To moja wariacja siekiery hultafors. Siekiera za 30 zł w promce w juli ujowo ciela i dospawałem resora podostrzylem i wg mnie jest lepiej image.jpg
Jakaś ryżowa stal vs resor. Do tego jeszcze nabrała "ciut" masy.
Parę dekad temu tak kowale i ślusarze robili siekiery.
Kawał resora na ostrze, reszta żeleźca dospawana z jakieś tam stali co się nawinęła.
Kawałek płaskownika na obuch.
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 15 paź 2024, 18:00

Dlatego właśnie kupiłem siekierkę DeWalta-DWHT51387. Ja nie jestem dobry w zachwalaniu sprzętów, ale Dewalt wart jest kupienia. Mam ją już sporo czasu i jest optymalna pod względem wymiarów, wagi, czy wytrzymałości, że o uniwersalnym zastosowaniu nie wspomnę. Dlatego w naszych warunkach jest optymalnym i wytrzymałym rozwiązaniem, że o świetnej stali nie wspomnę, czy cenie na poziomie stukilkudziesięciu złotych. Nigdy nie kupię niesprawdzonego wynalazku za setki szelestów. Zawsze bowiem jest problem ze styliskiem, a o plastikowym stylisku nawet nie będę pisał. Jedynym minusem jest mała powierzchnia "młotka" , ale za to mamy sprzęt który nie zawiedzie w krytycznym momencie, za to do łupania waga jest niezbędna. Waga 600g jest optymalna.

Innym dobrym rozwiązaniem, takim jak np w USA jest toporek taki jak w/w noszony na pieszo w plecaku bez trzonka, bo trzonek dorabiamy na miejscu. W połączeniu z piłą, wiertłem i dłutem daje to wtedy możliwość budowy domku trapera. Niestety dobry toporek swoje kosztuje, a i zwrócić uwagę trzeba na istotny szczegół; otwór pod stylisko najlepiej żeby był okrągły, (Bahco ma kształt osadzenia podłużny i na plastiku, brrr) Gdybym chciał kupić toporek do osadzenia to szukałbym właśnie takiego z okrągłym osadzeniem na stylisku jednak drewnianym. Jedynym, który podchodzi w kategorię to Tomahawk Cold Steel Pipe Hawk waży ponad 700 g i ma możliwość użycia jako młotka, z tym, że osadzenie styliska jest też bardziej podłużne niż okrągłe.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrza”