Krzesiwo EXOTAC fireROD

Zapalniczki, zapałki i inne miotacze ognia
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 21 sty 2019, 18:33

Ogólnie mówi się, że najlepszym wyborem cena/jakość jest krzesiwo Light My Fire model Army 2.0. Jest to świetne krzesiwo dające duży snop iskier i nie kosztujące zbyt wiele. Mówi się także, że gdybyśmy porównywali krzesiwa do samochodów, to owe Light My Fire jest takim Volkswagenem wśród krzesiw. Miano Mercedesa natomiast przypada produktom Exotaca, a szczególnie modelowi fireROD.
ExotacFirerod01.jpg
Ogólnie rzecz ujmując krzesiwa Exotaca charakteryzują się nienaganną jakością wykonania. Wszystkie elementy aluminiowe powstają tylko i wyłącznie przy użyciu maszyn CNC. Całość idealnie spasowana doszczelniona oringami. Nawet wzór nacinany na uchwycie jest identyczny z każdej strony. Produkt trafia do nas w eleganckim kartonowym pudełku zamykanym na magnes, w środku którego znajduje się krzesiwo, instrukcja obsługi, lineczka i zapasowe oringi umieszczone w wytłoczonej piance.

I tutaj pojawia się problem. Czar pryska kiedy już otworzymy to pudełko i wyciągniemy samo krzesiwo. Mamy wtedy wrażenie jakby połowa ceny, którą musieliśmy uiścić za owy produkt należała się właśnie za opakowanie. Dzieje się tak gdyż krzesiwo jest małe. Oczywiście rozumiem że zaprojektowane było do używania z nożem, a i instrukcja nawet przedstawia sposób montażu przy pochwie, no ale wybaczcie. Na pokładzie mamy najwyższej jakości pręt ferrocerowy, niestety ma on 50mm długości i 8mm grubości. Na co dzień do tej pory używałem krzesiwa Badger, którego pręt ma 75mm długości i także 8mm średnicy. I chociaż krzesze naprawdę imponujący słup iskier, to tak nie pocieszymy się nim zbyt długo. Gdybyśmy mieli dzielić krzesiwa na twarde i miękkie, to owy fireROD bez najmniejszych problemów zakwalifikowany zostałby do tych drugich. Dlatego zużywać się będzie niezwykle szybko. Oczywiście osoby mające technikę krzesania dopracowaną do perfekcji będą potrafiły pracować tym krzesiwem tak, aby stopień zużycia został rozciągnięty w czasie. Niestety ja do takich osób nie należę i wiem, że jeśli Badger starcza mi zwykle na pół roku, to Exotac tą długością pręta wyzionie ducha już po trzech - czterech miesiącach. Jednakże firma przewidziała taki bieg zdarzeń, i osadziła pręt na gwincie. W ofercie są dostępne wymienne pręty, zatem za połowę ceny, możemy dokupić sobie tę najważniejszą część. Jest dostępny także pręt XL o długości 79mm, a zatem jesteśmy uratowani - pod warunkiem jednak, że tego najpierw wykończymy.

Jest jeszcze jeden bardzo ważny element wyróżniający fireROD’a na tle konkurencji. W szczelnie zamykanej rękojeści znajduje się schowek na rozpałkę. Tyci tyci, malusieńki, ale jest. Zamiast rozpałki zmieszczą się nam tam pięć tabletek do uzdatniania wody.

W sumie to wszystko co mogę o nim napisać. Wybrałem kolor pomarańczowy, gdyż łatwiej jest go znaleźć jeśli gdzieś wypadnie nam po zmierzchu. Polecam głównie fanatykom sprzętu i osobom lubiącym się wyróżniać. Standardowy użytkownik nie znajdzie tutaj żadnego rozwiązania, które urzekłoby go i zachęciło by wydać te stówę właśnie na to krzesiwo. Nie będzie to ani korpus wykonany z lekkiego aluminium lotniczego 6061, ani także miękki stop żelazowo cerowy, czy chociażby doszczelnienie oringami. Dzieje się tak dlatego, że pierwsze skrzypce zawsze będzie miało odpowiednie przygotowanie hubki. Gdyż rozpałka do połowa sukcesu przy rozniecaniu ognia, a krzesiwo nie koniecznie musi być syntetyczne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Romeo

pn 21 sty 2019, 20:36

no fajne ,ciagle szukam jakiegos dobrego i nie drogiego krzesiwa ,a cenę mogłes gdzieś tam wcisnąć w teks ;)
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 21 sty 2019, 20:38

BowHunter pisze:
pn 21 sty 2019, 18:33
Standardowy użytkownik nie znajdzie tutaj żadnego rozwiązania, które urzekłoby go i zachęciło by wydać te stówę właśnie na to krzesiwo.
;)
Obrazek
Romeo

pn 21 sty 2019, 20:43

kurrr... patrz nie wyłapałem jak czytałem ,a z takich bardziej tańszych byś coś polecił ?
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 21 sty 2019, 20:44

Jeśli szukasz taniego i dobrego krzesiwa polecam BCB za ok 22zł. Nie planowałem zakupić Exotac'a, bardziej zależało mi by dostać w łapki FireSpark, które "zaprojektował" SurvivalTech dla Helikona. Niestety wszędzie nie było dostępne. Dowiedziałem się po głębszym odgrzebaniu tematu, że Exotac wytoczył pozew Helikonowi za skopiowanie ich krzesiwa. Dlatego je wycofano. No cóż, wóz albo przewóz. Swojego Badgera złamałem już, a chciałem zobaczyć jak to sprawuje się.
Obrazek
Romeo

pn 21 sty 2019, 20:56

Ty a masz jakąś wiedze o tych krzesiwach w zapieciu do bransolety z paracordu?
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 21 sty 2019, 21:07

Robiłem i jeśli chcesz traktować to krzesiwo tylko jako zapięcie, to spoko. Jak chcesz tym krzesać iskry, to miej przy sobie zawsze zapalniczkę. Jak znudzi Ci się już zabawa to wtedy ogień rozpalisz. Próbowałem i są dwie bardzo ważne przeszkody, rozmiar i sposób trzymania tego krzesiwa. Po pierwsze krzesiwo ma ok 2,5 cm długości, zatem będziesz ścierał bardzo mało materiału, po drugie brakuje możliwości chwycenia go w taki sposób by pręt ustabilizować. Iskry albo zasłaniasz ręką trzymając ten iskrownik, albo zdzierasz sobie skórę używając noża. Nawet na stronie producentów widnieje napis: "Przy odpowiednich umiejętnościach krzesiwo wraz z ostrzem umożliwia rozpalenie ognia w dowolnym miejscu". Możesz tez kupić klamrę z wbudowanym krzesiwem, ale tamto krzesiwo jest podobnej długości i strasznie cienkie ma jakieś 2,5 do 3 mm. Sytuacja podobna z krzesaniem, chociaż tamto jest już za co chwycić przynajmniej.

Nie piszę tego złośliwie, ale serio nie warto, chyba że dla ozdoby.


Tutaj masz tego Badgera, którego używałem do tej pory. Nie jest idealne, ale na pewno najlepsze w swojej półce cenowej. Blaszkę możesz na dzień dobry wyrzucić, lub zastąpić inną.


https://allegro.pl/oferta/krzesiwo-badg ... 6922957698
Obrazek
CYKLOP

pn 21 sty 2019, 21:29

Tak to wygląda . Małe , nieporęczne i trzeba się napracować .
Rozpalisz ogień lecz musi być bardzo czuła wyściółka .
A i blaszka w zestawie to lipa . Bez noża nie ruszy z miejsca , palce bolą bo taka mała .
Kupiłem z składów wojskowych krzesiwo z którego jestem zadowolony .
Długie , dobrze iskrzy , spoko .
Jeszcze jedna sprawa . Nie wygodne przy użytku codziennym , przycina skórę zapinka z krzesiwem .
Romeo

pn 21 sty 2019, 21:46

aha ok dzieki czyli do dupy
Awatar użytkownika
potacz
Posty: 162
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:57
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontakt:

wt 22 sty 2019, 00:28

Fajny opis Bow... ale nie dla mnie to krzesiwo. Nie przemawia ono do mnie. Za Male i zbyt... szykowne :)



Ja pochodzę ze szkoly dave'a canterbury'ego. Najpierw zapalniczka, a później, jak zawiedzie to krzesiwo. A jak krzesiwo to: im wieksze i dłuższe krzesiwo tym przy zdzieraniu schodzi więcej materialu, a co za tym idzie tym więcej iskier :) ja z czystym sumieniem, jako wartego w 200% swojej ceny, polecam oto krzesiwo.


https://laplander.pl/product-pol-2944-K ... 30-mm.html

Wyku*wiscie długie i grube 130x13 mm. Mam. To jest jak miotacz iskier a nie krzesiwo. Czysty pret z dziurką na line. I stosunkowo nie drogi :) uchwyt można dorobić z szarej tasmy. na pewno na długie miesiące, jak nie lata używania.

Trzymam go w plecaku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Krzesiwa”