Maczeta Cold Steel Jungle.

Nóż to narzędzie, noszę je wszędzie
ODPOWIEDZ
Ramzan Szimanow
Posty: 1869
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 24 lis 2023, 19:03

Zakupiłem ten kawałek stali jakieś trzy lata temu jako zamiennik dla straconej w głupi sposób SFK 50. Chciałem coś masywniejszego, sztywniejszego z wyraźniejszym wyważeniem w kierunku czubka ostrza. Który jednak zachowuje ostry szpic.
Padło właśnie na Jungle Machete choć przyznam że Panga tej samej firmy będąca tak jakby "SFK 50 na sterydach" też kusiła swoim typowo roboczym i sprawdzonym kształtem.
Były to jedna szalone czasy apogeum histerii koronawirusa, ludzie na całym świecie wykupywali narzędzia o których myśleli że mogą się przydać a łańcuchy dostaw rwały.
Maczety w większości świata są uważane za dobry sprzęt do samoobrony gdy nie stać cię na nic lepszego, co jeszcze nakręcało popyt.
Więc w skrócie, to co było momentalnie znikało ze sklepów.
Swoją kupił w czeskim sklepie internetowym, była ostatnia na magazynie.
Z tego powodu wstrzymywałem się z recenzją. Po prostu nie były dostępne.
Ostatnio pojawiły się znowu. Więc jest i recenzja.

Co tu w ogóle mamy?
Prawie 41 cm taliowane ostrze grubości 2.8 mm wykonane z stali węglowej 1055.
Sztywne i solidne, świetnie karczuje niewielkie drzewka i w dodatnich temperaturach radzi sobie z grubszymi do ok wymiarów męskiego uda.
Zwłaszcza gdy te sprężynują utrudniając efektywne i bezpieczne łupanie siekierą.
Stal 1055 C świetnie trzyma ostrość a kąt szlifu nie wymaga poprawek. Kiedy np ostatnie wypusty maczet z SFK trzeba było praktycznie ostrzyć od podstaw.
Dla ochrony przed korozją ostrze z wyjątkiem krawędzi tnącej jest poczernione, powłoka jest solidna. Po trzech latach użytkowania w ciężkich warunkach dalej spełnia swoją funkcję.
Rękojeść jest lekko wygięta w dół dla większej wygody przy silnych cięciach, ma zgrubienie pełniące funkcje "jelca" zapobiegającego ześliźnięciu się palców na ostrze i otwór na rzemień lub linkę.
I to ostatnie co dobrego można o niej powiedzieć.
Jest po prostu śliska. I pod moje dłonie ciut za chuda.
Owinąłem ją więc bawełnianą taśmą izolacyjną i naciągnąłem na nią kawałki gum od starych rowerowych dętek.
Dzięki temu siedzi teraz pewnie w dłoni jak posmarowana klejem.
Oraz przy okazji o wiele lepiej tłumi drgania gdy musimy ciąć twarde, suche drewno.
Osobom o krótkich palcach polecam zastosowanie owijki do rakiet tenisowych lub trochę taśmy samowulkanizującej.
Też powinny spełnić swoją rolę.
Maczeta waży ok 0.66 kg i ma ok 56 cm długości całkowitej.
Nadal jest dość krótka ale nie wejdzie już do małego szkolnego/robociarskiego plecaka. Trzeba ją troczyć z zewnątrz. Cold Steel w zestawie daje solidną pochwę z syntetycznego płótna wzmocnionego plastikiem. Można ją wygodnie troczyć do pasa.
Ostrze jest w niej unieruchamiane dwoma zatrzaskami.
Jeśli mocno owinęliście czymś rękojeść bliższego rękojeści już nie dopniecie.
Ale na jednym maczeta też solidnie siedzi i nie wypada nawet po odwróceniu pochwy wylotem do dołu i potrząśnięciu.
Cold Steel słynie z specyficznego marketingu, produkcji dziwnych "wynalazków" ... i właśnie solidnych narzędzi w przystępnych cenach.
Jungle Machete to zdecydowanie przedstawiciel tych ostatnich, za ten naprawdę solidny kawał stali z praktyczną pochwą damy obecnie poniżej 200 pln.
Zda egzamin jako godne zaufania narzędzie ogrodowe i biwakowe przez większą część roku.
W razie czego też jako równie dobra broń sieczna.

Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrza”