Moje tanie latarki

O światełkach
Bart_
Posty: 79
Rejestracja: czw 22 sie 2019, 19:48

pn 09 wrz 2019, 07:18

BowHunter pisze:
ndz 08 wrz 2019, 22:34
I padła wczorajszej nocy. Wytrzymała prawie rok, jak na latarkę za 5 złotych to nawet całkiem nieźle. Niestety zrobiła to co typowa taniocha może zrobić, czyli przestała działać wtedy kiedy najbardziej była potrzebna. Na szczęście miałem ze sobą zapasową, bo jakże inaczej.
Z opisanego powodu, który mnie kilka razy spotkał wyleczyłem się z tanich rzeczy.
Edecuję Fenixa E12, w góry biorę dodatkowo HL23 a w aucie leży customowy Solarforce L2P.
Z własnego doświadczenia polecam Fenixy. Nie są najtańsze ale za to są trudne do zajechania.

Tanie latarki leżą w aucie, garażu, piwnicach i domu. Częściej je rozdaję "niewlatarkowionym" niż używam.
Nie lubię polegać na niepewnym sprzęcie. Za dużo jest zmiennych i czynników do przewidzenia, żeby się jeszcze światełkiem stresować.
Post ten jest moja subiektywną opinią. Wiem, że mam rację i zgadzam się z tym w całej rozciągłości :lol:
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 07:49

Dokładnie, zgadzam się całkowicie i sam edecowałbym MacTronica tylko. Jednakże w większości przypadków jesteśmy postrzegani jako gadżeciarze i zwykły szary człowiek przestaje się z nami uświadamiać, a chcemy konkretnie odwrotnego efektu. Dlatego (w moim przypadku przynajmniej) warto starać się testować, a nastepnie polecać, lub nie również te tańsze rzeczy przystępniejsze cenowo dla kogoś któremu "może nie wystarczyć do pierwszego". Moim zdaniem branie na barki ciężaru polecania czegoś, czego na forach raczej ciężko znaleźć jest szlachetne. Kupujesz za własne pieniądze, użytkujesz i wystawiasz obiektywną opinię pomocną dla każdego, zamiast naśladowania innych którzy negują bo nigdy nie posiadali, lub wychwalają bo na inne ich nie stać.

Nauczyłem się tego podczas różnorakich prac z harcerzami. Na początku uważałem, że takiego "mundurowego" zależy wyposażyć i bardzo głośno swoje zdanie emanowałem. Potem zauważyłem, że bogatsi rodzice wyposażali swoje dzieci w sprzęt z markowej półki, a Ci mniej w tańszy. Zaczęły się podziały, kradzieże. Wtedy do mnie dotarło, że lepiej jest przybliżać człowiekowi to co może mieć w zasięgu ręki...
Obrazek
Bart_
Posty: 79
Rejestracja: czw 22 sie 2019, 19:48

pn 09 wrz 2019, 08:29

Już dawno wyleczyłem się z misyjnego podejścia do życia. Chcesz mieć dobre serce, musisz mieć twardy tyłek. Nie stać mnie na ten luksus.

Nie należę do majętnych, świadomie jednak zapłaciłem za najtańszą z moich latarek powyżej stówy.
Posiadając latarkę nie chcę myśleć o tym, czy zadziała. Ma działać bo w przeciwnym razie, jak w nieznanej jaskini czy w środku nocnego marszu przez góry zgaśnie to będzie kryzys a w najgorszym przypadku game-over.
Droga latarka bo za 3 stówki? Życie cenię wyżej a czasami życie zależy od działania latarki.
Oczywiście zawsze gdy odbywam planowaną wyprawę mam drugą, równie niezawodną na wsparciu bo 2 to lepiej niż 1...
Pozwalam sobie na luksus dodatkowych 30 gramów :D (baterii nie liczę bo zapas i tak bym zabrał).

Mój punkt widzenia. Dla mnie jest on najmojszy. Inni mają swoje najmojsze punkty widzenia.
Do swojego punktu widzenia nikogo nie przekonuję ale i nie zabraniam naśladowania bo przecież jest najlepszy :lol: :lol: :lol:

MfG
Post ten jest moja subiektywną opinią. Wiem, że mam rację i zgadzam się z tym w całej rozciągłości :lol:
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 08:48

Szanuję Twoje zdanie choć nie zgadzam się. Latarka za 40 - 60 złotych niczym nie urąga tej za 100 czy 200. Po prostu trzeba wiedzieć co wybrać. Ja jestem od tego aby recenzować, przedstawić wady i zalety, wybór i tak leży po stronie zainteresowanego. Ze wszystkich moich katarek ponizej 100zł mogę z ręką na sercu polecić 5 które są tak samo dobre jak te za 200 czy 300 zł. Nie będą miały wbudowanego akumulatora, czy 1200 lumenów ale spokojnie nie zawiodą.
Obrazek
Bart_
Posty: 79
Rejestracja: czw 22 sie 2019, 19:48

pn 09 wrz 2019, 09:33

Nie uległem pogoni za lumenami.
Jadę w większości na latarkach na AA co z założenia wyłącza je z wyścigu za lumenami.
Dla mnie liczy się niezawodność i trwałość oraz dostępność baterii, w dalszej kolejności dobra gwarancja.

Jedynie w samochodzie wożę latarkę na 18650 bo nie liczę się z kilkuset gramami na ładowarkę i kilka ogniw. Dostaję za to możliwość wypalania dziur w ciemności lub setki godzin świecenia w niskim trybie.

W temacie latarek w cenie 30-60 to podpaliłem się używając Jetbeam'a Jet-1 mini. Malutka, lekka i pracowała na li-ion 14500 lub zamiennie na AA. Na 14500 jak na takiego mikrusa to świeciła bardzo mocno.
Niestety po niecałych 2 latach wzięła się i zepsuła a odsyłać do majfrenda nie opłaca się.
W tym momencie przeprosiłem się z E12, która przeleżała ten czas w szufladzie. Może nie ma 500 lumenów ale działa niezawodnie. Jak wół roboczy. Można na niej polegać niezawodnie.
Po Jetbeam'ie klips został i przełożyłem go do E12.
Post ten jest moja subiektywną opinią. Wiem, że mam rację i zgadzam się z tym w całej rozciągłości :lol:
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 11:16

MacTronic Falcon Eye Alpha - 30zł, Olight I3E EOS TX - 35zł --- Świetne budżetowe latarki dla hercerzy ale także jako EDC (szczególnie Olight), moc ok 100 - 150 lumenów, zasilane bateriami AAA. Olight jest wielkości minilatarki Varty, która swoją drgą też jest całkiem spoko.

iPROTEC "PRO" 180 Light -70zł --- też nie za duża 2,5cm na 11cm, zasilana jedna baterią AA. Producent podaje chyba 180lumenów, w rzeczywistości świeci jakby miała 150. Dwa tryby pracy i zoom. Tutaj najbardziej wnerwiający jest włącznik. Jest on z tyłu i na dodatek fluorescencyjny (bajer), ale ma wadę moim zdaniem. Aby latarkę włączyć trzeba go nacisnąć (żadna nowość), natomiast żeby zmienić tryb wystarczy go tylko dotknąć i tu pojawia się problem. Jednym z trybów jest strobo, wystarczy musnąć i mamy dyskotekę. W ogóle nie mam pojęcia poco ładują te tryby SOS w morsie rozumiem, ale ciągła seria jak z kałacha, to już nie wiem po co.

Jej odpowiednikiem jest Mactronic BlacEye mini, tutaj siadają włączniki niestety, jednakże nie jest to problem z tym, że latarka nie włączy się, z reguły nie chce wyłączyć się. Włączniki dostępne są osobno ja profilaktycznie już wymieniam raz w roku.

Z czołówek To na pewno Balck Diamond Cosmo i Astro - odpowiednio 99.90zł i ok 70zł. Świetne latareczki w przystępnej cenie jak za bajery które oferują. Na pokładzie pierwszej mamy 200 lumenów, zasięg światła do 60-65 metrów, waga 86 gram z bateriami (3xAAA). Dodatkowo tryb blokady zabezpieczający czołówkę przed rozładowaniem baterii podczas transportu, płynna regulacja jasności i wskaźnik zużycia baterii. Następna oferuje nam 175m lumenów, jedna diodę i w sumie mamy dwa tryby świecenia. Jest STROBO i zwykły z tą różnicą, że steruje się nim poprzez przytrzymanie włącznika, wtedy ściemnia się on lub rozjaśnia, a dzięki wbudowanej pamięci uruchomi się on w zapamiętanej konfiguracji. Obie są wodoodporne i mrozoodporne także zakładam, że spodobają się każdemu.

Jest także LedLenser H3.2 -ok 100zł --- Zbiera bardzo dobre opinie, ale tej nigdy nie użytkowałem.

To tak tylko dla kogoś kto szuka czegoś i nie może zdecydować się.
Obrazek
Bart_
Posty: 79
Rejestracja: czw 22 sie 2019, 19:48

pn 09 wrz 2019, 11:44

Dla mnie latarki na 3*AAA odpadają bo:
- potrzeba 3 baterii w podobnej kondycji. na 1 czy 2 nie ma z latarki pożytku.
- pojemność 3 AAA odpowiada z grubsza 1 AA a waga niestety wyższa.
- cena 3 AAA jest 3 razy wyższa niż 1 AA a światła z niej tyle samo.
- koszyczek na 3 baterie czyni latarkę bardziej skomplikowaną przez co bardziej podatną na usterki.

Latarki na 1 AAA są ok ale jako zapas. Różnica wagi czy gabarytu w porównaniu do latarek na 1 AA jest niewielka kosztem 3-krotnej różnicy pojemności. Mimo wszystko latarka na 1 AAA ma mniej wad niż rozwiązanie na 3 baterie.

Najlepiej pojemnościowo wypadają lekkie latarki na 18650 ale mają jedną wadę - ogniwa praktycznie nigdzie nie kupisz i skazany jesteś na ładowanie.

W tanich latarkach najgorsze jest to, że nie wiadomo kiedy się zepsują. Jeżeli już takich używać to po uprzednim poprawieniu.
W większości dioda wisi w powietrzu i choćby chciała to nie ma jak odprowadzać ciepła.

Jeszcze w koło domu OK. Jak padnie to telefonem poświecę i pójdę po inną. W terenie niestety sprzęt ma działać.
Ktoś tam kiedyś powiedział, że sprzęt powinno się kupować najlepszy, na jaki nas stać by służył długo i cieszył miast denerwować.
Post ten jest moja subiektywną opinią. Wiem, że mam rację i zgadzam się z tym w całej rozciągłości :lol:
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 21:31

Bart_ pisze:
pn 09 wrz 2019, 21:23
Ktoś tam kiedyś powiedział, że sprzęt powinno się kupować najlepszy, na jaki nas stać by służył długo i cieszył miast denerwować.
Ale każdego stać na coś innego, dlatego moim zdaniem warto testować i dzielić się wiedzą. Szczególnie z tymi początkującymi, aby od razu nie zniechęcił się. Latarka jest jednym z podstawowych punktów wyposażenia zaraz po nożu i krzesiwie (bądź innym źródle ognia). Wszystko jesteśmy w stanie sobie wytworzyć, ale nocą zdecydowanie lepiej mieć lepsze źródło światła niż pochodnia szczególnie na otwartym terenie.

De 'facto i tak dochodzimy do jednego wspólnego wniosku choć rożnymi drogami. Dobrze jest mieć sprawdzoną latarkę, która nie zawiedzie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Latarki”